LIST PASTERSKI Metropolity Przemyskiego na Wielki Post 2025

„Miłosierdzie – nadzieja na pielgrzymiej drodze wiary”.

Drodzy Diecezjanie!
Liturgia Słowa i Niedzieli Wielkiego Postu prowadzi nas do ożywienia nadziei w ostateczne zwycięstwo nad złem oraz do tryumfu dobra w naszym życiu. Chrystus Pan, rozpoczynając publiczną działalność, udał się na pustynię i tam został poddany trzem pokusom szatana, chcącego odwieść Go od realizacji Bożego planu zbawienia,
W pierwszej pokusie szatan namawiał Jezusa, aby zamienił kamienie w chleb. Chleb symbolizuje stan posiadania, rozkoszowania się życiem, chciwości, zmysłowości. Tak nastawiony człowiek tkwi w podpowiadaniu egoistycznej postawy, aby „mieć” rzadko ma czas, aby „być” dla drugiego człowieka. Dobra materialne są oczywiście ważne i potrzebne człowiekowi, ale nie mogą stać się wyłącznym celem naszego życia.
Druga pokusa dotyczyła władzy i panowania nad innymi ludźmi. Szatan ukazał Jezusowi wszystkie królestwa świata i obiecał Mu je w zamian za wyrzeczenie się Królestwa Bożego. Chrystus kategorycznie odciął się od tej propozycji. Później wyjaśni przed sądem Piłata, że Jego Królestwo nie jest z tego świata. Zbawiciel uczy, że władza oparta o siłę, może prowadzić do złudnego poczucia wszechmocy i prowokować do budowania własnej wielkości kosztem innych. którzy stają się zagrożeniem, konkurentem i rywalem.
Trzecią pokusą
była zachęta szatana do spektakularnego udowodnienia, że Jezus jest Synem Boga. Zbawiciel miałby się rzucić się ze szczytu świątyni i zostać uratowany przez aniołów. W rzeczywistości chodziło o nakłonienie Chrystusa do sprzeciwienia się woli Ojca i podważenie zaufania do Niego. Liturgiczny okres Wielkiego Postu, wyprowadza nas na pustynię i daje nam czas na zasłuchanie się w głos Boga i własnego sumienia, czas na zadumę nad własną drogą oraz wyborami, których dokonujemy na codzień. Wielki Post to czas, w którym możemy umocnić się wewnętrznie, podejmując modlitwę, post i jałmużnę. Umacniając się w wierze i czynieniu dobra, będziemy mogli przeciwstawiać się wymienionym przez ewangelistę pokusom oraz odnaleźć światło nadziei, tak bardzo potrzebnej w naszym życiu osobistym, społecznym i kościelnym.

1. Miłosierdzie – orędzie o Bogu dającym nadzieję w miłości i przebaczeniu.
W okresie Wielkiego Postu Kościół będzie nam nieustannie przypominał o niepojętej miłości Boga poprzez proroctwa o Cierpiącym Słudze Jahwe, który „przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”. Miłość Boga została potwierdzona męką, śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa Możemy odkrywać ją na nowo poprzez uczestnictwo w rekolekcjach wielkopostnych, nabożeństwach pasyjnych, poprzez rozważanie tekstów biblijnych, a zwłaszcza korzystanie z sakramentów, w szczególności sakramentu pokuty i pojednania. Wielki Post kieruje również nasz wzrok na wizerunek Krzyża świętego. Męka i śmierć Jezusa to „manifest miłości Boga do człowieka”, zawarty w przebitym boku, z którego wypływa krew i woda. Wiele z tej miłości mogliśmy zaczerpnąć podczas nawiedzenia obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa, który peregrynował po naszych parafiach i domach rodzinnych. Dziękuję wszystkim duszpasterzom i wiernym, którzy zaangażowali się w to wydarzenie wiary i proszę, abyśmy nie zmarnowali owoców tej peregrynacji. Przygotowujmy się sumiennie do spowiedzi, szczerze żałujmy
za popełnione zło, bądźmy gotowi do przeprosin, wypowiadanych wobec członków rodziny, współpracowników, sąsiadów. Dążmy do zgody ze wszystkimi. Niech to będzie okazja do wynagradzania Jego Sercu za grzechy całego świata, do umacniania wiary oraz do modlitwy w intencjach osobistych, rodzinnych, parafialnych i narodowych.
W Roku Jubileuszowym, przeżywanym pod hasłem: „Pielgrzymi nadziei”, Kościół daje nam możliwość korzystania z miłosierdzia Bożego przez zyskiwanie odpustów zupełnych. Korzystajmy z tego i odwiedzajmy Kościoły jubileuszowe, pielgrzymując do nich oraz wypełniając uczynki  miłosierdzia.Gorąco zachęcam do udziału w Przemyskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę.
Naszą troską o wzrost wiary otoczmy dzieci i młodzież.  Zachęcamy ich do udziału w Spotkaniu Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej, które odbędzie się w dniach: 25-27 kwietnia 2025 r. w Leżajsku. Dzieci komunijne i rocznicowe wraz z rodzinami zapraszam na wspólne świętowanie w ramach IV Archidiecezjalnej Pielgrzymki Eucharystycznego Ruchu Młodych, która  będzie miała miejsce w Chłopicach 31 maja br., zaś 14 czerwca br. w Jasieniu – Ustrzykach Dolnych. Włączajmy się w inicjatywy Roku Jubileuszowego, które pojawiają się na stronie internetowej naszej Archidiecezji (przemyska.pl), na falach Radia FARA oraz na łamach „Niedzieli Przemyskiej”.

2. Miłosierdzie – orędzie o człowieku niosącym nadzieję.
Papież Franciszek w bulli zapowiadającej Rok Jubileuszowy napisał: W Roku Jubileuszowym będziemy wezwani do bycia namacalnymi znakami nadziei dla wielu braci i sióstr żyjących w trudnych warunkach”. Chrześcijańskie rozumienie nadziei nie gwarantuje, że człowiek będzie wolny od pokus, niedostatków i trudności, lecz zakłada, że każdy z nas może i powinien nieść nadzieję innym. „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Chrystus domaga się
od nas osobistego zaangażowania wobec potrzebujących. Gorliwe i szczere kroczenie za Chrystusem ma otwierać moje serce na to, co dzieje się w mojej rodzinie, sąsiedztwie, wspólnocie i parafii. Bądźmy tymi, którzy zaniosą im nadzieję i pomogą odzyskać wiarę w miłość Boga i ludzką dobroć.
Zachęcam do włączania się i tworzenia wolontariatu, Zespołów Charytatywnych, Szkolnych Kół Caritas oraz do angażowania się w różne agendy i grupy religijne, takie jak AK, Ruch Światło-Życie, RAM< KSM czy inne wspólnoty duszpasterskie. Pamiętajmy, że nie chodzi tutaj o akcyjność i efektywność, lecz o formację serca. Dokonuje się ona wówczas, kiedy stajemy się dla siebie nawzajem darem serca, niosąc światło nadziei w to, że dobro w ludzkich sercach nie umarło i że można je zakorzenić w życiu drugiego człowieka. Niech czas Wielkiego Postu da nam sposobność kształtowania wyobraźni miłosierdzia. Maryja, Matka Bolesna, wiernie trwająca przy Synu z sercem pełnym nadziei w Boży plan zbawienia, niech uczy nas ufności Bogu w każdych okolicznościach.
Na czas wielkopostnego oczyszczania serca, nawracania się, wzrastania w ufności Panu Bogu oraz podejmowania dzieł miłosierdzia, z serca Wam błogosławię, polecając się także Waszej modlitwie.

  Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

          List należy odczytać we wszystkich kościołach i kaplicach Archidiecezji Przemyskiej
w 1 Niedzielę Wielkiego Postu, tj. 9 marca 2025 r.

Komunikat Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych o przeciwdziałaniu podziałom i wrogości

„Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym”.

Zapisane w Piśmie Świętym zobowiązanie jest wezwaniem do odpowiedzialności za słowo, które w dzisiejszych czasach staje się, niestety, niejednokrotnie narzędziem dezinformacji, przemocy werbalnej, a nawet nienawiści.
Problemy te dostrzegamy także w Polsce. Wzajemna niechęć i wrogość, rozprzestrzenione w sferze medialnej, kulturowej oraz społeczno-politycznej, ranią, dzielą i niszczą nasze wspólnoty: rodzinne, sąsiedzkie, zawodowe, a ostatecznie wspólnotę narodową. Odsłaniają one wzmagający się problem braku szacunku wobec osoby ludzkiej, stworzonej na obraz i podobieństwo Boże. Bez wzajemnego poszanowania i życzliwości nie jest możliwe budowanie życia społecznego opartego na prawdzie, wolności słowa i trosce o dobro wspólne. Przeciwdziałanie nasilającym się antagonizmom i rosnącym podziałom pilnie domaga się zaangażowania wszystkich podmiotów życia publicznego.

Jako rozwiązanie problemu wzrastającej wrogości, wiodącej ku nienawiści, proponuje się ograniczanie swobody wypowiedzi, w szczególności wypowiadania sądów wartościujących, pod pretekstem walki z tzw. „mową nienawiści”. Jest to rozwiązanie pozorne. Ten niejednoznaczny termin może prowadzić do ograniczania wolności słowa i wolności religijnej, które są przecież niezbędne w tworzeniu warunków swobodnej debaty publicznej, w której ludzie wyznający różne religie lub światopoglądy mogą w możliwie pełny i głęboki sposób poszukiwać odpowiedzi na pytania o sens bycia człowiekiem czy zaangażowania w sprawy świata. Ograniczanie tych wolności rodziłoby poważne ryzyko co do tego, że demokratyczne społeczeństwo pozbawione zostanie możliwości spokojnego i racjonalnego przedyskutowania podstawowych problemów etycznych i antropologicznych.

Realną pomocą w przezwyciężeniu wskazanych wyzwań jest odbudowywanie – opierającej się na szacunku dla godności człowieka i pragnieniu poszukiwania prawdy – kultury dialogu, w której zwraca się szczególną uwagę na odpowiedzialność za wypowiadane słowa.
W czasie jednej z pielgrzymek do Ojczyzny zwrócił na to uwagę św. Jan Paweł II:
„Jest szczególna odpowiedzialność za słowa, które się wypowiada, bo one mają moc świadectwa: albo świadczą o prawdzie, albo są dla człowieka dobrem, albo też nie świadczą
o prawdzie, są jej zaprzeczeniem i wtedy są dla człowieka złem, chociaż mogą być tak podawane, tak preparowane, ażeby robić wrażenie, że są dobrem. To się nazywa manipulacja” /Olsztyn, 6 czerwca 1999 roku/
.
Niech ewangeliczne wezwanie Chrystusa: „miłujecie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem” staje się dla nas wszystkich zasadą życia osobistego i społecznego w przeciwdziałaniu wszelkim podziałom, wrogości i manipulacji zarówno w naszych rodzinach, sąsiedztwie miejscach pracy jak i w całej Ojczyźnie,

Warszawa, 3 lutego 2025 roku

Bp Marian Florczyk
Przewodniczący Rady KEP ds. Społecznych

Orędzie Ojca Świętego Franciszka  Z Okazji XXXIII  Światowego Dnia Chorego – 11 lutego 2025 r.

„Nadzieja zawieść nie może” i umacnia nas w ucisku!

Drodzy Bracia i Siostry!
Obchodzimy XXXIII Światowy Dzień Chorego w Roku Jubileuszowym 2025,
w którym Kościół zaprasza nas, abyśmy stali się „Pielgrzymami Nadziei”. Towarzyszy nam w tym Słowo Boże, które za pośrednictwem Św. Pawła przekazuje nam przesłanie wielkiej zachęty: „Nadzieja zawieść nie może”.
Mogą jednak rodzić pewne pytania, zwłaszcza wśród tych, tym, którzy cierpią: jak pozostać mocnym, gdy jesteśmy dotknięci poważnymi chorobami, powodującymi kalectwo, wymagającymi być może leczenia, którego koszty przekraczają nasze możliwości? Jak to uczynić, gdy oprócz naszego cierpienia widzimy cierpienie tego, kto nas kocha, i który choć jest blisko nas, czuje się bezsilny, aby nam pomóc?  Zastanówmy się nad obecnością Boga blisko tych, którzy cierpią, szczególnie w trzech aspektach, które ją charakteryzują: spotkanie, dar i dzielenie się.

1. SPOTKANIE.

Kiedy Jezus wysyła siedemdziesięciu dwóch uczniów na misję, zachęca ich, aby mówili chorym: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”. Prosi, aby pomogli im znajdować szansę do spotkania z Panem w słabości. W czasie choroby z jednej strony odczuwamy całą kruchość stworzenia – fizyczną, psychiczną i duchową; z drugiej strony doświadczamy bliskości i współczucia Boga, który dzieli nasze cierpienia. Z tego powodu mówi się, że cierpienie zawsze niesie ze sobą tajemnicę zbawienia, ponieważ pozwala doświadczyć bliskiego i realnego pocieszenia pochodzącego od Boga.

2. DAR.
Nigdy, tak bardzo jak w cierpieniu, nie uświadamiamy sobie, że wszelka nadzieja pochodzi od Pana, a zatem jest przede wszystkim darem, który należy przyjąć i pielęgnować, pozostając „wiernymi wierności Boga”, Ponadto, tylko w zmartwychwstaniu Chrystusa wszelki nasz los znajduje swoje miejsce w nieskończonym horyzoncie wieczności. Jedynie z Jego Paschy pochodzi pewność, że „ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co [jest] wysoko, ani co głęboko, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga” .

3. DZIELENIE SIĘ.
Miejsca, w których cierpimy, są często miejscami dzielenia się, gdzie wzajemnie się ubogacamy. Ileż razy, przy łóżku chorego uczymy się nadziei! Ileż razy, stojąc blisko tych, którzy cierpią, uczymy się wierzyć! Ileż razy, pochylając się nad potrzebującymi, odkrywamy miłość! A więc, uświadamiamy sobie, że jesteśmy „aniołami nadziei”, posłańcami Boga, jedni dla drugich, w rodzinach, przychodniach, domach opieki, w szpitalach i w klinikach. I ważne jest, abyśmy potrafili uchwycić piękno i znaczenie tych spotkań łaski i nauczyli się zapisywać je w duszy, aby o nich nie zapomnieć.

Drodzy Chorzy, drodzy Bracia i Siostry, którzy służycie pomocą cierpiącym, w tym
Roku Jubileuszowym odgrywacie bardziej niż kiedykolwiek szczególną rolę. Wasze podążanie razem jest bowiem znakiem dla wszystkich, „hymnem na cześć ludzkiej godności, „pieśnią nadziei”, tam, gdzie ich najbardziej potrzeba. Cały Kościół dziękuje wam za to! Ja również to czynię i modlę się za was, powierzając was Maryi, Uzdrowieniu Chorych, poprzez słowa,  którymi zwracamy się do Niej w potrzebie:
Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko,
naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych,
ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać,
Panno chwalebna i błogosławiona.

Błogosławię Was wraz z waszymi rodzinami i bliskimi i proszę, abyście nie zapomnieli modlić się za mnie.

Rzym, u Świętego Jana na Lateranie,
FRANCISZEK, papież

List KEP na Dzień Życia Konsekrowanego 02.02.2025 r.

List Przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP
na Dzień Życia Konsekrowanego 02.02.2025 r.

Osoby konsekrowane pielgrzymami nadziei

W Liturgię dzisiejszej niedzieli wpisuje się święto Ofiarowania Pańskiego. Dzień ten z ustanowienia św. Jana Pawła II obchodzony jest w Kościele jako dzień życia konsekrowanego. Ofiarowanie Pańskie jest figurą – obrazem ofiarowania osób konsekrowanych na wyłączną służbę Bogu. To ofiarowanie sprawia, że nasi bracia i siostry, składając swoje życie w ofierze Bogu, stają się darem dla Kościoła. Poprzez ślubowanie rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, osoby konsekrowane ukazują nam prawdziwe oblicze bezinteresownej miłości i dyspozycyjności w pełnieniu woli Bożej. Nasze dzisiejsze dziękczynienie za osoby konsekrowane wpisuje się w Rok Jubileuszowy – 2025, który z woli papieża Franciszka przeżywamy

pod hasłem: Pielgrzymi nadziei. Zarówno pierwsze czytanie z Księgi Malachiasza, jak i drugie z Listu do Hebrajczyków naznaczone są zapowiedziami wielkiej nadziei dla każdego człowieka, która spełnia się w Jezusie Chrystusie, który – jak mówi dzisiejsza Ewangelia – stał się spełnieniem nadziei Symeona. Tak Symeon, jak i prorokini Anna rozpoznają w małym Jezusie, Tego, który jest wypełnieniem wszystkich Bożych obietnic.

Świat bez nadziei potrzebuje nadziei

Człowiek każdej epoki wyczekuje spełnienia swojej nadziei na wyzwolenie z cierpienia, ciemności i śmierci. Osoby konsekrowane – jak przed wiekami starotestamentalni prorocy – wskazują, że ostatecznym celem każdego ludzkiego życia jest Jezus Chrystus. Bo to w Nim spełnia się najgłębsze pragnienie ludzkiego serca – pragnienie MIŁOŚCI. Dziś, w XXI wieku nadziei potrzebują ludzie młodzi, stojący w obliczu podejmowania decyzji życiowych; tej nadziei nie mogą być pozbawieni więźniowie, wygnańcy, uchodźcy i uciekinierzy. Nadziei oczekują ludzie starsi, chorzy i cierpiący. Nadzieja potrzebna jest tym, którzy doświadczają ubóstwa, głodu, dramatu wojny i różnych form współczesnego niewolnictwa. Nadzieja połączona z wiarą i podtrzymywana miłością nadaje sens życiu każdego z nas.

Konsekrowani znakiem nadziei

 Misja osób konsekrowanych jest widzialnym znakiem nadziei dla tych, którzy doświadczają sytuacji życia bez nadziei. Czasami ta obecność jest niewidoczna, czasami cicha, a nawet milcząca, ale jednak zawsze owocna. Podejmowane dzieła ewangelizacyjne, dzieła miłosierdzia i codzienna modlitwa sióstr i braci zakonnych przyczynia się do budowania cywilizacji miłości, której tak bardzo potrzebują  nasza Ojczyzna, rodziny, wspólnoty, i cały świat.

Zakończenie

Dziękując wszystkim osobom konsekrowanym módlmy się słowami św. Klaudiusza, które Ojciec Święty Franciszek umieścił w swojej ostatniej encyklice Dilexit nos: „Mój Boże, wierzę mocno, że opiekujesz się wszystkimi, którzy pokładają w Tobie nadzieję. Nie potrzebują niczego, kiedy polegają na Tobie we wszystkim /…/”.Niech Maryja, Matka Nadziei otacza nas płaszczem swej opieki i pomaga odkrywać nadzieję w naszej codzienności, zwłaszcza wtedy, gdy wydaje się, że tej nadziei nie ma.

+ Jacek Kiciński CMF

Przewodniczący Komisji ds. Życia Konsekrowanego
i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

„Czy wierzysz w to?”
/Materiały sporządzone przez Polską Radę Ekumeniczną oraz Radę KEP ds. Ekumenizmu/.

Mający już ponad stuletnią tradycję Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan stał się cyklicznym świętem ekumenizmu. Co roku, między dawnym świętem Katedry św. Piotra a świętem Nawrócenia św. Pawła, chrześcijanie różnych wyznań spotykają się na całym świecie na ekumenicznych nabożeństwach, modlitwach, konferencjach, koncertach i innych spotkaniach. W niektórych miejscach inicjatyw jest tak dużo, że Tydzień Modlitw – wbrew swej nazwie – trwa kilka tygodni, a nawet miesiąc.
Tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan., przeżywamy pod  hasłem „Czy wierzysz w to?”
w dniach 18-25 stycznia 2025 r
Jak zawsze Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan poprzedzony jest Dniem Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce /17 stycznia/, a kończy się w przeddzień Dnia Islamu w Kościele katolickim w Polsce /26 stycznia/.
Pierwsze pomysły międzywyznaniowych modlitw o jedność chrześcijan pojawiły się w XIX w. Tydzień Modlitw w obecnym terminie odbywa się od 1908 roku z inicjatywy ks. Paula Wattsona. Ideę tę w latach 30. XX wieku rozpropagował o. Paul Couturier.
Co roku na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przygotowywane są materiały z tekstami biblijnymi, rozważaniami, modlitwami, propozycjami liturgii nabożeństw itp. Materiały te razem przygotowują Komisja „Wiara i Ustrój” Światowej Rady Kościołów oraz Papieska Rada ds. Popierania Jedności Chrześcijan.
Od 1975 roku co roku materiały przygotowywane są przez grupy chrześcijan z poszczególnych krajów.
Modlitwy i rozważania na Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan w 2025 roku zostały przygotowane przez braci i siostry ze wspólnoty monastycznej Bose w północnych Włoszech. W tym roku przypada 1700 rocznica pierwszego chrześcijańskiego soboru ekumenicznego, który odbył się w Nicei, niedaleko Konstantynopola w 325 r. n.e. Obchody te stanowią wyjątkową okazję do refleksji i świętowania wspólnej wiary, wyrażonej w Credo sformułowanym podczas tego soboru. Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan 2025 stanowi zaproszenie do czerpania z tego wspólnego dziedzictwa i głębszego wniknięcia w wiarę, która wciąż pozostaje żywa i owocna raz jednoczy wszystkich chrześcijan.
Podczas tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan 2025 rozważany będzie biblijny tekst zaczerpnięty z Ewangelii św. Jana 11, 17-27:
„Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?». Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat»”.
Centralne nabożeństwo odbędzie się w czwartek 23 stycznia 2025 roku o godz. 18.00, w ewangelicko-augsburskim kościele Świętej Trójcy w Warszawie z racji przypadającej w tym dniu 25. rocznicy podpisania przez Kościoły w Polsce deklaracji o wzajemnym uznaniu chrztu. Akt ten miał miejsce w tym właśnie kościele 23 stycznia 2000 roku. Kazanie wygłosi Metropolita Warszawski – ks. abp Adrian Galbas. Komisja ds. Dialogu między Polską Radą Ekumeniczną a Konferencją Episkopatu Polski postanowiła, aby ofiary zbierane w trakcie nabożeństw tego Tygodnia zostały przekazane na pomoc osobom, które ucierpiały wskutek powodzi na Dolnym Śląsku.
Niech ten Tydzień będzie szczególnym zwiastunem budowania mostów i porozumień między wszystkimi wyznawcami Chrystusa, których łączy wspólnotowe Wyznanie wiary i jeden chrzest
Wspomnij o Panie, o Twoim Kościele; zachowaj go od wszelkiego zła; uczyń go doskonałym w Twojej miłości; uświęć go i zgromadź z czterech stron świata w Królestwie Twoim, które dla niego przygotowałeś. Bo Twoja jest potęga i chwała na wieki. Maryjo, która jesteś pierwszą służebnicą jedności Chrystusowego Ciała ukształtowanego pod Twoim macierzyńskim sercem, pomóż nam. Pomóż nam, pomóż wszystkim wiernym, którzy tak boleśnie odczuwają dramat dziejowych podziałów chrześcijaństwa, odnajdywać wytrwale drogę do jedności Ciała Chrystusa poprzez bezwzględną wierność Duchowi Prawdy i Miłości, który został im dany za cenę Krzyża i Śmierci Twojego Syna. Amen.

Orędzie Papieża Franciszka na Światowy Dzień Pokoju – 1 Stycznia 2025 r

„Odpuść nam nasze winy, obdarz nas Twoim pokojem”

Wsłuchując się w wołanie zagrożonej ludzkości

U progu tego nowego roku danego nam przez Ojca niebieskiego, czasu jubileuszowego poświęconego nadziei, składam najszczersze życzenia pokoju każdej kobiecie i każdemu mężczyźnie, zwłaszcza tym, którzy czują się przytłoczeni swoją sytuacją życiową. Nadzieja i pokój wam wszystkim, ponieważ jest to Rok Łaski, która wypływa z Serca Odkupiciela!
W 2025 roku Kościół Katolicki obchodzi Jubileusz, wydarzenie, które napełnia serca nadzieją. „Jubileusz” wywodzi się ze starożytnej tradycji żydowskiej, kiedy to dźwięk baraniego rogu co czterdzieści dziewięć lat zwiastował łaskę i wyzwolenie dla całego ludu; przypominał całemu ludowi, że nikt nie przychodzi na świat, aby być uciskanym: jesteśmy braćmi i siostrami, dziećmi tego samego Ojca, urodzonymi, aby być wolnymi, zgodnie z wolą Pana
Również dzisiaj Jubileusz jest wydarzeniem, które pobudza nas do poszukiwania wyzwalającej sprawiedliwości Bożej na całej ziemi. W miejsce rogu, na początku tego Roku Łaski, zechciejmy wsłuchać się w „rozpaczliwe wołanie o pomoc” wznosi się z wielu zakątków ziemi, a którego Bóg nigdy nie przestaje słuchać.
Każdy z nas musi czuć się w jakiś sposób odpowiedzialny za dewastację, na jaką narażony jest nasz wspólny dom, poczynając od tych działań, które, nawet choćby tylko pośrednio, podsycają konflikty targające ludzkością.. Dlatego na początku tego roku chcemy wsłuchać się w wołanie ludzkości, abyśmy wszyscy, razem i osobiście, poczuli się wezwani do zerwania łańcuchów niesprawiedliwości, aby głosić Bożą sprawiedliwość.

Przemiana kulturowa: wszyscy jesteśmy dłużnikami

Wydarzenie jubileuszowe zachęca nas do podjęcia szeregu zmian, aby stawić czoła obecnemu stanowi niesprawiedliwości i nierówności, przypominając nam, że dobra ziemi są przeznaczone nie tylko dla nielicznych uprzywilejowanych, lecz dla wszystkich.
Kiedy osoba lekceważy swoją więź z Ojcem, zaczyna dojrzewać w niej myśl, że relacje z innymi mogą rządzić się logiką wyzysku, w której najsilniejsi roszczą sobie prawo do panowania nad najsłabszymi. Podobnie jak w czasach Jezusa elity czerpały zyski z cierpienia najuboższych, tak też i dzisiaj, system międzynarodowy, jeśli nie jest oparty na logice solidarności i współzależności, rodzi niesprawiedliwości, zaostrzone przez korupcję, które zamykają w pułapce kraje ubogie.
Niestrudzenie powtarzam, że dług zagraniczny stał się narzędziem kontroli, za pomocą którego niektóre rządy i prywatne instytucje finansowe krajów najbogatszych, bez skrupułów wykorzystują zasoby ludzkie i naturalne krajów najuboższych, w celu zaspokojenia potrzeb swoich rynków. Dodajmy do tego fakt, że dług ekologiczny i dług zagraniczny to dwie strony tego samego medalu, logiki wyzysku, której kulminacją jest kryzys zadłużenia.

Droga nadziei: trzy możliwe działania

Jeśli pozwolimy, by nasze serca zostały poruszone przez te konieczne przemiany, to Rok Łaski Jubileuszu będzie mógł na nowo otworzyć drogę nadziei dla każdego z nas. Nadzieja rodzi się z doświadczenia Bożego miłosierdzia, które jest zawsze nieograniczone[. Bóg, który nikomu nic nie jest winien, nieustannie obdarza wszystkich ludzi łaską i miłosierdziem. Bóg nie wylicza zła popełnionego przez człowieka, ale jest niezmiernie „bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował
Dlatego Jezus w modlitwie „Ojcze nasz” formułuje bardzo wymagające wezwanie: „jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” Aby przebaczyć winę innym i dać im nadzieję, nasze życie musi być wypełnione tą samą nadzieją, która pochodzi z Bożego miłosierdzia. Nadzieja jest przeobfita w wielkoduszność, pozbawiona wyrachowania, nie martwi się o własny zysk, ale ma na uwadze tylko jeden cel: podnieść tego, który upadł, opatrzyć serca złamane, wyzwolić z wszelkich form zniewolenia.
Chciałbym zatem na początku tego Roku Łaski zasugerować trzy działania, Zamożniejsze kraje powinny poczuć się wezwane do uczynienia wszystkiego, aby umorzyć długi tym krajom, które nie są w stanie spłacić swoich zobowiązań. Ponadto, wzywam do zdecydowanego zaangażowania w promowanie poszanowania godności ludzkiego życia, od poczęcia do naturalnej śmierci, tak aby każda osoba mogła miłować swoje życie i patrzeć w przyszłość z nadzieją, pragnąc rozwoju i szczęścia dla siebie i swoich dzieci. Ośmielam się również podjąć inny apel, w tym czasie naznaczonym wojnami: przeznaczmy przynajmniej jeden procent pieniędzy wydawanych na zbrojenia dla utworzenia światowego Funduszu, który definitywnie wyeliminowałby głód i ułatwił działania edukacyjne w krajach najuboższych, mające na celu promowanie zrównoważonego rozwoju,

Cel, którym jest pokój

Ci, którzy poprzez sugerowane gesty podejmą drogę nadziei, będą mogli zobaczyć coraz bliżej upragniony cel, jakim jest pokój. Jak mówił św. Jan XXIII: „prawdziwy pokój może pochodzić tylko z serca rozbrojonego z niepokoju i z lęku przed wojną”.
Niech rok 2025 będzie tym rokiem, w którym będzie rozwijał się pokój! Dążmy do prawdziwego pokoju, który jest darowany przez Boga sercu rozbrojonemu: sercu, które przezwycięża egoizm, aby być gotowym do wyjścia naprzeciw innym; sercu, które patrzy z nadzieją, że każda osoba jest bogactwem dla tego świata.
Rozbrojenie serca jest gestem, który angażuje wszystkich, od pierwszych do ostatnich, od bogatych do ubogich. Czasami wystarczy coś tak prostego jak „uśmiech, gest przyjaźni, braterskie spojrzenie, szczere wysłuchanie, bezinteresowna posługa Pokój nie nadchodzi bowiem wraz z końcem wojny, ale z początkiem nowego świata, w którym odkrywamy siebie odmienionych, bardziej zjednoczonych i bardziej braćmi, niż sobie wyobrażaliśmy.
Panie, obdarz nas swoim pokojem! To jest modlitwa, którą wznoszę do Boga składając noworoczne życzenia Głowom Państw i Rządów, Szefom Organizacji międzynarodowych, Przywódcom różnych religii, każdemu człowiekowi dobrej woli. Panie, odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom, i w tym kręgu przebaczenia obdarz nas swoim pokojem, tym pokojem, który jedynie Ty możesz dać temu, który pozwala rozbroić swe serce, temu, który z nadzieją chce darować długi swoim braciom, temu, który bez lęku wyznaje, że jest Twoim dłużnikiem, temu, który nie pozostaje głuchy na wołanie najuboższych.

  Watykan, dnia 8 grudnia 2024 r.

FRANCISZEK, papież

List Pasterski Konferencji Episkopatu Polski na Niedzielę Świętej Rodziny

 Rodzina miejscem uczenia się nadziei

Drodzy Bracia i Siostry,

Zanim na całym świecie rozpocznie się wielkie odliczanie w sylwestrową noc, a zegary, wybijając północ, obwieszczą początek roku 2025, już dziś – decyzją papieża Franciszka – we wszystkich katedrach i konkatedrach na świecie – otwieramy Rok Święty. Papież pragnie, aby był to dla całego Kościoła czas intensywnego doświadczenia łaski, nadziei i przebaczenia. Dlaczego właśnie to za nimi mamy podążać w tym szczególnym czasie? Przebaczenie – jak pisze papież Franciszek – „nie zmienia przeszłości, nie może zmienić tego, co już się wydarzyło; a mimo to przebaczenie może umożliwić przemianę przyszłości i życie w odmienny sposób, bez urazy, rozgoryczenia i zemsty. Przyszłość oświecona przebaczeniem pozwala na odczytanie przeszłości innymi, bardziej pogodnymi oczami, choć wciąż wyżłobionymi łzami” (Bulla Spes non confundit, 23). Chcemy dziś całemu Kościołowi i światu przypomnieć, że „nadzieja zawieść nie może” (Rz 5, 5).

Wszyscy potrzebujemy małych i większych nadziei, które dzień po dniu podtrzymują nas w drodze. Jednak bez wielkiej nadziei, która musi przewyższać pozostałe, są one niewystarczające. Tą wielką nadzieją może być jedynie Bóg, który ogarnia wszechświat, i który może nam zaproponować i dać to, czego sami nie możemy osiągnąć (Benedykt XVI, Spe salvi, 31). Dlatego raz jeszcze chcemy Was, Bracia i Siostry, dziś – w święto Świętej Rodziny – zachęcić do nieco innego spojrzenia na żłóbek, do zatrzymania się nad codziennością Jezusa, Maryi i Józefa. Do odkrycia, że w Betlejem rodzi się prawdziwy Dawca nadziei.

Kochani młodzi. Nie chcemy traktować Waszych problemów jako błahe. Pragniemy dołożyć wszelkich starań, aby usłyszeć Wasze tęsknoty, pragnienia, dylematy i lęki. Przecież to na Was i na Waszym entuzjazmie opiera się przyszłość, to Wy jesteście teraźniejszością Kościoła. Wspaniale jest widzieć, jak wyzwalacie z siebie energię, na przykład gdy zakasujecie rękawy, angażując się w sytuacjach dramatycznych i trudnościach społecznych. Nie dajcie sobie odebrać nadziei, dotyczącej tego co tu i teraz oraz jutra. Uwierzcie, że nadzieja nie jest matką tchórzliwych, ale źródłem prawdziwej odwagi życia, podejmowania wyzwań, które pozwalają wyjść z poczucia bezradności i zupełnej klęski, która rodzi depresję (Jan Andrzej Kłoczowski OP, Odwaga dobrego życia).

Drodzy rodzice, nieraz niewyspani przez nocne pobudki najmłodszych, może załamani kłótniami z własnymi dziećmi albo odmawiający kolejny różaniec, prosząc o nawrócenie swoich pociech. Niejednokrotnie potrzebujecie usłyszeć i oprzeć Waszą wiarę na fundamencie słowa: „Nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 1-2.5). Wszyscy potrzebujemy na nowo odkryć, że nadzieja rodzi się w istocie z miłości i opiera się na miłości, która wypływa z Serca Jezusa przebitego na krzyżu: „Jeżeli bowiem, będąc nieprzyjaciółmi, zostaliśmy pojednani z Bogiem przez śmierć Jego Syna, to tym bardziej, będąc już pojednani, dostąpimy zbawienia przez Jego życie” (Rz 5, 10).

W sytuacjach przepracowania, lęków, doświadczenia własnej kruchości, problemów ze zdrowiem, troski o przyszłość, z wiarą i odwagą przypominamy, że przez ciemność przebija się światło: odkrywamy, jak ewangelizacja podtrzymywana jest przez moc płynącą z krzyża i zmartwychwstania Chrystusa (Bulla Spes non confundit, 4). Drodzy małżonkowie, czyż znakiem wielkiej nadziei dla świata nie będzie dziś moment odnawiania przez Was przyrzeczeń małżeńskich, gdy przypomnicie światu, że miłość jest większa niż śmierć?! Świat potrzebuje Waszego świadectwa miłości i nadziei, Waszej lekcji mocy sakramentu małżeństwa. W tym, czego doświadczacie, niech umocnieniem będą słowa św. Jana Pawła II: „Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się nadziei może sprzeciwić”. W dzisiejszym drugim czytaniu św. Jan wydaje okrzyk zachwytu nad wielkością miłości, którą obdarzył nas Bóg (por. 1 J 3, 1-2). W Jezusie staliśmy się wszyscy synami i córkami Boga. Może za rzadko i zbyt słabo uświadamiamy sobie naszą godność bycia dziećmi Boga.

Drodzy seniorzy, mający poczucie, że Wasza wiedza i doświadczenie mogłyby uratować najbliższych od popełnienia niejednego błędu. Chcemy w tym Roku Świętym przypomnieć, że jesteście skarbem Kościoła i świata. W sposób szczególny chcemy się zwrócić do dziadków i babć, którzy przekazujecie wiarę i mądrość życiową młodszym pokoleniom. Życzymy, abyście wsparci wdzięcznością dzieci oraz miłością wnuków, które znajdują w Was zakorzenienie, zrozumienie i otuchę, mogli oglądać piękne owoce swojego życia (Bulla Spes non confundit, 14).

Chcemy dziś razem z Wami, drodzy Bracia i Siostry, zawalczyć o teraźniejszość. Jeśli przeszłość jest historią, a przyszłość tajemnicą, to teraźniejszość jest darem. Jezus przychodzi więc do naszej teraźniejszości, do naszego dzisiaj, do tego świata, do naszych problemów i dylematów. Ale nie zapominamy, że On jest też Panem przyszłości. Dlatego lęk o to, co przed nami, chcemy zastąpić nadzieją i zaufaniem. Często brakuje nam takiej odwagi i nadziei. Jedną z konsekwencji tego jest dziś utrata pragnienia przekazywania życia, co ma wiele przyczyn: niepewność jutra, brak gwarancji zatrudnienia i odpowiedniej ochrony socjalnej oraz modele społeczne, w których program dyktuje pogoń za zyskiem, a nie pielęgnowanie relacji, które są fundamentem ludzkiego szczęścia. Misja dzielenia się życiem potrzebuje wsparcia od nas wszystkich, ponieważ pragnienie młodych ludzi rodzenia nowych synów i córek, jako owoc płodności ich małżeńskiej miłości, daje przyszłość każdemu społeczeństwu i jest kwestią nadziei: zależy od nadziei i rodzi nadzieję (Bulla Spes non confundit, 9).

  Konieczne jest zatem zwrócenie uwagi na wiele dobra obecnego w świecie, aby nie ulec pokusie przekonania o byciu pokonanym przez zło i przemoc. Prawdziwą szkołą nadziei jest modlitwa (Benedykt XVI, Spe salvi, 32). Ona poszerza nasze serca, przestrzega przed koncentrowaniem na sobie samym, gdyż jest procesem oczyszczenia wewnętrznego, który czyni nas otwartymi na Boga, a przez to otwartymi na ludzi. W takim duchu zachęcamy do regularnej praktyki modlitwy osobistej, małżeńskiej i rodzinnej. W życiu duchowym także potrzeba konkretnych decyzji. Podejmijmy to wyzwanie;  niech to będzie codzienna modlitwa w ciszy przez kilka czy kilkanaście minut. Niech rodzice zadbają o to, by codziennie uklęknąć ze swoimi dziećmi, pozwalając im modlić się własnymi słowami. Niech modlitwa od dziś stanie się pobożnym i godnym pochwały zwyczajem, z którego nie będziemy rezygnować.

  Niech ten Rok Jubileuszowy będzie czasem wybaczania sobie i innym, ale też proszenia o wybaczenie. Często najbardziej bezwzględni w ocenie jesteśmy wobec siebie i najbliższych. Niech Rok Święty przynagli nas do odkrycia Miłosierdzia Bożego, które nie ma granic. Boga, który niestrudzony czeka na każdego. Zachęcając do otwarcia się na nieskończone miłosierdzie, przypominamy, że odpust jubileuszowy jest przeznaczony w szczególny sposób dla tych, którzy odeszli przed nami, aby mogli otrzymać pełnię miłosierdzia (Bulla Spes non confundit, 22).

  Dzisiaj, w święto Świętej Rodziny, jeszcze mocniej chcemy przypomnieć, że jako Kościół tworzymy wspólnotę, w której nikt nie jest sam. U progu nowego roku kalendarzowego, chcemy Wam, Bracia i Siostry, życzyć zaufania i nadziei, jakie miała Święta Rodzina. Idąc za słowami psalmu: „Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał” (Ps 37, 5), warto zwrócić uwagę, że zarówno Maryja jak i św. Józef, wyjścia z trudnych sytuacji nie szukali na własną rękę. Zaufać Bogu, oznacza także zrobić Mu miejsce, by mógł działać.

  Podsumowując mijający czas, bądźmy dla siebie wyrozumiali i doceniajmy dobro, które było naszym udziałem. Witając rok 2025, pamiętajmy, że liczba ta jest odliczana od narodzin Jezusa Chrystusa, Pana ludzkich dziejów i historii świata. Dlatego nie lęk, ale zaufanie i nadzieja niech towarzyszą nam każdego dnia! Dobrej zabawy dla świętujących sylwestra, spokojnej nocy dla witających go w ciszy. Wielkich owoców Roku Jubileuszowego: łaski, nadziei, przebaczenia, a nade wszystko miłości.

Podpisali pasterze Kościoła katolickiego w Polsce

obecni na 399. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski

na Jasnej Górze, 19 listopada 2024 roku

 

List należy odczytać w niedzielę, 29 grudnia 2024 roku

Za zgodność:

Bp Marek Marczak

Sekretarz Generalny

Konferencji Episkopatu Polski

List Pasterski Metropolity Przemyskiego na Adwent 2024

Przemyśl, 1 grudnia 2024 r.

Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję[1]

Tradycyjnie, pierwszą niedzielą Adwentu, rozpoczynamy nowy rok duszpasterski w Kościele katolickim w Polsce. Tym razem będziemy go przeżywać pod hasłem Pielgrzymi nadziei – identycznym, jak ogłoszony przez papieża Franciszka Rok Jubileuszowy 2025, który zostanie zainaugurowany w Stolicy Apostolskiej poprzez otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice Świętego Piotra 24 grudnia br. Zakończenie Roku Jubileuszowego zostało zaplanowane na 6 stycznia 2026 r. W pozostałych diecezjach, także w Archidiecezji Przemyskiej, rozpoczęcie Roku Jubileuszowego będzie miało miejsce w Bazylice Archikatedralnej w Przemyślu, w niedzielę, 29 grudnia 2024 r., o godz. 11.30. Już dzisiaj zapraszam na tę uroczystość delegacje z parafii.

Hasło Roku Jubileuszowego – Pielgrzymi nadziei – wpisuje się w atmosferę czasów obecnego świata. Trudno oprzeć się przekonaniu, że wielu współczesnych ludzi doświadcza poczucia lęku wobec niekończących się dramatów, prowadzących do beznadziei życia. Konflikty militarne i polityczne, problemy ekonomiczno-gospodarcze, ludzkie cierpienia, niesprawiedliwość społeczna, skandale obyczajowe i kryzys moralności, zdają się uniemożliwiać patrzenie w przyszłość z ufnością i optymizmem. Bywa, że wobec pojawiających się trudności w życiu osobistym, społecznym, narodowym, ogólnoludzkim czy kościelnym, ulegamy pokusie zniechęcenia, apatii, niekiedy rozpaczy. Nie mamy już ochoty zmieniać siebie czy naprawiać nasze wspólnoty – wolimy poddać się marazmowi, konsumpcjonizmowi i rozrywce, zamykając się w wirtualnych bańkach mediów społecznościowych lub uciekając w hedonizm i nałogi.

W takich oto czasach i okolicznościach, Chrystus w swoim Kościele nieustannie przypomina nam, że jesteśmy ludźmi odkupionymi i możemy nazywać się dziećmi Bożymi[2]. Naszym powołaniem nie jest bycie biernymi obserwatorami otaczającej nas rzeczywistości, widzami i arbitrami, oceniającymi życie innych, często krytykując, nierzadko obmawiając, a niekiedy działając z premedytacją na ich szkodę. Dla człowieka wierzącego codzienne życie jest nacechowane nadzieją i nie ma w nim miejsca na wygodną stagnację, beznadzieję i rozpacz czy egzystencjalny defetyzm.

Papież Franciszek, w bulli zapowiadającej Rok Jubileuszowy, napisał: Wszyscy mają nadzieję. Nadzieja jest obecna w sercu każdego człowieka jako pragnienie i oczekiwanie dobra, nawet jeśli nie wie, co przyniesie ze sobą jutro. Nieprzewidywalność przyszłości rodzi jednak niekiedy sprzeczne uczucia: od ufności do lęku, od pogody ducha do zniechęcenia, od pewności do zwątpienia. Często spotykamy osoby zniechęcone, które patrzą w przyszłość ze sceptycyzmem i pesymizmem, jakby nic nie mogło dać im szczęścia. Oby Jubileusz był dla wszystkich okazją do ożywienia nadziei[3].

Nadzieja nie jest przekłamywaniem rzeczywistości i brakiem realnej oceny świata, ale odważną próbą jej zrozumienia oraz pełną optymizmu determinacją, aby życie własne i innych uczynić lepszym. Staramy się to czynić przestrzegając Bożych przykazań, przebaczając, podejmując czyny miłości bliźniego, a przy tym ufając całkowicie Bożej Opatrzności.

Skąd czerpać nadzieję? Gdzie znaleźć jej źródło?

Z całą pewnością źródłem nadziei jest wiara w to, że Bóg nie pozostawia świata, ani żadnej osoby ludzkiej samej sobie. On jest i żyje! Nie ma dla Niego nieważnego człowieka, niezależnie od tego, jak go postrzegają, oceniają czy klasyfikują inni. Bóg żyje pośród nas, zaprasza do tego, byśmy odkrywali jego obecność, choćby w tajemnicy Eucharystii, trwając w ciszy przed Najświętszym Sakramentem. Chciejmy tego doświadczać, a tym samym bardziej rozmiłowywać się w Bogu. Duszpasterzy proszę, aby umożliwiali wiernym trwanie przed Jezusem Eucharystycznym, organizując w życiu parafialnym godziny adoracyjne.

Nie bez znaczenia dla poszukiwania źródeł nadziei pozostaje przesłanie o miłosierdziu i przebaczeniu Boga, skonkretyzowane w sakramencie pokuty i z możliwością zyskania odpustu zupełnego, obficie udzielanego pod ściśle określonymi przez Kościół warunkami. Pamiętajmy, że Pan Bóg nigdy nie zwątpił w człowieka i zawsze daje mu szansę na nawrócenie: Dobry jest Pan i łaskawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom[4].

Wielką pomocą w zyskaniu łask jubileuszowych w Archidiecezji Przemyskiej będzie korzystanie z ustanowionych trzydziestu trzech świątyń jubileuszowych. Odwiedzając je i modląc się w nich będzie można zyskać odpust zupełny. Będzie można czynić to także w ramach zorganizowanych grup pielgrzymkowych, które są obrazem Kościoła wędrującego w nadziei do Boga. Łaski odpustu możemy także doświadczyć poprzez uczynki miłosierdzia i czyny pokutne. Z jubileuszowymi warunkami odpustu będzie można zapoznać się korzystając z broszury kolędowej, którą Wasi duszpasterze będą Wam ofiarowywać podczas wizyty duszpasterskiej. Kapłanów proszę, aby ofiarnie i ochoczo pełnili posługę jednania ludzi z Bogiem w sakramencie pokuty oraz często pouczali wiernych o warunkach i możliwości zyskania odpustu. Proszę również duszpasterzy, aby organizowali parafialne pielgrzymowanie, piesze lub autokarowe, do wybranych kościołów jubileuszowych, aby uwzględnić postulat pielgrzymowania nadziei oraz wykorzystać tę formę duszpasterstwa do formowania ludzkich serc i sumień. Postarajmy się, aby w tych pielgrzymkach brały również udział dzieci i młodzież. Już teraz zaplanujmy i zachęcajmy innych do udziału w Przemyskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę.

Kolejne źródło nadziei dostrzegamy w Słowie Bożym. Bóg nie zamilknął w naszej dziejowej pielgrzymce wiary, lecz powierza swe zamiary swoim czcicielom i objawia im swoje przymierze[5]. Pan Bóg próbuje dotrzeć do nas w swoim Słowie, kiedy oddajemy się uważnemu słuchaniu, czytaniu i medytowaniu słów Biblii. Niezwykle ważną rolę i pomoc w ukazywaniu wartości Pisma Świętego i wynikającej z niego nadziei pełni w Archidiecezji Przemyskiej Dzieło Biblijne im. Św. Jana Pawła II oraz powstające dzięki niemu kręgi biblijne. Czujmy się zaproszeni, aby samemu sięgać po Pismo Święte oraz wartościowe biblijne komentarze i medytacje, których nie brakuje na księgarskich półkach, na łamach czasopism katolickich, na antenie naszego Radia FARA czy w Internecie. Wołajmy pokornie słowami dzisiejszego psalmu: Daj mi poznać Twoje drogi, Panie, naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami[6]. Szukajmy nadziei i pociechy w Piśmie Świętym!

Nadzieję, a właściwie jej konkretne „ślady”, dostrzegamy poprzez ważne wydarzenia wiary, stanowiące znaki czasu i „mowę Boga”. Warto tu wspomnieć choćby o beatyfikacji Rodziny Ulmów czy diecezjalnej i parafialnej peregrynacji obrazu Najświętszego Serca Jezusa. Pan Bóg wyraźnie wskazał przez akt beatyfikacyjny, że nadzieja rodzi się i promieniuje przez rodzinę, a to co, z pozoru przegrane (tragiczna śmierć Ulmów), w perspektywie życia wiecznego ostatecznie tryumfuje i przynosi błogosławiony plon. Powracajmy myślą do tego wydarzenia, jak i do rodzinnych przeżyć związanych z przyjmowaniem w naszych domach wizerunku Jezusa z Jego Sercem gorejącym miłością.

Drodzy Diecezjanie!

W Bogu pokładamy nadzieję, gdyż On jest jej źródłem. Niemniej dobroć drugiego człowieka również staje się „zwiastunem” nadziei, tak bardzo potrzebnej w czasie, kiedy wielu ludzi zamyka się we własnych troskach czy kłopotach. Uczynki miłosierdzia co do duszy i ciała to konkretna pomoc, która niesie nadzieję potrzebującym. Odwiedzenie kogoś samotnego lub chorego daje mu nadzieję, że nie jest sam. Podzielenie się dobrami materialnymi, których mamy pod dostatkiem, sprawia innym radość i poprawia ich status życiowy. Nadto, pozwala wierzyć i mieć nadzieję, że istnieją ludzie, którzy nie są bezdusznymi egocentrykami i chłodnymi pragmatykami, ale wrażliwymi chrześcijanami, przez życzliwość których, objawia się miłujące spojrzenie i gest Zbawiciela.

Jakże ważną w tym czasie jest troska o zgodę i pojednanie w naszych rodzinach, sąsiedztwach i wspólnotach! Rok Jubileuszowy w swojej istocie zakłada darowanie kar, win, długów oraz aktywne dążenie do zgody i pojednania. Wykorzystajmy spotkania rodzinne, nadchodzące święta i inne nadarzające się okoliczności, aby odzyskać spokój serca, zmącony długotrwałymi nieraz konfliktami.

W nowym roku duszpasterskim i rozpoczynającym się niebawem Roku Jubileuszowym, stoi przed nami naglące zadanie mnożenia czynów miłości, które będą niosły nadzieję innym. Każdy, nawet drobny, gest życzliwości i dobroci urzeczywistnia i zakorzenia się jako źródło nadziei wśród tych, którzy niejednokrotnie rozpaczliwie jej potrzebują i o nią wołają. Zachęcam Was wszystkich do włączania się w zorganizowane i spontaniczne akcje charytatywne. Rozejrzyjmy się wokół siebie i zechciejmy dostrzec bliźniego w potrzebie, a następnie okażmy mu niezbędną pomoc, rozbudzając w nim tym samym nadzieję do życia i dając świadectwo ludzkiej dobroci. Zadbajmy o Parafialne Zespoły Charytatywne i Szkolne Koła Caritas.

Na koniec naszych rozważań, ponownie wsłuchujmy się w dzisiejszą zachętę św. Pawła: Bracia: Pan niech pomnoży was liczebnie i niech spotęguje miłość waszą nawzajem do siebie i do wszystkich, jaką i my mamy dla was; aby serca wasze utwierdzone zostały w nienagannej świętości wobec Boga, ojca naszego, na przyjście Pana naszego, Jezusa, wraz ze wszystkimi Jego świętymi[7].

Na czas Adwentu oraz przeżywanego z wiarą i nadzieją świętego czasu Jubileuszu,
z serca wszystkim błogosławię.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

[1] Por. Ps 25,5.

[2] Por. 1 J 3,1-2.

[3] Spes non confundit, 1.

[4] Por. Ps 25,8.

[5] Por. Ps 25,9.

[6] Por. Ps 25,4.

[7] 1 Tes 3,12-13.

List pasterski Episkopatu Polski

 Ksiądz Jerzy Popiełuszko, Patron Współczesnej Wolności

40 lat temu, w październiku 1984 roku, ksiądz Jerzy Popiełuszko został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL. Kapłan, który stał się symbolem troski o losy ojczyzny w 2010 roku, został ogłoszony błogosławionym. Przez jego życie realizował się Boży plan zbawienia. W jego słowach i decyzjach można więc szukać świętości, która przekracza swoją epokę. Czy księdza Jerzego można nadal naśladować? Czy jego epoka bardzo różni się od naszej?

W stronę kapłaństwa

Ksiądz Popiełuszko pochodził z podlaskiej wsi Okopy. Głęboka wiara rodziców i trudy codziennego życia ukształtowały siłę jego charakteru. W domu uczył się odróżniać dobro od zła, prawdę od kłamstwa, uczył się szanować ludzi. Matka rozpoczynała codzienną modlitwę. Przyszły kapłan zainspirował się osobą Ojca Maksymiliana Kolbego, więc po maturze, w 1965 roku, zgłosił się do warszawskiego seminarium duchownego.

W opinii seminaryjnych kolegów Popiełuszko nie wyróżniał się ani nadzwyczajną modlitwą, ani studiami. Wielką próbą stała się dwuletnia przymusowa służba w kleryckiej jednostce wojskowej. W całym społeczeństwie w zamian za wyrzeczenie się wartości kuszono awansami lub oferowano święty spokój. Kto nie uznawał socjalistycznego porządku, musiał liczyć się z prześladowaniem. Kleryków poddawano indoktrynacji, zabraniano praktyk religijnych. Popiełuszko nie rozumiał być może, jak wielkim siłom zła stawia opór. Codziennie, wytrwale modlił się na głos, odmówił porzucenia medalika i różańca. W jednym z listów pisał, że mógłby uniknąć prześladowań w zamian za ustępstwa, ale chciał żyć głębiej. Był więc upokarzany i poddawany brutalnej presji. Zachował jednak wewnętrzną wolność, a nawet pociągał wielu kolegów. Całe jego późniejsze, kapłańskie życie stało się polem dramatycznej walki o podstawowe wartości w życiu człowieka i społeczeństwa.

Kapelan hutników

Święcenia kapłańskie przyjął z rąk kardynała Stefana Wyszyńskiego w maju 1972 roku. Przez pierwsze lata wypełniał zwyczajną posługę wikariusza w kilku parafiach. Mówił kazania, spowiadał, chrzcił, zajmował się duszpasterstwem pielęgniarek i studentów medycyny. W 1980 roku został rezydentem parafii Świętego Stanisława Kostki w Warszawie. W sierpniu tego roku całą Polskę zalała fala solidarnościowych strajków. Kapłan, wówczas 33-letni, został poproszony przez robotników z Huty Warszawa o odprawienie dla nich polowej Mszy Świętej. Pisał później: „Spowiadałem ludzi, którzy zmęczeni do granic wytrzymałości klęczeli na bruku. I tam chyba ci ludzie zrozumieli, że są silni, są mocni właśnie w jedności z Bogiem, z Kościołem”. Komunizm odebrał im prawo własności, narzucał nową wizję historii i ateistyczny system wartości. Człowiek potrzebuje jednak czegoś więcej niż święty spokój. Szuka prawdy, własnej tożsamości, wolności.  Potrzebuje wiedzieć, kim jest i skąd się wziął, potrzebuje wiary i miłości. Po odprawieniu tej Mszy Świętej ksiądz szeroko otworzył dla hutników drzwi swojego domu. Stworzone przez niego duszpasterstwo ludzi pracy rozwijało się z miesiąca na miesiąc.

Głos wolności

13 grudnia 1981 roku rząd PRL wprowadził stan wojenny. Wielu przyjaciół księdza Popiełuszki aresztowano i poddano represjom. „Byłem z nimi w czasie triumfu, pozostałem z nimi i w grudniową, czarną noc” – powiedział kapłan. Jako jeden z pierwszych zorganizował w Warszawie punkt wymiany informacji o internowanych, chodził na rozprawy sądowe hutników, jego mieszkanie zamieniło się w skład pomocy charytatywnej, a drzwi zawsze były otwarte dla potrzebujących. Od lutego 1982 roku rozpoczął odprawianie comiesięcznych Mszy w intencji Ojczyzny. Był bardzo blisko ludzi, niosąc ich ciężary i dramaty. Jego skromne do tej pory kazania stały się niezwykle przenikliwe i nabrały wielkiej mocy. Przypominał, że wszelkie kryzysy biorą się z braku prawdy, a żeby żyć w prawdzie trzeba pokonywać lęk. Przypominał prawdziwą historię Polski, stawał w obronie pokrzywdzonych. Na Żoliborz przybywały dziesiątki tysięcy wiernych z całej Polski, notowano wiele nawróceń i chrztów osób dorosłych. Uczestnicy Mszy za Ojczyznę wracali do domów wolni od lęku i nienawiści, z poczuciem godności i nadziei.

Tam, gdzie docierał jego głos, tam system komunistyczny, rządzący strachem i manipulacją, tracił wpływy. Komuniści uruchomili więc machinę prześladowania. Zaczęto go szpiegować, w mieszkaniu założono podsłuch, podsyłano agentów udających przyjaciół. Do domu wrzucono ładunek wybuchowy, grożono mu śmiercią, uszkodzono samochód. Podrzucono mu nielegalne materiały, aresztowano, zniesławiano w mediach. Mimo udręczenia kapłan nie dawał się zastraszyć, co więcej – zyskał rangę moralnego autorytetu i symbolu wolności w Polsce i poza jej granicami. Komuniści postanowili go zabić. Kapelan hutników wielokrotnie mówił bliskim, że spodziewa się zamachu na swoje życie. Mówił też, że jest gotowy na wszystko i że naśladowcy Chrystusa powinni być zdolni do oddania życia za prawdę.

Misja po śmierci

19 października 1984 roku ksiądz Jerzy Popiełuszko podczas spotkania Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Bydgoszczy powiedział: „Módlmy się, abyśmy byli wolni od lęku, zastraszenia, ale przede wszystkim od żądzy odwetu i przemocy”. Były to jego ostatnie publiczne słowa, swoisty testament, w którym modlił się o wolność i przebaczał winowajcom. W drodze powrotnej do domu został porwany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i bestialsko skatowany. Ciało wrzucono do Wisły. Pożegnanie księdza Jerzego Popiełuszki, które odbyło się przy warszawskim kościele Świętego Stanisława Kostki, było najliczniejszą ceremonią pogrzebową w historii Polski. Od 600 tysięcy do miliona uczestników manifestowało pokój i przebaczenie, co wstrząsnęło po raz kolejny komunistycznym systemem, który przygotował się tego dnia do brutalnej walki z tłumem.

Podczas procesu beatyfikacyjnego pytano świadków o to, czy ksiądz Popiełuszko miał jakieś nadzwyczajne duchowe moce czy charyzmaty. Wszyscy odpowiedzieli przecząco. Był zwyczajnym człowiekiem, takim jak my wszyscy. Jego droga, modlitwa, wybór prawdy, przebaczenie dostępne są dla każdego z nas. To droga do przemiany samego siebie i świata, droga do królestwa Bożego. Wiele osób pisze dziś o wewnętrznej przemianie, o łaskach doznanych za wstawiennictwem błogosławionego. Ludzie dziękują za uwolnienie z depresji, nałogów, za zażegnanie sporów w rodzinie, za uzdrowienia. Ksiądz Jerzy z pasją nadal pomaga ludziom, podobnie jak za życia. Jego misja uwalniania ludzkich serc do życia w prawdzie i wolności intensywnie się rozwija. Przy grobie modliło się do tej pory blisko 23 miliony osób. Jego relikwie czczone są w 1800 miejscach na sześciu kontynentach. Skromna postać kapłana przekroczyła granice geograficzne, kulturowe i pokoleniowe. Stał się patronem Solidarności, patronem prześladowanych chrześcijan, społeczeństw zmagających się z totalitaryzmem, konsumpcjonizmem i chaosem wartości. Jest przede wszystkim patronem ludzi, którzy chcą przeżyć wartościowe życie. Jest patronem ludzi młodych, jako przewodnik w skomplikowanym świeci półprawd, konfliktów, lęku i nienawiści.

W świecie księdza Jerzego Popiełuszki rozgrywał się spór o wartości. Komunizm fałszował historię, posługiwał się kłamstwem, przemocą, odbierał ludziom wolność. Spór o wartości wciąż trwa. Wolność bez Boga i bez prawdy staje się dziś pociągającą dla niektórych karykaturą wolności. Manipulacje wprowadzają chaos, podziały, nienawiść. Wciąż trzeba pokonywać lęk. W roku 40. rocznicy męczeństwa błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki prośmy Boga o dar prawdy i wolności w sercach, w Ojczyźnie i na świecie. Prośmy również o kanonizację błogosławionego, skromnego kapłana z Podlasia, aby jego świadectwo dotarło do całego świata.

Podpisali: Pasterze Kościoła katolickiego w Polsce
obecni na 398. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski, w Warszawie, w dniu 10 czerwca 2024 r.

List pasterski Konferencji Episkopatu Polski zapowiadający ogólnopolskie obchody XXIV Dnia Papieskiego

„Jan Paweł II – Ewangelia Starości I Cierpienia”.

Umiłowani w Chrystusie Panu Siostry i Bracia!
Cierpienie dotyka każdego człowieka. W jego obliczu pojawiają się pytania: Dlaczego mnie to spotkało? Dlaczego cierpię? A także pokrewne – skąd w świecie zło? Pytania te człowiek zadaje najpierw sobie, później innym ludziom, a ostatecznie Bogu, jako Stwórcy świata i człowieka. Odpowiedź na pytanie o źródło, a przede wszystkim o sens cierpienia przynosi sam Jezus Chrystus. Przez swoją mękę i śmierć nie tylko zgładził grzech i otworzył ludziom drogę do nieba, ale przede wszystkim, ukazał swoim życiem, że cierpienie może stać się drogą do świętości dla każdego człowieka.
Drogę tę przeszedł Św. Jan Paweł II. Ból i cierpienie stanowiły szczególny rys życia i posługi Karola Wojtyły. Strata matki w wieku 9 lat, niedługo później brata i ojca w czasie okupacji, sprawiły, ze w wieku 22 lat nie miał już najbliższej rodziny. A także wypadek, kiedy potrąciła go niemiecka ciężarówka, śmierć przyjaciół w czasie wojny, czy prześladowania i szykany ze strony komunistów. Szczególnie bolesnym dla Jana Pawła II  był zamach na jego życie 13 maja 1981 roku. Od tego momentu rzymską Poliklinikę Gemelli, w której przebywał dziewięć razy, sam nazywał ,,trzecim Watykanem”. Publiczne przeżywanie choroby, a także starości, stały się jednym z najbardziej zapamiętanych symboli pontyfikatu Papieża Polaka. Spotkania św. Jana Pawła II z chorymi i cierpiącymi odbywały się w czasie każdej podróży apostolskiej, stanowiąc ważną część papieskiej posługi.
Przeżywając XXIV Dzień Papieski, pod hasłem: „ Jan Paweł II. Ewangelia starości i cierpienia”, chcemy wrócić do orędzia, które św. Jan Paweł II pozostawił, szczególnie w Liście do chorych
oraz  w Liście do osób w podeszłym wieku.

  1. Oblicza ludzkiego cierpienia.
    „Cierpienie zawsze jest rzeczywistością o tysiącu twarzy – mówił św. Jan Paweł II do chorych
    w Lourdes, 15 sierpnia 1983 roku – jest ono niepowtarzalne, w tym sensie, że każda osoba na to samo cierpienie reaguje w całkiem odmienny sposób. Jest to tajemnica nieprzewidzianej wrażliwości każdego człowieka”. Cierpienie ma szersze znaczenie niż ból, choroba czy kalectwo.
    Obok cierpienia fizycznego, istnieje cierpienie psychiczne odczuwane w sferze emocjonalnej – jak choćby samotność, brak akceptacji, lęk, depresja, doświadczenie hejtu oraz cierpienie duchowe – wyrzuty sumienia, brak poczucia sensu życia – określane niekiedy mianem bólu moralnego lub bólu istnienia. Cierpienie dotyka indywidualnych osób, ale także grup społecznych czy narodów w wypadkach klęsk naturalnych, epidemii, katastrof i kataklizmów – jak ostatnio powódź w naszym kraju, a w końcu wojny, czego jesteśmy świadkami w Ukrainie, Palestynie, czy innych zakątkach świata.
  2. Nadać cierpieniu sens.
    Cierpienie jest tajemnicą, której człowiek nie jest w stanie do końca przeniknąć swym rozumem Często służy nawróceniu, czyli odbudowaniu dobra w człowieku. Pozwala przemyśleć i właściwie ustawić hierarchię wartości, staje się kluczem do otwierania serca na Boże Miłosierdzie, jak było to
    w przypadku św. Franciszka czy św. Ignacego Loyoli. Dla człowieka wierzącego cierpienie, stanowi czas próby i oczyszczenia, które można nazwać ciemną nocą wiary. Jednocześnie staje się przestrzenią wypracowania cnoty wytrwałości i nadziei. Cierpieniu, choć samo w sobie jest złem i Bóg nie pragnie go dla człowieka, można nadać sens. Mówił o tym św. Jan Paweł II w przemówieniu do chorych
    w Lourdes: „Chciałbym pozostawić w waszej pamięci i waszych sercach trzy światła, które wydają mi się cenne. Najpierw: jakiekolwiek jest wasze cierpienie (…) ważne jest, abyście je sobie jasno bez pomniejszania go ani wyolbrzymiania, uświadomili (…). Następnie jest rzeczą konieczną, by postępować na drodze akceptacji (…) dlatego, że wiara zapewnia nas, iż Pan może i pragnie wyprowadzić dobro ze zła. (…) I wreszcie najpiękniejszy gest, który możecie uczynić: ofiara. Prawdę tę w pełni objawił Jezus Chrystus, który sam to cierpienie wziął na siebie. Przeżywał je świadomie oraz akceptował w duchu całkowitego ofiarowania siebie Ojcu za zbawienie ludzi”.
    Droga do odkrycia tego wymiaru cierpienia i zaakceptowania w życiu jest nieraz bardzo długa. Prowadzi czasem poprzez wewnętrzne załamania, a nawet bunty i wyrzuty czynione Bogu. Człowiek, który jednak odkrywa cierpienie jako powołanie, czuje się potrzebny, zachowuje pragnienie życia, w jego zaś wnętrzu rodzi się pokój, a nawet radość. Tym samym w obliczu cierpienia winniśmy koncentrować się na pytaniu: jakie dobro mogę uczynić moim cierpieniem drugiemu człowiekowi?

III. Miłość rodzi się w odpowiedzi na cierpienie.
Św. Jan Paweł II w Liście do ludzi w podeszłym wieku  zauważył: „Chrystus nauczył człowieka równocześnie świadczyć dobro cierpieniem — oraz świadczyć dobro cierpiącemu. Wszystko
zaczyna się od wrażliwości serca. Z niej rodzą się konkretne postawy i gesty wobec ludzi starszych
i cierpiących, które zamykają się w trojakiej powinności: akceptować ich obecność, pomagać im
i doceniać ich zalety. Szacunek i miłość wobec ludzi w podeszłym wieku jest jedną z najważniejszych cech prawdziwie ludzkiej i dojrzałej cywilizacji”
.
Dlatego dziękujemy rodzinom, które opiekują się ludźmi w podeszłym wieku, chorymi i cierpiącymi. Wyrażamy wdzięczność wobec rodziców poświęcających swoje życie zawodowe i osobiste, aby opiekować się niepełnosprawnymi dziećmi. Z szacunkiem przyjmujemy postawę dzieci, które towarzyszą swoim rodzicom w podeszłym wieku, troszcząc się nie tylko o ich potrzeby fizyczne i przynosząc ulgę w cierpieniu, ale nade wszystko poświęcając im czas. Wspomnijmy dziś z wdzięcznością lekarzy, pielęgniarki, pracowników służby zdrowia, a także kapelanów i wolontariuszy posługujących w szpitalach, hospicjach, domach opieki, towarzyszących oraz służących chorym i cierpiącym w najtrudniejszych momentach życia. W końcu dziękujemy wszystkim ludziom dobrej woli, którzy angażując się w różnorakie akcje, wspólnotowo lub  indywidualnie, często anonimowo, wspierają ludzi potrzebujących.
Apelujemy do wszystkich ludzi, wierzących i niewierzących, o ochronę i szacunek dla każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Stajemy się głosem tych, którzy w swoim cierpieniu nie mogą nawet wołać o pomoc.  Przypominamy o niezbywalnej godności każdego człowieka i jego prawie do życia.

  1. „Żywy pomnik” św. Jana Pawła II.
    Wrażliwość na cierpienie i gotowość niesienia pomocy to postawa wielu  stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Fundacja co roku swoją opieką obejmuje blisko dwa tysiące zdolnych uczniów i studentów z niezamożnych rodzin, z małych miejscowości w całej Polsce.
    W niedzielę, 13 października br., podczas kwesty przy kościołach i w miejscach publicznych, będziemy mogli wesprzeć materialnie ten wyjątkowy, konsekwentnie budowany od 24 lat przez
    nas wszystkich „żywy pomnik wdzięczności” św. Janowi Pawłowi II. Niech udzielone w ten sposób wsparcie, nawet w obliczu osobistych trudności i niedostatków, będzie wyrazem naszej budowy „cywilizacji miłości”. Na czas owocnego przeżywania XXIV Dnia Papieskiego udzielamy
    wszystkim pasterskiego błogosławieństwa.


Podpisali: Pasterze Kościoła Katolickiego w Polsce
obecni na 398. Zebraniu Plenarnym
Konferencji Episkopatu Polski,
Warszawa, 10 czerwca 2024 r.