Komunikat Metropolity Przemyskiego w związku z apelem Ojca Świętego Franciszka

Nawiązując do prośby Ojca Świętego Franciszka serdecznie proszę, aby w środę 25 marca br. w Uroczystość Zwiastowania Pańskiego o godzinie 12.00, we wszystkich kościołach w Archidiecezji, kapłani odmówili Anioł Pański, modlitwę Ojcze nasz i 3 razy Zdrowaś Maryjo w intencji ustania epidemii, za chorych, za służby medyczne oraz za zmarłych.

Jednocześnie Jego Eminencja Ksiądz Kardynał Angelo Bagnasco przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE) prosi, aby tego dnia odmówić również poniższą modlitwę.

„Boże Ojcze, Stwórco świata, wszechmogący i miłosierny, który z miłości do nas posłałeś na świat swojego Syna jako lekarza dusz i ciał, spójrz na swoje dzieci, które w tym trudnym momencie niepewności i lęku w wielu regionach Europy i świata, zwracają się do Ciebie szukając siły, zbawienia i pocieszenia.

Uwolnij nas od chorób i strachu, ulecz naszych chorych, pociesz ich rodziny, daj mądrość rządzącym, energię i siłę lekarzom, pielęgniarkom i wolontariuszom, życie wieczne zmarłym.

Nie opuszczaj nas w chwili próby, ale uwolnij nas od wszelkiego zła. O to Cię prosimy, który z Synem i Duchem Świętym żyjesz i królujesz na wieki. Amen.

Maryjo, Uzdrowicielko chorych i Matko nadziei, módl się za nami!”

Zachęcam wiernych, aby w tym samym czasie łączyli się duchowo ze swoimi duszpasterzami, odmawiając w domach wskazane modlitwy.

Proszę również, aby tego dnia, o godz. 12.00, we wszystkich kościołach w Archidiecezji zabrzmiały dzwony.

Przemyśl, 24 marca 2020 r.

Wszystkich pasterzy i wiernych zapewniam o mojej duchowej łączności i modlitwie.

✠ Adam Szal
Metropolita Przemyski

KOMUNIKAT Metropolity Przemyskiego

Od powietrza, głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie!

Drodzy Diecezjanie,

ufając Bożej Opatrzności, rozpamiętując wielkie dzieła i interwencje Boga, których niemało zapisały karty naszej narodowej historii – a których nie zapominamy, pouczeni świadectwem wiary praojców – zachęcam do podjęcia w naszych parafiach i domach rodzinnych modlitwy błagalnej w trudnych dla nas chwilach: niepokojów społecznych, zagrożeń ideologicznych, prowokacji medialnych, profanacji Najświętszego Sakramentu, niszczących nasz Naród sporów oraz grożących epidemii.

Pokornie błagajmy Boga, aby przemieniał nasze umysły i serca oraz uzdalniał nas do wzajemnego przebaczenia, zgody i czynnej, chrześcijańskiej miłości. Prośmy za dzieci i młodzież, poszukujących prawdy i życiowych wartości, aby dzięki natchnieniom Ducha Świętego i naszemu świadectwu wiary, odnaleźli drogę do Chrystusa. Niech znajdą się wśród nich tacy, którzy odczytując głos Bożego powołania, odważnie przekroczą progi przemyskiego Seminarium i furt zakonnych. Szczególną okazją do takiej modlitwy będzie Spotkanie Młodych Archidiecezji Przemyskiej, które w dniach 3-5 kwietnia br. odbędzie się w Błażowej. Młodzież będzie miała tam okazję do pogłębienia swojej wiary i wspólnej adoracji Krzyża. Dobremu Bogu, Panu dziejów, przedkładajmy w trosce modlitewnej los naszej Ojczyzny i wspólnoty diecezjalnej, aby „od powietrza, głodu, ognia i wojny” zachować nas raczył.

Drodzy Księża i Ojcowie zakonni, przewodnicy Ludu Bożego! Zachęcam, aby podczas każdych Gorzkich Żali odśpiewać z wiernymi „Suplikacje”, podając wspomniane intencje modlitewne. Starajmy się wspólnie odczytywać znaki czasu i reagować na nie z wiarą, trwając przed Jezusem ukrzyżowanym i ukrytym w Najświętszym Sakramencie.

Drodzy Diecezjanie! Bardzo proszę, podejmijcie tę modlitewną zachętę w Waszych domach podczas rodzinnej modlitwy, na przykład podczas wieczornego pacierza lub w łączności z naszymi Rodakami podczas modlitwy Apelu Jasnogórskiego.

Trwajmy w ten sposób jednomyślnie na modlitwie! Umocnieni Bożą łaską, solidarni w trosce o naszą Ojczyznę i Archidiecezję, we wspólnocie wiary, będziemy przemieniać oblicze ziemi. Tej, naszej, ukochanej ziemi, której na imię Polska.

Z pasterskim błogosławieństwem

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

LIST PASTERSKI Metropolity Przemyskiego na Wielki Post 2020

  1. Wielki Post to czas walki ze złem oraz zachęta do podążania drogą świętości

Wielki Post to bardzo szczególny okres roku liturgicznego. Wchodząc w ten święty czas, mamy okazję dobrze przygotować się do przeżywania Męki i Zmartwychwstania Chrystusa. W Środę Popielcową, poprzez przyjęcie znaku, jakim jest posypanie głów popiołem, weszliśmy na drogę wewnętrznej przemiany. Jej istotą jest nawrócenie naszych serc, radykalne zerwanie z grzechem oraz czynienie dobra i świadczenie miłości w konkretnych sytuacjach naszego życia.

Do postawy odznaczającej się wewnętrzną determinacją w walce z pokusami złego ducha zachęca nas liturgia słowa I Niedzieli Wielkiego Postu. Pan Jezus, oddający się modlitwie i postom na pustyni, w sposób radykalny odrzucił ofertę skorzystania z możliwości „naprawiania” świata przez zaspokajanie ziemskich potrzeb. Jego pragnieniem było zbawienie świata, tymczasem szatan usiłował zepchnąć sprawy Boże na daleki plan. Radykalne słowa Idź precz, szatanie! są dla nas przykładem kategorycznego odrzucania pokus oraz wezwaniem do opowiedzenia się za Jezusem i do naśladowania Jego życia.

Choć żyjemy w świecie materialnym, zmysłowym, to naszym powołaniem jest służba Panu Bogu i nasze zbawienie, czyli świętość. Jak pokazuje patron obecnego roku duszpasterskiego w naszej Archidiecezji, bł. ks. Jan Balicki, gdy szatan nacierać zacznie swymi pokusami pychy, zazdrości, nienawiści, osądzań, zwrotów na siebie, trzeba kryć się w Ranach Jezusowych, pogromicielkach szatana. Kryć się, jakby w Nie wejść duchem, wzywaniem nieustannym, zasłaniając się puklerzem wiary i ufności, rozkazując szatanowi „idź precz ode mnie”. Tak postępując, nigdy nie damy się wziąć do niewoli, bo sam widok Ukrzyżowanego zmusza do ucieczki szatana, a rozkaz w Imieniu Chrystusa wyrzeczony „Idź precz” odpędza go nieomylnie od człowieka[1].

Bł. ks. Jan Balicki szczególną rolę w trudnym procesie walki ze złem i zdobywania świętości przypisywał mocy Bożej i Najświętszemu Sakramentowi. Pisał o tym w szkicach do swych codziennych rozmyślań: Największym złem jest grzech. Szatan, świat, ciało i jego namiętności są źródłami grzechów. Do walki z wrogami zbawienia moc daje Pan Bóg, tylko nie ustawać w błaganiu o łaskę wspierającą. To błaganie, to uciekanie się do Wszechmocy Bożej, może mieć rozmaitą formę np.: O Panie i Boże mój w Trójcy Świętej Jedyny, spraw, bym był zawsze pod Twoim okiem wszystko widzącym, w Twojej Ręce Wszechmocnej, w Twoim Słowie zasłuchanym, w Twoim Sercu najmiłosierniejszym zamkniętym, Twoim Ciałem i Krwią jak najczęściej posilanym na życie Boże[2].

  1. Nawracać się to adorować opuszczonego i wzgardzonego Jezusa DZISIAJ

Jezus Chrystus pozostał z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata, pod postacią Eucharystii – On sam daje się nam jako pokarm na drodze do wieczności w darze Komunii świętej. Te dwie prawdy skłaniają nas u progu Wielkiego Postu do pytań o nasze trwanie przy Jezusie eucharystycznym. Jakże często, w natłoku codziennych spraw i obowiązków, a nierzadko z powodu duchowego lenistwa, pozostawiamy Jezusa samego! Czy świadome i lekkoduszne opuszczanie niedzielnej Mszy Świętej nie jest pogardliwym zapomnieniem o świętej i zbawiennej obecności Chrystusa pośród nas? Wiara w eucharystyczną obecność Jezusa zobowiązuje nas, chrześcijan, do dalszych pytań: Czy chętnie, z wiarą i godziwie przyjmujemy Ciało Pańskie w darze Komunii świętej? Sam Jezus pouczał i przestrzegał słuchaczy, a tym samym i nas: Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata[3].

Bł. ks. Jan Balicki uważał, że do Stołu Pańskiego należy zawsze przystępować z bojaźnią i drżeniem, gdyż spotykamy się tam z Bogiem ukrytym pod postaciami chleba i wina. Jest to też zawsze okazja do przyjęcia posiłku na drogę do wieczności[4]. Błogosławiony Jan podkreślał też, że każdy kapłan, każdy chrześcijanin winien myśleć o Panu Jezusie obecnym w Najświętszym Sakramencie w tabernakulum dzień i noc – zawsze. On jest w każdej chwili dostępny, wyczekujący przybycia swoich przyjaciół przez wiarę i miłość z Nim zjednoczonych[5].

Drodzy Diecezjanie! Jakże warto wrócić do pobożnościowej praktyki Komunii świętej duchowej, która nawet w chwili największej aktywności dnia codziennego, daje nam sposobność skierowania myśli ku Jezusowi obecnemu w tabernakulach naszych świątyń oraz oddania Mu czci przez akty uwielbienia. Postarajmy się, aby choć raz w tygodniu adorować Najświętszy Sakrament – a więc samego Jezusa – w naszych świątyniach. Bądźmy przy Nim obecni wówczas, kiedy inni o Nim zapominają. Przedkładajmy mu z wiarą i ufnością nasze trudne sprawy, w nadziei, że nas wysłucha i da upragniony pokój serca.

  1. Nawracać się to stawać się apostołem Eucharystii

Te prawdy i zachęty podkreślajmy mocno w bieżącym roku duszpasterskim. Czyńmy to podczas katechezy rodzinnej, szkolnej i parafialnej oraz podczas spotkań rekolekcyjnych. Dobrze się stało, że w naszej Archidiecezji powracamy w ostatnich latach do adoracji Najświętszego Sakramentu. W wielu wspólnotach parafialnych jest to stały zwyczaj, praktykowany nie tylko w pierwsze czwartki i piątki miesiąca, ale także w inne dni tygodnia i miesiąca. Od kilku lat, trwa również w kolejnych parafiach Archidiecezji całodzienna adoracja Najświętszego Sakramentu, która jest związana z modlitwą o wytrwanie w powołaniu kapłanów i osób życia konsekrowanego, a także o nowe powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. Oby młodzi ludzie zdumiewali się i fascynowali możliwością bycia szafarzem Eucharystii!

Będą oni mieli taką okazję już wkrótce na Spotkaniu Młodych Archidiecezji Przemyskiej, które w tym roku odbędzie się w dniach 3-5 kwietnia w Błażowej. Trzydniowej celebracji Niedzieli Palmowej przyświecać będzie hasło Uklęknij i wstań.

Kochani Dziewczęta i Chłopcy! Serdecznie zapraszam Was, a także Waszych duszpasterzy, katechetów i rodziców, na to wielkie, diecezjalne święto młodych katolików. Chcę tam, razem z Wami, uklęknąć, by wyznać wiarę w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Pana obecnego w Eucharystii, a następnie wstać, by zaświadczyć, że Eucharystia jest największym skarbem Kościoła, źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia[6] oraz zbawiennym pokarmem pielgrzymów zmierzających do wieczności.

Drodzy Rodzice! Proszę Was, abyście zachęcali Wasze dzieci do włączania się w Liturgiczną Służbę Ołtarza oraz Eucharystyczny Ruch Młodych. Ufam, że bliskość Chrystusowego ołtarza i odpowiednio prowadzona formacja Waszych dzieci, zaowocuje u nich pogłębieniem chrześcijańskiego życia i wrażliwości na to, co duchowe, tak, by potrafiły skutecznie opierać się doczesnym, zmysłowym i konsumpcyjnym pokusom tego świata.

W apostolskim zaangażowaniu i układaniu życia według wartości ewangelicznych niezbędna jest osobista lektura Pisma Świętego. Może w niej pomóc udział np. w kręgach biblijnych, szkole animatorów biblijnych czy biblijnych rekolekcjach, do czego zachęcam.

Okazją do zbliżenia się do tajemnicy Eucharystii będzie również tegoroczna, już 40. Przemyska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę, która będzie wędrować w dniach 4-15 lipca pod hasłem „Oto wielka tajemnica wiary!”. Włączmy się do duchowego pielgrzymowania, a jeżeli komuś pozwolą na to czas i zdrowie, dołączmy do grona pątników.

Wielu chorych i cierpiących podejmuje adorację duchową, poprzez akty wiary, ufności, miłości, skruchy, poświęcenia siebie na chwałę Bożą[7]. Dzięki posłudze kapłańskiej, chorzy mają także możliwość przyjmowania Komunii świętej w pierwsze piątki miesiąca. Proszę korzystać z tej sposobności, zaś duszpasterzy proszę o gorliwe i ofiarne pełnienie tej posługi.

Wspominając setną rocznicę urodzin wielkiego czciciela Eucharystii, św. Jana Pawła II, wspomnijmy także Prymasa Tysiąclecia. Sługa Boży, ks. kard. Stefan Wyszyński, którego beatyfikację będziemy uroczyście świętować 7 czerwca tego roku, tak mówił o tajemnicy Eucharystii i naszych zobowiązaniach: Chrystus do tego stopnia jest dla ludzi, że dał im samego siebie na pokarm w Eucharystii; podobnie Jego dzieci muszą służyć Bogu i ludziom wszystkimi wartościami, jakie posiadają, dając siebie innym bez reszty[8].

Postać tego niezwykłego człowieka, wielkiego Pasterza Kościoła i męża stanu, przypomina nam również o tym, że powinniśmy przejmować się losami naszej umiłowanej Ojczyzny i narodu polskiego. Kardynał Wyszyński mówił: Naród, który nie wierzy w wielkość i nie chce ludzi wielkich, kończy się. Trzeba wierzyć w swą wielkość i pragnąć jej. To nie zarozumiałość. Wielkość wiąże się z prawdą, a prawda stoi u ołtarzy[9]. Dobrze więc, że jesteśmy przy Ołtarzu Pańskim. To tutaj jest źródło miłości i wielkości ducha. To tutaj, przed Najświętszym Bogiem, rodziła się i rodzi w polskich sercach szlachetność.

Dlatego też nie pozostawajmy, nie tylko w Wielkim Poście, obojętni na współczesne zniewagi i rany zadawane Zbawicielowi. Niech nasza obecność przy Nim oraz nasze apostolskie zaangażowanie, związane z głoszeniem tajemnicy Jego świętej, realnej i nieustannej obecności w Eucharystii, będzie zadośćuczynieniem za zniewagi, zelżywości i świętokradztwa, wyrządzane Chrystusowi Panu w naszych czasach.

Niech Maryja, Niewiasta Eucharystii, Matka Bolesna, wyprasza nam łaskę głębokiej wiary i wzbudza pragnienie trwania przy Jej umiłowanym Synu.

Na czas wielkopostnego nawracania się, wzrastania w wierze oraz apostolstwa czynami miłosierdzia, z serca Wam błogosławię, polecając się także Waszej modlitwie.

✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski

[1] J. Balicki, Szkice codziennych rozmyślań, s. 290, p.174.

[2] Tamże, s. 616, p. 1.

[3] J 6,48-51.

[4] J. Balicki, dz. cyt., s. 454, p. 33, 35.

[5] Tamże, s. 443, p. 331.

[6] KKK 1324.

[7] J. Balicki, dz. cyt., s. 314, p. 304.

[8] Kard. S. Wyszyński, Kromka chleba, Soli Deo, Warszawa 2005.

[9] Kard. S. Wyszyński, Przemówienie na zakończenie III Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej, Warszawa, 30 kwietnia 1977 r.

ORĘDZIE OJCA ŚWIĘTEGO NA WIELKI POST 2020

„W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem!” (2 Kor 5, 20)

Drodzy bracia i siostry!

Również w tym roku Pan daje nam czas sprzyjający przygotowaniu się do świętowania z odnowionym sercem wielkiej tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Jest ona  niezwykle ważna w życiu chrześcijańskim osobistym i wspólnotowym. Myślą i sercem musimy stale powracać do tej Tajemnicy. Bowiem wzrasta w nas ona nieustannie, na tyle, na ile dajemy się wciągnąć jej dynamizmem duchowym i przystajemy na nią, dając odpowiedź wolną i szczodrą.

1.     Tajemnica paschalna, podstawa nawrócenia

Radość chrześcijanina wypływa ze słuchania i przyjęcia Dobrej Nowiny o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa: kerygmy. Streszcza ona Tajemnicę tej miłości, która „jest tak realna, tak prawdziwa, tak konkretna, że ​​oferuje nam relację pełną szczerego i owocnego dialogu” (adhort. apost. Christus vivit, 117). Kto wierzy w tę wieść,  odrzuca kłamstwo, według którego nasze życie miałoby swe pochodzenie w nas samych, podczas gdy w rzeczywistości pochodzi ono z miłości Boga Ojca, z Jego woli, by dać życie w obfitości (por. J 10, 10). Jeśli natomiast słuchamy bałamutnego głosu „ojca kłamstwa” (por. J 8, 45), to narażamy się na pogrążenie w otchłani nonsensu, doświadczając piekła już na ziemi, jak o tym niestety świadczy wiele dramatycznych wydarzeń z doświadczenia ludzkiego osobistego i zbiorowego.

Dlatego w tym Wielkim Poście roku 2020 chciałbym przekazać każdemu chrześcijaninowi to, co już napisałem ludziom młodym w adhortacji apostolskiej Christus vivit: „Spójrz na rozpostarte ramiona ukrzyżowanego Chrystusa, pozwól się zbawiać zawsze na nowo. A kiedy idziesz wyznać swoje grzechy, mocno wierz w Jego miłosierdzie, które cię uwalnia na zawsze od wszelkiej winy. Kontempluj Jego krew przelaną z powodu tak wielkiej miłości i daj się przez nią oczyścić. W ten sposób możesz się nieustannie odradzać na nowo” (n. 123). Pascha Jezusa nie jest wydarzeniem z przeszłości: ze względu na moc Ducha Świętego jest zawsze aktualna i pozwala nam postrzegać i dotykać z wiarą ciała Chrystusa w wielu osobach cierpiących.

2.     Pilna potrzeba nawrócenia

Warto rozważyć dogłębniej Tajemnicę Paschalną, dzięki której została nam udzielona łaska Boża. Doświadczenie miłosierdzia jest bowiem możliwe tylko w kontakcie „twarzą w twarz” z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem, który „umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2, 20). Chodzi o dialog serca z sercem, przyjaciela z przyjacielem. Właśnie dlatego w okresie Wielkiego Postu tak ważna jest modlitwa. Jest ona nie tyle obowiązkiem, ile wyraża potrzebę odpowiadania na miłość Boga, która nas zawsze uprzedza i wspiera. Chrześcijanin modli się bowiem mając świadomość, że jest miłowany pomimo swej niegodności. Modlitwa może przybierać różne formy, ale w oczach Boga tak naprawdę liczy się to, że drąży nasze wnętrze doprowadzając do rozkruszenia zatwardziałości naszego serca, aby je coraz bardziej nawracać ku Niemu i ku Jego woli.

Zatem w tym szczególnie sprzyjającym okresie pozwólmy się wyprowadzić na pustynię, jak Izrael (por. Oz 2,16), abyśmy mogli w końcu posłuchać głosu naszego Oblubieńca, pozwalając mu rozbrzmiewać w nas z większą głębią i otwartością. Im bardziej damy się zaangażować Jego Słowu, tym bardziej uda się nam doświadczyć Jego bezinteresownego miłosierdzia wzglądem nas. Nie pozwólmy zatem, aby ten czas łaski przeminął daremnie, w zarozumiałym złudzeniu, że to my jesteśmy panami czasów i sposobów naszego nawrócenia ku Niemu.

3.     Przejmująca wola Boga prowadzenia dialogu ze swoimi dziećmi

Nigdy nie można uznawać za pewnik tego, że Pan da nam po raz kolejny czas sprzyjający naszemu nawróceniu. Ta nowa szansa powinna wzbudzić w nas poczucie wdzięczności i otrząsnąć nas z odrętwienia. Pomimo niekiedy nawet dramatycznej obecności zła w naszym życiu, podobnie jak w życiu Kościoła i świata, ta przestrzeń, dana nam dla zmiany kursu, wyraża nieustępliwą wolę Boga, by nie zrywać z nami dialogu zbawienia. W ukrzyżowanym Jezusie, którego „Bóg dla nas grzechem uczynił” (2 Kor 5, 21), wola ta posunęła się tak daleko, że na Jego Syna spadły wszystkie nasze grzechy, aż po „zwrócenie się Boga przeciwko samemu sobie”, jak powiedział papież Benedykt XVI (Enc. Deus caritas est, 12). Istotnie Bóg miłuje także swoich nieprzyjaciół (por. Mt 5, 43-48).

Dialog, który Bóg chce nawiązać z każdym człowiekiem poprzez Tajemnicę Paschalną swego Syna, nie jest jak ten przypisywany  mieszkańcom Aten, którzy „poświęcali czas jedynie albo mówieniu o czymś, albo wysłuchiwaniu czegoś nowego” (Dz 17, 21). Tego rodzaju gadulstwo, podyktowane pustą i powierzchowną ciekawością jest cechą światowości wszystkich czasów, a w naszych czasach może również wniknąć w zwodnicze używanie środków społecznego przekazu.

4.     Bogactwo, którym trzeba się dzielić, a nie gromadzić tylko dla siebie

Postawienie w centrum życia Tajemnicy Paschalnej oznacza odczuwanie współczucia dla ran Chrystusa ukrzyżowanego, obecnych w wielu niewinnych ofiarach wojen, przemocy wobec życia, począwszy od tego, które ma się nie narodzić po osoby starsze, różnorodnych form przemocy, katastrof ekologicznych, nierównego podziału dóbr ziemi, handlu ludźmi we wszelkich jego formach i niepohamowanego pragnienia zysku, będącego formą bałwochwalstwa.

Także dzisiaj ważne jest wezwanie ludzi dobrej woli do dzielenia się swoimi dobrami z najbardziej potrzebującymi poprzez jałmużnę, jako formę osobistego uczestnictwa w budowaniu świata bardziej sprawiedliwego. Dzielenie się w miłości czyni człowieka bardziej ludzkim; gromadzenie grozi upodleniem go, zamknięciem w egoizmie. Możemy i musimy pójść jeszcze dalej, biorąc pod uwagę strukturalne wymiary gospodarki. Z tego powodu w okresie Wielkiego Postu roku 2020, w dniach 26–28 marca zwołałem do Asyżu młodych ekonomistów, przedsiębiorców i ludzi mających wpływ na zachodzące zmiany, aby przyczynić się do nakreślenia konturów gospodarki bardziej sprawiedliwej i sprzyjającej włączeniu społecznemu, niż obecna. Jak wielokrotnie powtarzało Magisterium Kościoła, polityka jest wybitną formą miłości (por. Pius XI, Discorso alla FUCI, 18 grudnia 1927 r.). To samo dotyczy zajmowania się gospodarką cechującą się tym samym duchem ewangelicznym, który jest duchem Błogosławieństw.

W nadchodzącym Wielkim Poście przyzywam wstawiennictwa Najświętszej Maryi Panny abyśmy przyjęli wezwanie do pojednania się z Bogiem, utkwili nasze spojrzenie serca na Tajemnicy Paschalnej i nawrócili się na otwarty i szczery dialog z Bogiem. W ten sposób będziemy mogli stać się tym, o czym Chrystus mówi w doniesieniu do swoich uczniów: solą ziemi i światłem świata (por. Mt 5, 13-14).

Franciszek

Rzym, w Bazylice św. Jana na Lateranie

7 października 2019 r., we wspomnienie Matki Bożej Różańcowej

24 lutego 2020, 11:16

Orędzie Papieża Franciszka na XXVIII Światowy Dzień Chorego 2020 r.

«Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię»//Mt 11, 28/.

Drodzy Siostry i Bracia!
1. Słowa Jezusa: «Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” są wyrazem  solidarności Syna Człowieczego wobec ludzkości dotkniętej smutkiem i cierpieniem. Jakże wiele osób cierpi w ciele i na duchu! Jezus Chrystus wzywa wszystkich, obiecuje ulgę i wytchnienie. «Kiedy Jezus to mówi, ma przed oczyma ludzi, których spotyka każdego dnia na drogach Galilei: wielu ludzi prostych, ubogich, chorych, grzeszników, znajdujących się na marginesie społeczeństwa z powodu ciężaru prawa i opresyjnego systemu społecznego… Ludzie ci zawsze uganiali się za Nim, aby słuchać Jego słowa — słowa, które dawało nadzieję!»
W XXVIII Światowym Dniu Chorego, Jezus kieruje zaproszenie do chorych, uciśnionych i biednych, którzy wiedzą, że zależą całkowicie od Boga i, dotknięci ciężarem próby, potrzebują uzdrowienia. Osobom przeżywającym przygnębienie z powodu słabości i bólu Jezus Chrystus oferuje swoje miłosierdzie, czyli samego siebie jako odnawiającą moc. Jezus patrzy na poranione człowieczeństwo. On ma oczy, które widzą i które zauważają i akceptują całego człowieka, każdego z jego stanem zdrowia, nie odrzucając nikogo, zapraszając każdego do wejścia w Jego życie, aby doświadczyć Boskiej miłości i łagodności.

  1. Dlaczego Jezus Chrystus żywi te uczucia? Ponieważ On sam uczynił się słabym, doświadczając ludzkiego cierpienia i otrzymując następnie pokrzepienie od Ojca. Faktycznie tylko ten, kto osobiście przeżywa to doświadczenie, będzie potrafił pocieszyć drugiego. Istnieje kilka poważnych form cierpienia: choroby nieuleczalne i przewlekłe, choroby psychiczne, schorzenia wymagające rehabilitacji lub opieki paliatywnej, różne niepełnosprawności, choroby wieku dziecięcego i podeszłego… Wobec nich czasami brakuje człowieczeństwa, dlatego konieczne jest odpowiednie podejście do pacjenta, dodając do leczenia takżeopiekęw celu integralnego uzdrowienia człowieka. Ponadto obok człowieka chorego jest jego rodzina, która cierpi i również potrzebuje pociechy i bliskości, troskliwości, uwagi… jednym słowem miłości.
  2. Drodzy chorzy bracia i siostry, wasza choroba stawia was w szczególny sposób pośród owych, “utrudzonych i obciążonych”, którzy przyciągają wzrok i serce Pana. Jezus zaprasza was, abyście przyszli do Niego: «Przyjdźcie». Tak, Chrystus nie dał nam recept, ale swoją męką, śmiercią
    i zmartwychwstaniem uwalnia nas i staje się lekiem na ucisk zła. W tym stanie na pewno potrzebujecie miejsca, aby się pokrzepić. Kościół chce być coraz bardziej „gospodą Dobrego Samarytanina”, którym jest Chrystus. W tym domu będziecie mogli spotkać ludzi, którzy, uzdrowieni miłosierdziem Bożym ze swojej słabości, będą umieli pomóc wam nieść krzyż. W to dzieło przynoszenia ulgi chorym braciom wpisuje się działalność pracowników służby zdrowia: lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, administracji placówek sanitarnych, wolontariuszy, którzy, wykonując swoje zadania zgodnie z kompetencjami, pozwalają odczuć obecność Chrystusa, który troszczy się o chorą osobę i ofiaruje jej pociechę. W odniesieniu do nich mają szczególne znaczenie słowa, że «otrzymawszy pokrzepienie i pocieszenie Chrystusa, jesteśmy z kolei wezwani, aby stać się pokrzepieniem i pocieszeniem dla naszych braci, poprzez postawę łagodności i pokory na wzór Mistrza» (Anioł Pański, 6 lipca 2014).
  3. Drodzy Pracownicy Służby Zdrowia, każda interwencja diagnostyczna, prewencyjna, terapeutyczna, badawcza, lecznicza i rehabilitacyjna skierowana jest do osoby chorego, gdzie rzeczownik “osoba” zawsze pojawia się przed przymiotnikiem “chory”. Dlatego wasze działanie niech będzie stale nakierowane na godność i życie człowieka, bez jakiejkolwiek zgody na działania o charakterze eutanazji, wspomaganego samobójstwa, zaprzestania podtrzymywania życia, nawet wtedy, gdy stan choroby jest nieodwracalny. Pamiętamy, że życie jest święte i należy do Boga, dlatego jest nienaruszalne i nietykalne. Życie ma być przyjmowane, chronione, szanowane i trzeba mu służyć od jego zaistnienia aż do śmierci: domagają się tego zarówno rozum, jak i wiara w Boga autora życia. Nawet wówczas, kiedy nie będziecie w stanie wyleczyć, zawsze będziecie mogli otoczyć opieką i życzliwością, które przynoszą ulgę i wytchnienie pacjentowi.
  4. W tym XXVIII Światowym Dniu Chorych myślę o wielu braciach i siostrach, którzy na całym świecie nie mają dostępu do leczenia, ponieważ żyją w biedzie. Zwracam się zatem do instytucji opieki zdrowotnej i rządów wszystkich krajów świata, aby mając na uwadze aspekt ekonomiczny, nie zaniedbywały sprawiedliwości społecznej. Ufam, że zostanie podjęta współpraca do zapewniania wszystkim dostępu do odpowiedniej opieki medycznej w celu ochrony i odzyskiwania zdrowia. Z serca dziękuję wolontariuszom, którzy oddają się służbie chorym, tworząc piękny obraz Chrystusa Dobrego Samarytanina. Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, zawierzam wszystkich, którzy dźwigają ciężar choroby wraz z ich rodzinami, a także wszystkich pracowników służby zdrowia. Wszystkich z czułością zapewniam o bliskości w modlitwie i z serca udzielam Apostolskiego Błogosławieństwa. Watykan, 3 stycznia 2020 r.,
    we wspomnienie Najświętszego Imienia Jezus
              Franciszek, papież.

List Prymasa Polski przygotowujący do beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego kardynała Stefana Wyszyńskiego

ZWIASTUN DOBREJ NOWINY, ŚWIADEK CHRYSTUSA UKRZYŻOWANEGO, ORĘDOWNIK PRAWDY I WOLNOŚCI

Umiłowani Siostry i Bracia,

W tekstach Pisma Świętego czytanych podczas dzisiejszej niedzielnej Eucharystii mowa jest o dwóch niezwykle ważnych i cennych darach, jakie otrzymujemy od Boga. Są nimi sól i światło. Jedno i drugie jest niezbędne dla życia człowieka i przyrody, która go otacza. Sól nadaje smak pokarmom i zachowuje je przed zepsuciem, światło natomiast ogrzewa i oświeca. Obraz soli i światła to nauka jaką otrzymuje każdy od Chrystusa. Jako Jego uczniowie nosimy w sobie jej „niepowtarzalny smak”. Naszym zadaniem jest to, by nie zatrzymywać Chrystusowej nauki dla siebie, ale przenosić ją tam, gdzie panuje ciemność. Dlatego tak ważne jest nasze codzienne zaangażowanie w głoszenie Ewangelii i dawanie o niej świadectwa, wówczas światło słowa Bożego, które w sobie nosimy, „zabłyśnie w ciemnościach i będzie świeciło wszystkim, którzy są w domu”.

Solą ziemi i światłem świata był i jest ciągle Sługa Boży, Stefan Kardynał Wyszyński. Siedemdziesiąt jeden lat temu, 2 lutego 1949 roku, prymas Polski Stefan Wyszyński stanął z wielkim drżeniem, a jednocześnie z pokorą i dumą przed podwojami „prastarej, płodnej matki kościołów polskich, bazyliki prymasowskiej”, by odbyć ingres do gnieźnieńskiej katedry. Cztery dni później, uczynił to samo w Stolicy Polski – Warszawie. Jego pasterska posługa w naszej Ojczyźnie była niczym sól i światło, bo dawała ludziom smak wiary i wlewała strumień światła w niejedno ludzkie serce, w którym zgasła ufność. Stefan Wyszyński w liście na dzień ingresu, wypowiedział program swojej posługi: „Nie przychodzę jako nieprzyjazny człowiek, ale jako zwiastun Dobrej Nowiny! Idę przepowiadać Wam Chrystusa ukrzyżowanego (…). Idę, by zwiastować Wam Ojca, który jest w niebie, (…) by głosić Wam miłość, pokój i dobro, by wszczepiać w dusze Wasze nowe życie łaski Bożej, by serca otuchą krzepić”. Nie sposób wymienić wszystkich Jego dokonańale warto zwrócić uwagę na niektóre z nich, które wiernie realizował i były dla niego drogowskazem.  Dzisiaj z perspektywy czasu możemy powiedzieć, że  te nakreślone zadania wypełnił.   1.„Przychodzę (…) jako zwiastun Dobrej Nowiny”.
Prymas Stefan Wyszyński miał świadomość tego, że w pierwszym rzędzie dla powierzonych mu kapłanów i wiernych jest pasterzem. Dlatego też, wielką wagę przykładał do głoszenia Bożego słowa. Zdawał sobie sprawę z tego, że „potrzebna jest światu Ewangelia, głoszona przez Kościół”, a „biskup jest po to, by głosił Ewangelię” .
Nie sposób zliczyć kazań, homilii, przemówień, listów pasterskich, w których przepowiadał Dobrą Nowinę o zbawieniu. Ten Boży Pasterz był wiernym głosicielem Ewangelii, bardzo kochał Kościół i czuł się za niego odpowiedzialny. Prymas uczył, że „Ewangelia i krzyż to nie są zabytki, że Kościół to nie archiwum – to aktualne życie! Właśnie i dziś aktualna jest Ewangelia i krzyż Chrystusowy, i dziś jest potrzebna służba Kościoła Chrystusowego Narodowi przez biskupów i kapłanów. Bo Kościół Chrystusowy to Kościół Boga Żywego, to Chrystus, który nie umiera. On żyje w nas!” Istnieje dzisiaj potrzeba przypomnienia tych prymasowskich słów, kiedy wiara w Polsce u wielu zwłaszcza młodych ludzi po prostu gaśnie. Kardynał Wyszyński jest ogromnym wyrzutem sumienia, że niekiedy z obojętnością przechodzimy wobec wyzwań Chrystusowej Ewangelii i przypominamy zwietrzałą sól, która utraciła swój smak i nie świecimy przykładem żywej wiary otrzymanej na chrzcie świętym. Nie zapominajmy o tym, że wyrośliśmy z tych samych korzeni, tak jak i cała zjednoczona Europa.„Idę przepowiadać Wam Chrystusa ukrzyżowanego”.
Prymas Tysiąclecia był wierny temu, co przyrzekł w dniu ingresu. Słowa te stały się realne, kiedy doświadczył tułaczki i więzienia, pozbawiono go możliwości spełniania biskupiej posługi, zabroniono bezpośrednich kontaktów z kapłanami i wiernymi, odizolowano go od świata, tak jakby był największym zbrodniarzem i przestępcą. Po uwolnieniu, spotykał się ze strony komunistycznej władzy z upokorzeniami, oskarżeniami o zdradę Ojczyzny, o współpracę z obcymi mocarstwami. Stał się świadkiem Chrystusa ukrzyżowanego i przykładem wytrwałego znoszenia każdego cierpienia. Dlatego u schyłku swojego życia, mógł otwarcie wyznać: „Z wielu rzeczy musiałem zrezygnować. Ale jednego nie mogłem się wyrzec: odwagi, męstwa i gotowości na każdą ofiarę, której Pan Bóg ode mnie zażąda. A wiecie, że zażądał wiele” Patrząc na bolesny wymiar życia prymasa Wyszyńskiego, przypominamy sobie słowa św. Pawła z drugiego czytania: „Postanowiłem (…) nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego”. Chociaż współczesny człowiek często wzbrania się przed taką perspektywą swojego życia, to tylko w taki sposób dojdzie do świętości i doskonałości – przez krzyż i ofiarę z życia. Przypomina nam o tym sam Chrystus, który będąc solą ziemi i światłem świata nadaje smak i moc naszemu życiu. Przypomina o tym również Prymas Tysiąclecia poprzez swoją heroiczną wiarę, która nie cofnęła się nawet przed upokarzającym więzieniem.

3.„Przychodzę (…), by serca otuchą krzepić”.
Prymas Wyszyński okazał się prawdziwym Ojcem Narodu sponiewieranego, upokorzonego i zniewolonego przez komunistyczny reżim. Dlatego wołał do rządzących, by uszanowali „prawo do prawdy, prawo do sprawiedliwości, prawo do szacunku, prawo do miłości, prawo do wolności, prawo do wolności sumienia, wyznania i do służby Bożej, prawo do katolickiego wychowania dzieci i młodzieży” Wiele razy upominał się o te elementarne prawa przysługujące każdemu człowiekowi. W okresach niepokojów społecznych zapewniał, że „Kościół nigdy nie mobilizuje dzieci żadnego narodu przeciwko temu narodowi i jego prawdziwemu dobru, przeciwko państwu i tym, którzy państwem władają”. Wsłuchując się w głosy polityków, ludzi nauki i kultury, dziennikarzy i publicystów, osób odpowiedzialnych za wychowanie młodego pokolenia, należy przypomnieć jakże aktualne dzisiaj słowa wielkiego Ojca Narodu; „Jesteśmy przekonani, że lepiej jest, gdy Naród wierzy, niż gdyby nie wierzył, że umacnianie wiary bardziej służy jedności Narodu, aniżeli jej niszczenie. (…) Umacnianie w Narodzie wiary w Boga Jedynego i Żywego dobrze Polsce służy. Sami oceńcie, co lepiej służy Narodowi: czy to, że jest zjednoczony w imię Boga Żywego, czy to, że jest bez Boga w sercu?”
Trwając w oczekiwaniu na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia, w dniu 7 czerwca 2020 roku, bądźmy wyrazicielami głębokiej wdzięczności wobec Boga za dar nowego wkrótce błogosławionego. Wracajmy do naszych korzeni, do chrztu świętego, który uczynił nas dziećmi Bożymi i dał nam nowe życie w Chrystusie. Niech  ten czas, stanie się dla wszystkich okazją do przypomnienia sobie jego nauczania. Niech przez modlitwę przygotuje nas i sprawi, abyśmy odpowiadając na nasze powołanie, stawali się w tym świecie solą ziemi i światłem świata, którzy będą dawać innym „wyraźne świadectwo o zbawczej miłości Pana”. Na owocne przeżycie duchowego przygotowania do beatyfikacji Prymasa Tysiąclecia wszystkim z serca błogosławię!

Arcybiskup Wojciech Polak

Metropolita Gnieźnieński

Prymas Polski

APERUIT ILLIS – List Apostolski w Formie motu proprio Ojca Świętego Franciszka, w którym ustanawia Niedzielę Słowa Bożego.

  1. «Wtedy oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma» (Łk24, 45). To jeden z ostatnich gestów, jakie uczynił Zmartwychwstały Pan, zanim wstąpił do nieba. Objawia się Uczniom, gdy są zgromadzeni, łamie z nimi chleb i otwiera ich umysły, aby pojęli Pismo Święte. Bez Pana, który nas wprowadza, niemożliwe jest zrozumienie głębokości Pisma Świętego. Słusznie św. Hieronim mógł napisać: «Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa»2. Na zakończenie Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia poprosiłem, aby «jedna niedziela w ciągu roku została w całości poświęcona słowu Bożemu, aby zrozumieć niewyczerpalne bogactwo pochodzące z tego nieustannego dialogu między Bogiem a Jego ludem». Przeznaczenie w sposób szczególny jednej niedzieli w ciągu Roku Liturgicznego Słowu Bożemu pozwoli przede wszystkim na odnowienie w Kościele gestu dokonanego przez Zmartwychwstałego, który otwiera również dla nas skarbiec swojego Słowa, abyśmy mogli być w świecie głosicielami tego niewyczerpanego bogactwa. Stąd też w niniejszym Liście zamierzam odpowiedzieć na wiele próśb, które do mnie skierował Lud Boży, aby w całym Kościele można było celebrować Niedzielę Słowa Bożego.

    3. Ustanawiam zatem III Niedzielę Zwykłą w ciągu roku jako poświęconą celebracji, refleksji oraz krzewieniu Słowa Bożego. Ta Niedziela Słowa Bożego staje się odpowiednim momentem tego okresu roku,
    w którym jesteśmy wezwani do wzmocnienia więzi z wyznawcami judaizmu oraz do modlitwy o jedność chrześcijan. Celebrowanie Niedzieli Słowa Bożego wyraża charakter ekumeniczny, ponieważ Pismo Święte wskazuje tym, którzy się w nie wsłuchują, drogę do przebycia, aby dojść do trwalej i autentycznej jedności. Wspólnoty znajdą sposób, by przeżywać tę Niedzielę jako dzień uroczysty. Jest ważne, aby pokreślić charakter, jaki posiada Słowo Boże. W Niedzielę Słowa Bożego w sposób szczególny w celebracji Eucharystii należy intronizować Świętą Księgę, uwydatnić głoszenie słowa oraz przystosować homilie tak, by podkreślić cześć, jaką się oddaje Słowu Pana.

    4. Biblia nie może być dziedzictwem tylko nielicznych ani nie może stać się zbiorem ksiąg dla kilku osób uprzywilejowanych. Tak nie może być. Biblia jest Księgą Ludu Pana, który w słuchaniu Jego głosu przechodzi od podziału do jedności. Słowo Boga jednoczy wiernych i sprawia, że stają się jednym ludem.

    5. Pasterze mają przede wszystkim wielką odpowiedzialność za wyjaśnianie i pomoc wszystkim w zrozumieniu Pisma Świętego. Homilia w szczególności nabiera szczególnego znaczenia, ponieważ posiada «charakter niemal sakramentalny». Wprowadzanie w głębokość Bożego Słowa, używając jeżyka prostego i odpowiedniego dla tego, kto go słucha, pozwala kapłanowi odkryć «piękno obrazów, jakimi posługiwał się Pan, by pobudzać do praktykowania dobra». Dla wielu naszych wiernych jest to jedyna okazja, aby zrozumieć piękno Słowa Bożego
    i dojrzeć Jego powiązania z ich codziennym życiem. Konieczne jest, aby poświęcono odpowiednio dużo czasu na przygotowanie homilii. To jest duszpasterska okazja, której nie można stracić!

    6. Zanim Zmartwychwstały objawi się uczniom zamkniętym w domu, spotyka się najpierw z dwoma z nich na drodze, która prowadzi do Emaus. Ci dwaj uczniowie dyskutują o ostatnich wydarzeniach męki i śmierci Jezusa. Ich droga naznaczona jest smutkiem i rozczarowaniem po tragicznym końcu życia Jezusa. Pokładali w Nim nadzieję, jako Mesjaszu, a znaleźli się w obliczu Ukrzyżowanego. Po drodze Zmartwychwstały Pan wypytuje ich, nazywa ich „nierozumnymi” «i zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego». Chrystus jest pierwszym egzegetą! Sam Zbawiciel chciał być wierny temu Słowu, aby wyjaśnić tę jedyną historię zbawienia, która w Chrystusie znajduje swe wypełnienie.

    7. „Podróż” Zmartwychwstałego z uczniami do Emaus kończy się posiłkiem. Tajemniczy Wędrowiec przyjmuje prośbę, którą uczniowie wypowiedzieli do niego: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Siadają przy stole, Jezus bierze chleb, odmawia błogosławieństwo, łamie go i ofiarowuje uczniom. W tym momencie ich oczy otwierają się i rozpoznają Go. Dzięki temu opisowi rozumiemy, jak nierozerwalny jest związek między Pismem Świętym a Eucharystią. Ciągłe czytanie Pisma Świętego
    i uczestnictwo w Eucharystii pozwalają rozpoznać, że jako chrześcijanie jesteśmy jednym ludem kroczącym w historii, jesteśmy silni obecnością Pana pośród nas, który do nas przemawia i nas karmi.

    8.Pismo Święte i sakramenty są nierozłączne. Kiedy Sakramenty są wprowadzane i oświecane przez Słowo, ukazują się one wyraźnie jako cel i sens zbawczego działania. W tym kontekście nie należy zapominać o nauce płynącej z Księgi Apokalipsy: „Oto stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli ktoś usłyszy Mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” /Ap 3, 20/. Jezus Chrystus puka do naszych drzwi przez Pismo Święte; jeśli słuchamy i otwieramy drzwi umysłu i serca, wchodzi On w nasze życie i z nami zostaje.

    9. W Drugim Liście do Tymoteusza, który stanowi duchowy testament św. Pawła, zaleca on swojemu wiernemu współpracownikowi, aby stale korzystał z Pisma Świętego: «wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości». Aby osiągnąć ten zbawczy cel, Rola Ducha Świętego w Piśmie Świętym jest fundamentalna. Pismo Święte pod działaniem Ducha Świętego przekształca się w żywe Słowo Boże, przeżywane i przekazywane w wierze świętego ludu.

    10. Działanie Ducha Świętego dotyczy nie tylko procesu formowania się Pisma Świętego, ale także wpływa na tych, którzy słuchają Bożego Słowa. Ważne jest stwierdzenie Ojców Soboru, według których Pismo Święte musi być «czytane i interpretowane w tym samym Duchu, w jakim zostało napisane». Wraz z Jezusem Chrystusem Objawienie Boga osiąga swoja pełnię; jednak Duch Święty kontynuuje swoje działanie.

    11. Kiedy Pismo Święte czytane jest w tym samym Duchu, w którym zostało napisane, pozostaje ono zawsze nowe. Stary Testament nigdy nie jest stary, gdyż jest częścią Nowego, ponieważ wszystko jest przekształcane przez jednego Ducha, który daje natchnienie. Sam Jezus wyraźnie to stwierdza na początku swojej posługi:
    «Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli». Ten, kto codziennie żywi się Słowem Bożym, staje się współczesny ludziom, których spotyka.

    12. Słowo Boże nieustannie przypomina nam o miłosiernej miłości Ojca. W przypowieści o ubogim Łazarzu znajdujemy cenną wskazówkę. Kiedy Łazarz i bogacz umierają, ten ostatni, widząc ubogiego na łonie Abrahama, prosi, aby został wysłany do jego braci, aby ich napomnieć, by żyli oni miłością bliźniego i uniknęli jego własnych udręk. Odpowiedź Abrahama jest precyzyjna: «Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!».  Słuchanie Pisma Świętego, aby czynić miłosierdzie: to jest wielkie wyzwanie, przed którym stoi nasze życie.

    13. Jednym z najbardziej znaczących wydarzeń jest Przemienienie Pańskie. Jezus idzie na górę, aby modlić się z Piotrem, Jakubem i Janem. Ewangeliści opisują, że gdy twarz i szata Jezusa rozjaśniły się blaskiem, dwóch mężczyzn rozmawiało z Nim: Mojżesz i Eliasz, którzy uosabiają Prawo i Proroków, to znaczy Pismo Święte. Przemienienie przypomina Żydowskie Święto Namiotów, gdzie Ezdrasz i Nehemiasz czytają ludziom święty tekst po powrocie z wygnania. To Przemienienie jest także podobne do tego, które jest w momencie lektury Pisma Świętego, które przekracza siebie, gdy karmi oraz napełnia swoim blaskiem i mocą życie wierzących.

    14. Na drodze przyjmowania Słowa Bożego towarzyszy nam Matka Pana, uznana za błogosławioną, ponieważ uwierzyła w spełnienie tego, co Pan Jej powiedział (por. Łk 1, 45). Błogosławieństwo Maryi poprzedza wszystkie błogosławieństwa ogłoszone przez Jezusa ubogim, cierpiącym, cichym, czyniącym pokój i prześladowanym, ponieważ jest to warunek konieczny dla każdego innego błogosławieństwa. Żaden biedny człowiek nie jest błogosławiony, ponieważ jest biedny. Staje się nim, jeśli, podobnie jak Maryja, wierzy w wypełnienie się Słowa Bożego. Niech zatem Niedziela poświęcona Słowu sprawi, aby w Ludzie Bożym wzrosła religijna i bliska znajomość Pisma Świętego, jak święty autor nauczał już w dawnych czasach: «Słowo to bowiem jest bardzo blisko ciebie: w twych ustach i w twoim sercu, byś je mógł wypełnić»

    W Rzymie, u Świętego Jana na Lateranie, dnia 30 września 2019 roku,
    we wspomnienie Świętego Hieronima, w 1600. rocznicę jego śmierci.
    Franciszek, papież

Tydzień modlitw o jedność chrześcijan – 19 stycznia 2020

        Tydzień modlitw o zjednoczenie chrześcijan – „Życzliwymi bądźmy” (por. Dz 28,2)

Bracia i siostry!

  1. Jezus Zbawca

Słowa Jana Chrzciciela, jakie dziś słyszymy o Panu Jezusie: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata”, mogą wywołać u słuchacza w dreszcz oszołomienia. Dotyczą one przerażającego w swym wyrazie finału ziemskiego życia Jezusa. Jest nim śmierć krzyżowa. Właśnie ona jest ostatecznym sensem jego posłannictwa. Ale, na szczęście misja Jezusowa na tym się nie kończy.  Samoofiarna śmierć Jezusa staje się progiem do zmartwychwstania. Równocześnie przynosi uwolnienie ludzi od brzemienia grzechu i śmierci oraz prowadzi ich do innego, boskiego świata dając udział w Jego zmartwychwstaniu. To Jezusowe zadanie jest nieporównywalne z żadnym innym na świecie. Prorocy Starego Testamentu twierdzili, że miłosierny Bóg może swą wszechmocą odpuścić ludzkie grzechy, ale by to uczynił przez jednostkowego człowieka, było dla ich religijnej mentalności nie do przyjęcia. Owszem, jest jedna wzmianka biblijna o tajemniczym Słudze Jahwe, na którego Bóg zwali wszystkie ludzkie nieszczęścia i którego poprowadzą na rzeź jak baranka, który nie otwiera ust swoich (por. Iz 53,7), co dla wielu zaowocuje ozdrowieniem. Nie dopuszczalne było jednak w wierze synów Abrahama to, by człowiek, nawet najdoskonalszy, miał udział w mocy unicestwiana grzechów. W tej kwestii Jezus dokonuje rewolucji. Przekonuje, co zresztą jednocześnie cudem udowadnia, że On jako Syn Człowieczy „ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów”(Mk 2,10). Co więcej On tę władzę przekaże potem swoim Apostołom.

Oto rdzeń chrześcijańskiej Dobrej Nowiny: „Chrystus umarł zgodnie z Pismem za nasze grzechy, został pogrzebany, zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem” (1Kor 15,3). A to wszystko – dla nas i dla naszego zbawienia!

  1. Oś ekumenii

To wyznanie ma ogromne znaczenie dla ekumenii. Nie podlega dyskusji to, że zjednoczenie Kościołów chrześcijańskich nie może się dokonać bez akceptacji tego wyznania. Są stwierdzenia biblijne, które otrzymują różny interpretacyjny koloryt w zależności od środowiska kościelnego w którym żyje konkretny chrześcijanin. Dla przykładu można podać rozmaite rozumienie przez poszczególne Kościoły takich kwestii, jak: znaczenie w Kościele św. Piotra czy choćby pojmowanie natury obecności Chrystusa w Eucharystii. My katolicy i prawosławni jednak utrzymujemy, że odrzucenie przez niektóre Kościoły wysokiej sakramentalnej rangi dla ewangelicznych wykładni małżeństwa, kapłaństwa, pokuty i namaszczenia chorych zubaża ich kościelność w stosunku do tych Kościołów, które je mają!  Natomiast roli zbawczej Jezusa jako jedynej, absolutnie wyjątkowej, tylko Jemu właściwej i niezastępowalnej w żaden sposób negować ani nawet podważać nie można. Wtedy bowiem redukuje się wiarę chrześcijańską tylko do płaskiego religijnego humanizmu.

  1. „Życzliwymi bądźmy dla siebie” – hasło tegorocznego Tygodnia modlitw o jedność chrześcijan

Świadomi rozbieżności doktrynalnych, ale też i etycznych wśród chrześcijan nasi bracia w Chrystusie na Malcie poszukują dróg do zgody pomiędzy nimi. W tym celu odwołują się do postawy św. Pawła Apostoła, jaką okazywał w czasie pełnej nieprzyjemnych przygód w czasie żeglowania po morzu Śródziemnym i pobytu na wyspie Malcie, gdzie znalazł ocalenie po rozbiciu się jego statku u jej wybrzeży. Zostały opisane w Dziejach Apostolskich (Dz 27,9 – 28,6). Jak w codziennym współżyciu możemy realizować wzajemną życzliwość między chrześcijanami, którzy przynależą do rozmaitych wspólnot kościelnych? Oto jest pytanie, które każe nam skupić się w tym tygodniu modlitw ekumenicznych na katolickich zasadach gościnności międzychrześcijańskich. Na ogół umieszczamy je w dwu grupach, które określamy jako: Communicatio in sacris, czyli współudział w sakramentach św. i Communicatio in spiritualibus, czyli współudział w duchowych czynnościach niesakramentalnych)[1]

  1. Communicatio in sacris Sobór Watykański II w Dekrecie o ekumenizmie naucza, że

akatolickie wspólnoty i Kościoły chrześcijańskie ważnie udzielają chrzest, który przecież wprowadza w misterium śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, a więc i w komunię kościelną. Utrzymuje też, że „Duch Chrystusa nie waha się posługiwać nimi jako środkami zbawienia” (DE 3). Ten wzgląd pozwala na współudział w rzeczach świętych, zwłaszcza z Kościołami, które wykazują się niemal kompletnością eklezjalną, sukcesją apostolską i ważnymi sakramentami (DE 15), a którymi są Kościoły wschodnie oraz Kościoły, które mają ważne sakramenty. Dlatego w przypadku tych ostatnich, gdy zaistnieje potrzeba, przy zachowaniu przepisanych przez władze kościelne procedur, ich wierni mogą korzystać z sakramentów w Kościele katolickim i na odwrót. Dotyczy to najczęściej przystępowania do spowiedzi św. i komunii eucharystycznej a także sakramentu chorych. Wierni wspólnot nieuznających sakramenty pokuty i namaszczenia chorych mogą o nie prosić jedynie w niebezpieczeństwie śmierci i to po wyznaniu katolickiej wiary w te święte misteria.

  1. Communicatio in spiritualibus to normy Kościoła katolickiego, które regulują współżycie jego wiernych z chrześcijanami innych Kościołów chrześcijańskich dotyczące wspólnego odprawiania modłów a także ich udział w liturgii niesakramentalnej. Wspólna modlitwa, jest przecież ważną drogą do duchowego pojednania. Z całą wspólnotą czy też z jej grupami zgodnie ze zwyczajami i dyscypliną kościelną pod okiem zwierzchności chwalebne jest też sięganie do zasobów duchowego dziedzictwa w postaci rekolekcji, ćwiczeń duchownych, czytania Pisma św. itp. Katolicy nie mogą jednak zapominać, że niedzielne modlitwy ekumeniczne nie zwalniają ich z obowiązku uczestnictwa we Mszy św. Liturgia niesakramentalna jest kultem sprawowanym według ksiąg i zwyczajów Kościoła lub Wspólnoty kościelnej bez udzielania sakramentów świętych. W jej zakres wchodzą takie obrzędy, jak: modlitwy poranne lub wieczorne, specjalne wigilie, czytanie Biblii, śpiewy psalmów, błogosławieństwa, pogrzeby i inne. Wzajemny udział w tych obrzędach służy zwiększeniu chwały Bożej i zbliżeniu ludzkiemu. Duchowni mogą występować w swych dystynkcjach, włączać się aktywnie w modlitwy, udzielać błogosławieństwa, o ile zostaną o to poproszeni. Ordynariusz miejscowy może roztropnie zezwolić na zastosowanie katolickiego obrzędu pogrzebu wobec niekatolika, jeśli taka była jego wola, nie ma właściwego ministra i nie sprzeciwiają się temu ogólne przepisy prawa.

          Nie da się zaprzeczyć, że chrześcijaństwo podzielone na różne Kościoły i wspólnoty jest zgorszeniem dla świata. Dla współczesnych zlaicyzowanych ludzi skłóceni wyznawcy Chrystusa przestają być wiarygodnymi Jego świadkami. Z tego również powodu pragnienie Boga, „by wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1Tm 2,1-4) natrafia na poważne przeszkody. Niezbędne jest więc, by przezwyciężając wszelkie uprzedzenia i zastarzałe waśnie usiłowali wspólnie razem dawać świadectwo miłości do Boga i ludzi poprzez współdziałanie na polu społeczno-ekonomicznym, w sferze światopoglądowo-moralnej a przede wszystkim duchowej.

Opr. Ks. Stanisław Janusz, duszpasterstwo ekumeniczne. Przemyśl 2020 r.

[1] Dyrektorium ekumeniczne z 1993 roku wszystkie te kwestie omawia w IV rozdziale zatytułowanym: Komunia życia i wspólne praktyki duchowe ochrzczonych.

Słowo Metropolity Przemyskiego – 8 grudnia 2019 r.

„Troska o katechezę szkolną”

My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.

Na drodze adwentowego czuwania staje przed nami Maryja Niepokalana, która z całą otwartością, w sposób pełny i doskonały, przyjmuje Boga do swojego życia. Będąc Matką, jest jednocześnie Uczennicą Boskiego Mistrza, Jezusa. Maryja, wolna od grzechu, pomaga kolejnym pokoleniom uczniów Chrystusa jako Przewodniczka w skutecznej walce z grzechem i wszelką słabością oraz uczy niezachwianej nadziei na ostateczne zwycięstwo dzięki mocy daru Chrystusowego Odkupienia. Każdy chrześcijanin jest wezwany do coraz bardziej świadomego poznawania Słowa Bożego, które nieustannie wzywa do podejmowania trudu stawania się „nowym człowiekiem”.
Od prawie trzydziestu lat, poznawanie prawdziwej nauki Bożej dokonuje się również w szkole, na lekcjach religii. Katecheza została bezprawnie usunięta stamtąd przez komunistów
w 1961 r., powróciła zaś do szkół w 1990 r. Zdecydowana większość Polaków przyjęła ten fakt z radością i zadowoleniem. Warto w tym kontekście przywołać słowa św. Jana Pawła II, wypowiedziane w 1991 r. we Włocławku: Dzięki przemianom, jakie dokonują się ostatnio w naszej Ojczyźnie, katecheza wróciła do sal szkolnych i znalazła swoje miejsce i odbicie w systemie wychowawczym. Osobiście bardzo z tego się cieszę. Równocześnie jednak pragnę tu powtórzyć: jest wam to dane i równocześnie zadane. W takim duchu trzeba ten dar przyjąć w społeczeństwie chrześcijańskim i tak go sprawować”.
Dziś niestety jesteśmy świadkami negatywnych działań, których celem są dzieci i młodzież pochodzące z katolickich rodzin, aby zmienić ich myślenie i zburzyć ewangeliczną hierarchię wartości. Dowodem na to są coraz nachalniejsze próby wchodzenia do szkół – zwykle bez zgody rodziców – ludzi, którzy propagują ideologie sprzeczne nie tylko z wiarą katolicką, ale godzące również w ogólnie przyjęte normy społeczne i wartości narodowe. Jednym z celów, jaki postawili sobie orędownicy postępującej laicyzacji, jest ograniczenie, a następnie wyrzucenie nauczania religii ze szkół. Uzasadniają to rzekomym rozdziałem Kościoła od państwa, poszanowaniem demokracji i wolą społeczeństwa. Otóż pragnę przypomnieć, że zgodnie z obowiązującym prawem, szkoły podstawowe organizują naukę religii na życzenie rodziców, a szkoły ponadpodstawowe – na życzenie rodziców lub samych uczniów, po osiągnięciu przez nich pełnoletności. Sytuacja ta domaga się refleksji nad wartością lekcji religii w szkole. W liście zapowiadającym w 1990 r. powrót katechezy do szkół, biskupi polscy pisali: Trudno dziś uwierzyć w ogrom krzywd, które spotkały Naród, ogałacając polską szkołę z wartości religijnych. Starsze pokolenie może ze czcią wspominać swoich prefektów i katechetów, którzy w szkole ucząc o Bogu, wychowywali w całkowitej zgodności z treściami wychowania w rodzinie. Tego dobra nie wolno więcej uszczuplać ani skazywać na niepewny los”. Z trzydziestoletniej perspektywy praktyki katechetycznej w szkole widać wyraźnie, że nauczanie religii:

– rozwija, a niekiedy w ogóle umożliwia życie wiary i modlitwy;
– wychowuje do życia sakramentalnego i liturgicznego;
– kształtuje sumienia dzieci i młodzieży, uczy odróżniania dobra od zła;
– w niezastąpiony sposób pomaga rodzinie i szkole w procesie wychowania;
– uczy szacunku do narodowej i kulturowej tożsamości, uczy odpowiedzialności;
– dopełnia misję szkoły w zakresie rozwoju kulturalnego i społecznego;
– przywraca i uzdrawia właściwe relacje międzypokoleniowe;
– stwarza pole duszpasterskiego oddziaływania wobec osób tworzących środowisko szkolne.
Jak widać, katecheza szkolna stanowi nieocenioną wartość w procesie formacyjnym dzieci i młodzieży, także w całościowym systemie wychowawczym szkoły. Obecność katechety w środowisku szkolnym jest niezwykle potrzebna. Fakt ten próbuje się dziś podważać, manipulując przy tym opinią publiczną. Szkoła jest instytucją formacyjną, a więc nauczanie religii, jako obszar gdzie pielęgnuje się duszę, jest naturalnym uzupełnieniem procesu wychowawczego, jeżeli ma on być integralny. W czasach oszalałej konsumpcji, trzeba tym głośniej przypominać o tym, że wartości materialne nie są w życiu najważniejsze. Powtórzę za Janem Pawłem II: „W wychowaniu bowiem chodzi właśnie o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem – o to, ażeby bardziej „był”, a nie tylko więcej „miał” – umiał bardziej i pełniej być człowiekiem – to znaczy, ażeby również umiał bardziej „być” nie tylko z „drugimi”, ale także i „dla drugich”. Tę prawdę trzeba dzisiaj mocno podkreślać i o nią walczyć. Wychowanie to nie tylko kwestie ekonomiczne! Wychowanie młodego pokolenia to ważny kapitał, w który potrzeba nieustannie inwestować.
Pragnę przy tej okazji z serca podziękować tym wszystkim, którym zależy na chrześcijańskim wychowaniu młodego pokolenia. Dziękuję Wam, drodzy Rodzice, za dbałość o wszechstronny rozwój Waszych dzieci, zwłaszcza o rozwój duchowy Pamiętajmy, że ci którzy rezygnują z katechezy, popełniają grzech zaniedbania, a rodzice wypisujący swoje dzieci z katechezy wyrządzają im poważną krzywdę. Wyrażam również wdzięczność Wam, drodzy Katecheci, za Waszą pełną zapału posługę katechetyczno-wychowawczą. Serdecznie dziękuję dyrekcjom szkół, nauczycielom i wychowawcom, pracownikom administracji szkolnej oraz władzom samorządowym i oświatowym za pielęgnowanie ducha wartości chrześcijańskich i patriotycznych.
Drodzy Siostry i Bracia!  Maryja, poznała prawdę o Bożej miłości, objawiającej się w Tajemnicy Wcielenia. Niepokalanie Poczęta, Niech przykład Maryi, idącej z pośpiechem do swej krewnej,
św. Elżbiety, będzie dla katechizujących i katechizowanych zachętą do naśladowania w gorliwym zgłębianiu i przekazywaniu prawd wiary. Z serca błogosławię na adwentowy trud poznawania Bożego planu zbawienia.

Adam Szal

Arcybiskup Metropolita Przemyski