Homilia na XXIV Niedzielę zwykłą – 17 września 2017

„Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”.
Ewangelia kolejny raz nas zaskakuje… Jest ona czasami trudna czasami jest bardzo trudna i wymagająca – także ten dzisiejszy fragment, mówiący o sztuce przebaczania.
To nie jest łatwa postawa, szczególnie wtedy kiedy ktoś komuś wyrządził wielką krzywdę, kiedy pozostaje w sercu żal, ale czy jako ludzie wierzący mamy w tym stanie trwać i nic nie robić?!
Opowiadała mi moja babcia – emerytowana nauczycielka, że w czasie okupacji, kiedy pracowała na terenach obecnej Ukrainy  w polskiej szkole, na katechezę konno przyjeżdżał do szkoły polski ksiądz. Po katechezie wstępował na śniadanie czy kawę.
Kiedy pojawiała się w drzwiach mieszkająca po sąsiedzku ukraińska nauczycielka, ksiądz często bardzo szybko żegnał się i wychodził. Na pytanie mojej babci, dlaczego ks. wychodzi, odpowiedział: Ja nie mam nic do tej nauczycielki, ale moich rodziców zabili mi jej rodacy – mam wielki żal, z którym nie mogę się uporać!”
Jezus mu odrzekł: „Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy”.
Siedemdziesiąt siedem to symbol nieskończoności także w przebaczaniu i darowaniu win.
Dzisiaj słyszymy, że mamy wybaczać siedemdziesiąt siedem razy, to znaczy zawsze.
Skoro mamy zawsze przebaczać, a modląc się o przebaczenie, sami nie przebaczamy, to tak naprawdę nie chcemy do końca, aby Bóg nam przebaczył i w ten sposób sami czynimy się niegodnymi przebaczenia.
W dzienniku Karoliny Lanckorońskiej jest taki fragment, w którym autorka w czasie II wojny światowej zwróciła się do swojego spowiednika z problemem. Nie była w stanie odmawiać modlitwy: Ojcze nasz…, ponieważ nie umiała przebaczyć najeźdźcom hitlerowskim. Mądry spowiednik powiedział jej, że skoro nie potrafi, to lepiej niech jej przez jakiś czas nie odmawia. Ale zachęcił ją do modlitwy o łaskę przebaczenia oprawcom, aby to się zmieniło.
Skoro nasze serce nie wybacza, to nie możemy wymawiać tych słów. Ale nie możemy tak z tym zostać, bo to jest niebezpieczny stan, w którym szatan pragnie zasiać w nas ziarno nienawiści, zemsty i odwetu za popełnione wobec nas zło. Trzeba szukać pomocy u Boga i prosić o dar uzdrowienia złych wspomnień /czasem nawet z dzieciństwa/ i o łaskę przebaczenia.
W tym roku minęła już 16 rocznica tragicznego zamachu terrorystycznego na World Trade Center w Nowym Jorku, do którego doszło 11 września 2001 r. Po zamachu mówiono o zbrojnym odwecie, o nienawiści wobec terrorystów, padło wiele rozpaczliwych i bolesnych słów. Na nowo o tych wydarzeniach zaczęto mówić na skutek niecodziennego znaleziska.
Otóż w trakcie prowadzonych przez strażaków prac, odnaleziono egzemplarz Biblii, który pod wpływem bardzo wysokiej temperatury, spowodowanej wybuchem użytych do zamachu samolotów, został dosłownie wtopiony w bryłę stali, łącząc się z nią w sposób nierozerwalny.
Co ciekawe, znaleziona przez nowojorskiego strażaka święta księga była otwarta na kartach, na których opisane zostało Kazanie na Górze. Strażak przekazał znalezisko fotografowi, który robił wówczas dokumentację z miejsca tragedii. Fotograf był równie przejęty, odbierając od strażaka stalową bryłę z uwięzioną w niej księgą.
Jego zdumienie sięgnęło zenitu, kiedy przeczytał fragment, na którym otworzyła się Święta Księga: „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi!”
Nietypowy eksponat, umieszczony w Narodowym Muzeum Pamięci, obejrzało dokładnie setki tysięcy ludzi, a wśród nich także papież Franciszek. Dlaczego właśnie na tych słowach, a nie na innych otwarła się Święta Księga – dziś doskonale wiemy i rozumiemy, dlaczego?
Te słowa o przebaczeniu nieprzypadkowo padają dziś, 17 września br., kiedy przeżywamy 78 rocznicę ekspansji ZSRR na Polskę. Mamy znać i pamiętać naszą historię, ale nie możemy żyć ciągle przeszłością w duchu nienawiści za listę wyrządzonych krzywd.
Bo tak naprawdę jad nienawiści i zemsty za wyrządzone zło niszczy tych, którzy w nim trwają, destabilizuje – czyli rozbija ich życie duchowe, rodzinne i społeczne. Niszczy od środka człowieka, który nie potrafi wybaczyć i odciąć się raz na zawsze od wyrządzonej krzywdy.
Te słowa zawarte w Biblii podobnie jak ostatnie słowa Jezusa, płynące z krzyża: „Ojcze przebacz im, bo nie wiedzą co czynią” – są piękną i jakże ważną lekcją, płynącą do nas od samego Boga. Dziś chcemy się uczyć tej najtrudniejszej sztuki – wzajemnego zrozumienia, dialogu i porozumienia, kiedy świat, Europa i nasza Ojczyzna jest podzielona – ta polaryzacja niszczy ludzi! Dramat polega na tym, że niektórzy ludzie z powodu podziałów politycznych np. w USA czy w Polsce przestali ze sobą rozmawiać, nie przyjeżdżają na święto dziękczynienia czy na Święta Bożego Narodzenia, itp.
Lubimy sobie kpić i drwić z innych. Ale jak ktoś zakpi ze mnie – to wtedy obraza majestatu!
Jak on śmiał! Jak on mógł! Tak łatwo się obrażamy, tak trudno pohamować nasze emocje.
A często, zamiast się obrażać, trzeba schować urażoną dumę do kieszeni i spróbować przejść do porządku dziennego. Bóg się na nas nie obraził, kiedy pierwsi rodzice go zlekceważyli i zgrzeszyli w raju, ale już tam zapowiedział przyjście Zbawiciela. To Jezus Chrystus przyniósł nam najcenniejszy dar – dar odkupienia! To ten, który z miłości do nas ogołocił samego siebie i dal się przybić do krzyża. Jezus umarł za nas wszystkich bez wyjątku – wszyscy staliśmy się uczestnikami zbawienia. Zapamiętajmy raz na zawsze:
Nie ważne co nas dzieli ważne, co a tak naprawdę kto nas łączy – a łączy nas Jezus Chrystus!
Jego Krzyż to dla nas wielki znak pojednania, przebaczenia i miłosierdzia.  Mamy przykłady świętych: Św. Jana Pawła II, Św. Marii Goretti, Bł. Karoliny Kózkówny, którzy potrafili z serca wybaczyć swoim oprawcom. To dowód na to, że można i trzeba uczyć się przebaczać.
Dlatego prośmy gorąco, abyśmy starali się żyć w duchu nauki płynącej z Jezusowego Krzyża, stając się prawdziwymi świadkami, wiary, przebaczenia, miłości i pokoju:
Panie Jezu, proszę Cię, naucz mnie przyjmować Twoje przebaczenie i z serca przebaczać moim bliźnim. Naucz mnie także prosić o przebaczenie drugiego człowieka. Amen.