Orędzie na 54. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu – 20 września 2020

„Obyś mógł opowiadać i utrwalić w pamięci” (por. Wj 10, 2)
Życie staje się historią

Chciałbym Orędzie na ten rok poświęcić tematowi narracji, ponieważ wierzę, że aby się nie zagubić, powinniśmy oddychać prawdą dobrych historii, takich, które budują, a nie niszczą; historii, które pomagają odnaleźć korzenie i siłę, aby iść razem naprzód. W zamieszaniu otaczających nas głosów i przesłań, potrzebujemy ludzkiej narracji, która opowie nam o nas oraz o pięknie w nas mieszkającym; narracji, która potrafi oglądać świat i wydarzenia z czułością; opowiadającej o naszym istnieniu, jako o żywej tkance ukazującej splot powiązań, poprzez które jesteśmy złączeni jedni z drugimi.

  1. Tkanie historii

Człowiek jest bytem opowiadającym. Od małego mamy głód historii, tak jak mamy pragnienie jedzenia. Mogą one mieć formę bajek, powieści, filmów, pieśni, wiadomości… Te historie wpływają na nasze życie, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Często decydujemy, co jest właściwe albo co jest błędne, w oparciu o osoby lub historie, które sobie przyswoiliśmy. Opowiadania mają na nas wpływ, utrwalają nasze przekonania i nasze postawy, mogą pomóc nam zrozumieć siebie i powiedzieć kim jesteśmy.

Człowiek jest nie tylko jedynym bytem, który potrzebuje ubrania, aby ukryć swoją nagość (por. Rdz 3, 21), ale pozostaje także jedynym, który potrzebuje wypowiedzenia siebie, „wyrażenia siebie” poprzez historie, aby utrwalić swoje życie. Nie tkamy jedynie ubrań, ale również historie. Ludzka zdolność do „tkania”, prowadzi zarówno do tkanin, jak i tekstów. Historie wszystkich czasów mają wspólny „szkielet”: struktura zakłada obecność „bohaterów”, także tych zwyczajnych, którzy, by podążać za marzeniem, mierzą się z trudnymi sytuacjami, podejmują walkę ze złem, wzmocnieni siłą miłości, która czyni ich odważnymi. Zanurzając się w tych historiach, możemy odnaleźć heroiczne motywacje, aby zmierzyć się z życiowymi wyzwaniami.

Człowiek pozostaje bytem narracyjnym, ponieważ jest bytem stającym się, który odkrywa siebie i ubogaca się treściami swoich dni. Ale od samych początków, nasze opowiadanie jest zagrożone: w historii wije się zło.

  1. Nie wszystkie historie są dobre

„Jeśli spożyjesz, będziesz jak Bóg” (por. Rdz 3, 4): pokusa węża wchodzi w samą treść historii jako węzeł trudny do rozplątania. „Jeśli posiądziesz, staniesz się, osiągniesz…”, podpowiada jeszcze dzisiaj ten, kto posługuje się opowiadanymi historiami (storytelling) instrumentalnie. Ile historii narkotyzuje nas, próbując przekonać, że aby być szczęśliwymi ciągle potrzebujemy mieć, posiadać i konsumować. Prawie nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo stajemy się żądnymi plotek i obmów, ile przemocy i fałszu pochłaniamy. Często w sieci komunikacyjnej, zamiast budujących opowiadań, które są spoiwem więzi społecznych i kulturowych, powstają historie destrukcyjne i prowokacyjne, które niszczą i rwą delikatne nici współistnienia. Zestawiają one razem niesprawdzone informacje, powtarzając wypowiedzi banalne i fałszywie przekonujące, uderzając hasłami nienawiści. Nie tworzy się wtedy ludzkiej historii, ale odziera się człowieka z jego godności.

Podczas gdy opowiadania używane dla celów instrumentalnych oraz podporządkowujących umysły mają krótki żywot, dobra historia jest w stanie przekroczyć granice czasu i przestrzeni. Pomimo upływu wieków pozostaje aktualna, ponieważ daje pokarm życiu.

W epoce, w której fałszerstwo ukazuje się jako coraz bardziej wyrafinowane i osiąga zastraszający poziom (deepfake), potrzebujemy mądrości, aby zebrać i stworzyć opowiadania piękne, prawdziwe, i dobre. Potrzebujemy odwagi, aby odrzucić te fałszywe i złowrogie. Potrzebujemy cierpliwości i rozeznania, aby odkryć historie, które pomogą nam nie zagubić się pośród tylu dzisiejszych utrapień; historii, które postawią w świetle prawdę o tym, kim jesteśmy, także w niedostrzeganym, codziennym heroizmie.

  1. Historia historii

Pismo Święte jest Historią historii. Ile zdarzeń, ludów, osób nam przedstawia! Ona ukazuje od samego początku Boga, który jest równocześnie Stworzycielem i Narratorem. Gdy On wypowiada swoje Słowo, rzeczy stają się (por. Rdz 1). Poprzez swoją narrację Bóg powołuje do życia rzeczy i na końcu stwarza mężczyznę i kobietę jako wolnych partnerów, twórców historii razem z Nim. W jednym z psalmów, stworzenie opowiada Stwórcy: „Ty bowiem utworzyłeś moje nerki i utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, żeś mnie stworzył tak cudownie […]. Nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi” (Ps 139, 13-15). Nie urodziliśmy się dokończeni, potrzebujemy być nieustannie „tworzeni” i „stający się”. Życie zostało nam dane jako zaproszenie, aby nieustannie tkać ten „wspaniały cud”, którym jesteśmy.

W tym znaczeniu Biblia jest wielką historią miłości między Bogiem a ludzkością. W jej centrum znajduje się Jezus: Jego życie jest spełnieniem planu miłości Boga do człowieka i równocześnie historii miłości człowieka do Boga. Człowiek będzie w ten sposób wezwany, z pokolenia na pokolenie, do opowiedzenia i zachowania w pamięci najważniejszych wydarzeń tej Historii historii, tych narracji, zdolnych do przekazania sensu tego, co się wydarzyło.

Tytuł tego Orędzia został wzięty z Księgi Wyjścia, podstawowego opowiadania biblijnego, które jest świadkiem interwencji Boga w historii swojego ludu. W istocie, kiedy zniewoleni synowie Izraela wołają do Niego, to On słucha i przypomina sobie: „Bóg wspomniał na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Wejrzał Bóg na położenie Izraelitów i pomyślał o nich” (Wj 2, 24-25). Z pamięci Boga wypływa wyzwolenie z uciemiężenia, które przychodzi poprzez znaki i cuda. I w tym miejscu Pan odsłania przed Mojżeszem sens wszystkich znaków: „abyś opowiadał dzieciom i utrwalał w pamięci twojego syna i wnuka znaki, jakie zdziałałem: abyście wiedzieli, że Ja jestem Panem!” (Wj 10, 2). Doświadczenie Wyjścia uczy nas, że znajomość Boga jest przekazywana przede wszystkim przez opowiadanie, z pokolenia na pokolenie, o tym, jak On nieustannie pozostaje obecny. Bóg życia komunikuje się opowiadając życie.

Sam Jezus opowiadał o Bogu nie poprzez abstrakcyjne wywody, ale poprzez przypowieści, krótkie opowiadania, historie wzięte z codziennego życia. Tutaj życie staje się historią, a następnie dla słuchacza historia staje się życiem: to opowiadanie wchodzi w życie tego, który słucha i je przekształca.

Także same Ewangelie, co nie jest przypadkiem, są opowiadaniami. Podczas, gdy informują nas o Jezusie, przemieniają nas [1], upodabniają nas do Niego: Ewangelia wzywa czytelnika do uczestnictwa w tej samej wierze, aby dzielić to samo życie. Ewangelia Jana mówi nam, że Narrator w sensie właściwym – Słowo – stał się narracją: „Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim opowiedział” (J 1, 18). Użyłem określenia „opowiedział”, ponieważ oryginał exeghésato może być przetłumaczony bądź jako „objawiony” lub jako „opowiedziany”. Bóg osobiście włączył się w naszą historię, dając nam nowy sposób tworzenia naszych historii.

  1. Historia, która się odnawia

Historia Chrystusa nie jest dziedzictwem przeszłości, jest naszą historią, zawsze aktualną. Ona mówi nam, że Bóg wziął sobie do serca człowieka – nasze ciało, naszą historię, aż do stania się człowiekiem, ciałem i historią. Mówi nam także, że nie istnieją historie ludzkie nieznaczące i małe. Po tym, jak Bóg stał się historią, każda ludzka historia jest w pewnym sensie historią boską. W historii każdego człowieka Bóg objawia historię swojego Syna, który zszedł na ziemię. Każda ludzka historia posiada niepodważalną godność. Dlatego ludzkość zasługuje na opowieści, które sięgają jej poziomu, tego oszałamiającego i fascynującego poziomu, do jakiego wyniósł ją Jezus.

„Wy – pisał św. Paweł – jesteście listem Chrystusowym, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie na kamiennych tablicach, ale na żywych tablicach serc” (2 Kor 3, 3). Duch Święty, miłość Boga, pisze w nas. I pisząc w nas, utwierdza w nas dobro, przypomina o nim. Przypominać oznacza w istocie nieść do serca (wł: ri-cordare – red.), „pisać” w sercu. Poprzez działanie Ducha Świętego każda historia, także ta najbardziej zapomniana, również ta zapisana na bardzo krzywych liniach, może stać się inspirująca, może odrodzić się jako arcydzieło, stając się dodatkiem do Ewangelii. Tak jak Wyznania Augustyna. Jak Opowieść Pielgrzyma Ignacego. Jak Dzieje duszy Teresy od Dzieciątka Jezus. Jak Narzeczeni (wł: Promessi sposi – red.), jak Bracia Karamazow. Jak wiele innych historii, które przedziwnie stały się sceną spotkania pomiędzy wolnością Boga a wolnością człowieka. Każdy z nas zna różne historie pachnące Ewangelią, które dały świadectwo Miłości przemieniającej życie. Te historie zasługują na dzielenie się nimi, na opowiadanie ich, na ożywianie ich w każdym czasie, w każdym języku, poprzez wszystkie środki komunikowania.

  1. Historia, która nas odnawia

W każde wielkie opowiadanie wkracza nasze opowiadanie. Kiedy czytamy Pismo Święte, historie świętych, także te teksty, które potrafiły odczytać duszę człowieka i wydobyć na światło jej piękno, Duch Święty może pisać w naszych sercach, odnawiając w nas pamięć tego, kim jesteśmy w oczach Boga. Kiedy przypominamy sobie o miłości, która nas stworzyła i zbawiła, kiedy wsączamy miłość w nasze codzienne historie, kiedy tkamy miłosierdziem ramy naszych dni, wtedy przekładamy kolejną stronę. Nie jesteśmy już więcej wplątani w narzekanie i smutki, powiązane z chorą pamięcią, która zamyka serce, ale otwieramy je na innych, otwieramy się na wizję samego Narratora. Opowiadanie Bogu naszej historii nigdy nie jest bezużyteczne, nawet wtedy, gdy kronika wydarzeń pozostaje niezmienna, zmienia się jednak sens i perspektywa. Opowiadać o sobie Panu, to wejść w jego współczujące spojrzenie miłości dla nas i dla innych. Jemu możemy opowiedzieć historie, które przeżywamy, zanieść Mu osoby, powierzyć różne sytuacje. Z Nim możemy ponownie połączyć tkankę życia, zszyć pęknięcia i wyrwy. Jak bardzo tego wszyscy potrzebujemy!

Pod spojrzeniem Narratora – jedynego, który ma ostateczny punkt widzenia – przybliżmy się z kolei do bohaterów, do naszych braci i sióstr, stojących obok nas, uczestników dzisiejszych historii. Tak, ponieważ nikt nie jest statystą na scenie świata i historia każdego jest otwarta na możliwą zmianę. Także, kiedy opowiadamy o złych rzeczach, możemy nauczyć się pozostawiania przestrzeni dla odkupienia, możemy rozpoznać pośród zła także dynamizm dobra, aby pozwolić mu zaistnieć.

Dlatego nie chodzi o gonienie za logiką opowiadanych historii (storytelling), ani o robienie im czy sobie reklamy, ale o przypominanie o tym, kim jesteśmy w oczach Boga, oraz o świadczenie o tym, co Duch Święty pisze w sercach, o objawianie każdemu, że jego historia zawiera rzeczy wspaniałe. Aby móc to czynić, powierzmy się Kobiecie, która tkała w swoim łonie człowieczeństwo Boga i, jak mówi Ewangelia, rozważała wszystko, co się wydarzało. Dziewica Maryja w istocie zachowywała wszystko, rozważając w sercu (por. Łk 2, 19). Prośmy o pomoc Tę, która umiała rozwiązywać życiowe węzły łagodną siłą miłości:

Maryjo, Niewiasto i Matko, Ty tkałaś w łonie Słowo Boże, Ty opowiadałaś swoim życiem wspaniałe dzieła Boga. Wysłuchaj naszych historii, zachowaj je w swoim sercu i uczyń swoimi, również wtedy, gdy nikt nie chce ich słuchać. Naucz nas rozpoznawać dobry wątek, który kieruje historią. Wejrzyj na cały splot węzłów, w które uwikłane jest nasze życie, paraliżujących naszą pamięć. Twoje delikatne ręce mogą rozwiązać każdy węzeł. Niewiasto Ducha, Matko zaufania, inspiruj także nas. Pomagaj nam tworzyć historie pokoju, historie przyszłości. I wskazuj nam drogę wspólnego podążania.

Rzym, u św. Jana na Lateranie, 24 stycznia 2020 roku,

we wspomnienie św. Franciszka Salezego.

FRANCISCUS

_____________________

[1] Por. Benedykt XVI, Enc. Spe salvi, 2: „Orędzie chrześcijańskie jest nie tylko «informujące, ale przemieniające». To znaczy: Ewangelia nie jest jedynie komunikowaniem rzeczy, o których można się dowiedzieć, ale to komunikowanie, które wywołuje wydarzenia oraz zmienia życie”.

List pasterski z okazji X Tygodnia Wychowania w Polsce

BUDUJMY WIĘZI!

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia,

Dzisiejsze czytania mszalne wyrażają prawdę o tym, że w osobisty rozwój każdego człowieka wpisane są relacje z bliźnimi. Prorok Ezechiel przypomina o naszej odpowiedzialności za innych, wyrażającej się w tym, by nie przechodzić obojętnie wobec ich błędów i upadków. Jezus rozszerza krąg odpowiedzialności, mówiąc w Ewangelii o roli, jaką w „pozyskiwaniu brata” może spełnić pojedynczy człowiek, krąg bliskich osób i wreszcie wspólnota Kościoła. Troska o drugiego człowieka jest realizacją przykazania miłości. Św. Paweł pisze w Liście do Rzymian, że stanowi ono fundament, na którym opierają się wszystkie przykazania. Wskazówka Apostoła: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością” jest kluczem do twórczego i głębokiego przeżywania relacji z bliźnimi – w rodzinie, we wspólnocie, wśród przyjaciół, w środowisku zawodowym czy w innych sferach życia.

W przyszłą niedzielę w naszej Ojczyźnie rozpocznie się X Tydzień Wychowania, którego hasłem będzie wezwanie „Budujmy więzi”.

Warto przypomnieć słowa św. Jana Pawła II: „Podobnie jak roślina potrzebuje światła i ciepła dla swego rozwoju, tak człowiek miłości.” (Jan Paweł II, Anioł Pański, 26 grudnia 1982). Budowanie dojrzałych, głębokich relacji opartych na miłości jest też warunkiem skuteczności procesu wychowania.

  1. Budowanie dojrzałych więzi a osobisty rozwój

Papież Franciszek w Adhortacji Amoris laetitia przedstawia obraz szczęśliwej rodziny: „Przekraczamy zatem próg tego pogodnego domu, gdzie rodzina siedzi wokół świątecznego stołu. W centrum spotykamy ojca i matkę z całą ich historią miłosną. W nich wypełnia się ów pierwotny plan, który sam Chrystus przywołuje z mocą: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (Mt 19, 4).” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 9)

Trudny czas epidemii, który mocno się wpisał w historię rodzin w naszej Ojczyźnie i na całym świecie, stał się dla wielu z nas okazją do refleksji nad dotychczasowym życiem. Przymusowe pozostawanie w domu w gronie najbliższych pozwoliło nam wyraźniej zobaczyć, co tak naprawdę kryje się w naszym wnętrzu. Być może udało się nam zobaczyć, wokół jakich wartości skoncentrowane jest nasze życie, ujawniły się emocje, wyszły na jaw słabości i mocne strony wzajemnych relacji. Warto jeszcze raz objąć myślą ten okres i wyciągnąć z niego praktyczne wnioski.

„Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.” (Rz 8, 28). Te słowa z Listu do Rzymian mówią o tym, że nie ma w naszym życiu niczego, czego Bóg nie mógłby wykorzystać dla naszego wzrostu. Dotyczy to także ostatnich miesięcy. Niejedna rodzina ma powód, by dziękować Bożej Opatrzności za dobre wykorzystanie okazji do pogłębienia relacji i wzmocnienia wzajemnej miłości. Trzeba jednak dodać, że również ci, którzy dzięki czasowemu porzuceniu zawrotnego tempa spraw dostrzegli, że ich relacje rodzinne wymagają uzdrowienia, mogą być wdzięczni, że dysponują diagnozą umożliwiającą wprowadzenie zmian w najistotniejszej przecież sferze życia. Warto wykorzystać tę niepowtarzalną okazję. Może potrzebna będzie rozmowa z duszpasterzem, z doradcą rodzinnym, czasem z terapeutą. Owocem pozytywnie przeżytego kryzysu jest pogłębienie i umocnienie relacji. Jak wielu małżonków może powiedzieć: „Gdyby nie trudny okres, jaki mamy za sobą, nie bylibyśmy dziś tak kochającą się rodziną”.

Cechą charakterystyczną naszych czasów jest indywidualizm i zanik więzi społecznych. Tymczasem w każdym z nas jest głęboka potrzeba relacji. Warto przytoczyć przypowieść Jezusa o kobiecie, która odnalazła zagubioną drachmę. Z radości zaprosiła przyjaciółki i sąsiadki: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam” (Łk 15, 9). Spontaniczny odruch serca każe kobiecie dzielić radość z innymi. W czasie epidemii wielu z nas zatęskniło za swymi krewnymi, przyjaciółmi i znajomymi. W prowadzonych rozmowach telefonicznych można było często usłyszeć: „Jak tylko to wszystko minie, musimy się spotkać.” Warto dotrzymać takich obietnic. W epoce, której wyrazem wzajemnych relacji są często jedynie kontakty poprzez media elektroniczne, w sercach wielu osób odżyło pragnienie rozmowy i prawdziwego spotkania z drugim człowiekiem. Nie powinniśmy go w sobie zagłuszać.

  1. Wychowanie do dojrzałego korzystania z mediów elektronicznych

Papież Franciszek przypomina, że „w Nowym Testamencie mowa jest o Kościele zbierającym się w domu. Przestrzeń życiowa rodziny może być przekształcona w Kościół domowy, w miejsce sprawowania Eucharystii, obecności Chrystusa siedzącego przy jednym stole” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 15).

Nic nie zastąpi udziału we Mszy św. wraz z braćmi i siostrami zgromadzonymi razem w kościele. W sytuacji, gdy z przyczyn od nas niezależnych było to niemożliwe, mieliśmy okazję doświadczyć, na ile nasze domy są rzeczywiście domowymi Kościołami. Wiele rodzin ożywiło wspólną modlitwę, podejmując choćby lekturę Pisma Świętego. Dziękujemy rodzicom, którzy w duchu odpowiedzialności za wiarę swych dzieci jeszcze gorliwiej niż do tej pory realizowali spoczywające na nich obowiązki pierwszych i najważniejszych katechetów.

Nieocenioną pomocą w praktykowaniu wiary okazały się w ostatnim czasie media społecznościowe. Dzięki transmisjom online wiele osób miało możliwość kontaktu ze swym kościołem parafialnym, udziału we Mszy świętej, we wspólnej modlitwie czy w rekolekcjach wielkopostnych. Powodzeniem cieszyły się nagrania wartościowych homilii, odwiedzano strony zawierające teksty czy filmy o tematyce religijnej. Doświadczenie to uczy, jak ważnym zadaniem wychowawczym jest kształtowanie postawy dobrego korzystania z mediów cyfrowych. Częstym zabiegiem wychowawczym podejmowanym w tej dziedzinie jest ograniczanie czasu, jaki spędzamy przy komputerze. Z całą pewnością nie można bagatelizować tego problemu, zwłaszcza, że zbyt długie, bezmyślne korzystanie z Internetu czy gier komputerowych zabiera nam czas, który moglibyśmy przeznaczyć na modlitwę, rozwój prawdziwych, głębokich relacji, wartościową lekturę czy pracę. Nie można jednak nie zauważać także innych obszarów pracy wychowawczej w tej sferze. Papież Franciszek zwraca na przykład uwagę na potrzebę rozwoju zdolności odkładania zaspokajania pragnień: „Nie chodzi o zabranianie dzieciom zabawy na urządzeniach elektronicznych, ale znalezienie sposobu zrodzenia w nich zdolności do (…) nie stosowania prędkości cyfrowej we wszystkich dziedzinach życia. (…) Kiedy wychowujemy, aby nauczyć odkładania pewnych rzeczy i poczekania na stosowną chwilę, to uczymy wówczas, co znaczy być panem samego siebie, niezależnym od swoich impulsów” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 275).

W ostatnim czasie mogliśmy się przekonać, że wiele dziedzin życia mogło się rozwijać, z pewnością w niepełnej formie, dzięki mediom elektronicznym. Obok przeżywania wiary, można tu wymienić zdalne nauczanie realizowane przez szkoły i wyższe uczelnie czy przepływ informacji. Wśród celów uwzględnianych w wychowaniu i edukacji nie może zabraknąć kształtowania kompetencji odpowiedzialnego poruszania się w świecie mediów społecznościowych.

  1. Fundamentalne znaczenie relacji z Bogiem

W czasie ograniczeń spowodowanych epidemią wielu z nas uświadomiło sobie, jak ważne znaczenie ma dla nas wspólne praktykowanie wiary. W zupełnie inny niż do tej pory sposób przeżyliśmy tegoroczne Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne, brakowało nam świątecznej i niedzielnej Mszy świętej. Ten czas, pełen tęsknoty za powrotem do zwyczajnych form religijności, mógł się przyczynić do wzmocnienia naszej osobistej relacji z Bogiem. Człowiek, który rozwinie taką relację, przekona się, że jest ona silniejsza niż wszystkie okoliczności zewnętrzne. Powtórzy wtedy za św. Pawłem, że „…ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8, 38-39).

Robotnicy z przypowieści o winnicy, mieli za złe gospodarzowi, że płacąc za pracę zrównał ich z tymi, którzy przepracowali tylko jedną godzinę. Zależało im na tym, co mogą otrzymać, a nie na relacji z właścicielem winnicy (Mt 20, 1-16). Warto przyjrzeć się swojej modlitwie i zastanowić się, na czym tak naprawdę nam zależy – na samym Jezusie czy na tym, co możemy od Niego otrzymać.

Odkrywajmy codziennie w swym życiu obecność Jezusa, najlepszego i najważniejszego Przyjaciela. Pomóżmy w tym naszym wychowankom. Osobista relacja z Jezusem, który już nas nie nazywa sługami, ale przyjaciółmi (J 15,15) ma fundamentalne znaczenie dla naszego życia wiarą. Przy tej relacji jeszcze bardziej istotne stają się wszystkie nasze więzi z bliźnimi, nabierając zupełnie nowego, głębszego znaczenia.

Drodzy Bracia i Siostry,

Zachęcamy Was do skorzystania z szansy, jaką niesie z sobą kolejny Tydzień Wychowania, który przeżywać będziemy w naszej Ojczyźnie w dniach od 13 do 19 września br. W tym roku chcemy zaprosić Rodziców, Nauczycieli i Wychowawców, a także wszystkich, dla których nieobojętna jest sprawa wychowania dzieci i młodzieży do refleksji nad fundamentalną rolą, jaką w naszym życiu pełnią relacje z Bogiem i bliźnimi.

Wszystkim zaangażowanym w dzieło kształtowania serc dzieci i młodzieży, a także wszystkim podejmującym codziennie pracę nad sobą, udzielamy pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 386. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,

Jasna Góra-Częstochowa, 27-29 sierpnia 2020 r.

Apel biskupów diecezjalnych Metropolii Przemyskiej

Drodzy pracownicy służby zdrowia, rodziny opiekujące się chorymi!

Wprawdzie ostatnie dni naszej codzienności naznaczone są troską wyrażaną przez rodziców, nauczycieli i wychowawców o zdrowie oraz wychowanie dzieci i młodzieży, a także wspomnieniem wielu wydarzeń historycznych, związanych z bohaterską walką o wolność naszej Ojczyzny, jednak wobec trwającej pandemii i niepewności jutra, nie możemy i nie chcemy zapominać o Waszej codziennej posłudze dla ratowania życia i zdrowia każdego człowieka.

Papież Franciszek, w Orędziu papieża Franciszka na XXVIII Światowy Dzień Chorego (2020 r. pkt.3), zauważa, że: W dzieło przynoszenia ulgi chorym braciom wpisuje się działalność pracowników służby zdrowia: lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, administracji placówek sanitarnych, wolontariuszy, którzy, wykonując swoje zadania zgodnie z kompetencjami, pozwalają odczuć obecność Chrystusa, który ofiaruje pociechę i troszczy się o chorą osobę, opatrując jej rany. Realizując powołanie, będące służbą życiu, zwłaszcza zagrożonemu przez chorobę i wymagającemu specjalistycznej opieki, dajecie nam poczucie bezpieczeństwa oraz nadzieję na powrót do zdrowia.

Wraz z kapłanami, osobami życia konsekrowanego oraz wiernymi Metropolii Przemyskiej, dziękujemy Wam za ofiarną służbę i dyspozycyjność wyrażaną w gotowości niesienia pomocy chorym i cierpiącym. Nasza wdzięczność nie wynika jedynie z sytuacji pandemii i związanej z nią zagrożeń. Dostrzegamy Waszą codzienną i niestrudzoną pracę w wielu innych przestrzeniach troski o ludzkie życie. Dziękujemy Wam za to, że przez czynną miłość, ukazujecie posługę leczenia i pielęgnacji, która polega nie tylko na profesjonalnym wykonywaniu czynności medycznych, ale także na słuchaniu chorego, rozmowie z nim i duchowym towarzyszeniu w drodze ku wieczności. Jak sądzimy, lekcja cierpienia, którą przeżywa zarówno pacjent jak i personel medyczny, staje się dla nas wychowawczym „podręcznikiem” czytania ludzkiej przemijalności oraz kształtowania postawy miłości miłosiernej, czyli ofiarnej i okazywanej z poświęceniem. Czasem jedno słowo, uśmiech, milcząca obecność mogą okazać się dla chorego bardzo pomocne w długim niekiedy procesie powrotu do zdrowia i sił. Z relacji kapelanów szpitalnych, którym również dziękujemy za kapłańską posługę, dowiadujemy się, że nie brakuje osób pracujących w służbie zdrowia, które wspierają swoich podopiecznych modlitwą, zanoszoną wraz z nimi przy szpitalnym łóżku. To piękne świadectwo wiary!

Pragniemy również zauważyć i podziękować wszystkim osobom z wielu rodzin, wolontariuszom, którzy podejmują troskę o chorego przebywającego w domu rodzinnym lub wspólnym miejscu rodzinnego zamieszkania. Pamiętajcie drodzy opiekunowie: uczestniczycie w drodze krzyżowej Waszej mamy, taty, kogoś bliskiego. Pomagacie im w dźwiganiu cierpienia, bólu, niedogodności. Niekiedy spieszycie im z pomocą, jak św. Weronika na drodze krzyżowej Jezusa, a innym razem, jak Szymon, nieco wystraszeni i zmęczeni. Nie należy jednak zapominać, że każda forma pomocy choremu i cierpiącemu, to ocieranie oblicza cierpiącego Chrystusa i – z Jego zapewnienia – otrzymacie za to nagrodę, gdyż wasze czyny miłości i dobroci pośpieszą za Wami i staną się zadatkiem na wieczne szczęście.

Dziękując za troskę o nasze zdrowie, prosząc o posługę samarytańskiej miłości wobec chorych, cierpiących z serca Wam błogosławimy i zapewniamy o pamięci modlitewnej.

abp Adam Szal, metropolita przemyski

bp Jan Wątroba, biskup rzeszowski

bp Marian Rojek, biskup zamojskolubaczowski

 

Przemyśl, Rzeszów, Zamość 4 września 2020 r.

LIST PASTERSKI Metropolity Przemyskiego  z okazji rozpoczęcia roku szkolnego 2020/2021

Wybrani i posłani, aby rozpoznawać,
„jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe”

I. Bóg objawia swoją wolę

Liturgia Słowa dzisiejszej niedzieli zachęca do poznania i realizacji woli Bożej, nawet wówczas, kiedy wydaje się nam ona truda, narażona na wyśmianie czy niezrozumienie, a nawet na odrzucenie. W poznawaniu tajemnic Boga pomagają prorocy – ludzie wybrani przez Pana i posłani z misją głoszenia Jego woli. Wypełniając zadania, niejednokrotnie bywali napiętnowani i nierozumiani. Doświadczył tego prorok Jeremiasz, który wołał: Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Tak, Słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem”.

Jako prorok ubolewał, że naród wybrany odstępował od wierności jedynemu Bogu, uprawiał bałwochwalczy kult i dopuszczał się niesprawiedliwości społecznej. Przeżywał kryzys wiary, a przy tym miał świadomość, że za głoszenie Bożego Słowa, przyjdzie mu cierpieć prześladowanie od własnego narodu. Dzięki wspomagającej łasce Bożej mógł wypełnić zlecone mu posłannictwo.
Przykład proroka Jeremiasza pokazuje, że Bóg przychodzi z pomocą, by ratować konkretnego człowieka i cały naród, jeśli wejdzie na drogę nawrócenia.
Odrzucenie i wzgarda spotkały też Bożego Syna, który w końcu został skazany na śmierć i ukrzyżowany. Jednak Prawda, którą głosił, nie została pokonana. Przez swoje zmartwychwstanie odniósł zwycięstwo. Prześladowanie dosięgło nas Jego uczniów i tak jest po dziś dzień!
Jezus jednak przez Ducha Świętego udziela mocy tym, którzy stają się Jego świadkami.

II. Bóg posyła proroków do dzisiejszego świata

Wielowiekowe dzieje całego Kościoła, w tym także naszej archidiecezji, pokazują, że Pan Bóg w każdych czasach posyła osoby, które jak biblijni prorocy prowadzą ku zbawieniu powierzony im lud. Takim człowiekiem, wiernie pełniącym wolę Bożą, był znany nam dobrze Bł. ks. Jan Wojciech Balicki, żyjący w latach: 1869-1948, patron bieżącego roku duszpasterskiego. Wraz z przyjęciem sakramentu chrztu świętego, rozpoczęła się jego życiowa pielgrzymka ku świętości, prowadząca poprzez okresy związane z wychowaniem, zdobywaniem wiedzy, aż po pogłębioną formację w Seminarium Duchownym w Przemyślu. Ten ważny etap życia doprowadził ks. Jana do święceń kapłańskich 20 lipca 1892 r. w Katedrze Przemyskiej. Nie zaniedbywał pracy nad sobą i pogłębiania wiedzy jako wikariusz, student w Kolegium Polskim w Rzymie, wykładowca w Instytucie Teologicznym w Przemyślu, rektor naszego Seminarium oraz jako spowiednik czy opiekun potrzebujących. Niewątpliwy wpływ na kształtowanie się jego osobistej świętości, mieli rodzice, którzy nie studiowali, ale zastosowali wobec swoich dzieci najskuteczniejszą metodę wychowawczą – własny przykład życia. Podobne spostrzeżenie należy odnieść do jego nauczycieli, duszpasterzy i spotykanych ludzi. W efekcie, już jako dojrzały kapłan, doszedł do przekonania, że prawdziwa mądrość polega na pełnieniu woli Bożej i pochodzi od Jezusa Chrystusa, który uczy nas tej prawdziwej mądrości życiowej i daje moc do jej wprowadzenia w życie. Bez tej mądrości nie ma życia.  Nasz Patron był świadom, że należy ciągle się uczyć w szkole Jezusowej. Błogosławiony Jan Balicki pozostaje dla nas świetlanym przykładem, jak wypełniać powierzone sobie zadania, by nie rozminąć się z Chrystusem.

III. Bóg i nam powierza misję prorocką głoszenia Jego woli

Rolę współczesnych proroków, z racji powołania i posłania, powinny pełnić rodzina, szkoła i Kościół. To właśnie ludzie sumienia wrażliwego na Bożą wolę wyrażoną w dekalogu, stają się reprezentantami Boga i pełnią misję proroków dzisiejszych czasów. Ostatnie lata, miesiące, a nawet dni pokazują, że tego rodzaju postawa powinna cechować nas, którzy z uwagi na swoje powołanie rodzicielskie, nauczycielskie, zawodowe, zakonne i kapłańskie, jesteśmy wezwani do głoszenia Ewangelii oraz obrony wartości chrześcijańskich. Nazbyt często w obliczu sprzeciwu, wycofujemy się z drogi wierności prawdzie i Bożemu Słowu po to, by zyskać „święty spokój” i wieść wygodniejsze życie i nie narażać się na śmieszność, szykany czy prześladowania. W perspektywie rozpoczynającego się roku szkolnego i katechetycznego nasza wierność Bogu wydaje się konieczna. Jako ludzie powołani do bycia rodzicem, nauczycielem, wychowawcą, kapłanem, katechetą i uczniem, jesteśmy stale wzywani do głoszenia Bożego Słowa i wsłuchiwanie się w jego treść. Łatwo dostrzegamy, że życie według wartości ewangelicznych nie są dziś popularne, często bezczeszczone i wyśmiewane przez ludzi wrogo nastawionych do Chrystusowego Krzyża oraz chrześcijańskiej wizji człowieka. Widzimy otwarte kwestionowanie wielu ewangelicznych wartości i jesteśmy mocno miotani wichurą ideologicznymi kłamstwami. Tym bardziej trzeba nam zakorzenienia w Bogu, rodzinie i wspólnocie narodowej.

Drodzy uczniowie, rodzice, nauczyciele i katecheci!

Jesteśmy wezwani do świadectwa wierności Chrystusowi. Człowiek żyjący dziś wiarą nie może się łudzić, że bycie chrześcijaninem nie będzie go nic kosztować. Pomyślmy w tym kontekście o tym, jak wielkim antyświadectwem jest rezygnacja przez niektórych uczniów z lekcji religii w szkole, często wyrażana za zgodą rodziców. Pilne wsłuchiwanie się w wolę Bożą może uchronić przed konsekwencjami złych wyborów i decyzji, przed otwarciem na zło, które zaśmieca ludzkie dusze.

Potrzeba dziś gruntownej formacji i kształtowania czytelnych postaw, pogłębiania wiary oraz powiązanie jej ze Zbawicielem, obecnym w Najświętszym Sakramencie. Regularnie przystępujmy do sakramentu pokuty i często przyjmujmy Komunię Świętą. W każdą niedzielę i święta „gromadźmy się na Świętej Wieczerzy”. Pamiętajmy o oddawaniu czci Najświętszemu Sercu Bożemu i Niepokalanemu Sercu Maryi. Nie zapominajmy o modlitwie różańcowej i codziennym pacierzu. Niech każdy uczeń zadba o solidne uczestnictwo w katechezie, a katecheci niech dołożą wszelkich starań, aby zajęcia z religii były przepełnione Duchem Bożym i Jego darami.

Zachęcam dzieci i młodzież, aby dołączyły do grup apostolskich, istniejących i działających w naszych parafiach i szkołach, np. Scholi Parafialnej, Ministrantów – Liturgicznej Służby Ołtarza, RAM-u, KSM-u, Ruchu Światło-Życie, Eucharystycznego Ruchu Młodych czy Szkolnych Kół Caritas. Czytajcie prasę religijną i korzystajcie z młodzieżowych programów w TVP i katolickich rozgłośniach np. Radia FARA.

Dyrektorów szkół, nauczycieli, pracowników administracji oświatowej i nadzoru pedagogicznego proszę, aby obecność w szkole katechezy i katechetów postrzegali jako wartość w procesie wychowawczym i kulturowym polskiej szkoły. Wspólnie dołóżmy starań, aby nasi wychowankowie byli wierni Bogu, kochali Kościół i Ojczyznę oraz rozwijali swoje człowieczeństwo.

W tym świetle i w takim duchu rozpocznijmy nowy rok szkolny. Myślmy po Bożemu i starajmy się rozpoznawać: „jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu miłe i co doskonałe”.

Z pasterskim błogosławieństwem

Abp Adam Szal

Metropolita Przemyski

Apel Przewodniczącego KEP o przestrzeganie zaleceń sanitarnych

Warszawa, dnia 7 sierpnia 2020 roku

W ostatnich dniach docierają do nas informacje o wzroście zakażeń koronawirusem.

W poczuciu odpowiedzialności za życie i zdrowie Polaków, apeluję ponownie do wszystkich wiernych o ścisłe przestrzeganie zaleceń służb sanitarnych, a zwłaszcza o zakrywanie ust i nosa podczas nabożeństw religijnych.

Apeluję do kapłanów, aby przypominali uczestnikom zgromadzeń religijnych o tym obowiązku oraz by stwarzali wiernym możliwość przyjmowania Komunii Świętej na rękę, według szczegółowych przepisów diecezjalnych.

Dziękuję za konsekwentne i sumienne przestrzeganie zaleceń w ostatnich miesiącach, dzięki czemu parafie – choć w trudniejszych warunkach – mogą dalej, bez przeszkód prowadzić swoją aktywność duszpasterską i służyć nam wszystkim.

Wakacyjny czas sprzyja wypoczynkowi, podróżowaniu i spotkaniom z najbliższymi, może on jednak osłabić naszą czujność. Epidemia się nie skończyła i dlatego – w trosce o zdrowie wszystkich, zwłaszcza osób bardziej narażonych – proszę o roztropność i konsekwentne stosowanie zaleceń sanitarnych.

Na dalszy czas wypoczynku i pracy wszystkim z serca błogosławię,

✠ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski

Apel Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych na sierpień – miesiąc abstynencji 2020

„Szczęśliwe dzieci w trzeźwych rodzinach”

Tegoroczny sierpień pragniemy przeżyć w duchu wdzięczności Bogu za setną rocznicę Bitwy Warszawskiej, zwanej Cudem nad Wisłą, dzięki której Polska zachowała niepodległość, a jednocześnie uratowała Europę przed bolszewicką bezbożną ideologią. Pamięć o zwycięzcach z 1920 roku to nasz patriotyczny obowiązek, a także powód do dumy i do gorliwej walki z wadami narodowymi i z tym wszystkim, co osłabia Polskę.

Trzeźwość jest warunkiem rozwoju osoby, rodziny, Narodu i Kościoła. Problemy alkoholowe dotykają większość Polaków. Z bólem stwierdzamy, że w przestrzeni publicznej lekceważony jest problem nietrzeźwości. Chore są zwyczaje narodowe i rodzinne, które kultywują powszechne używanie alkoholu jako wyraz dobrego świętowania i udanej zabawy. Chore jest prawo, które umożliwia promowanie pijackiego stylu życia. „Przezwyciężenie klęski pijaństwa i alkoholizmu musi zaczynać się w rodzinie, ale całe społeczeństwo, cały Naród, Kościół i państwo muszą współdziałać i to ze wszystkich sił” – często przypominał jeden z największych apostołów trzeźwości, sługa Boży kard. Stefan Wyszyński.

Spożywanie alkoholu osłabia znacząco kondycję zdrowotną Narodu. Związane jest z ponad dwustu chorobami, w tym także nowotworowymi. Nadmierne spożywanie alkoholu skraca życie średnio o 16-20 lat. W ciągu roku, przez legalnie sprzedawany alkohol, umiera kilkanaście tysięcy Polaków. Wielu naszych rodaków znajduje się na skraju życiowej przepaści. Nie wolno nam milczeć, gdy bliźni, nadużywając alkoholu, dręczą siebie i bliskich, grzeszą i narażają się na wieczne potępienie.

Apostolstwo Trzeźwości i Osób Uzależnionych w tym roku w sposób szczególny zwraca uwagę na sytuację tych polskich dzieci, które drastycznie cierpią z powodu pijaństwa i nałogów rodziców, a także same są coraz bardziej narażone na uzależnienia. Naszym działaniom przyświeca hasło: „Szczęśliwe dzieci w trzeźwych rodzinach”.

Troska o życie i zdrowie dzieci nienarodzonych

Niezwykle ważna jest całkowita abstynencja od alkoholu kobiet w stanie błogosławionym i podczas karmienia piersią. Picie alkoholu w czasie ciąży może spowodować poronienie lub uszkodzić mózg dziecka, powodując ciężkie i nieodwracalne schorzenia. FAS, czyli Alkoholowy Zespół Płodowy, jest jednostką chorobową w stu procentach możliwą do uniknięcia. Wystarczy, że kobieta w ciąży i podczas karmienia piersią powstrzyma się od picia alkoholu. Niestety, badania przeprowadzone w Polsce dowodzą, że jedna trzecia kobiet w ciąży spożywa alkohol. Każda dawka alkoholu dla nienarodzonego dziecka jest szkodliwa. Zaburzenia związane z Płodowym Zespołem Alkoholowym mają charakter trwały i towarzyszą dziecku do końca życia. Specjaliści podkreślają, że równie ważny dla zdrowia dziecka jest materiał genetyczny obojga rodziców, dlatego tak istotna jest przynajmniej trzymiesięczna abstynencja przed poczęciem dziecka. Kochani rodzice, zachowajcie całkowitą abstynencję od alkoholu, jeśli kochacie wasze poczęte dzieci.

Szczęśliwe dzieci w trzeźwych rodzinach

Małżeństwo i rodzina to pierwsze i najważniejsze środowisko troski o trzeźwość. To również pierwsza i najważniejsza szkoła wychowania do trzeźwości. O tym, jak ważna jest trzeźwość rodziców, najłatwiej możemy przekonać się wtedy, gdy popatrzymy na sytuację rodzin dotkniętych dramatem pijaństwa czy choroby alkoholowej. W rodzinach z problemem alkoholowym cierpią wszyscy – i ci, którzy nadużywają alkoholu, i ci, którzy pozostają z nimi w bliskim kontakcie. Tych zjawisk szczególnie boleśnie doświadczaliśmy w sytuacji panującej pandemii.

Jeśli alkoholu nadużywa ojciec czy matka, to taki rodzic przestaje być zdolnym do tego, żeby z miłością przyjmować i mądrze wychowywać potomstwo. Upijający się rodzic staje się źródłem niewyobrażalnego cierpienia i udręki dla dzieci. Odbiera im wiarę w miłość, niszczy ich poczucie bezpieczeństwa. Blokuje rozwój duchowy, moralny i społeczny. Sprawia, że dzieci popadają w biedę materialną, w społeczną izolację, w problemy psychiczne, moralne, duchowe i religijne. W konsekwencji ich życie zamienia się w gehennę, a powstałe w dzieciństwie deficyty utrudniają dorosłe życie.

Czynniki chroniące dzieci przed uzależnieniami

Głównym powodem sięgania przez nieletnich po alkohol nie jest ani ich zła wola, ani skłonności czy obciążenia genetyczne, ani przypadkowa „ciekawość”, lecz trudności w radzeniu sobie z życiem, sygnalizowane przez bolesne stany emocjonalne. Istotny wpływ mają także zgubne obyczaje, wspierające pijaństwo, a także modelowanie zachowań przez zły przykład dorosłych i negatywny nacisk rówieśniczy. Badania wskazują, że wczesna inicjacja alkoholowa, pochodzenie z rodziny, w której choćby jeden z rodziców jest uzależniony, znacznie zwiększają prawdopodobieństwo popadania w uzależnienia przez dzieci.

Kryzys rodzin i celowa demoralizacja spowodowały obniżenie w Polsce wieku inicjacji alkoholowej. Wiele dzieci szuka pomocy w uzależniających substancjach, bo nie otrzymują wsparcia u bliskich. Trzeba chronić młodych nie tylko przed alkoholem, lecz także przed nikotyną, narkotykami, „dopalaczami”, przed pornografią, przestępczością, przemocą, demoralizacją, hazardem czy uzależnieniem od urządzeń elektronicznych i Internetu. Skuteczne w zapobieganiu uzależnieniom są: oparta na wierze silna relacja z Bogiem i pozytywna więź z rodzicami, szlachetne wzorce ze strony wychowawców oraz uznawanie przez wychowanków za własne tych norm moralnych i wartości duchowych, które są zgodne z Ewangelią.

Rodzinę, w kształtowaniu dojrzałej osobowości dzieci, powinna wspierać szkoła. Dlatego priorytetem odpowiedzialnych nauczycieli i wychowawców jest wychowywanie dzieci i młodzieży w oparciu o wartości chrześcijańskie. To nie przekaz wiedzy, lecz tworzenie pozytywnych więzi, ukazywanie konstruktywnych wzorców oraz norm postępowania jest warunkiem skuteczności programów profilaktycznych.

Troska rządu i samorządu o abstynencję dzieci

Stanowienie dobrego prawa i skuteczne jego egzekwowanie to podstawowe zadanie instytucji państwowych i samorządowych. Prawo bezwzględnie musi chronić najmłodszych obywateli przed uzależnieniami i demoralizacją. Dlatego wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec zgody tych instytucji na reklamę alkoholu, która zniszczyła już niejedno pokolenie Polaków. Reklamodawcy posługują się manipulacją i kłamstwem. Tworzenie bezpiecznego środowiska życia oraz rozwoju dzieci i młodzieży wymaga ponadto ograniczenia fizycznej i ekonomicznej dostępności alkoholu. Badania naukowe jednoznacznie wskazują, że te właśnie działania znacząco wpływają na zmniejszenie spożycia napojów alkoholowych. Każdy pomysł zwiększania liczby punktów sprzedaży alkoholu, towarzyski przymus picia, tolerowanie nadużywania alkoholu, to przejaw nieodpowiedzialności, cynizmu i wrogości wobec człowieka.

Na szczególne potępienie zasługują liczne przypadki sprzedaży alkoholu nieletnim, które często pozostają bez przewidzianej w prawie odpowiedniej reakcji i konsekwencji. Władze powinny podjąć zdecydowaną walkę z tym przestępczym procederem, a dorośli natychmiast reagować wtedy, gdy są świadkami takich zdarzeń.

Troska Kościoła o abstynencję dzieci

Zadaniem duszpasterzy w aspekcie troski o abstynencję dzieci i młodzieży jest pomaganie wychowankom, by wzrastali w mądrości i łasce u Boga i u ludzi. Rolą kapłanów jest także konsekwentne zapobieganie wszelkim, a nie tylko niektórym zachowaniom, które są szkodliwe dla dzieci i młodzieży.

Ogromną rolę w wychowaniu do prawdziwej wolności odgrywają dziecięce wspólnoty parafialne. Program abstynenckiego ruchu Dziecięcej Krucjaty Niepokalanej, oparty na podstawowych wartościach chrześcijańskich – modlitwie, ofierze, wstrzemięźliwości i skromności, jest wspaniałą propozycją dla wszystkich grup. Może wzbogacić formację, którą przechodzą dzieci w już istniejących wspólnotach, bądź też może stać się inspiracją dla nowo powstających grup parafialnych. Cenne jest włączanie się nastolatków w Krucjatę Wyzwolenia Człowieka.

Sierpniowa abstynencja błogosławionym świadectwem i odpowiedzialnym stylem życia

Dobrowolna abstynencja od alkoholu, podjęta w sierpniu przez dorosłych, jest wymownym świadectwem troski o trzeźwość polskiego narodu. To świadectwo z pewnością pomoże wielu osobom uwikłanym w pijaństwo i alkoholizm wrócić na drogę wolności. Jest to też cenny przykład dawany dzieciom, pokazujący im, że można cieszyć się życiem bez substancji, które oszukują i zabijają na raty.

Zachęcamy wszystkich dorosłych, aby odważnie podjęli tę decyzję, której skutki są zawsze błogosławione.Jest to niezmiernie ważne szczególnie w sytuacji pandemii oraz rosnącego bezrobocia i ubóstwa. Niech jak najwięcej Polaków z odwagą powie: Nie piję, bo kocham. Nie piję, bo chcę dać przykład trzeźwego, odpowiedzialnego życia. Nie piję, bo jestem potrzebny moim bliskim w każdej chwili. Nie piję, bo pamiętam słowa bł. ks. Bronisława Markiewicza, że ten, kto wychowuje dzieci i młodzież, a sięga po alkohol, kto rozpija dzieci i młodzież, ten jest zdrajcą narodu i wiary. Nie piję, bo wiem, że alkohol może zniewolić każdego, bez względu na wiek, płeć, pozycję społeczną czy wykonywany zawód. Nie piję, bo pragnę cieszyć się wolnością, której fundamentem jest cnota trzeźwości.

Niech Bóg błogosławi tym wszystkim, którzy z radością podejmą decyzję o sierpniowej abstynencji. Kroczmy razem z Maryją drogą Chrystusowej wolności do pełnego zwycięstwa.

Bp Tadeusz Bronakowski
Przewodniczący Zespołu KEP
ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych

Łomża, dnia 1 czerwca 2020 r.

Słowo Metropolity Przemyskiego

Przemyśl, 28 czerwca 2020 r.

SŁOWO METROPOLITY PRZEMYSKIEGO
do kapłanów i wiernych Archidiecezji Przemyskiej
przed 40. Archidiecezjalną Pieszą Pielgrzymką
z Przemyśla na Jasną Górę

Czcigodni Księża, Ojcowie, Bracia i Siostry zakonne! Drodzy Diecezjanie!

Na naszej życiowej i kalendarzowej drodze wiary pojawi się wkrótce szczególny czas: pieszego pielgrzymowania na Jasną Górę. Wielu z nas tęskni za tym cały rok i nie może się doczekać momentu, w którym stanie przed Obliczem Czarnej Madonny i wypowie w imieniu własnym i tych, których poniesie w sercu, żarliwe „Jestem, pamiętam, czuwam!”.

Tegoroczna, już 40. Archidiecezjalna Piesza Pielgrzymka z Przemyśla na Jasną Górę odbędzie się w tradycyjnym czasie od 4 do 15 lipca 2020 r. pod hasłem Oto wielka Tajemnica wiary”. Te słowa, które są każdego dnia przypominane i uobecniane podczas sprawowania Najświętszej Ofiary, chcemy uczynić tematem naszych pielgrzymkowych rekolekcji w drodze. Podczas kolejnych dni pielgrzymki pragniemy podjąć refleksję nad naszą osobistą relacją z Trójcą Świętą oraz pogłębić naszą pobożność eucharystyczną, abyśmy potrafili umiejętnie budować wspólnotę i odkrywać na nowo własną tożsamość chrześcijańską. Piesze pielgrzymowanie na Jasną Górę, w tym roku będzie miało wyjątkowy wymiar, albowiem przejście Anioła śmierci przez świat, w którym ludzkość tak bardzo utknęła w niewoli grzechu, zmieniło naszą codzienność. Mimo trudności spowodowanych pandemią, ufamy, że Ten, który jest Panem życia i śmierci pozwoli nam dojść do Tronu Jego Najświętszej Matki, naszej Pani i Królowej.

W tym roku nasze pielgrzymowanie będzie miało inną formę, wymuszoną przez obecną sytuację. Będziemy wędrować w jednej, symbolicznej, 150-osobowej grupie, zgodnie z obecnie obowiązującymi zarządzeniami. nie będziemy mogli również skorzystać z noclegów, ale gościnnych gospodarzy, tak jak każdego roku, będziemy nieśli w naszych sercach, polecając ich najlepszej z Matek. Każda grupa pojawi się dwukrotnie na pątniczym szlaku. Pierwszy raz, kiedy wyruszy ze swojego kościoła stacyjnego /według planu w dniach 4, 5 i 6 lipca/, a drugi raz – poprzez zorganizowany wyjazd – pokonując odcinek zaplanowany na dany dzień. Po przejściu swojego odcinka trasy, pielgrzymi będą wracać do swoich domów, z możliwością odwiedzenia Jasnej Góry /szczegóły u księży przewodników/.
W tych utrudnionych warunkach dla pielgrzymowania fizycznego, zapraszam dotychczasowych pątników
i wszystkich chętnych do włączenia się w pielgrzymowanie duchowe. Na stronie internetowej naszej Pielgrzymki (pielgrzymka.przemyska.pl) należy dokonać stosownych zapisów do grupy duchowych pielgrzymów, której patronuje bł. ks. Jan Wojciech Balicki – patron obecnego roku duszpasterskiego
w naszej Archidiecezji. Poprzez tę stronę i media prowadzone przez Radio FARA, każdy pielgrzym duchowy będzie miał możliwość przeżywać codziennie program realizowany na pątniczym szlaku: wysłuchać medytacji i konferencji, przesyłać intencje i pozdrowienia, a zwłaszcza uczestniczyć we wspólnej modlitwie. Pragniemy również w poszczególnych miejscowościach naszej Archidiecezji każdego dnia umacniać się darem wspólnej modlitwy różańcowej w wędrówce do domu Ojca. Dlatego zapraszam diecezjan do gromadzenia się w swoich świątyniach parafialnych na Eucharystii, a o godz. 20.30  na wspólnej modlitwie różańcowej i Apelu Jasnogórskim.

Ponadto, pozostając w duchowej łączności z pątnikami, podobnie jak w zeszłym roku, również i w tym podejmujemy Drugą Archidiecezjalną Sztafetę Różańcową, organizowaną przez Radio FARA, która  będzie trwała od 4 do 16 lipca. Każdego dnia, w dzień i w nocy – co pół godziny – pragniemy odmawiać 4 części różańca, ofiarując swoją modlitwę za Archidiecezję, biskupów i kapłanów posługujących w naszej Archidiecezji, za przygotowujących się do kapłaństwa w Seminarium Duchownym w Przemyślu, za zgromadzenia zakonne, o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne, o rozwój Radia FARA i dzieł przy nim prowadzonych, o ustanie panującej epidemii oraz we wszystkich intencjach, które w dniach trwania 40. Przemyskiej Archidiecezjalnej Pieszej Pielgrzymki będą nieśli pielgrzymi fizycznie idący na Jasną Górę, duchowi pielgrzymi i uczestnicy Archidiecezjalnej Sztafety Różańcowej.

Zapraszam Księży Proboszczów i duszpasterzy wraz z całą parafią, a także grupy apostolskie do wspólnej modlitwy na różańcu według załączonej instrukcji. Ważne, aby z danej parafii 4 wyznaczone osoby odmówiły o wskazanej godzinie poszczególne części różańca. Te osoby mogą zaproponować, aby do sztafety dołączyły inne osoby lub rodziny z parafii. Kolejnym sposobem włączenia się w Sztafetę może być podział parafii na 4 części, w których /czy to w domach, czy w innych miejscach parafii, odmówione zostaną wskazane części różańca: radosna, bolesna, światła, chwalebna/.
Ufamy również, że w przyszłym roku będziemy mogli znowu się spotkać i zanieść nasze dziękczynienie i modlitwy do tronu Matki za wspaniałych ludzi, których spotykamy w Waszej parafii.
W tym roku po raz 40- sty wyruszamy na pątniczy szlak. Z tej okazji została przygotowana publikacja, która podsumowuje ostatnich 15 lat Pielgrzymki. Znajdują się w niej treści ukazujące piękno pielgrzymowania, świadectwa pielgrzymów i liczne zdjęcia. Książkę tę, liczącą blisko 200 stron, można zamówić u księży przewodników.

Dzieło naszej Archidiecezjalnej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę zawierzam Maryi, naszej najlepszej Matce. Pełni nadziei, że w tym roku będziemy mogli iść pieszo i dziękować Bogu przed Tronem naszej Jasnogórskiej Pani za ocalenie i prosić o umocnienie wiary w Narodzie Polskim, modlimy się za Was wszystkich, którzy od wielu lat towarzyszycie nam duchowo i wspieracie swoją modlitwą podczas Pieszej Pielgrzymki.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

Komunikaty Kurii Metropolitalnej w Przemyślu

Przemyśl, 29 maja 2020 r.

W związku ze zniesieniem z dniem 30 maja br. kolejnych ograniczeń związanych z COVID-19, które odnoszą się również do kościołów informujemy, że na terenie Archidiecezji Przemyskiej od tegoż dnia obowiązywać będą niżej podane zasady.

I.

W kościołach i innych miejscach sprawowania kultu religijnego zniesiony zostaje limit osób, z zachowaniem obowiązku zasłaniania ust i nosa przez wszystkich jego uczestników z wyłączeniem osób go sprawujących.

II.

Zniesienie liczby uczestników dotyczy również uroczystości pogrzebowych. Należy pamiętać, że podczas procesji żałobnej, która odbywa się już w przestrzeni publicznej, obowiązują odrębne przepisy. Zgodnie z nimi  w procesji może brać udział do 150 osób, które zwolnione są z zasłaniania ust i nosa, o ile zachowają 2-metrowy dystans od innych. Jeśli nie są w stanie zachować takiego dystansu mają nadal obowiązek zasłaniania ust i nosa.

III.

Od niedzieli 7 czerwca 2020 r. włącznie zostaje odwołana dyspensa od obowiązku uczestnictwa w niedzielnych i świątecznych Mszach świętych. Informację powyższą należy podać do wiadomości wiernym we wszystkich kościołach i kaplicach w niedzielę 31 maja br.  (Uroczystość Zesłania Ducha Świętego) oraz za pomocą dostępnych środków przekazu. Warto również przypomnieć wiernym zapis z Katechizmu Kościoła Katolickiego (nr 2181): Eucha­rystia niedzielna uzasadnia i potwierdza całe działanie chrześcijańskie. Dlatego wierni są zobowiązani do uczestniczenia w Eucharystii w dni nakazane, chyba że są usprawiedliwieni dla ważnego powodu (np. choroba, pielęgnacja niemowląt) lub też otrzymali dyspensę od ich własnego pasterza. Ci, którzy dobrowolnie zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki.

IV.

Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej (11 czerwca br.), dopuszcza się zorganizowanie tradycyjnej procesji eucharystycznej, jednak z zacho­waniem obowiązującego limitu 150 osób, mogących przebywać w przestrzeni publicznej. Uczestnicy procesji mają obowiązek zasłonienia ust i nosa, chyba, że zachowają 2-metrowy dystans od innych.

W innym przypadku należy zastosować jedną z propozycji celebracji Bożego Ciała:

a) procesja z Najświętszym Sakramentem wokół kościoła,

b) w przypadku większych świątyń – procesja z Najświętszym Sakramentem do czterech ołtarzy bocznych kościoła z tekstami liturgicznymi przewidzianymi na tradycyjną procesję.

c) dłuższą adorację Najświętszego Sakramentu (należy podać godziny) dla indywidualnej modlitwy wiernych i z końcowym błogosławieństwem udzielanym na progu świątyni. Należy uwrażli­wić wiernych na momenty ciszy i modlitwę w milczeniu.

d) nabożeństwo Eucharystyczne z wystawieniem Najświętszego Sakramentu po każdej Mszy świętej. Na zakończenie błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem.

Propozycje nabożeństw, o których mowa w punktach c) i d) dostępne są w materiałach dla księży (zakładka: Rok duszpasterski).

Mając na uwadze przepisy ruchu drogowego (np. nakaz używania pasów bezpieczeństwa), należy pamiętać, że zabronionym jest korzystanie  ze środków transportu przy jednoczesnym błogosła­wieniu wiernych Najświętszym Sakramentem wysta­wionym w monstrancji.

V.

Przywrócona zostaje praktyka odwiedzin chorych w ich domach z racji I piątku miesiąca. W związku z tym należy tę wiadomość przekazać w ogłoszeniach duszpasterskich. Wypada w rozmowie  telefonicznej z zainteresowanymi chorymi czy ich rodzinami ustalić szczegóły dotyczące tej posługi sakramentalnej, ale należy uszanować ich ewentualną prośbę  o dalsze jej zawieszenie.

VI.

Zachęca się wiernych do tradycyjnej praktyki I piątków i sobót miesiąca.

ks. Bartosz Rajnowski
Kanclerz Kurii Metropolitalnej w Przemyślu

Komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski w sprawie dyspens od udziału w niedzielnych Mszach świętych

KOMUNIKAT
PRZEWODNICZĄCEGO KONFERENCJI EPISKOPATU POLSKI
W SPRAWIE DYSPENS OD UDZIAŁU W NIEDZIELNYCH MSZACH ŚWIĘTYCH

W imieniu Konferencji Episkopatu Polski kolejny już raz wyrażam wdzięczność wobec służb medycznych i sanitarnych za działania, służące ochronie życia i zdrowia Polaków w czasie epidemii.

Obejmuję moją modlitwą wszystkich, którzy zostali dotknięci chorobą, polecając miłosierdziu Bożemu osoby zmarłe.

Wyrażam jednocześnie moją radość z racji tego, że sytuacja epidemiczna w naszym kraju poprawiła się na tyle, iż możliwe się stało dalsze zmniejszenie obostrzeń i ograniczeń, nałożonych na społeczeństwo w trosce o nasze zdrowie.

W kontekście ogłoszonej dzisiaj decyzji, dotyczącej zniesienia limitu uczestników zgromadzeń religijnych w kościołach, co – de facto – daje możliwość udziału w liturgii wszystkim wiernym, zachęcam księży biskupów do odwoływania udzielonych ogólnych dyspens od uczestnictwa w niedzielnych Mszach Świętych. Jednocześnie – w nawiązaniu do Zarządzenia Rady Stałej KEP 1/2020 z dnia 12 marca 2020 – sugeruję, aby utrzymać dyspensę dla osób w podeszłym wieku, osób z objawami infekcji (np. kaszel, katar, podwyższona temperatura, itp.) oraz osób, które czują obawę przed zarażeniem. Przypominam równocześnie o konieczności zachowania w kościołach dystansu dwóch metrów i obowiązku zakrywania ust i nosa.

Jednocześnie zachęcam księży biskupów do roztropnych zmian w szczegółowych rozporządzeniach dotyczących duszpasterstwa w poszczególnych diecezjach, mając na uwadze dzisiejsze decyzje służb medycznych, zgodnie z którymi w zgromadzeniach poza budynkami kultu może uczestniczyć do 150 osób przy zachowaniu innych zaleceń sanitarnych, co umożliwia organizowanie procesji Bożego Ciała.

W najbliższym czasie zostanie również opublikowany komunikat dotyczący szczegółów organizacji pielgrzymek.

Dziękując Bogu, że przeprowadził nas przez trudny czas epidemii, zachęcam wszystkich wiernych do korzystania z posługi duszpasterskiej w parafiach, szczególnie z sakramentu pojednania i Eucharystii.

+ Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE)

Warszawa, dnia 27 maja 2020 r.

List Episkopatu Polski na 100-lecie urodzin Św. Jana Pawła II

Umiłowani Siostry i Bracia!

1.W tym roku świętujemy setną rocznicę urodzin św. Jana Pawła II, który przyszedł na świat 18 maja 1920 roku w Wadowicach. Ten wielki święty wniósł nieoceniony wkład w historię naszego kraju, Europy, świata oraz w historię Kościoła powszechnego. O Karolu Wojtyle powiedziano i napisano już bardzo wiele, dobrze znana jest również jego biografia, która doczekała się licznych ekranizacji. W trudnym dla nas wszystkich czasie – gdy zmagamy się z pandemią koronawirusa i stawiamy pytania o przyszłość naszych rodzin oraz społeczeństwa – warto także zapytać o to, co On dziś miałby nam do powiedzenia? Z jakim przesłaniem zwróciłby się do rodaków w maju 2020 roku?
Jako pierwsze przychodzą nam na myśl słowa, które wypowiedział w homilii rozpoczynającej pontyfikat: „Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie!” (22.10.1978). Tak, Chrystus wie, co każdy z nas nosi dziś w sobie, On doskonale zna nasze radości, niepokoje, nadzieje, lęki, tęsknoty. Tylko On ma odpowiedź na pytania, które stawiamy sobie w obecnej chwili.
Święty Jan Paweł II był człowiekiem, w którego życiu niezwykle wyraźnie uwidaczniały się cierpienie i niepewność jutra. Jego droga do świętości wiodła przez szereg trudnych doświadczeń życiowych, jak choćby przedwczesna śmierć ukochanej matki czy okrucieństwa II wojny światowej. On przyjmował te wydarzenia z wiarą w to, że historię człowieka ostatecznie prowadzi Pan Bóg, a śmierć nie jest pragnieniem Stwórcy. Gdyby Papież Polak żył dzisiaj, na pewno dobrze rozumiałby osoby, które przebywają w izolacji i kwarantannie. Modliłby się za chorych, zmarłych oraz ich rodziny. Sam przecież wielokrotnie chorował i cierpiał w warunkach szpitalnego odosobnienia, bez możliwości sprawowania Mszy św. z wiernymi. Jego brat Edmund zmarł w wieku 26 lat, jako młody lekarz, kiedy zaraził się od chorej pacjentki, udzielając jej pomocy medycznej. Na jego płycie nagrobnej wyryto napis: „Swe młode życie oddał w ofierze cierpiącej ludzkości”. By upamiętnić swego starszego brata, nasz święty Papież trzymał na swoim biurku lekarski stetoskop. Święty Jan Paweł II rozumiał i cenił pracę lekarzy, pielęgniarek, ratowników i pracowników medycznych, za których często się modlił i z którymi się spotykał.

2. Początek kapłańskiej drogi Karola Wojtyły miał miejsce w czasie II wojny światowej. Wraz ze swoimi rodakami był on ofiarą dwóch totalitarnych systemów: narodowego i międzynarodowego socjalizmu. Obydwa odrzucały Boga. Obydwa wyrosły na pysze, pogardzie dla innych i nienawiści. Obydwa odbierały wolność i godność człowiekowi. Obydwa niosły strach i śmierć. Obydwa te systemy ściśle też ze sobą współpracowały, aby doprowadzić do eksterminacji polskiej inteligencji, a naród polski przekształcić w rzesze niewolników. W tym czasie młody Karol Wojtyła był robotnikiem w kamieniołomach fabryki chemicznej Solvay w podkrakowskich Łagiewnikach.
Następny rozdział księgi życia św. Jana Pawła II to posługa księdza oraz biskupa krakowskiego. Po dwuletnich studiach w Rzymie został wikariuszem i katechetą w parafii w Niegowici, później pracował w Krakowie. Wykładał w seminariach duchownych i na uniwersytetach. 29 września 1958 roku został wyświęcony na biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej, a w roku 1964 został jej arcybiskupem metropolitą. Brał czynny udział we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego II. W roku 1967 papież Paweł VI mianował go kardynałem. W czasach komunistycznego reżimu stanowczo bronił chrześcijańskich wartości. Otwarty na dialog, w każdym widział brata. Nieustannie apelował o poszanowanie godności każdego człowieka. Emanował entuzjazmem duszpasterskim. Wiele serca poświęcał pracy z młodzieżą, studentami, z młodymi małżeństwami. Wycieczki w góry, na narty, obozy na łonie natury służyły mu zbliżaniu ludzi do Boga. Żartował, słuchał i uczył, stawiając młodym wysokie cele i wymagania. „Odkrycie Chrystusa to najpiękniejsza przygoda waszego życia” – mówił najpierw do młodzieży w Polsce, a potem – na całym świecie.
I tak nadszedł historyczny dzień 16 października 1978 roku, gdy kard. Karol Wojtyła został wybrany papieżem. Tu okazało się, jak ważną postacią w jego życiu był kard. Stefan Wyszyński. Po wyborze na papieża, Jan Paweł II powiedział: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, który dziś pełen bojaźni Bożej, ale i pełen ufności rozpoczyna nowy pontyfikat, gdyby nie było Twojej wiary, niecofającej się przed więzieniem i cierpieniem, Twojej heroicznej nadziei, Twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła. Gdyby nie było Jasnej Góry”. Obydwaj byli głęboko związani z sanktuarium jasnogórskim. Tam wszystko zawierzali Matce Bożej.
Wybór kard. Karola Wojtyły na następcę św. Piotra otworzył nowy rozdział nie tylko w jego życiu, ale także w historii Kościoła w Polsce i na świecie. Niespełna rok później zabrzmiały w Polsce słowa modlitwy: „Wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież. Wołam z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Te słowa, wypowiedziane 2 czerwca 1979 roku podczas Mszy św. na ówczesnym Placu Zwycięstwa w Warszawie, stały się momentem zwrotnym w procesie polskich przemian demokratycznych. Dodały odwagi i nadziei, której Polacy wówczas tak bardzo potrzebowali. Dzisiaj – z perspektywy czasu – możemy traktować je jako słowa prorocze.

3. Święty Jan Paweł II głosił Ewangelię na całym świecie. Odwiedził 132 kraje i około 900 miejscowości. Jego nauczanie jest wciąż aktualne. Warto do niego sięgać, także poprzez internet i media społecznościowe, wykorzystując możliwości, które stwarzają nowe technologie. Już w 2002 roku Papież wzywał przecież cały Kościół do wypłynięcia „na głębię cyberprzestrzeni”.
Głosząc konieczność poszanowania praw każdej osoby ludzkiej, Papież bronił najsłabszych i bezbronnych. Dzisiaj, gdy w czasie pandemii koronawirusa świat walczy o każde ludzkie życie, trzeba przypomnieć, że Jan Paweł II domagał się ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci. Podkreślał, że w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastąpić właściwie ukształtowanego sumienia. Kiedy wielu niepokoją zmiany demograficzne, wyludnianie się i starzenie Europy, jego słowa są nadal aktualną przestrogą: „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”. W 1991 roku, w Radomiu, św. Jan Paweł II mówił: „Do tego cmentarzyska ofiar ludzkiego okrucieństwa w naszym stuleciu dołącza się inny jeszcze wielki cmentarz: cmentarz nienarodzonych, cmentarz bezbronnych, których twarzy nie poznała nawet własna matka, godząc się lub ulegając presji, aby zabrano im życie, zanim jeszcze się narodzą. A przecież już miały to życie, już były poczęte, rozwijały się pod sercem swych matek, nie przeczuwając śmiertelnego zagrożenia. A kiedy już to zagrożenie stało się faktem, te bezbronne istoty ludzkie usiłowały się bronić. Aparat filmowy utrwalił tę rozpaczliwą obronę nienarodzonego dziecka w łonie matki wobec agresji. Kiedyś oglądałem taki film – i do dziś dnia nie mogę się od niego uwolnić, nie mogę uwolnić się od jego pamięci. Trudno wyobrazić sobie dramat straszliwszy w swej moralnej, ludzkiej wymowie”.
Polacy i Polska stanowili bardzo ważną część życia św. Jana Pawła II, który po latach wyznał: „Sprawy mojej Ojczyzny zawsze były i są mi bardzo bliskie. Wszystko, co przeżywa mój naród, wszystko to głęboko noszę w sercu. Dobro Ojczyzny uważam za moje dobro” (audiencja do Polaków z okazji 20. rocznicy pontyfikatu, 1998). Polska była krajem, który Ojciec Święty odwiedzał najczęściej – odbył do Ojczyzny dziewięć pielgrzymek. Przyjeżdżał zawsze z konkretnym przesłaniem do rodaków, dostosowanym do aktualnie panującej sytuacji religijnej i politycznej. Każda z pielgrzymek była traktowana przez Polaków jako narodowe rekolekcje, a w spotkaniach z Papieżem uczestniczyły miliony osób. Święty Jan Paweł II wzywał Polaków do sprawiedliwości społecznej i wzajemnego szacunku. Mówił: „«Jeden drugiego brzemiona noście» – to zwięzłe zdanie Apostoła jest inspiracją dla międzyludzkiej i społecznej solidarności. Solidarność – to znaczy: jeden i drugi, a skoro brzemię, to brzemię niesione razem, we wspólnocie. A więc nigdy: jeden przeciw drugiemu. Jedni przeciw drugim. I nigdy «brzemię» dźwigane przez człowieka samotnie” (Gdańsk, 1987).

4. Dla wielu osób świadectwo o prawdziwości Ewangelii, jakie dał całemu światu św. Jan Paweł II, wybrzmiało najbardziej przekonująco wtedy, gdy przyszło mu osobiście zmagać się z cierpieniem i chorobą, a na koniec życia stanąć wobec konieczności śmierci. Po raz pierwszy z doświadczeniem wielkiego cierpienia spotkał się w związku z zamachem na swoje życie 13 maja 1981 roku. Kardynał Stanisław Dziwisz, wieloletni osobisty sekretarz św. Jana Pawła II i świadek jego świętości, tak wspominał ten niezwykle dramatyczny czas: „Pamiętam, że w momencie zamachu na Placu św. Piotra [Papież] zachował duży spokój i opanowanie, choć sytuacja była dramatyczna, a zagrożenie życia ogromne. Pytany przeze mnie, potwierdził, że odczuwa ból spowodowany przez rany, pokazał też ich miejsca. Nie można jednak mówić o żadnej panice. Zanim stracił świadomość, od razu też zawierzał się Maryi i mówił, że przebacza temu, który do niego strzelił”.
W ostatnim dniu swojej ziemskiej pielgrzymki, 2 kwietnia 2005 roku, Jan Paweł II był pełen wewnętrznego pokoju i poddania się woli Bożej. Jak wspomina kardynał Dziwisz, Papież był „zanurzony w modlitwie, miał świadomość swojego stanu i tego, co się z nim dzieje. Prosił, żeby czytać mu fragmenty Ewangelii według św. Jana, żegnał się ze współpracownikami, przyszedł m.in. kard. Joseph Ratzinger, były siostry zakonne, które mu posługiwały, był także fotograf Arturo Mari. Odprawialiśmy jeszcze Mszę św. ze Święta Miłosierdzia Bożego, stawał się coraz słabszy, z coraz mniejszą świadomością, ale gotowy na przejście do Domu Ojca”.
Podczas pogrzebu Jana Pawła II, 8 kwietnia 2005 roku, wiatr silnym podmuchem zamknął księgę Ewangeliarza znajdującą się na jego trumnie. Tak jakby zamknął księgę jego życia. Na zakończenie uroczystości wierni zebrani na Placu św. Piotra wołali „Santo Subito!” – Natychmiast świętym!”. W ten sposób prosili, aby Kościół ogłosił to, czego sami byli pewni: ten Papież był człowiekiem prawdziwie świętym!
Cieszymy się bardzo, że 7 maja tego roku – niemal dokładnie w setną rocznicę przyjścia na świat Jana Pawła II – w bazylice pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Wadowicach, gdzie został ochrzczony, za zgodą Stolicy Apostolskiej rozpoczął się proces beatyfikacyjny jego Rodziców: Sług Bożych Emilii i Karola Wojtyłów. Wiemy dobrze, że nie byłoby takiego człowieka, kapłana i biskupa jak Karol Wojtyła, gdyby nie było wielkiej wiary jego Rodziców.

5. Papież Franciszek, który kanonizował Jana Pawła II, we wstępie do książki opublikowanej w Watykanie z okazji stulecia urodzin Papieża Polaka wyznał: „Wiele razy w czasie mojego życia kapłańskiego i biskupiego spoglądałem na niego, prosząc w moich modlitwach o dar wierności Ewangelii, tak jak on dawał o niej świadectwo. (…) Już piętnaście lat dzieli nas od jego śmierci. Może to niewiele, ale to bardzo długo dla nastolatków i młodych ludzi, którzy go nie znali lub którzy mają tylko kilka mglistych wspomnień o nim z dzieciństwa. Z tego powodu w setną rocznicę jego urodzin słusznie było upamiętnić tego wielkiego świętego świadka wiary, którego Bóg dał swojemu Kościołowi i ludzkości” (San Giovanni Paolo II, 100 anni, Parole e Immagini, Prefazione di Papa Francesco [Święty Jan Paweł II, 100 lat. Słowa i Obrazy, Wstęp Papieża Franciszka], Città del Vaticano, Libreria Editrice Vaticana 2020, s. 3, 6).
Od śmierci św. Jana Pawła II ludzie z całego świata modlą się nieprzerwanie u jego grobu w Bazylice św. Piotra. Za jego przyczyną proszą Boga o potrzebne łaski. Dołączmy i my do nich i módlmy się – przez jego wstawiennictwo – w intencjach, które głęboko nosimy w naszych sercach. Prośmy za naszą Ojczyznę, Europę i cały świat. Módlmy się o ustanie pandemii, za chorych, zmarłych i ich rodziny, za lekarzy, służbę medyczną i tych wszystkich, którzy narażają swoje życie dla naszego bezpieczeństwa. Niech setna rocznica urodzin Papieża Polaka będzie dla nas wezwaniem do braterstwa i jedności. Niech będzie źródłem nadziei i zaufania Miłosierdziu Bożemu.
Święty Janie Pawle II, módl się za nami. Amen.

Abp Stanisław Gądecki
Arcybiskup Metropolita Poznański
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski
Wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE)
Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski
Abp Marek Jędraszewski
Arcybiskup Metropolita Krakowski
Zastępca Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

Warszawa, 7 maja 2020 roku