Sobota – 10 października 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 11,27-28.
Gdy Jezus mówił do tłumów, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: «Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś». Lecz On rzekł: «Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je».

Kobieta z tłumu wykrzykuje słowa pochwały na cześć Jezusa.
W odpowiedzi Syn Boży próbuje naprostować jej sposób myślenia, kładąc akcent na wspólnotę, która zawiązuje się wokół tych, którzy słuchają i zachowują słowo Boże.
Przedłużeniem żywej obecności Chrystusa w świecie są ci, którzy gromadzą się w Jego imię, czyli wspólnota Kościoła.
Jezus od samego początku dążył do zawiązania wokół siebie wspólnoty.
To tej wspólnocie powierzył sprawowanie sakramentów i misję przekazywania dalej Dobrej Nowiny.
Trwanie we wspólnocie, nawet jeśli czasem pojawiają się w niej trudności, jest najpewniejszą drogą do Chrystusa.

Piątek – 9 października 2015, wspomnienie bł. Wincentego Kadłubka

Ewangelia wg św. Łukasza 11,15-26.
Gdy Jezus wyrzucał złego ducha, niektórzy z tłumu rzekli: «Przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». Inni zaś, chcąc Go wystawić na próbę, domagali się od Niego znaku z nieba. On jednak, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo wewnętrznie skłócone pustoszeje i dom na dom się wali. Jeśli więc i szatan z sobą jest skłócony, jakże się ostoi jego królestwo? Mówicie bowiem, że Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy. Lecz jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami. A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże.
Gdy mocarz uzbrojony strzeże swego dworu, bezpieczne jest jego mienie. Lecz gdy mocniejszy od niego nadejdzie i pokona go, zabierze całą broń jego, na której polegał, i łupy jego rozda. Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza». Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: „Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem”. Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni».

Jeśli jesteśmy wewnętrznie nieuporządkowani i skłóceni, to trudno jest nam wypełniać dobre dzieła.
Nasze życie duchowe nie opiera się jedynie na oddawaniu czci Bogu, ale także na pracy nad sobą.
Ktoś, kto dąży do wewnętrznego wzrostu, musi znaleźć odpowiedni dla siebie sposób pracy duchowej.
Regularna modlitwa, lektura Pisma Świętego, rachunek sumienia i życie sakramentalne – to środki, które proponuje nam tradycja Kościoła.
One gwarantują nam duchowy wzrost.
Bogactwo Kościoła polega na wielości szkół duchowości oraz charyzmatów związanych z ruchami kościelnymi.
Wybierzmy sobie jedną i starajmy się nią żyć, a zobaczymy, że wkrótce pojawią się dobre owoce.

Czwartek – 8 października 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 11,5-13.
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Ktoś z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: „Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać”. Lecz tamten odpowie z wewnątrz: „Nie naprzykrzaj mi się. Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie”. Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą».

Jezus zachęca:
Nie bójcie się prosić.
Jeśli będziecie prosili, to otrzymacie.
Dlaczego zatem zdarza się nam, że nieraz długo o coś prosimy Boga, a On jakby milczy.
Problem polega na tym, że nie zawsze potrafimy właściwie prosić, gdyż prosimy o to, co nieistotne.
Dlatego Bóg każe nam poczekać.

Środa – 7 października 2015, wspomnienie NMP Różańcowej

Ewangelia wg św. Łukasza 11,1-4.
Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: «Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów». A On rzekł do nich:
«Kiedy się modlicie, mówcie:
Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo.
Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień
i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie».

To, co wydarzyło się w dniu zwiastowania, zmieniło bieg historii.
Świat otrzymał szansę na odkupienie.
A stało się to przy ogromnym udziale Maryi.
Kluczem do zrozumienia tej sceny są słowa:
Dla Boga nie ma nic niemożliwego.
Odkupienie ludzkości przez Jezusa stanowi wypełnienie historii zbawienia.
Zaczęła się ona w chwili nieposłuszeństwa Adama i Ewy, a wypełniła się wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa.
My sami jesteśmy jej częścią.
Bóg dotknie swoją łaską każdego z nas, jeśli tylko będziemy tego chcieli.

Wtorek – 6 października 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 10,38-42.
Jezus przyszedł do jednej wsi. Tam pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła Go do swego domu. Miała ona siostrę, imieniem Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie. Natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług. Przystąpiła więc do Niego i rzekła: «Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła». A Pan jej odpowiedział: «Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego. Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona».

Pośpiech i stres to tak charakterystyczne znamiona nowoczesnego społeczeństwa.
Ludziom coraz trudniej przychodzi tak zwyczajnie usiąść i słuchać.
Wieczna pogoń.
I właściwie za czym?
Gdy się zatrzymujemy, nawet nie zawsze potrafimy odpowiedzieć sobie na pytanie: za czym tak goniliśmy?
Dwie postawy spotykają się na jednej scenie: Maria i Marta.
Pierwsza z nich to kontemplatyczka.
Siada i słucha Mistrza.
Druga – pragmatyczka.
Musi coś robić.
Gdy przychodzi Jezus, cały czas Mu usługuje.
Jezus wyraźnie nobilituje postawę Marii.
Bogu nie chodzi o wielość działania, ale o jego jakość i płynące z tego piękno.

Poniedziałek – 5 października 2015, wspomnienie św. Faustyny

Ewangelia wg św. Łukasza 10,25-37.
Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrześ odpowiedział. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?»
Jezus nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko że go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź, i ty czyń podobnie».

Wypełnieniem tego, co nauczamy, jest nasza postawa oparta na miłosierdziu.
Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jest odpowiedzią, jaką Jezus udzielił znawcy Prawa, który zadał Mu pytanie dotyczące życia wiecznego.
Jak osiągnąć zbawienie?
Najprostsza odpowiedź płynie z ludzkich czynów.
Jeśli jesteśmy w stanie pochylić się nad leżącym człowiekiem, nawet gdy należy on do wrogiego narodu, wtedy w pełni wypełniamy nauczanie Jezusa.
I nawet jeśli jeszcze wciąż brakuje nam doskonałości i popełniamy wiele innych grzechów, to nasza miłosierna postawa będzie podstawą do okazania nam przez Boga swojego miłosierdzia.

27 Niedziela zwykła – 4 października 2015

27bCzy wolno mężowi oddalić żonę? – pytają Żydzi w dzisiejszej Ewangelii. Pytanie jest prowokacyjne. Jezus odpowiada pytaniem: Co wam nakazał Mojżesz? Wiedział podobnie jak i faryzeusze, że Żydzi wytargowali u Mojżesza pozwolenie na to, żeby żonie napisać list rozwodowy i oddalić ją. Jezus koryguje Mojżesza i wraca do początku: Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo jest nierozerwalnym sakramentem. Dłoń Chrystusa łączy ze sobą dwie ludzie dłonie, a Boże Serce jednoczy swoją miłością dwa ludzkie serca. Bóg wkracza w związek dwojga ludzi i czyni zeń nierozerwalną więź i dar nieodwołalny. Bo każda prawdziwa miłość jest wieczna. Prawdziwego daru nigdy się nie odbiera. Tak postępuje Bóg. On kocha nas nawet wtedy, kiedy my Go nie kochamy i jest nam wierny nawet wtedy, gdy my jesteśmy niewierni. Małżeństwo, każde małżeństwo, powinno być obrazem właśnie tej Bożej miłości i wierności.
Co Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela – ostrzega Chrystus. Człowiek jednak na przekór wszystkiemu, usiłuje zburzyć to, co Bóg zbudował, co dla niego zaplanował. Dla niego małżeństwo musi być umową dożywotnią, zawartą nie tylko między dwojgiem ludzi, ale i z Chrystusem. Człowieka wprowadzającego rozwody, niewierność i nieuczciwość w małżeństwie można porównać do „naprawiacza”, którego z młotkiem i przecinakiem wpuszczono do naszpikowanej elektroniką kabiny myśliwca F-16. I właśnie dla dobra człowieka małżeństwo z natury swojej, z woli Bożej jest nierozerwalne.
Oto nauka dzisiejszej Ewangelii dla współczesnego człowieka.
Oby nie była głoszona ludziom głuchym!

Sobota – 3 października 2015, dzień powszedni

Ewangelia wg św. Łukasza 10,17-24.
Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają». Wtedy rzekł do nich: «Widziałem szatana, spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie».
W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł: «Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn, tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić». Potem zwrócił się do samych uczniów i rzekł: «Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie. Bo powiadam wam: Wielu proroków i królów pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć, co słyszycie, a nie usłyszeli».

Bóg, aby umocnić naszą wiarę, pozwala nam widzieć niezwykłość swojego działania.
Gdy Jezus chodził po ziemi, nauczał nie tylko przez słowo, ale dokonywał także niezwykłych znaków i cudów.
Choć wiedział, że ludzie tego potrzebują, to w rozmowie z uczniami pragnął, aby oni dostrzegali przede wszystkim to, co jest trwałe i wieczne: ich imiona, które zapisane są w niebie.
Nasze codzienne chrześcijańskie życie może wydawać się nam mało spektakularne.
Być może nie dzieją się w nim wydarzenia, które opisałyby największe dzienniki i pokazałyby kanały telewizyjne.
Idziemy krok po kroku, naśladując Chrystusa.
Ale ta właśnie wierność jest najważniejsza i przynosi wiele duchowych owoców.

Piątek – 2 października 2015, wspomnienie św. Aniołów Stróżów

Ewangelia wg św. Mateusza 18,1-5.10.
Uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: «Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?» On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: «Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie».

Syn Człowieczy nie przyszedł na świat w rodzinie królewskiej ani też u ludzi zamożnych, ale w skromnej rodzinie Maryi i Józefa z Nazaretu.
Urodził się w jeszcze uboższych warunkach, bo poza miejscem ich stałego zamieszkania, w betlejemskiej grocie.
Te fakty pokazują, jaką drogę wyznacza Bóg swojemu Synowi i tym bardziej Jego uczniom.
Wynoszenie się ponad innych jest obce chrześcijaństwu.
Jakakolwiek dominacja sprzeciwia się duchowi Ewangelii.
Chcąc zachować te zasady, nieraz będziemy musieli zaprzeć się samych siebie.
Szatan będzie nas kusił obietnica władzy, pieniądza i pychy.
Bądźmy tego świadomi i pamiętajmy o słowach Jezusa z dzisiejszej Ewangelii.

Czwartek – 1 października 2015, wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Ewangelia wg św. Łukasza 10,1-12.
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: „Pokój temu domowi”. Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają: bo zasługuje robotnik na swoją zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: „Przybliżyło się do was królestwo Boże”». Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: „Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże”. Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu».

Pozdrowienie „Pokój temu domowi” ma być znakiem rozpoznawczym uczniów Chrystusa.
Głosząc Dobrą Nowinę, mają nieść nie tylko naukę, ale także określoną postawę.
Wyznaczają ją słowa „Pokój wam” oraz skromny styl życia.
Uczniowie mają uzdrawiać chorych.
Będą tego dokonywać mocą daną im przez Jezusa i dzięki wierze w to, co czynią.
Jezus prosi o to, aby wspólnota Kościoła modliła się o powołania do życia kapłańskiego i konsekrowanego.