Wtorek – 1 grudnia 2015, dzień powszedni Adwentu

Ewangelia wg św. Łukasza 10,21-24.
Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł:
«Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić». Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».

Jezus wiele razy stawiał uczniom za przykład dzieci i ich podejście do wiary.
Dziecko jest bardziej spontaniczne od dorosłego i w sposób bezpośredni przyjmuje to, co jest mu przekazywane.
Osoba dorosła jest zazwyczaj bardziej krytyczna i mniej ufa.
Bóg troszczy się o człowieka i pragnie jego dobra.
Gdyba tak nie było, nie posłałby swojego Syna, aby odkupił ludzkość z niewoli grzechu.
Bóg chce jednocześnie, aby człowiek bardziej Mu zaufał i więcej zdał się na Jego prowadzenie.
Nie jest to takie proste w praktyce, bo mamy swoje schematy myślenia i oczekiwania.
Prośmy więc Boga o ducha pokory.

Poniedziałek – 30 listopada 2015, święto św. Andrzeja, Apostoła

Ewangelia wg św. Mateusza 4,18-22.
Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: «Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi». Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. A gdy poszedł stamtąd dalej, ujrzał innych dwóch braci: Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego, Jana, jak z ojcem swym Zebedeuszem naprawiali w łodzi swe sieci. Ich też powołał. A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim.

Powołanie rybaków Piotra i Andrzeja oraz Jakuba i Jana dokonało się bardzo szybko.
Otrzymali propozycję pójścia za Jezusem i natychmiast za Nim poszli.
Pozostawili sieci i całe swoje dotychczasowe życie.
Radykalizm, z jakim to uczynili, może budzić zdziwienie.
Bóg na różnych etapach naszego życia składa nam swoje propozycje.
Często jest to chwila, krótkie pytanie i propozycja, na którą możemy się zgodzić bądź ją odrzucić.
Życie wiarą zawsze będzie wymagało od nas pewnej wspaniałomyślności.
I nie dotyczy to tylko ludzi młodych, którzy stoją u progu ich życiowej drogi.
Dla Boga wiek nie ma znaczenia.
On może nas zaprosić w każdym czasie.
Obyśmy się tylko nie przestraszyli i dali Mu pozytywną odpowiedź.

I Niedziela Adwentu – 29 listopada 2015

I znowu kolejny Adwent w naszym życiu. Kolejny, nowy rok liturgiczny. Ile ich jeszcze będzie? A może to już ostatni…
Adwent – oczekiwanie. Właściwie to całe nasze życie jest ciągłym oczekiwaniem. Oczekujemy na poprawę warunków życia, na pracę; jedni oczekują na mieszkanie, inni może na wyjazd za granicę. Każdy na coś, na kogoś czeka. I te wszystkie oczekiwania są dla nas ważne, ale one nie wypełniają całego naszego życia. Są to oczekiwania tylko cząstkowe. Pamiętajmy: Najważniejszym naszym oczekiwaniem, to oczekiwanie na spotkanie z Chrystusem.
Ale to nie może być bierne oczekiwanie. Święty Paweł poucza nas w Drugim Czytaniu, że do tego spotkania z Bogiem trzeba się intensywnie przygotowywać. Jeśli oczekuję na przyjście kogoś ważnego, to przecież nie siadam i nie czekam bezczynnie, ale robię w domu porządki, przygotowuję się. Chcę być do tego spotkania jak najlepiej przygotowanym. A jeśli nie wiem dokładnie, kiedy ten ważny gość przyjdzie, to staram się być zawsze przygotowanym, żeby nie być zaskoczonym jego nagłym przybyciem.
Czy ja jestem gotów na spotkanie z Panem? Choćby w tej chwili?
Adwent powinien nas przygotować również na spotkanie z Bogiem przy końcu dziejów. Tak wyraźnie przypomina o tym dzisiejsza Ewangelia.
Adwent wreszcie, to przygotowanie się na święta Bożego Narodzenia.
Oby to przygotowanie, czasem tylko zewnętrzne, nie było jedynym naszym przygotowaniem na tegoroczne Boże Narodzenie!

Sobota – 28 listopada 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 21,34-36.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».

Otrzymaliśmy ziemię w posiadanie, abyśmy ją czynili sobie poddaną, uprawiając ją i w ten sposób zapewniając przetrwanie rodzajowi ludzkiemu.
Jesteśmy jednak tutaj na świecie tylko przechodniami.
Nadejdzie dzień, gdy będziemy musieli opuścić ziemię.
Ta perspektywa powinna nam uświadomić, że świat materialny nie jest naszym ostatecznym celem.
Jezus przestrzega nas, abyśmy nie byli ociężali z powodu trosk dnia codziennego.
Bo jeśli będziemy, to nie zauważymy przyjścia Pana.
Zbyt mocne przywiązanie do spraw materialnych pozbawia człowieka wrażliwości na sprawy duchowe.

Piątek – 27 listopada 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 21,29-33.
Jezus opowiedział swoim uczniom przypowieść:
„Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą”.

Słowa Jezusa wypowiedziane dwa tysiące lat temu wciąż pozostają aktualne.
Pismo Święte jest nie tylko księgą historyczną, nawet jeśli opisuje w znacznej mierze wydarzenia z przeszłości.
Gdy czytamy Biblię, przekonujemy się, jak bardzo potrafi ona dotknąć głębi naszych serc.
Tak wielu ludzi zostało uzdrowionych przez słowo Boże.
Módlmy się nim, gdy odczuwamy radość i chcemy uwielbić Boga.

Czwartek – 26 listopada 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 21,20-28.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Skoro ujrzycie Jerozolimę otoczoną przez wojska, wtedy wiedzcie, że jej spustoszenie jest bliskie. Wtedy ci, którzy będą w Judei, niech uciekają w góry; ci, którzy są w mieście, niech z niego uchodzą, a ci po wsiach, niech do niego nie wchodzą. Będzie to bowiem czas pomsty, aby się spełniło wszystko, co jest napisane. Biada brzemiennym i karmiącym w owe dni. Będzie bowiem wielki ucisk na ziemi i gniew na ten naród: jedni polegną od miecza, a drugich zapędzą w niewolę między wszystkie narody. A Jerozolima będzie deptana przez pogan, aż czasy pogan przeminą. Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.

Zapowiedź spustoszenia Jeruzalem przez pogan spełniła się.
Świątynia jerozolimska, duma Izraela, została doszczętnie splądrowana i zniszczona.
Śmierć i zmartwychwstanie Jezusa otworzyły nowy rozdział w dziejach ludzkości.
Apostołowie wyszli poza Naród Wybrany, aby głosić Ewangelię całemu światu.
Doświadczyli wielu prześladowań, ale nie ugięli się, a ich krew wydała obfite owoce.
Każde cierpienie przeżywane w łączności z Chrystusem nabiera duchowego wymiaru i przynosi owoce.
Dlatego, gdy spotykają nas jakiekolwiek cierpienia, fizyczne bądź duchowe, nie zatrzymujmy ich dla siebie, ale ofiarujmy je Chrystusowi jako ofiarę za tych, którzy nie potrafią cierpieć.

Środa – 25 listopada 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 21,12-19.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Podniosą na was ręce i będą was prześladować. Wydadzą was do synagog i do więzień oraz z powodu mojego imienia wlec was będą do królów i namiestników. Będzie to dla was sposobność do składania świadectwa. Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić. A wydawać was będą nawet rodzice i bracia, krewni i przyjaciele i niektórych z was o śmierć przyprawią. I z powodu mojego imienia będziecie w nienawiści u wszystkich. Ale włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie».

Jezus obiecuje szczególne dary duchowe tym, którzy Mu ufają.
Objawia się to zwłaszcza w sytuacjach trudnych, jak na przykład w czasie prześladowania.
Gdy spojrzymy na dzieje Kościoła, to zobaczymy, że właśnie wtedy ludzie doświadczali szczególnego działania Bożej opatrzności.
Codzienność przynosi nam wiele zaskakujących sytuacji.
Niektórych w ogóle nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
I wówczas doświadczamy jak Ktoś wyraźnie nas prowadzi.
Niech nasza nieustanna modlitwa będzie dla nas obroną w chwilach trudnych.
Nie dajmy się zwieść szatanowi, który będzie nas namawiał do odrzucenia krzyża Chrystusowego.

Wtorek – 24 listopada 2015, wspomnienie świętych męczenników Andrzeja Dung-Lac i Towarzyszy

Ewangelia wg św. Łukasza 21,5-11.
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?» Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „Ja jestem” oraz: „Nadszedł czas”. Nie chodźcie za nimi. I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec». Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».

Słowa Jezusa o fałszywych prorokach spełniły się.
Na przestrzeni wieków było ich wielu i siali wśród ludzi zamęt.
W dzisiejszych czasach jesteśmy świadkami wysypu różnych fałszywych ideologii.
Prowadzą one do wewnętrznego rozbicia człowieka.
Promocja zachowań homoseksualnych, manipulacje genetyczne, eutanazja, magia – to tylko niektóre z nich.
Zwodzą ludzi, obiecując drogę na skróty, z pominięciem prawa Bożego.
Chrześcijaństwo w wielu miejscach jest coraz bardziej spychane na margines.
Jednocześnie Duch Święty wzbudza w wielu z nas nowe charyzmaty, które są odpowiedzią na potrzeby współczesności.
Bądźmy odważni i przyjmujmy te dary łaski Bożej z otwartymi sercami!

Poniedziałek – 23 listopada 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 21,1-4.
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki. I rzekł: «Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie».

Przed Bogiem ważniejsza jest intencja serca niż wielkość i zakres dzieł, jakich dokonujemy.
Można coś robić tylko po to, aby zyskać ludzkie uznanie i społeczną aprobatę.
Wszyscy jesteśmy powołani do budowania Królestwa Bożego na ziemi.
W tej misji uczestniczą zarówno ludzie prości, jak i wykształceni.
Każdy z nich ma jakieś zadanie do spełnienia.
Tak często w swoim nauczaniu Jezus piętnował postawy faryzejskie, przede wszystkim hipokryzję i wywyższanie się ponad innych.
Miarą wielkości człowieka jest sposób, w jaki podchodzi do drugiej osoby.
Nie wolno nam nikogo poniżać i upokarzać.
Jezus umarł za każdego człowieka i każdy przed Bogiem może poczuć się Jego duchowym dzieckiem.

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata – 22 listopada 2015

Przed Piłatem, namiestnikiem rzymskim, stanął Jezus z cierniową koroną na głowie, skatowany na całym ciele, z twarzą pokryta potem i krwią, a namiestnik Rzymu rzucił sarkastyczne pytanie: Czy to jest człowiek? Czy ten strzęp ludzkiej istoty podobny jest jeszcze do człowieka? I to ma być król? Zdaje się Piłat mówić: Chyba moi żołnierze wybili ci już z głowy te mrzonki o królestwie?
I tę chwilę, po ludzku rzecz biorąc, jak najbardziej nieodpowiednią, wybrał Jezus na proklamowanie swojego królestwa, swej królewskiej godności: Jestem królem, ale zaraz wyjaśnia, żeby nie było żadnych wątpliwości, lecz królestwo moje nie jest z tego świata. I uzasadnia: Gdyby z tego świata było królestwo moje, słudzy moi biliby się niechybnie, żebym nie był wydany w ręce Żydów. Mógłbym przecież prosić Ojca, a zesłałby mi więcej niż dwanaście hufców anielskich na pomoc. I może chwilami mamy pretensje do Pana Jezusa, dlaczego nie poprosił o tę pomoc z nieba, dlaczego nie starł na proch swoich prześladowców, dlaczego nie dał im takiej nauczki, żeby im podobni do dziś ją pamiętali!
Dał nam Jezus naukę o wiele głębszą zawartą w słowach: Królestwo moje nie jest z tego świata. Królestwo moje nie jest stąd.
Królestwo Boże, którego Jezus jest władcą, to dusza ludzka wolna od grzechu ciężkiego. W takiej duszy rządzi Jezus realizując w niej, jak głosi dzisiejsza prefacja, królestwo prawdy i życia, królestwo świętości i łaski, królestwo sprawiedliwości, miłości i pokoju. A jeśli tak, to czy moja dusza jest królestwem Jezusa?
Odpowiedź będzie właściwym przeżyciem dzisiejszego święta.