„Czy Ty jesteś Królem Żydowskim?”
W dzisiejszej Ewangelii jesteśmy świadkami dziwnego dialogu Jezusa z Piłatem. Dialog ten dotyczy władzy. Piłat nie jest Królem, ale reprezentuje władzę rzymskiego cesarza. Daje do zrozumienia Jezusowi, że w każdej chwili może zrobić z Nim, co chce, skazać na śmierć lub puścić wolno. Wydawałoby się, że dialog prowadzi sędzia ze skazańcem. Tymczasem my intuicyjnie wyczuwamy, kto w tym dialogu jest prawdziwie silny i wolny, a kto jest słaby i się boi. I natrafiamy kolejny raz w Ewangelii na paradoks – w pełni silnym i wolnym jest skazany na śmierć Jezus, a słabym i bojaźliwym jest Piłat, który ma władzę skazać Jezusa na śmierć! W jakim sensie ten przedziwny więzień – Jezus Chrystus jest Królem? Na czym polega jego prawdziwa wolność i czym jest Jego królestwo?!
Jezus zanim odpowie, stawia pytanie: „Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?!”
W ten sposób chce pomóc uratować Poncjusza Piłata przed samym sobą. Próbuje mu zedrzeć maskę i przebić się do jego serca. Kim jesteś naprawdę Piłacie? Co mówisz od siebie? Czy jesteś człowiekiem wolnym i człowiekiem sumienia, czy wystraszonym urzędnikiem, który boi się samodzielnie myśleć, aby nikomu się nie narazić? Piłat to swoistego rodzaju karierowicz, człowiek zagubiony w machinie władzy, szukający docenienia; nie chce stracić swojej pozycji. Często ludzie ukrywają się za fasadą swoich funkcji, urzędów, zadań – bojąc się okazać odrobinę swojego serca, swojego człowieczeństwa.
Dziś portale społecznościowe w Internecie pokazują, jaki może być współczesny człowiek: boimy się konfrontacji stawania w prawdzie – łatwiej i lepiej jest wyśmiewać i oskarżać innych, nawet Boga; byleby tylko nie ujawnić swoich słabości. Byleby tylko nie sprowadzić rozmowy z Bogiem lub spotkania z drugim człowiekiem na inną płaszczyznę – na poziom ludzkiego serca i sumienia.
„Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby Królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany…”
Dziwny to król. Król, który swoje królestwo upatruje nie w podbitych ziemiach, nie w zdobytych skarbach, ale w drugim człowieku: „Królestwo Boże w was jest…” Chrystus to Król, który nie ma uzbrojonej armii – nie jest Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych jak prezydent. Nie posługuje się militarną siłą wojska, nie używa tzw. logiki przemocy. Jego królestwo jest bezbronne i bezsilne. Na czym się zatem opiera? Tylko i wyłącznie na prawdzie.
Dlatego Jezus mówi: „Jestem Królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” I w tym zdaniu znajduje się rozwiązanie. To zdanie to prawdziwy klucz – zagadka.
To właśnie prawda jest motorem napędowym, siłą Jezusa i Jego Królestwa. Tą prawdą jest zawsze Bóg i jego panowanie nad światem. Słowa Jezusa są świadectwem prawdy o samym Bogu, o tym, że On jest miarą wszystkiego – jest światłem, które pozwala nam zobaczyć rzeczy takimi jakimi są. Jest głosem naszego sumienia. Kiedy w 1988 roku znany francuski publicysta, Andre Frossard zapytał Jana Pawła II w książce pt.: „Nie lękajcie się” – „Które zdanie w Piśmie św. Ojciec Święty uważa za najważniejsze?” Papież mu odpowiedział: „Poznacie Prawdę, a Prawda was wyzwoli”. I całe swoje życie poświęcił służbie prawdzie. Bardzo często zapominamy, że naszym zadaniem jest żyć w prawdzie i służyć prawdzie! Nie mówmy – tak jest wszędzie, w innych miejscowościach, w innych środowiskach, w rodzinach, szkołach, zakładach pracy. Wszędzie to nie znaczy, że musi być u nas. Bo wszędzie – to nie jest miernik i wyznacznik bylejakości. Tak może jest gdzie indziej, ale u nas jest inaczej! Jako człowiek wierzący, jako chrześcijanin, ja nie mogę lekceważyć prawa miłości: najpierw wymagam od siebie a potem od innych. Prawy rodzic, wychowawca, katecheta nigdy nie boi się podnieść poprzeczki wymagań swoim dzieciom i wychowankom – właśnie dlatego, że ich kocha, szanuje i zależy mu na ich dobrym wychowaniu.
„Każdy kto jest z prawdy, słucha mojego głosu!”
Bł. Ks. Jerzy Popiełuszko – męczennik za wiarę, który całą swoją kapłańską posługę poświęcił głoszeniu prawdy; w swoim ostatnim kazaniu w Bydgoszczy powiedział: „Prawda kosztuje bardzo dużo, lecz tylko ona wyzwala”. I te słowa stały się mottem jego całego życia. Dziś widzimy na naszych oczach, jak zepsute społeczeństwa potrzebują fałszywych proroków, fałszywych nauczycieli, którzy będą usprawiedliwiali zło i przedstawiali je jako dobro /nie powiedzą on kłamie; tylko mija się z prawdą, zataił; nie powiedzą on ukradł, tylko przywłaszczył sobie cudzą własność, zdefraudował/. To jest tzw. wybielanie zła – po co demonizować rzeczywistość? Dwulicowość i hipokryzja to są cechy charakterystyczne dla synów ciemności. Osoby obłudne czerpią od tego, kogo Jezus nazywa ojcem kłamstwa – czyli od szatana. Pamiętajmy: Nie da się zabić Prawdy. Ona ostatecznie zawsze zwycięża!
Prośmy gorąco, abyśmy wystrzegali się w naszym życiu postawy obłudy, i starali się służyć prawdzie, zachowując postawę wierności Bogu:
Panie Jezu, Ty wciąż cierpliwie mnie uczysz, że nie muszę być doskonały. Ty jedynie pragniesz, abym był autentyczny i prawdziwy. Jezu, proszę Cię o to, abym umiał pielęgnować i rozwijać szczerą postawę wobec Ciebie. Bądź moim Królem i przemieniaj moje serce, abym budował na ziemi Twoje Królestwo: prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju. Amen.