List Pasterski Metropolity Przemyskiego na Wielki Post 2021

Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię![1]

  1. Nawracajcie się – w trosce o czyste serce, gotowe miłować Eucharystycznego Pana i bliźnich

W drugim roku duszpasterskim poświęconym Eucharystii, rozważamy hasło Zgromadzeni na świętej wieczerzy. Wsłuchujemy się również w nauczanie św. Józefa Sebastian Pelczara, który zachęca nas, abyśmy, patrząc na życie Pana Jezusa, wnikali również w Jego Serce, abyśmy poznali, jakie były Jego uczucia, dążności i zamiary[2].

Wczytując się w Słowo Boże 1. Niedzieli Wielkiego Postu, spróbujmy popatrzeć na przebite na krzyżu Serce Jezusa i odczytać w nim przesłanie o tym, w jaki sposób formować nasze serca, aby były zdolne do miłowania Boga i ludzi, a także do podejmowana walki z często nękającymi nas pokusami. Zauważmy, że pokusy, jakim został poddany Jezus, mają charakter reprezentatywny, gdyż można je odnaleźć w dziejach Narodu Wybranego, a także w codziennym życiu każdego człowieka. Pierwsza z nich dotyczy konsumpcji, posiadania dóbr materialnych. Druga, odwołująca się do władzy i panowania nad człowiekiem, w konsekwencji zmierza do wyrzeczenia się Boga. Trzecia polega na chęci dokonaniu spektakularnego cudu i jest oznaką pychy. Wszystkie te pokusy stanowią przemyślaną strategię diabelskiego planu, według którego człowiek ma uwierzyć, że jego serce powinno być ukierunkowane wyłącznie na życie doczesne. Chrystus, stanowczo odrzucając wszystkie pokusy, prowadzi nas drogą zbawienia, która wiedzie przez Jego drogę krzyżową i męczeńską śmierć do chwały zmartwychwstania. Jest więc najwyższym i najbardziej przekonującym świadectwem miłości, uobecnianym podczas każdej Eucharystii. W trosce o formację czystego serca, gotowego miłować Boga i człowieka, przyjrzyjmy się owym trzem pokusom i przypomnijmy sobie, jak się im opierać.

Pokusa „łatwego chleba” to chęć posiadania i nieustannego bogacenia się. Szatan odwołuje się zawsze do naglących potrzeb i pragnień, wplatając w nasze życiowe sytuacje swoje kłamstwa i manipulacje, a przede wszystkim próbując zburzyć właściwą hierarchię wartości. Mniej lub bardziej subtelnie dyskredytuje potrzeby duchowe, usiłuje usadowić nasze ego na pierwszym miejscu, nieustannie próbuje wyrugować wiarę i zniszczyć wrażliwość chrześcijańską. Kiedy mu się to udaje, człowiek ślepnie na sprawy duchowe i więzi międzyludzkie, nie jest już zainteresowany swoim zbawieniem, ani nie potrafi dostrzegać innych osób, zwłaszcza będących w potrzebie. Iluż to ludzi naszych czasów, za cenę posiadania i wygody, zapomniało o rodzinie, o bliźnich, o Panu Bogu! Jakże wielu „sprzedało” swoje ideały i przekonania za cenę dobrobytu, stając się niewrażliwymi, bezdusznymi automatami, żyjącymi „na akord”. Tymczasem miarą naszego człowieczeństwa i chrześcijaństwa nie jest posiadanie, lecz umiejętność dzielenia się i egzystowania w relacjach miłości, a w konsekwencji stałe obdarowywanie siebie nawzajem radością i nadzieją. Nasycenie doczesne nigdy nie usatysfakcjonuje w pełni człowieka! Szatan przebiegle wpaja nam konsumpcyjne nastawienie i wzmacnia naszą chęć spełniania własnych zachcianek, co z kolei zabija umiejętność dzielenia się z innymi oraz osobistą gotowość do wyrzeczeń i ofiar na rzecz bardziej potrzebujących. Prawdziwe powodzenie i radość życia nie rodzą się z wielości posiadania, ale z coraz doskonalszej umiejętności dzielenia się z innymi.

Kościół, chcąc wskazać na lekarstwo i sposób zwalczania tej pokusy, akcentuje postawę wrażliwości chrześcijańskiej, gotowości pomocy oraz jałmużny, która jest przejawem dzielenia się tym, co posiadamy, z tymi, którzy rozpaczliwie odczuwają brak niezbędnych środków do życia. Przy czym nie ma to być – tak modna dzisiaj – filantropia na pokaz, która daje z tego, co zbywa i tym samym kupuje dobre samopoczucie. W postawie prawdziwie chrześcijańskiej istotą pozostaje obdarowywanie, dzielenie się z powodu miłości i braterstwa, sprawiedliwości społecznej i szczodrobliwości serca. Troszczmy się stale o to, by nasze serca nie były przywiązane do dóbr tego świata, które przecież kiedyś zostawimy i odpowiemy przed Panem Bogiem za sposób ich używania. W tym miejscu słowa wdzięczności należą się tym wszystkim, którzy potrafią dzielić się z ludźmi potrzebującymi.

Druga pokusa odwołuje się do władzy i panowania nad człowiekiem. Szatan pokazuje Jezusowi wszystkie królestwa świata i obiecuje Mu je w zamian za wyrzeczenie się Boga. Władza i wpływy, nadawane tytuły i zajmowane stanowiska mogą dawać złudne poczucie wszechmocy i wielkości człowieka. Tymczasem w optyce i postawie chrześcijańskiej ważny jest element pokory, uniżenia, służby, umiejętności działania we wspólnocie i dla wspólnoty. Zawsze, ilekroć na naszych oczach toczy się walka dobra ze złem, kiedy kolejna ideologia ogłasza „śmierć Boga” i zmierzch Kościoła, kiedy ludzie wierzący są wyśmiewani i prześladowani, a niewierzący ogłaszają się panami świata i historii, przypominajmy sobie i innym przestrogi zawarte w Katechizmie Kościoła Katolickiego[3]: Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących[4]. Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię[5] odsłoni „tajemnicę bezbożności” pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele[6].

Nie wplątujmy się w relacje ze złym duchem i z ludźmi, którzy prowadzą nas na manowce. Wystrzegajmy się pogardy wobec jakiegokolwiek człowieka. Nie poniżajmy i nie oskarżajmy innych. Nie wszczynajmy kłótni, prowadzących do rodzinnych dramatów, mających katastrofalne skutki dla dzieci i młodzieży. Patrzmy na innych ludzi oczyma wiary – bez segregacji na lepszych i gorszych, mniej lub bardziej ważnych czy wpływowych. Nigdy nie zapominajmy, że każdy człowiek jest nam dany i zadany jednocześnie, i że to właśnie on z Bożej Opatrzności staje na naszej pielgrzymiej drodze wiary. Szanujmy się, pomagajmy sobie nawzajem, a przede wszystkim wystrzegajmy się egoizmu w życiu osobistym i społecznym. Wykorzystajmy czas Wielkiego Postu do przywrócenia pojednania i zgody tam, gdzie – być może od dawna – ich nie ma.

Pokusa spektakularnego cudu, który miałby uczynić Jezus na polecenie szatana, jest tak naprawdę synonimem pychy. Byłoby to bowiem sprzeciwieniem się woli Boga Ojca, brakiem zaufania do Niego. Pycha jest nieuporządkowaną miłością wobec samego siebie i zagraża każdemu z nas. Ulegają jej często ludzie operatywni, którym wydaje się, że wszystko robią najlepiej, wszystko zdobywają sami i właściwie nikogo w życiu nie potrzebują. Człowiek pyszny nie docenia mądrości i doświadczenia innych, nie potrafi słuchać, nie przyjmuje żadnych uwag. W konsekwencji staje się zadufanym w sobie i coraz bardziej wyizolowanym samotnikiem, któremu coraz trudniej pomóc i który staje się wyjątkowo łatwym łupem dla złego ducha.

Kościół jako remedium na pychę wskazuje przede wszystkim na sakrament pokuty i gruntowny rachunek sumienia. Pomocne jest również zaangażowanie we wspólnotach formacyjnych i duszpasterskich, w których uczymy się poświęcać czas dla innych oraz w pokorze odkrywamy, że wciąż wielu rzeczy nie wiemy, nie umiemy oraz pozostajemy bezradni bez pomocy Pana Boga i drugiego człowieka. W tym miejscu dziękuję wszystkim kapłanom, którzy wytrwale posługują w konfesjonale, stwarzając nam możliwość oczyszczenia serca i napełnienia go łaską uświęcającą. Zachęcajmy się nawzajem do walki o serce czyste, Bogu i ludziom miłe!

  1. Bliskie jest królestwo Boże – kształtując swe serce na wzór Serca Jezusowego przez adorację ofiarującego się za nas Jezusa

Sto lat temu, św. Józef Sebastian Pelczar, patron bieżącego roku duszpasterskiego, skierował do wiernych diecezji przemyskiej list, w którym zawarł szczegółową naukę o potrzebie, celu i sposobach powierzenia się Sercu Jezusowemu. Idąc za radami św. Józefa Sebastiana, trzeba rozważać cnoty i pragnienia boskiego Serca i – o ile można – naśladować je w życiu[7]. Kontemplując tajemnicę Bożego Serca, dochodzimy do przekonania, że w życiu chrześcijanina nie chodzi o samodoskonalenie siebie, o wyrzeczenia i akty, które będą nam udowadniały siłę naszej woli. Głównym motywem działania Jezusa była i jest miłość ofiarna, którą widzimy w wydarzeniach zbawczych: Wcieleniu, w Wieczerniku, na Kalwarii i przy Zmartwychwstaniu. Dzięki Chrystusowi i ofierze Jego życia, każdy człowiek otrzymał odkupienie i szansę zbawienia. Syn Boży, z miłości do człowieka, oddał mu wszystko.

Jak człowiek może odpowiedzieć na taką miłość? Czy jest coś, co może za nią ofiarować Bogu? To oczywiste, że Bóg nie potrzebuje naszych materialnych darów i ofiar. Najpiękniejszym darem, jaki możemy ofiarować Bogu jest nasze serce: miłość, serdeczna przyjaźń, nasza obecność przy sprawach Bożych i poświęcony Mu czas. Poczujmy ludzki wstyd za tych, których serca odwróciły się od Zbawiciela podczas Jego Męki. Gdzie byli wówczas Apostołowie? Gdzie były osoby, które uzdrowił, osoby, które tak tłumnie za nim podążały czy kilka dni wcześniej wykrzykiwały Hosanna? Pod Krzyżem pozostała jedynie Maryja, kilka dzielnych kobiet i umiłowany uczeń Jan.

Kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony[8]. Pan Bóg oczekuje od nas wytrwałości. Pragnie, abyśmy z kochającym sercem trwali przy Chrystusie, obecnym w Słowie Bożym oraz w Kościele i sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii. Dzieje się tak zawsze, ilekroć świadomie uczestniczymy w Mszy świętej, adorujemy Najświętszy Sakrament, modlimy się często w ciągu dnia, czytamy i rozważamy Pismo święte czy też pogłębiamy swoją wiarę i wiedzę religijną na katechezie.

Pandemia w dużej mierze ograniczyła możliwość uczestnictwa w sprawowanej liturgii. Nie poprzestawajmy jednak na wysłuchaniu czy obejrzeniu Mszy świętej w mediach. Postarajmy się, nie tylko w okresie Wielkiego Postu, całymi rodzinami, częściej chodzić do kościoła na Mszę świętą niedzielną i w dni powszednie. Zatroszczmy się w sposób szczególny o życie sakramentalne dzieci i młodzieży. Poszukajmy czasu na ciche, adoracyjne trwanie przed Chrystusem umęczonym na krzyżu. Zachęcam do uczestnictwa w nabożeństwach Gorzkich żali i Drogi krzyżowej, a także do rozważania bolesnych tajemnic różańcowych. Zapraszam również do rodzinnego odmawiania pacierza wieczornego, codziennie o godz. 20.15, w łączności z całą Archidiecezją i za pośrednictwem Radia FARA.

Bądźmy uczciwi wobec Pana Boga i samych siebie w podejściu do naszych praktyk religijnych. Z powodu pandemii i obowiązujących przepisów została udzielona w pewnych wypadkach dyspensa. W tym samym czasie jednak chodzimy do pracy, do sklepów, korzystamy z miejsc publicznych. Czy fizyczna obecność na Mszy św. lub adoracji Najświętszego Sakramentu naprawdę jest niemożliwa? Jeśli tak, szukajmy wówczas w naszych domach chwil modlitwy i lektury duchowej, adorujmy krzyż, uwielbiajmy Jezusa aktami strzelistymi. Odmawiajmy Litanię do Najdroższej Krwi Zbawiciela, rozważając cenę naszego odkupienia. Pamiętajmy o przestrodze Autora Listu do Hebrajczyków: Baczcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego, lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to, co zwie się «dziś», aby ktoś z was nie uległ zatwardziałości przez oszustwo grzechu. Jesteśmy bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną[9].

Drodzy Bracia i Siostry!

Niech liturgiczny czas Wielkiego Postu będzie powrotem w objęcia Chrystusa rozpięte na krzyżu. Pielęgnujmy nabożeństwa pierwszopiątkowe, promujmy Honorową Straż Najświętszego Serca Pana Jezusa, dbajmy o wizerunki przedstawiające Serce Jezusa. Przygotujmy się duchowo do 100. rocznicy poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, którą będziemy celebrować w wymiarze ogólnopolskim 11 czerwca 2021 r. w Krakowie, a także w naszych parafiach. Łączmy swe zamiary, słowa, czyny i cierpienia z zamiarami, słowami, czynami i cierpieniami Pana Jezusa. Prośmy, aby Pan Jezus wziął serca nasze, a dał nam Serce swoje[10]. Niech Wielki Post będzie czasem, w którym nabożeństwa pasyjne, a nade wszystko sama Eucharystia, przypominają nam o kochającym, cichym i pokornym[11] Sercu Boga.

Cierpiący dla nas, Dobry Jezu, uczyń serca nasze według Serca Twego!

Na czas wielkopostnego upodabniania się do naszego Mistrza i Odkupiciela, z serca Wszystkim błogosławię, polecając się także Waszej modlitwie.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

[1] Mk 1,15.

[2] Zob. J. S. Pelczar, Życie duchowe czyli doskonałość chrześcijańska, t. 2, Przemyśl 1924, s. 61.

[3] KKK 675.

[4] Por. Łk 18,8; Mt 24,12.

[5] Por. Łk 21,12; J 15,19-20.

[6] Por. 2 Tes 2,4-12; 1 Tes 5,2-3; 2 J 7; 1 J 2,18.22.

[7] J.S. Pelczar, List pasterski o poświęceniu się Najświętszemu Sercu Jezusowemu jednostek i rodzin, Kronika Diecezji Przemyskiej, 20(1920), s. 46.

[8] Mt 24,13.

[9] Hbr 3,12-14.

[10] J.S. Pelczar, dz. cyt., s. 47.

[11] Zob. Mt 11,29.

Orędzie Ojca Świętego Franciszka na Wielki Post 2021 r.

„Oto idziemy do Jerozolimy…” (Mt 20, 18)
Wielki Post: czas na odnowę wiary, nadziei i miłości

Drodzy bracia i siostry,
zapowiadając uczniom swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, aby wypełnić wolę Ojca, Jezus ukazuje im głęboki sens swojej misji i wzywa ich do zjednoczenia się z nią dla zbawienia świata.

Podążając wielkopostną drogą, która prowadzi nas do uroczystości wielkanocnych, pamiętajmy o Tym, który „uniżył samego siebie, czyniąc się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8). W tym czasie nawrócenia odnówmy naszą wiarę, zaczerpnijmy „żywej wody nadziei” i przyjmijmy z otwartym sercem miłość Boga, która przemienia nas w braci i siostry w Chrystusie. W Noc Paschalną odnowimy przyrzeczenia naszego Chrztu, aby odrodzić się jako nowi mężczyźni i nowe kobiety, dzięki działaniu Ducha Świętego. Jednak sama wielkopostna wędrówka, podobnie jak cała chrześcijańska droga, jest już w całości oświetlona światłem Zmartwychwstania, które ożywia uczucia, postawy i wybory tych, którzy chcą naśladować Chrystusa.

Post, modlitwa i jałmużna, przedstawione przez Jezusa w Jego kazaniu (por. Mt 6, 1-18), są warunkami i znakami naszego nawrócenia. Droga ubóstwa i wyrzeczenia (post), spojrzenie i gesty miłości wobec zranionego człowieka (jałmużna) oraz synowski dialog z Ojcem (modlitwa) pozwalają nam wcielić w życie szczerą wiarę, żywą nadzieję i czynną miłość.

1. Wiara wzywa nas do przyjęcia Prawdy i do stania się jej świadkami przed Bogiem i przed wszystkimi naszymi braćmi i siostrami.

W tym czasie Wielkiego Postu przyjęcie i przeżywanie Prawdy objawionej w Chrystusie oznacza przede wszystkim zgodę na dotknięcie słowem Bożym, które Kościół przekazuje nam z pokolenia na pokolenie. Prawda ta nie jest konstrukcją intelektualną, zarezerwowaną dla nielicznej grupy wybranych, wyższych lub wyróżniających się umysłów, ale jest przesłaniem, które otrzymujemy i możemy zrozumieć dzięki mądrości serca otwartego na wielkość Boga, który nas kocha, zanim sami staniemy się tego świadomi. Tą Prawdą jest sam Chrystus, który przyjmując całkowicie nasze człowieczeństwo uczynił siebie Drogą – wymagającą, ale otwartą dla wszystkich – prowadzącą do pełni życia.

Post przeżywany jako doświadczenie wyrzeczenia prowadzi tych, którzy go praktykują w prostocie serca, do ponownego odkrycia daru Bożego i do zrozumienia prawdy o nas, jako stworzonych na Jego obraz i podobieństwo, i znajdujących w Nim spełnienie. Zgadzając się na ubóstwo i doświadczając go, ten kto pości, czyni siebie ubogim z ubogimi i „gromadzi” skarb otrzymanej i dzielonej z innymi miłości. Tak rozumiany i praktykowany post pomaga kochać Boga i bliźniego, ponieważ – jak uczy św. Tomasz z Akwinu – miłość jest poruszeniem, które skupia uwagę na drugim, uważając go „za jedno z samym sobą” (por. Enc. Fratelli tutti, 93).

Wielki Post to czas wiary, to znaczy: przyjęcia Boga w naszym życiu i umożliwienia Mu „zamieszkiwania” z nami (por. J 14, 23). Post oznacza uwolnienie naszej egzystencji od wszystkiego, co ją przytłacza, także od przesytu informacji – prawdziwych czy fałszywych – i od dóbr konsumpcyjnych, aby otworzyć drzwi naszego serca dla Tego, który przychodzi do nas ogołocony ze wszystkiego, ale „pełen łaski i prawdy” (J 1, 14): Syna Bożego, Zbawiciela.

2. Nadzieja jako “żywa woda”, która pozwala nam kontynuować naszą podróż.

Samarytanka, którą Jezus prosi, aby dała Mu się napić przy studni, nie pojmuje, kiedy mówi On, iż może ofiarować jej „żywą wodę” (J 4, 11). Na początku myśli ona naturalnie o zwykłej wodzie, Jezus natomiast ma na myśli Ducha Świętego, którego da w obfitości w Tajemnicy Paschalnej i który obdarowuje nas niezawodną nadzieją. Już w zapowiedzi swojej męki i śmierci Jezus zwiastuje nadzieję, gdy mówi: „a trzeciego dnia zmartwychwstanie” (Mt 20, 19). Jezus mówi nam o przyszłości otwartej na oścież przez miłosierdzie Ojca. Mieć nadzieję z Nim i dzięki Niemu, to wierzyć, że historia nie kończy się na naszych błędach, na naszej przemocy i niesprawiedliwości oraz na grzechu, który Miłość przybija do krzyża. Oznacza to czerpanie ojcowskiego przebaczenia z Jego otwartego serca.

W obecnym kontekście niepokoju, w którym żyjemy i w którym wszystko wydaje się kruche i niepewne, mówienie o nadziei może wydawać się prowokacją. Czas Wielkiego Postu jest jednak po to, aby z nadzieją zwrócić nasze spojrzenie ku cierpliwości Boga, który nadal troszczy się o swoje stworzenie, podczas gdy my często traktowaliśmy je źle (por. Enc. Laudato si’, 32-33.43-44). Jest to nadzieja na pojednanie, do którego św. Paweł gorąco nas wzywa: „pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor 5, 20). Otrzymując przebaczenie w Sakramencie, który znajduje się w samym centrum naszego procesu nawrócenia, stajemy się z kolei krzewicielami przebaczenia: otrzymawszy je sami, możemy je ofiarować innym poprzez zdolność do prowadzenia troskliwego dialogu i przyjmowania postawy, która daje pociechę poranionym. Boże przebaczenie, także poprzez nasze słowa i gesty, pozwala nam przeżywać Wielkanoc braterstwa.

W Wielkim Poście bądźmy bardziej czujni, aby używać „słów otuchy, które koją, umacniają, dają pociechę, które pobudzają, a nie słów, które poniżają, zasmucają, drażnią, gardzą” (Enc. Fratelli tutti, 223). Czasami, by dać nadzieję, wystarczy być „człowiekiem uprzejmym, który odkłada na bok swoje lęki i pośpiech, aby zwrócić na kogoś uwagę, aby podarować uśmiech, aby powiedzieć słowo, które by dodało otuchy, aby umożliwić przestrzeń słuchania pośród wielkiej obojętności” (tamże, 224).

W skupieniu i cichej modlitwie, nadzieja jest nam dana jako natchnienie i wewnętrzne światło, które oświeca wyzwania i wybory związane z naszym powołaniem: dlatego istotne jest, aby zebrać się w sobie do modlitwy (por. Mt 6, 6) i spotkać w ukryciu Ojca czułości.

Przeżywać Wielki Post z nadzieją oznacza mieć świadomość, że w Jezusie Chrystusie jesteśmy świadkami nowego czasu, w którym Bóg „czyni wszystko nowym” (por. Ap 21, 1-6). Oznacza, że mamy udział w nadziei Chrystusa, który oddaje swoje życie na krzyżu i którego Bóg wskrzesza trzeciego dnia, „zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od [nas] uzasadnienia tej nadziei, która w [nas] jest” (1 P 3, 15).

3. Miłość, przeżywana jako naśladowanie Chrystusa, z uwagą i współczuciem dla każdego, jest najwyższym wyrazem naszej wiary i nadziei.

Miłość cieszy się, widząc kiedy inny wzrasta. Oto, dlaczego cierpi, gdy bliźni jest w udręce: samotny, chory, bezdomny, pogardzany, w potrzebie… Miłość jest porywem serca, który sprawia, że przekraczamy samych siebie i który stwarza więź wzajemnego dzielenia się i komunii.

„Zaczynając od «miłości społecznej», można podążać w kierunku cywilizacji miłości, do której wszyscy możemy czuć się powołani. Miłość, z jej uniwersalnym dynamizmem, może budować nowy świat, ponieważ nie jest uczuciem jałowym, ale najlepszym sposobem na osiągnięcie skutecznych dróg rozwoju dla wszystkich” (Enc. Fratelli tutti, 183).

Miłość jest darem, który nadaje sens naszemu życiu i dzięki któremu ludzi pozbawionych środków do życia uważamy za członków naszej rodziny, przyjaciół i braci. Niewiele, jeśli jest dzielone z miłością, nigdy się nie kończy, ale staje się rezerwą życia i szczęścia. Tak było z mąką i oliwą wdowy w Sarepcie, która ofiarowuje podpłomyk prorokowi Eliaszowi (por. 1 Krl 17, 7-16); oraz z bochenkami, które Jezus błogosławi, łamie i daje uczniom, aby rozdawali tłumom (por. Mk 6, 34-44). Tak dzieje się z naszą jałmużną, małą czy dużą, ofiarowaną z radością i prostotą.

Przeżywanie Wielkiego Postu miłości oznacza opiekę nad tymi, którzy cierpią, są opuszczeni lub udręczeni z powodu pandemii Covid-19. W kontekście wielkiej niepewności jutra, pamiętając o słowie skierowanym przez Boga do swego Sługi: „Nie lękaj się, bo cię wykupiłem” (Iz 43, 1), ofiarujmy wraz z naszym gestem miłości słowo ufności, i sprawmy, by bliźni poczuł się kochany przez Boga jak dziecko.

„Tylko spojrzenie, którego perspektywa została przekształcona miłością, prowadzi do pojęcia godności drugiego człowieka; ubodzy są uznani i docenieni w ich niezmiernej godności, poszanowani w swoim własnym stylu i kulturze, a zatem prawdziwie włączeni w społeczeństwo” (Enc. Fratelli tutti, 187).

Drodzy bracia i siostry, każdy etap życia jest czasem wiary, nadziei i miłości. To wezwanie do przeżywania Wielkiego Postu jako drogi nawrócenia, modlitwy i dzielenia się naszymi dobrami, niech nam pomoże powrócić naszą osobistą i wspólnotową pamięcią do tej wiary, która pochodzi od żywego Chrystusa, do nadziei ożywionej tchnieniem Ducha Świętego i do miłości, której niewyczerpanym źródłem jest miłosierne serce Ojca.

Niech Maryja, Matka Zbawiciela, trwająca wiernie u stóp krzyża i w sercu Kościoła, wspiera nas swoją troskliwą obecnością, a błogosławieństwo Zmartwychwstałego niech towarzyszy nam w naszej wędrówce ku światłu Wielkiej Nocy.

Rzym, u Świętego Jana na Lateranie, 11 listopada 2020 r.,
we wspomnienie św. Marcina z Tours

Franciszek

Orędzie Papieża Franciszka  na XXIX Światowy Dzień Chorego 2021 r.

Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście (Mt 23, 8). Relacja zaufania u podstaw opieki nad chorymi

Drodzy Bracia i Siostry!

Obchody XXIX Światowego Dnia Chorego, które odbędą się 11 lutego 2021 r., we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, to odpowiedni moment, by zwrócić szczególną uwagę na chorych i na tych, którzy się nimi opiekują, zarówno w miejscach przeznaczonych na ich pielęgnację, jak i na łonie rodziny czy wspólnot. Nasze myśli kierujemy w szczególności do tych, którzy na całym świecie cierpią z powodu skutków pandemii koronawirusa. Wszystkim, zwłaszcza najuboższym i usuniętym na margines wyrażam moją duchową bliskość, zapewniając o trosce i miłości Kościoła.

  1. Temat tego dnia czerpie inspirację z fragmentu Ewangelii, w którym Jezus krytykuje obłudę tych, którzy mówią, ale nie czynią (por. Mt 23, 1-12). Kiedy wiara sprowadza się do pustej retoryki, nie angażując się w historię i potrzeby drugiego, wówczas brakuje spójności między wyznawaną wiarą a prawdziwym życiem. Jest to poważne zagrożenie. Dlatego Jezus używa mocnych wyrażeń, aby ostrzec przed niebezpieczeństwem popadnięcia w bałwochwalstwo samego siebie i stwierdza: „Jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście” (w. 8).

Krytyka, którą Jezus kieruje do tych, którzy „mówią, a nie czynią” (w. 3) jest zbawienna zawsze i dla wszystkich, ponieważ nikt nie jest odporny na zło obłudy, zło bardzo poważne, które uniemożliwia nam rozwój jako dzieci jedynego Ojca, powołane do życia powszechnym braterstwem.

Wobec sytuacji potrzeby brata i siostry, Jezus przedstawia wzór zachowania całkowicie przeciwny obłudzie. Proponuje, by zatrzymać się, wysłuchać, nawiązać bezpośrednią i osobistą relację z drugim człowiekiem, poczuć dla niego czy dla niej empatię i wzruszenie, zaangażować się w jego cierpienie do tego stopnia, by zatroszczyć się o niego w posłudze (por. Łk 10, 30-35).

  1. Doświadczenie choroby sprawia, że odczuwamy naszą bezradność, a jednocześnie wrodzoną potrzebę drugiego człowieka. Jeszcze wyraźniejszym staje się fakt, iż jesteśmy stworzeniem i w sposób oczywisty odczuwamy naszą zależność od Boga. Gdy jesteśmy chorzy, niepewność, strach a niekiedy przerażenie przenikają bowiem nasze umysły i serca. Znajdujemy się w sytuacji bezsilności, ponieważ nasze zdrowie nie zależy od naszych zdolności ani od naszego „zatroskania” (por. Mt 6, 27).

Choroba narzuca pytanie o sens, które w wierze skierowane jest do Boga: pytanie, które szuka nowego znaczenia i nowego kierunku dla egzystencji, a które niekiedy nie od razu może znaleźć odpowiedź. W tych żmudnych poszukiwaniach nie zawsze są w stanie nam pomóc przyjaciele i krewni.

Symboliczna pod tym względem jest biblijna postać Hioba. Jego żona i przyjaciele nie potrafią towarzyszyć mu w nieszczęściu, wręcz przeciwnie, oskarżają go, potęgując jego samotność i zagubienie. Hiob wpada w stan opuszczenia i niezrozumienia. Ale właśnie poprzez tę skrajną kruchość, odrzucając wszelką obłudę i obierając drogę szczerości wobec Boga i wobec innych, sprawia, że jego uporczywe wołanie dociera do Boga, który w końcu odpowiada, otwierając przed nim nową perspektywę. Potwierdza, że jego cierpienie nie jest naganą ani karą, nie jest też stanem oddalenia od Boga ani oznaką Jego obojętności. Zatem z poranionego i uzdrowionego serca Hioba wypływa ta tętniąca życiem i wzruszająca wypowiedź, skierowana do Pana: „Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem” (42, 5).

  1. Choroba ma zawsze oblicze, i to nie tylko jedno: ma oblicze każdego chorego i każdej chorej, także tych osób, które czują się lekceważone, wykluczone, ofiar niesprawiedliwości społecznej, która odmawia im praw podstawowych (por. Fratelli tutti, 22). Obecna pandemia ujawniła wiele nieprawidłowości w systemach opieki zdrowotnej oraz braki w zakresie pomocy udzielanej chorym. Osoby starsze, najsłabsze i najbardziej bezbronne nie zawsze mają zapewniony dostęp do opieki i nie zawsze odbywa się to w sposób sprawiedliwy. Zależy to od decyzji politycznych, sposobu zarządzania zasobami i zaangażowania osób zajmujących odpowiedzialne stanowiska. Inwestowanie środków w leczenie i opiekę nad chorymi jest priorytetem związanym z zasadą, że zdrowie jest podstawowym dobrem wspólnym. Jednocześnie pandemia uwydatniła poświęcenie i wielkoduszność pracowników służby zdrowia, wolontariuszy, pracowników i pracownic, księży, zakonników i zakonnic, którzy dzięki profesjonalizmowi, ofiarności, poczuciu odpowiedzialności i miłości bliźniego pomagali, pielęgnowali, pocieszali i służyli wielu osobom chorym i ich rodzinom. To milcząca rzesza mężczyzn i kobiet, którzy postanowili spojrzeć na te oblicza, troszcząc się o rany pacjentów, których  odczuwali jako bliskich z racji wspólnej przynależności do rodziny ludzkiej.

Bliskość jest tak naprawdę cennym balsamem, który daje wsparcie i pocieszenie tym, którzy cierpią w chorobie. Jako chrześcijanie, przeżywamy bliskość jako wyraz miłości Jezusa Chrystusa, Dobrego Samarytanina, który ze współczuciem stał się bliskim każdego człowieka zranionego przez grzech. Zjednoczeni z Nim przez działanie Ducha Świętego jesteśmy powołani, by być miłosierni jak Ojciec i miłować zwłaszcza naszych braci chorych, słabych i cierpiących (por. J 13, 34-35). Przeżywamy tę bliskość nie tyko osobiście, ale także w formie wspólnotowej. Braterska miłość w Chrystusie rodzi bowiem wspólnotę, która potrafi leczyć, która nikogo nie opuszcza, która włącza i przyjmuje przede wszystkim najsłabszych.

W związku z tym chciałbym przypomnieć o znaczeniu solidarności braterskiej, która wyraża się konkretnie w służbie i może przybierać różne formy, które wszystkie są ukierunkowane na wspieranie naszego bliźniego. „Służenie oznacza troszczenie się o osoby słabe w naszych rodzinach, w naszym społeczeństwie, w naszym narodzie” (Homilia na placu Rewolucji w Hawanie, 20 września 2015 r.: L’Osservatore Romano, wyd. polskie, n. 10 (376)/2015, s. 23). W tym zaangażowaniu każdy jest w stanie „zostawić na boku swoje dążenia, oczekiwania, swoje pragnienia bycia wszechmocnym w obliczu konkretnego spojrzenia najsłabszych. […] Służba zawsze patrzy w twarz brata, dotyka jego ciała, czuje jego bliskość, a nawet w pewnych przypadkach «znosi» ją i zabiega o rozwój brata. Dlatego służba nigdy nie jest ideologiczna, ponieważ nie służy się ideom, ale służy się osobom” (por. tamże).

  1. Dla dobrej terapii decydujące znaczenie ma aspekt relacyjny, dzięki któremu można mieć podejście całościowe do chorego. Docenianie tego aspektu pomaga również lekarzom, pielęgniarkom, specjalistom i wolontariuszom, aby otoczyć opieką osoby cierpiące, aby im towarzyszyć w procesie uzdrowienia, dzięki relacji międzyosobowej, opartej na zaufaniu (por. Nowa Karta Pracowników Służby Zdrowia [2016], 4). Chodzi zatem o ustanowienie paktu między osobami potrzebującymi opieki a tymi, którzy się nimi opiekują; paktu opartego na wzajemnym zaufaniu i szacunku, szczerości i dyspozycyjności, aby przezwyciężyć wszelkie bariery obronne, umieścić w centrum godność chorego, chronić profesjonalizm pracowników służby zdrowia i utrzymywać dobre relacje z rodzinami pacjentów.

To właśnie ta relacja z osobą chorą znajduje niewyczerpane źródło motywacji i mocy w miłości Chrystusa, jak pokazuje tysiącletnie świadectwo mężczyzn i kobiet, którzy stali się świętymi służąc chorym. Z tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa wypływa bowiem ta miłość, która potrafi nadać pełen sens zarówno sytuacji pacjenta, jak i tego, kto się o niego troszczy. Zaświadcza o tym wielokrotnie Ewangelia, ukazując, że uzdrowienia dokonane przez Jezusa nigdy nie są gestami magicznymi, lecz zawsze są owocem spotkania, relacji międzyosobowej, w której dar Boży, ofiarowany przez Jezusa, odpowiada na wiarę osoby, która go przyjmuje, co podsumowują słowa, które Jezus często powtarza: „twoja wiara cię ocaliła”.

  1. Drodzy bracia i siostry, przykazanie miłości, które Jezus pozostawił swoim uczniom, znajduje konkretną realizację także w relacji z chorymi. Społeczeństwo jest bardziej ludzkie, jeśli potrafi bardziej zatroszczyć się o swoich słabych i cierpiących członków, a zdoła czynić to skutecznie będąc ożywione miłością braterską. Dążmy do tego celu i sprawmy, aby nikt nie został pozostawiony sam sobie, aby nikt nie czuł się wykluczony lub opuszczony.

Powierzam wszystkich chorych, pracowników służby zdrowia i tych, którzy troszczą się o cierpiących, Maryi, Matce Miłosierdzia i Uzdrowieniu Chorych. Niech z Groty w Lourdes i z Jej niezliczonych sanktuariów na całym świecie wspiera naszą wiarę i naszą nadzieję, i pomaga nam troszczyć się o siebie nawzajem z bratnią miłością. Wszystkim i każdemu z was z serca udzielam mojego błogosławieństwa.

Rzym, u św. Jana na Lateranie, dnia 20 grudnia 2020 r., w IV Niedzielę Adwentu.

Franciscus

 

Dekret Metropolity Przemyskiego o ustanowieniu kościołów stacyjnych w związku z Rokiem św. Józefa

Przemyśl, 4 lutego 2021 r.

L.dz. 172/023/2021

Papież Franciszek 8 grudnia 2020 r. ogłosił wraz z listem apostolskim Patris corde specjalny „Rok św. Józefa” z okazji 150. rocznicy ustanowienia Opiekuna Jezusa Patronem Kościoła powszechnego, który zakończy się 8 grudnia 2021 r. W odpowiedzi na wezwanie do celebrowania jubileuszowego roku poświęconemu św. Józefowi i dla pożytku wiernych,  ustanawiam w Archidiecezji Przemyskiej następujące kościoły stacyjne:

  • Barycz pw. św. Józefa
  • Komańcza pw. św. Józefa
  • Łańcut – Podzwierzyniec pw. św. Józefa
  • Munina pw. św. Józefa
  • Nienowice pw. św. Józefa
  • Nowy Zagórz pw. św. Józefa Rzemieślnika
  • Przemyśl – OO. Karmelici
  • Przemyśl – Salezjanie pw. św. Józefa
  • Rogóżno pw. św. Józefa Oblubieńca NMP
  • Tarnawiec pw. św. Józefa
  • Ulanica pw. św. Józefa Robotnika
  • Ustrzyki Dolne pw. św. Józefa Robotnika
  • Zmysłówka pw. św. Józefa Oblubieńca NMP
  • Żarnowiec pw. św. Józefa

Zalecenia duszpasterskie:

Wśród zadań, jakie powinien spełniać kościół stacyjny, wymienić należy: propagowanie kultu ku czci Św. Józefa, sprawowanie sakramentu pokuty, aby wierni mogli skorzystać z odpustów; umieszczenie informacji o jubileuszowym Roku św. Józefa, kościele stacyjnym oraz przypominanie warunków możliwości zyskiwania odpustu. Kustosz powinien zadbać o stworzenie Bractwa św. Józefa działającego w kościele stacyjnym (np. z parafii lub w ramach dekanatu).

Przypominam jednocześnie, że publikacji listu apostolskiego Patris corde towarzyszy Dekret Penitencjarii Apostolskiej, łączący „Rok św. Józefa” z darem specjalnych odpustów. Stolica Apostolska udziela łaski odpustu zupełnego za:

  • półgodzinne rozważanie Modlitwy Pańskiej,
  • udział w dniu skupienia, które zawiera rozważanie o św. Józefie,
  • spełnienie uczynku miłosierdzia względem duszy lub ciała,
  • odmówienie części różańca w rodzinie lub przez narzeczonych,
  • codzienne powierzenie działalności (pracy) opiece św. Józefa,
  • modlitwę za wstawiennictwem św. Józefa za poszukujących pracy (bezrobotnych),
  • odmówienie Litanii do św. Józefa lub Akatystu, lub innej modlitwy w intencji prześladowanych chrześcijan,
  • modlitwę do św. Józefa – w dniach: uroczystość św. Józefa (19 marca), wspomnienie św. Józefa Rzemieślnika (1 maja) i w święto Świętej Rodziny,
  • odmówienie modlitwy za wstawiennictwem św. Józefa przez osoby starsze i chore, które nie mogą wyjść z domu. Dotyczy to również osób umierających.

Zachęcam duszpasterzy, osoby życia konsekrowanego oraz wiernych Archidiecezji do: lektury listu apostolskiego Patris corde, udziału w nabożeństwach poświęconych św. Józefowi (proponuję, aby w wybrany dzień tygodnia, np. w środę, odmówić Litanię do św. Józefa), pielgrzymowania (z zachowaniem zasad epidemiologicznych) do ustanowionych kościołów stacyjnych, tworzenia w ramach duszpasterstwa parafialnego Bractw św. Józefa, do zyskiwania odpustów zupełnych ofiarowanych za siebie i zmarłych.

Niech rok jubileuszowy poświęcony św. Józefowi będzie okazją do intensywnej modlitwy za Kościół, naszą Archidiecezję oraz rodziny.

Z serca błogosławię

/-/ ✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

/-/ ks. Bartosz Rajnowski
Kanclerz Kurii

List Pasterski Metropolity Przemyskiego na Adwent 2020

Przemyśl, 29 listopada 2020 r.

Zgromadzeni na świętej wieczerzy – Eucharystia tajemnicą celebrowaną

Drodzy Diecezjanie!

W ubiegłym roku liturgicznym rozpoczęliśmy w Kościele w Polsce trzyletni cykl formacyjny poświęcony Eucharystii jako „Wielkiej tajemnicy wiary”. W pierwszym roku próbowaliśmy zgłębiać prawdy katechizmowe, doktrynalne, związane z Eucharystią jako tajemnicą wyznawaną.

Wraz z pierwszą niedzielą Adwentu rozpoczynamy nowy rok liturgiczny, a tym samym i duszpasterski, który przeżywać będziemy pod hasłem: Zgromadzeni na świętej wieczerzy. Naszą uwagę formacyjną i postawę chrześcijańską skoncentrujemy na Eucharystii jako tajemnicy celebrowanej, a więc przeżywanej pobożnie i z wiarą. Zostajemy również zaproszeni do tego, aby na nowo odkrywać znaczenie przeżywania Dnia Pańskiego – chrześcijańskiego sensu niedzieli.

  1. Zgromadzeni na świętej wieczerzy – celebrowanie, świętowanie Eucharystii

Celebracja to słowo wywodzące się z łacińskiego „celebrare”, które można przetłumaczyć jako: uczęszczanie, praktykowanie, powtarzanie, sławienie. W liturgii Kościoła katolickiego celebrowanie oznacza naszą wierną obecność, odpowiednie usposobienie, wyrażające się w sprawowaniu i uczestnictwie w nabożeństwach, które oddają należną cześć Bogu i prowadzą do uświęcenia człowieka. Trzeba nam pamiętać, że w zgromadzeniu liturgicznym najważniejszy jest Bóg i nasza z Nim więź.

Przywołajmy słowa kard. Roberta Saraha: To Bóg, a nie człowiek stanowi centrum liturgii. Przychodzimy na nią, by oddać Mu cześć. Liturgia nie jest ani o tobie, ani o mnie. Nie celebrujemy w niej naszej własnej tożsamości lub osiągnięć, czy wspierania własnej kultury i lokalnych religijnych zwyczajów. Liturgia jest najpierw i przede wszystkim o Bogu i o tym, co On dla nas uczynił. W swojej Opatrzności Bóg założył Kościół i ustanowił Świętą liturgię w tym celu, abyśmy mogli składać Mu prawdziwy kult według zasad ustanowionego przez Zbawiciela Nowego Przymierza. Fundamentalne jest, byśmy zrozumieli tę wyjątkowość katolickiego kultu, ponieważ w ostatnich dziesięcioleciach widzieliśmy wiele liturgicznych celebracji, gdzie ludzie, różne osobowości i dokonania człowieka były tak uwypuklone, że niemalże wykluczyły Boga[1].

Eucharystia jest więc celebrowaniem bezpośredniej – sakramentalnej obecności samego Chrystusa. Zbawiciel jest w tym sakramencie darem ofiarnym i Pokarmem. Zgromadzeni na świętej wieczerzy musimy pamiętać, że Eucharystia to nie coś, ale KTOŚ, że jest to spotkanie z Osobą w klimacie wieczernika[2]. Gospodarzem Eucharystii jest Chrystus. Nie jest nim biskup, kapłan, ani żadna inna osoba.

Na spotkanie z Panem Bogiem w Eucharystii trzeba się odpowiednio przygotować i bardzo tego spotkania pragnąć. Nasze uczestnictwo w niedzielnej Mszy św. powinno być motywowane nie tyle przykazaniem kościelnym, co inspirowane chęcią spotkania z żywym Jezusem, obecnym w eucharystycznym Chlebie, wdzięcznością wobec otrzymanych łask oraz pragnieniem doświadczenia chrześcijańskiej wspólnoty, zgromadzonej na świętej wieczerzy, będącej urzeczywistnieniem wieczernika.

Celebracja Eucharystii zaczyna się jeszcze przed jej rozpoczęciem w kościele. Dokonuje się to w naszych sercach i domach, kiedy się do niej przygotowujemy poprzez skupienie, odpowiedni ubiór czy wzbudzenie intencji modlitewnej. Pamiętajmy o tym, że ważnym elementem przygotowania do liturgii może być wcześniejsze przeczytanie Słowa Bożego, przypisanego na niedzielną Mszę św. oraz zapoznanie się komentarzami wyjaśniającymi jego sens, proponowanymi przez prasę i media katolickie. W przygotowaniu dalszym trzeba wzbudzić akt wiary i uświadomić sobie, że wychodzę poszukiwać szczególnej Osoby, którą jest Jezus – mój Pan i Zbawiciel. Tak czynili biblijni bohaterowie, pragnący przemieniającego spotkania z Jezusem z Nazaretu.

Cennych wskazówek, dotyczących uczestnictwa w Eucharystii i jej przeżywania, udziela św. Józef Sebastian Pelczar, którego obieramy na patrona obecnego roku duszpasterskiego w naszej Archidiecezji:

Każdej Mszy św. słuchaj tak, jakbyś był na Golgocie w owej chwili, kiedy się spełniała Ofiara krzyżowa, a więc z wiarą Jana świętego, ze skruchą Magdaleny, z miłością Bogarodzicy. Nie ma sprawy świętszej i korzystniejszej, jak Msza święta, w której Pan Jezus ponawia w sposób bezkrwawy Ofiarę krzyżową i przyswaja nam jej owoce.

Znamiennym jest łączenie przez niego Eucharystii z Męką Chrystusa: Msza Święta jest sprawą straszliwą, bo jest odnowieniem śmierci krzyżowej i przedłużeniem tajemnicy Odkupienia. Gdy więc słuchamy Mszy Świętej, niech się nam zdaje, że jesteśmy na Kalwarii pod krzyżem Zbawiciela, że spoglądamy na jego Ciało zranione, na głowę cierniem skłutą, na ręce gwoźdźmi przebite, na Serce włócznią przeszyte[3].

Według zamysłu Bożego, Eucharystia ma być także ucztą, na którą jesteśmy wszyscy zaproszeni. Jak uczy św. Józef Sebastian, Stół Pański jest ciągle zastawiony, a słudzy Pańscy zapraszają ustawicznie na biesiadę… Jezus chce być pokarmem…[4].

Nie szukajmy zatem błahych powodów, wymówek, które pozbawiają nas udziału w niedzielnej Mszy świętej. Oczywiście zdarzają się sytuacje, które uniemożliwiają uczestnictwo w Eucharystii. Pamiętajmy jednak, że transmisja jest zawsze jedynie namiastką naszego przeżywania niedzielnej Mszy świętej. Jeśli przychodzi nam uczestniczyć w liturgii duchowo za pomocą transmisji radiowej, telewizyjnej lub internetowej, postarajmy się przeżywać ją w skupieniu, wzbudzając w sobie pragnienie przyjęcia Chrystusa w Komunii świętej duchowej. Kiedy to tylko możliwe, trzeba jednak powrócić do Eucharystii z oczyszczonym sercem, z odnowionym zadziwieniem, z mocniejszym pragnieniem, by spotkać Pana, trwać przy Nim i przyjąć Go, aby zanieść Go braciom, dając świadectwo życia wypełnionego wiarą, miłością i nadzieją[5].

Męczennicy z Abiteny, z początku IV wieku, w obliczu wyroku śmierci, odpowiedzieli swoim sędziom: Nie możemy żyć bez wspólnoty chrześcijańskiej, rodziny Pana: potrzebujemy spotkań z braćmi, z którymi nas łączy dziecięctwo Boże, braterstwo z Chrystusem, powołanie i dążenie do świętości i zbawienia dusz w całej bogatej różnorodności wieku, osobistych historii życia, charyzmatów i powołań[6].

W kontekście Mszy Świętej, przeżywanej jako tajemnicy celebrowanej, warto ponownie odkryć znaczenie i wartość ciszy, milczenia. Milcząc, stajemy się gotowi na to, by przemówił do nas Jezus. Wówczas, w skupieniu, w odpowiedniej dyspozycji umysłu i serca, jesteśmy w stanie zebrać myśli i zamienić je w szczerą modlitwę, rozmowę z Bogiem. Piękną praktyką, przyjętą w naszej Archidiecezji, są modlitwy wspólne, np. Godzinki, różaniec czy Koronka do Bożego Miłosierdzia, odmawiane przed Mszą św. To zwyczaje godne podtrzymania. Zachęcam jednak, aby przed rozpoczęciem Mszy świętych, podczas adoracji eucharystycznych, przewidzieć czas na modlitwę w milczeniu, na ciszę, w której, jak ufam, będzie do nas przemawiał Bóg, udzielając nam wewnętrznych poruszeń i duchowych inspiracji.

Odnówmy w naszym religijnym życiu właściwe zachowanie i postawy, które powinny cechować człowieka wiary w miejscach przeznaczonych do sprawowania kultu, czyli w świątyniach, kaplicach, cmentarzach i podczas celebracji liturgicznych. Wchodzącym do świątyni, niech płonąca przy tabernakulum wieczna lampka przypomina o obecności Jezusa Eucharystycznego. Okazujmy Jezusowi, obecnemu w Najświętszym Sakramencie, należną cześć, wyrażoną przez pełną szacunku postawę ciała – przyklęknięcie lub ukłon. Dbajmy o postawę wyciszenia i skupienia.

Kościół nieustannie zaprasza także wiernych świeckich, aby czynnie współtworzyli celebrację Mszy świętej. Dokonuje się to przez czytanie Słowa Bożego, modlitwę wiernych oraz służbę przy ołtarzu, zarówno ministrantów i lektorów, jak i osób starszych. Spróbujmy uwierzyć i zrozumieć, że nasze czynne zaangażowanie w liturgię jest włączeniem się w tajemnicę Wieczernika, byciem w bliskości Jezusa, który za nas składa w ofierze siebie samego. W tym miejscu ponawiam apel do wiernych i kapłanów, aby ze wszystkich sił starali się w ramach apostolskiego zaangażowania o zachęcanie oraz zapraszanie dzieci i młodzieży do służby przy ołtarzu Pańskim, a także o ich stałą formację w Liturgicznej Służbie Ołtarza i w Eucharystycznym Ruchu Młodych.

  1. Niedziela dniem radości, odpoczynku i solidarności[7] – Świętowanie niedzieli

Przeżywając tajemnicę Eucharystii, uczestnicząc w niej podczas niedzielnych Mszy świętych, zechciejmy przedłużać ją na całe nasze życie. Będziemy to czynić zawsze, ilekroć ofiarujemy Panu Bogu dobrze przeżyty dzień Pański, w atmosferze radości, odpoczynku oraz wspólnoty z rodziną i najbliższymi.

Dzień radości jest związany z paschalnym spotkaniem z Chrystusem podczas niedzielnej pamiątki zmartwychwstania, jaką jest Eucharystia. Nie powinniśmy jednak poprzestawać na przeżywaniu niedzieli wyłącznie jako czasu odpoczynku i rekreacji. Uczeń Chrystusa, dążący do dojrzałości wiary, powinien promieniować oraz dzielić się radością i nadzieją z innymi członkami rodziny, sąsiedztwa czy wspólnoty parafialnej, nawet w najtrudniejszych okolicznościach życia. Radość chrześcijańska, ta prawdziwa, jest przecież jednym z owoców działania w nas Ducha Świętego[8]. Jako apostołowie Jezusa, zasiewajmy optymizm, wyrastający z ufności w Bożą Opatrzność, zażegnujmy spory rodzinne i sąsiedzkie. Dbajmy, aby w sercach i na twarzach otaczających nas osób pojawiał się uśmiech, będący owocem chrześcijańskiej radości i nadziei.

Niedziela, jako dzień odpoczynku, pomaga nam zdystansować się od codziennych zajęć i trosk. Dzięki temu mamy szansę przypominać sobie o właściwej hierarchii wartości, na szczycie której mają znajdować się wartości duchowe. To okazja, by dostrzec bliźniego, w szczególności tego, z którym mieszkamy w jednym domu. Niedzielny odpoczynek pozwala nam również dostrzegać piękno otaczającego nas świata i rozpoznawać w nim z zachwytem wielkość Boga-Stwórcy.

Świętowanie niedzieli jako dnia solidarności z braćmi otwiera nas z kolei na bliźniego będącego w potrzebie. Św. Jan Paweł II uczy nas, że niedziela powinna również być dniem, w którym wierni mogą się poświęcić dziełom miłosierdzia, działalności charytatywnej i apostolstwu. Wewnętrzne uczestnictwo w radości zmartwychwstałego Chrystusa oznacza także głęboki udział w miłości pulsującej w Jego Sercu: nie ma radości bez miłości! Tak więc niedzielna Eucharystia bynajmniej nie zwalnia wiernych z obowiązku miłosierdzia, ale przeciwnie – jeszcze bardziej przynagla ich do podejmowania «wszelkich dzieł miłości, pobożności i apostolstwa, aby one jasno świadczyły, że jakkolwiek chrześcijanie nie są z tego świata, są jednak światłością świata i oddają chwałę Bogu wobec ludzi»[9].

Jakże pięknym wyrazem naszej solidarności z ubogimi i potrzebującymi są wigilijne świece, które stawiamy na świątecznym stole, a które oznaczają zawsze wymierną pomoc, okazywaną szczególnie dzieciom i młodzieży. Świece te, rozprowadzane przez Caritas Archidiecezji Przemyskiej, zaniesione po wieczerzy wigilijnej na groby naszych bliskich zmarłych, są wyrazem duchowej łączności z tymi, którzy poprzedzili nas w pielgrzymce do domu Ojca. Pamiętajmy o duchowym i materialnym wspieraniu innych instytucji charytatywnych, takich jak Fundacja Wzrastanie czy Rycerskie i Szpitalne Bractwo św. Łazarza z Jerozolimy – Stowarzyszenie Katolickie w Przemyślu.

Oby nie było wśród nas bliźnich, którzy w tych trudnych czasach chorób, w zbliżających się dniach świątecznych, czuliby się niezauważeni, samotni, pozbawieni dobrego słowa, obecności bliźniego, odwiedzin czy konkretnej pomocy. Jakże piękne były zwyczaje wspólnych odwiedzin w rodzinach, sąsiedzkich spotkań, czy też wspólnych wypraw pielgrzymkowych i turystycznych. Ważna jest, zwłaszcza w czasach pandemii, pamięć o chorych i cierpiących. Niekiedy wymogi sanitarne uniemożliwiają fizyczne odwiedziny, ale chrześcijańską solidarność można okazać przez dostarczanie pożywienia, zrobienie zakupów, zwłaszcza leków oraz aktywną pomoc w zapewnieniu opieki medycznej.

Drodzy Bracia i Siostry!

W niespokojnym czasie, jaki przeżywamy na progu nowego roku duszpasterskiego, stajemy przed wieloma wyzwaniami duszpasterskimi, które będziemy wspólnie rozwiązywać, pamiętając o głównym celu pracy pasterskiej, jakim jest pomoc każdemu człowiekowi w zbawieniu. Szczególnym wyzwaniem dla duszpasterzy i wiernych będzie umożliwienie wiernym dostępu do Słowa Bożego i sakramentów, zwłaszcza sakramentów pokuty i Eucharystii. Niektóre formy duszpasterskie będziemy musieli dostosowywać do warunków epidemiologicznych. W trosce o dobro dusz i formację wiernych, wiele spotkań formacyjnych odbywa się w świątyniach z wykorzystaniem transmisji radiowych i internetowych, za pośrednictwem naszego diecezjalnego Radia FARA oraz innych redakcji katolickich. Przyjmujcie ze zrozumieniem proponowane przez Waszych duszpasterzy inicjatywy i formy oraz chętnie odpowiadajcie na nie swoim zaangażowaniem. Włączajcie w nie także Wasze dzieci.

W obecnej sytuacji, nie będziemy mogli przeżywać tradycyjnej formy wizyty kolędowej, która dawała sposobność do indywidualnych rozmów oraz wspólnej modlitwy rodzinnej z obecnością duszpasterza. Zachęcam zatem wiernych i duszpasterzy, aby w ramach wizyty duszpasterskiej, organizowali spotkania w świątyni. Wierni z konkretnych ulic, rejonów lub numerów domów będą zapraszani przez duszpasterzy do kościoła, aby uczestniczyć w modlitwie w ich intencji i wziąć udział w obrzędzie błogosławieństwa rodzin. Wszystkich wiernych proszę, aby życzliwie przyjęli tę formę, która z powodu pandemii, wydaje się być jedyną możliwą do realizacji w całej Archidiecezji. Zgromadzeni na tej nietypowej „kolędzie”, wspólnie, w jedności i braterstwie, upraszajmy błogosławieństwo dla naszej Ojczyzny, Kościoła i Archidiecezji.

Przeżywając obecny rok duszpasterski, poświęcony Eucharystii jako tajemnicy celebrowanej, pamiętajmy o katechezie domowej, rodzinnej. Formujmy siebie, dzieci i młodzież do dobrego przeżywania największego daru pozostawionego nam przez Jezusa: Jego świętej Obecności. Pomocą dla nas i dla katechezy rodzinnej niech będzie rozprowadzany przez Waszych duszpasterzy w formie broszury Mały katechizm o Eucharystii. Znajdziemy tam praktyczne rady, jak przygotować się do odwiedzin chorego w domu, czym jest i jak przeżywać Komunię św. duchową i adorację, czym jest Wiatyk oraz wiele innych, pożytecznych wskazań, jak rozumieć i przeżywać Eucharystię.

Drodzy Diecezjanie!

Rozpoczynając nowy rok duszpasterski pod patronatem św. Józefa Sebastiana Pelczara, raz jeszcze oddajmy mu głos:

Ilekroć uczestniczysz we Mszy Świętej, łącz się w duchu z Najwyższym Kapłanem Jezusem Chrystusem i całym Kościołem tryumfującym, pielgrzymującym i cierpiącym, by złożyć tę Ofiarę Majestatowi Bożemu. Równocześnie ofiaruj siebie samego Trójcy Przenajświętszej przez Najsłodsze Serce Jezusowe i Najczystsze Serce Maryi. Złóż Bogu ofiarę z ciała swego przez pracę, pokutę i cierpienie, ofiarę z ducha swego przez wiarę pokorną, ofiarę z serca swego przez miłość gorącą, ofiarę ze swej woli przez posłuszeństwo dla Jego woli, ofiarę z całego życia przez wierna służbę[10].

Maryja, Niewiasta Eucharystii, niech uczy nas postawy wierności i trwania przy Chrystusie.

Z serca błogosławię wszystkim mieszkańcom Archidiecezji Przemyskiej, w sposób szczególnym chorym i cierpiącym.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

[1] Fragment tekstu wygłoszonego przez prefekta Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów podczas Konferencji „Sacra liturgia” w Londynie, 5 lipca 2016 r.

[2] Benedykt XVI, Deus caritas est, nr 1.

[3] Św. J.S. Pelczar, Doskonałość chrześcijańska, t. 2, Przemyśl 1912, s. 297.

[4] Św. J.S. Pelczar, Podręcznik adoracji Przenajświętszego Sakramentu, Przemyśl 1906, s. 178.

[5] Kard. R. Sarah. Z radością powróćmy do Eucharystii.

[6] Tamże.

[7] Św. Jan Paweł II, Dies Domini.

[8] Gal 6, 23. Por. św. Jan Paweł II, Dies Domini, pkt.4.

[9] Tamże, pkt. 69.

[10] Św. J.S. Pelczar, Podręcznik adoracji Przenajświętszego Sakramentu, Przemyśl 1906, s. 117-122.

Wezwanie Metropolity Przemyskiego do modlitwy za Ojczyznę i Kościół

Drodzy Kapłani, Osoby życia konsekrowanego, Wierni Archidiecezji Przemyskiej!

Zbliża się kolejna rocznica odzyskania niepodległości przez naszą Ojczyznę. Dziękując Panu Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu za dar wolnej Polski, z wielką troską patrzymy na jej teraźniejszość i przyszłość.

W związku z tym zwracam się z prośbą i zachęcam wszystkich, aby 11 listopada podjąć żarliwą modlitwę, ofiarować uczynki pokutne i wyrzeczenia w intencji naszej Ojczyzny i Kościoła Świętego.

Kapłanów proszę, aby po Mszach świętych lub podczas wystawienia Najświętszego Sakramentu odmówili stosowne modlitwy w intencji Ojczyzny oraz odśpiewali z wiernymi pieśń: „Boże coś Polskę”. Modlitwę w intencji Ojczyzny należy również dołączyć do modlitwy wiernych.

Wszystkich wiernych proszę, aby gromadząc się dogodnej porze we wspólnotach rodzinnych, w „domowym wieczerniku”, wspólnie odmówili dziesiątek różańca (tajemnicę Zesłania Ducha Świętego). W sposób szczególny łączmy się duchowo za pośrednictwem radioodbiorników lub telewizji z Jasną Górą w godzinie Apelu Jasnogórskiego. Niech ten dzień zjednoczy nas w duchowej trosce o losy naszego Narodu.

Intencje modlitewne, które będą nam towarzyszyć:

  • o zgodę i pokój w naszej Ojczyźnie;
  • o ustanie pandemii i zdrowie dla wszystkich chorych i cierpiących;
  • w intencji wszystkich służb medycznych, mundurowych oraz wolontariuszy, którzy z heroicznym poświęceniem posługują chorym i cierpiącym.

Modląc się za zmarłych w listopadzie, polecajmy Miłosierdziu Bożemu wszystkich poległych w walce o niepodległość Ojczyzny, a także zmarłych w ostatnim czasie kapłanów i wiernych.

Włączajmy się wszyscy w modlitwę ufności i zawierzania naszej Ojczyzny Bogu przez pośrednictwo Maryi, Matki i Królowej.

Dziękując duszpasterzom za wierne trwanie przy powierzonym ich trosce Ludzie Bożym, proszę, aby w niedzielę poprzedzającą 11 listopada, poinformowali wiernych o tej inicjatywie modlitewnej, podali porządek Mszy świętych z modlitwą za Ojczyznę oraz nabożeństw z wystawieniem Najświętszego Sakramentu (jeśli są zaplanowane), lub innych celebracji liturgicznych.

Wszystkim z serca błogosławię

✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

Apel Metropolity Przemyskiego przed uroczystością Wszystkich Świętych

Przemyśl, 24 października 2020 r.

W związku ze zbliżającą się uroczystością Wszystkich Świętych i Wspomnieniem wszystkich wiernych zmarłych, które w tym roku przeżywać będziemy w specyficznych warunkach obostrzeń sanitarnych i okresie dużego wzrostu zachorowań na COVID-19, kieruję do kapłanów oraz wiernych przebywających na terenie Archidiecezji Przemyskiej poniższe zalecenia:

1. Listopad jest szczególnym okresem modlitewnej pamięci o zmarłych, nawiedzania cmentarzy i czasem zyskiwania odpustów.

W związku z pandemią Covid-19, Penitencjaria Apostolska, chcąc zapewnić bezpieczeństwo wiernych w czasie epidemii, określiła nowe możliwości zyskiwania odpustu zupełnego dla osób nawiedzających cmentarz i modlących się za zmarłych. Odpust zupełny można zyskać nie tylko w dniach od 1 do 8 listopada, ale także w inne osiem dni listopada. Dni te, dowolnie wybrane przez poszczególnych wiernych, mogą być od siebie oddzielone. Również odpust zupełny związany z dniem 2 listopada, wspomnieniem wszystkich wiernych zmarłych, dla tych, którzy pobożnie nawiedzają kaplicę lub cmentarz i odmawiają tam „Ojcze nasz” i „Wierzę w Boga”, może być przeniesiony na inny dzień listopada, dowolnie wybrany przez poszczególnych wiernych.

Osoby starsze, chore i ci wszyscy, którzy z poważnych powodów nie mogą opuścić domu, na przykład ze względu na ograniczenia gromadzenia się licznych wiernych w miejscach świętych, będą mogli uzyskać odpust zupełny, jeśli tylko będą się łączyć duchowo z wiernymi, którzy pobożnie nawiedzają miejsca święte oraz jeśli wykluczą wszelkie przywiązanie do jakiegokolwiek grzechu i mają intencję – kiedy to tylko będzie możliwe – spełnić trzy zwyczajne warunki (spowiedź sakramentalna, Komunia eucharystyczna i modlitwa w intencjach Ojca Świętego). Te osoby, aby uzyskać odpust zupełny powinny odmówić pobożnie modlitwy za zmarłych przed obrazem Pana Jezusa lub Najświętszej Maryi Panny (na przykład jutrznię i nieszpory z oficjum Liturgii godzin za zmarłych, Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia i inne modlitwy za zmarłych bliskich ich sercu); podjąć medytacyjną lekturę jednego z fragmentów Ewangelii z liturgii za zmarłych lub też wypełnić uczynki miłosierdzia poprzez ofiarowanie Bogu swoich cierpień.
(więcej: episkopat.pl)

2. Wobec powyższego, należy stworzyć wiernym okazję do skorzystania z sakramentu pokuty. W związku z pandemią oraz w zależności od ilości wiernych w parafii, zasadniczo nie należy organizować spowiedzi świętej tylko w jednym dniu, lecz umożliwić wiernym skorzystanie z sakramentu pokuty w różnych dniach. W ogłoszeniach parafialnych należy podać godziny dyżurów w konfesjonale.

3. Zgodnie z przepisami liturgicznymi, 2 listopada możliwa jest trynacja, z uwzględnieniem wyznaczonych na Wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych intencji podawanych dla Kościoła powszechnego.

4. Tam, gdzie to będzie potrzebne, należy rozważyć możliwość udzielania wiernym Komunii Świętej w różnych porach dnia, poza Mszą św. W tym celu obrzęd udzielenia Komunii Świętej można połączyć z modlitwą za zmarłych (różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego) lub nabożeństwem eucharystycznym, podczas których wierni będą mogli uzyskać przepisane odpusty.

5. W parafiach, gdzie jest zwyczaj celebrowania Mszy św. na cmentarzu, można go zachować. W kaplicy cmentarnej obowiązują te same zasady, co w kościołach i dotyczą zarówno ilości wiernych, jak i obowiązku zasłaniania ust i nosa. Osoby przebywające poza kaplicą muszą ponadto zachować co najmniej 1,5-metrowy odstęp od siebie. Mimo, iż nie wyznaczono limitu osób na cmentarzach (chyba, że późniejsze zarządzenia sanitarne stanowić będą inaczej), pamiętajmy, że wszystkich obowiązują zalecenia sanitarne, a ich przestrzeganie niech będzie wyrazem naszej troski o siebie nawzajem i praktyczną realizacją przykazania miłości siebie i bliźniego.

6. Podobnie należy potraktować przewidziane na te dni nabożeństwa, które zwyczajowo odbywały się na cmentarzu. Wobec obowiązujących przepisów dotyczących zgromadzeń, należy odwołać procesję z kościoła na cmentarz. Jednakże modlitwa za zmarłych na cmentarzu może przybrać formę procesji celebransa i asysty liturgicznej po terenie cmentarza. Zachęcam, by w tym czasie wierni modlili się przy grobach swoich bliskich. Proszę zadbać o odpowiednie nagłośnienie na cmentarzu.

7. Proszę, by odwiedzanie grobów swoich bliskich rozłożyć na cały listopad i dni go poprzedzające.

8. Należy brać pod uwagę bieżące aktualizacje przepisów i obostrzeń sanitarnych, z uwzględnieniem daty obowiązywania podawanej przez Rozporządzenia Rady Ministrów.

Polecając modlitwie Miłosiernemu Bogu zmarłych Księży Biskupów, Kapłanów
oraz Wiernych naszej Archidiecezji, wszystkim z serca błogosławię

✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

Orędzie na Światowy Dzień Misyjny 2020 r.

„Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6,8)

Drodzy bracia i siostry,

Pragnę wyrazić wdzięczność Bogu za zaangażowanie, z jakim przeżywany był w całym Kościele, w październiku ubiegłego roku, Nadzwyczajny Miesiąc Misyjny. Jestem przekonany, że przyczynił się on do pobudzenia nawrócenia misyjnego w wielu wspólnotach, na drodze wskazanej przez temat: „Ochrzczeni i posłani: Kościół Chrystusa w misji na świecie”.

W tym roku, naznaczonym cierpieniami i wyzwaniami spowodowanymi przez pandemię Covid 19, to misyjne pielgrzymowanie całego Kościoła trwa nadal w świetle słowa, które znajdujemy w opisie powołania proroka Izajasza: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Jest to nieustannie nowa odpowiedź na pytanie Pana: „Kogo mam posłać?” (tamże). To powołanie pochodzi z serca Boga, z Jego miłosierdzia, które rzuca wyzwanie zarówno Kościołowi, jak i ludzkości w obecnym kryzysie światowym. „Podobnie, jak uczniów z Ewangelii, ogarnęła nas niespodziewana i gwałtowna burza. Uświadomiliśmy sobie, że jesteśmy w tej samej łodzi, wszyscy słabi i zdezorientowani, ale jednocześnie ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania razem, wszyscy potrzebujący, by pocieszać się nawzajem. Na tej łodzi… jesteśmy wszyscy. Tak jak ci uczniowie, którzy mówią jednym głosem i wołają w udręce: „giniemy” (w. 38), tak i my zdaliśmy sobie sprawę, że nie możemy iść naprzód każdy na własną rękę, ale jedynie razem” (Rozważanie na Placu św. Piotra, 27 marca 2020 r.). Jesteśmy naprawdę zaskoczeni, zdezorientowani i przestraszeni. Cierpienie i śmierć sprawiają, że doświadczamy naszej ludzkiej kruchości; ale jednocześnie wszyscy dostrzegamy silne pragnienie życia i wyzwolenia od zła. W tym kontekście, powołanie do misji, zaproszenie do wyjścia ze swoich ograniczeń ze względu na miłość Boga i bliźniego jawi się jako szansa dzielenia się, służby,  wstawiennictwa. Misja, którą Bóg powierza każdemu z nas, sprawia, że przechodzimy od bojaźliwego i zamkniętego „ja” do „ja” odnalezionego i odnowionego przez dar z siebie.

W ofierze krzyżowej, w której wypełnia się misja Jezusa (por. J 19, 28-30), Bóg objawia, że Jego miłość jest dla każdego i dla wszystkich (por. J 19, 26-27). I prosi nas o naszą osobistą gotowość do bycia posłanymi, ponieważ On jest Miłością w odwiecznej dynamice misyjnej, zawsze wychodzącej poza siebie samego, aby dać życie. Z miłości do człowieka, Bóg Ojciec posłał swego Syna Jezusa (por. J 3, 16). Jezus jest misjonarzem Ojca: Jego Osoba i Jego dzieło jest całkowitym posłuszeństwem woli Ojca (por. J 4, 34; 6, 38; 8, 12-30; Hbr 10, 5-10). Z kolei Jezus, dla nas ukrzyżowany i zmartwychwstały, pociąga nas w swojej dynamice miłości swoim Duchem, ożywiającym Kościół, który czyni nas uczniami Chrystusa i posyła nas na misje do świata i do narodów.

„Misja, «Kościół wychodzący» nie jest programem, zamiarem, który należy zrealizować wysiłkiem woli. To Chrystus sprawia, że Kościół wychodzi ze swoich ograniczeń. W misji głoszenia Ewangelii wyruszasz, ponieważ Duch cię pobudza i niesie” (Senza di Lui non possiamo far nulla, LEV – San Paolo, 2019, 16-17). Bóg zawsze miłuje jako pierwszy i z tą miłością nas spotyka i nas powołuje. Nasze osobiste powołanie wynika z faktu, że jesteśmy synami i córkami Boga w Kościele, będącym Jego rodziną, braćmi i siostrami w tej miłości, której świadectwo dał nam Jezus. Wszyscy jednak mają ludzką godność opartą na Bożym powołaniu, aby byli dziećmi Bożymi, i by stawali się w sakramencie chrztu i w wolności wiary tym, czym są od zawsze w sercu Boga.

Już fakt, że otrzymaliśmy darmo życie, stanowi domyślne zaproszenie do wejścia w dynamikę daru z siebie: ziarno, które w ochrzczonych nabierze dojrzałej formy jako odpowiedź na miłość w małżeństwie i dziewictwie dla królestwa Bożego. Życie ludzkie rodzi się z miłości Boga, wzrasta w miłości i dąży ku miłości. Nikt nie jest wykluczony z miłości Boga, a w świętej ofierze Jezusa Syna na krzyżu Bóg zwyciężył grzech i śmierć (por. Rz 8, 31-39). Dla Boga zło – a nawet grzech – staje się wyzwaniem, by kochać i to kochać coraz bardziej (por. Mt 5, 38-48; Łk 23, 33-34). Dlatego w tajemnicy paschalnej Boże miłosierdzie leczy pierwotną ranę ludzkości i wylewa się na cały wszechświat. Kościół – powszechny sakrament miłości Boga do świata – kontynuuje w dziejach misję Jezusa i posyła nas wszędzie, aby przez nasze świadectwo wiary i głoszenie Ewangelii Bóg mógł ponownie ukazać swoją miłość oraz dotknąć i przemienić serca, umysły, ciała, społeczeństwa i kultury w każdym miejscu i czasie.

Misja jest wolną i świadomą odpowiedzią na powołanie Boga. Ale to powołanie możemy dostrzec tylko wtedy, gdy przeżywamy osobistą relację miłości z Jezusem żyjącym w swoim Kościele. Zadajmy sobie pytanie: czy jesteśmy gotowi na przyjęcie obecności Ducha Świętego w naszym życiu, do usłyszenia powołania na misję, czy to na drodze małżeństwa, czy też na drodze dziewictwa konsekrowanego lub święceń kapłańskich, a w każdym razie w zwykłym powszednim życiu? Czy jesteśmy gotowi, aby być posłanymi wszędzie, żeby świadczyć o naszej wierze w Boga, Miłosiernego Ojca, aby głosić Ewangelię zbawienia Jezusa Chrystusa, aby mieć udział w Bożym życiu Ducha Świętego budując Kościół? Czy podobnie jak Maryja, Matka Jezusa, jesteśmy gotowi bez zastrzeżeń służyć woli Bożej (por. Łk 1, 38)? Ta wewnętrzna dyspozycyjność jest bardzo ważna, aby móc odpowiedzieć Bogu: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). I to nie w sposób abstrakcyjny, ale w dniu dzisiejszym Kościoła i historii.

Zrozumienie tego, co Bóg nam mówi w tych czasach pandemii, staje się wyzwaniem także dla misji Kościoła. Choroba, cierpienie, strach i izolacja wzywają nas do zadawania sobie pytań. Ubóstwo osób umierających samotnie, tych, którzy są pozostawieni sami sobie, tracących pracę i płacę, tych, którzy nie mają domu i pożywienia, każe się nam zastanowić. Zmuszeni do dystansu fizycznego i do pozostawania w domu, jesteśmy zaproszeni do ponownego odkrycia, że potrzebujemy relacji społecznych, a także wspólnotowej relacji z Bogiem. Sytuacja ta, nie powiększając naszej nieufności i obojętności, powinna skłonić nas do zwrócenia większej uwagi na nasz sposób odnoszenia się do innych. A modlitwa, w której Bóg dotyka i porusza nasze serca, otwiera nas na potrzebę miłości, godności i wolności naszych braci, a także na troskę o całe stworzenie. Niemożność gromadzenia się jako Kościół w celu sprawowania Eucharystii sprawia, że mamy udział w sytuacji wielu wspólnot chrześcijańskich, które nie mogą odprawiać Mszy św. w każdą niedzielę. W tym kontekście jest do nas ponownie skierowane pytanie, które zadaje nam Bóg: „Kogo mam posłać?”, i oczekuje On od nas wielkodusznej i stanowczej odpowiedzi: „Oto ja, poślij mnie!” (Iz 6, 8). Bóg wciąż szuka, kogo mógłby posłać na świat i do narodów, aby dawać świadectwo o Jego miłości, o Jego zbawieniu od grzechu i śmierci, Jego wyzwoleniu od zła (por. Mt 9, 35-38; Łk 10, 1-12).

Obchody Światowego Dnia Misyjnego oznaczają również potwierdzenie, że modlitwa, refleksja i pomoc materialna z waszych ofiar są szansą na aktywne uczestnictwo w misji Jezusa w Jego Kościele. Miłość wyrażona w zbiórkach podczas celebracji liturgicznych trzeciej niedzieli października ma na celu wsparcie pracy misyjnej, prowadzonej w moim imieniu przez Papieskie Dzieła Misyjne, aby wyjść naprzeciw duchowym i materialnym potrzebom narodów i Kościołów na całym świecie, dla zbawienia wszystkich.

Niech Najświętsza Maryja Panna, Gwiazda Ewangelizacji i Pocieszycielka strapionych, misyjna uczennica swego Syna Jezusa, nadal wstawia się za nami i niech nas wspiera.

Franciszek

Rzym, u św. Jana na Lateranie, 31 maja 2020, uroczystość Zesłania Ducha Świętego

Dekret Metropolity Przemyskiego

Dekret Metropolity Przemyskiego z 16 października 2020 r.

W związku z nasilającą się pandemią w Polsce i wprowadzeniem nowych obostrzeń, dotyczących także uczestnictwa wiernych w nabożeństwach i Mszach Świętych, odprawianych w kościołach i kaplicach, zarządzam, co następuje:

  1. Mając na uwadze ograniczenia dotyczące liczby uczestników zgromadzeń religijnych dla wiernych przebywających w tzw. „strefie żółtej” (1 osoba na 4m2) i w „strefie czerwonej” (1 osoba na 7 m2), zgodnie z kan. 87 § 1, 1245 i kan. 1248 § 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego udzielam ogólnej dyspensy od obowiązku niedzielnego uczestnictwa we Mszy Świętej, począwszy od niedzieli 18 października br., osobom przebywających w takich strefach w okresie ich obowiązywania.

Skorzystanie z dyspensy oznacza, że nieobecność na Mszy niedzielnej we wskazanym czasie nie jest grzechem. Jednocześnie zachęcam, aby osoby korzystające z dyspensy trwały na osobistej i rodzinnej modlitwie. Zachęcam szczególnie do duchowej łączności ze wspólnotą Kościoła poprzez transmisje radiowe w Radiu FARA oraz za pośrednictwem lokalnych i ogólnopolskich rozgłośni radiowych i stacji telewizyjnych.

  1. W kościołach i kaplicach należy bezwzględnie przestrzegać wszystkich obowiązujących zasad reżimu sanitarnego. Przypominamy również, że maseczek lub przyłbic zakrywających nos i usta, zobowiązani są używać:
    – wierni uczestniczący w liturgii, chyba że mają wymagane zwolnienie,
    – pracownicy kościelni w sytuacjach kontaktu z innymi osobami (np. podczas zbierania składki czy w czasie przygotowania paramentów w świątyni, w której przebywają inne osoby),
    – służba liturgiczna podczas liturgii i przygotowania do niej, z wyjątkiem diakona, lektora i psalmisty w momentach czytania lub śpiewu.

Maseczek lub przyłbic mają ponadto używać celebrans i koncelebransi, podczas rozdawania Komunii św. i procesji przez świątynię.

Wszystkie informacje dotyczące naszej Archidiecezji będą umieszczane na bieżąco na stronie przemyska.pl.

Zachęcam do intensywnej modlitwy w intencji ustania pandemii, a także w intencjach chorych i personelu medycznego oraz służb ratowniczych.

Z serca wszystkim błogosławię

/-/ ✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

Komunikat Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

Komunikat

Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski

wobec nowych obostrzeń sanitarnych podczas zgromadzeń religijnych

 Wobec zwiększającej się gwałtownie liczby zakażeń koronawirusem i nowych obostrzeń sanitarnych, dotyczących udziału wiernych w zgromadzeniach religijnych – 1 osoba na 4m2 w strefie żółtej i 1 osoba na 7m2 w strefie czerwonej – zwracam się do wszystkich wiernych z prośbą o przyjęcie ze zrozumieniem i cierpliwością nałożonych ograniczeń.

Aktualna sytuacja epidemiczna i nałożone restrykcje są trudne dla nas wszystkich, ale musimy pamiętać, że ich celem jest troska o życie i zdrowie nasze i naszych Rodaków.

Zachęcam księży biskupów, aby – w związku z ciągłym zagrożeniem życia i zdrowia wszystkich Polaków – udzielali stosownych dyspens od obowiązku uczestnictwa we Mszy Świętej w niedzielę i święta nakazane, na terenie swoich diecezji. Wiernym przypominam, że skorzystanie z dyspensy oznacza, iż nieobecność na Mszy Świętej nie jest grzechem.

W tych okolicznościach niech nam towarzyszy ufna modlitwa, zwłaszcza w intencji chorych oraz tych, którzy stracili swoich najbliższych. Pamiętajmy także o tych osobach, które poświęcają swoje życie i zdrowie w służbie społecznej – za pracowników służby zdrowia, służb mundurowych, w tym wojska, policji i straży pożarnej.

Ludzi młodych, zaangażowanych w duszpasterstwa parafialne i akademickie, proszę o bezpieczną pomoc osobom starszym i potrzebującym. Nie zapominajmy o tym, że zwykła rozmowa telefoniczna może dać pociechę i nadzieję.

Niech udział w Eucharystii, spowiedź, adoracja, modlitwa Słowem Bożym, również w ciągu tygodnia – z zachowaniem wszelkich wymogów bezpieczeństwa sanitarnego – staną się dla nas źródłem odwagi i duchowej siły.

Matce Bożej, Różańcowej Pani, powierzam moich współbraci w biskupstwie, kapłanów i osoby życia konsekrowanego oraz wszystkich wiernych, zapewniając o duchowej bliskości i modlitwie.

+ Stanisław Gądecki

Arcybiskup Metropolita Poznański

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski