„Wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym,
i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić”.
Czcigodny Księże Prymicjancie – Drogi Księże Adamie!
Drodzy Bracia w Kapłaństwie,
Czcigodne Siostry Zakonne,
Drodzy Rodzice, Rodzice Chrzestni, Rodzeństwo i Najbliższa Rodzino ks. Prymicjanta!
Umiłowani Bracia i Siostry w Wierze!
Przeżywamy Wielką Radość Chrystusowego Kościoła, kiedy 50 dni po Zmartwychwstaniu Jezus Chrystus, posyła do Apostołów, zgromadzonych na modlitwie w Wieczerniku, Parakleta – Ducha Pocieszyciela, aby ich umocnił w odważnej misji głoszenia i ewangelizowania narodów. Duch Święty staje się prawdziwą energią, działająca w Kościele. Komputer – np. laptop, telefon komórkowy czy inne urządzenie, aby działało, musi być podłączone do źródła energii.
I jeśli nie ma źródła zasilania: baterii lub prądu to taki aparat jest bezużyteczny. Dopiero prąd elektryczny, energia z zewnątrz ożywia go i staje się użyteczny. I takie jest działanie Ducha Świętego: zasilanie Bożą energią Kościoła i każdego z nas. W momencie Zesłania Ducha Świętego rozpoczynają się prawdziwe dzieje Kościoła – to On jest motorem napędowym Chrystusowej Owczarni.
Spełniają się słowa zapowiedzi Jezusa: „A Paraklet, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem”
To Duch Święty towarzyszy w życiu każdego z nas od momentu chrztu świętego aż do śmierci.
Duch daje nam Życie Boże, wypełnia serca nasze Miłością Boga samego, wskrzesza nas ze śmierci grzechu do nowego życia w łasce uświęcającej. Jest nieustannie przy nas, aby nas chronić, prowadzić, pocieszać i uświęcać. Jego obecność jest dla nas tajemnicą i radością!
Ten Duch Święty z wielkim entuzjazmem i mocą działa w darach i charyzmatach, których udziela każdemu wierzącemu. Ten Duch Św. jest szczególnie obecny w sakramentach Kościoła, które są widzialnymi znakami niewidzialnej łaski Bożej.
Drogi Księże Adamie – podobnie jak Apostołowie zgromadzeni w Wieczerniku, wraz ze swoimi współbraćmi trwałeś na modlitwie w czasie tygodniowych rekolekcji, aby jak najgodniej przygotować się do wczorajszego dnia, kiedy w Wigilię dzisiejszej Uroczystości, przez włożenie rąk ks. Arcybiskupa, ks. biskupów i kapłanów otrzymałeś Dar Namaszczenia Duchem Świętym – Dar Sakramentu Kapłaństwa.
Sakrament Kapłaństwa to wielkie wyróżnienie, ale to zarazem wielka, osobista tajemnica każdego, który został wybrany.
I tak naprawdę nie wystarczy ludzkiego życia, aby tę tajemnicę zgłębić do końca. Pozostaje świadomość, że Bóg nie ma względu na osoby, posługuje się często tymi, którzy po ludzku sądząc – nie pasują lub się nie nadają. Wybraństwo Boże wymyka się spod władzy ludzkich spekulacji, nie daje się przewidzieć ani ująć w racjonalne formy.
Bo Bóg powołuje, kogo chce i kiedy chce. Każdy z nas przyjmując kapłaństwo, nie stał się automatycznie lepszym człowiekiem, bez skazy – nie opuściły go ludzkie słabości. Jednak musi stawić czoła trudnościom, dochowując wierności i podołać wszystkim obowiązkom, wynikającym
z kapłańskiego stanu. Zapewne w tym kontekście ks. Jan Twardowski – kapłan, poeta napisał swoje osobiste przemyślenia na temat sakramentu kapłaństwa:
Własnego kapłaństwa się boję,
własnego kapłaństwa się lękam.
I przed kapłaństwem w proch padam,
i przed kapłaństwem uklękam.
W lipcowy poranek mych święceń,
dla innych szary zapewne.
Jakaś moc przeogromna
z nagła poczęła się we mnie.
Jadę z innymi tramwajem,
biegnę z innymi ulicą.
Nadziwić się nie mogę
swej duszy tajemnicą.
Kapłan każdego dnia staje przed tą tajemnicą swego powołania.
Trafnie to ujął Św. Jan Paweł II: „Każde powołanie kapłańskie w swej najgłębszej warstwie jest wielką tajemnicą, jest darem, który nieskończenie przerasta człowieka. Każdy z nas kapłanów doświadcza tego bardzo wyraźnie w całym swoim życiu. Wobec wielkości tego daru czujemy, jak bardzo do niego nie dorastamy!”
Te rozterki duchowe człowieka wybranego i powołanego ujął poeta – Zbigniew Herbert, który w „Przesłaniu Pana Cogito” napisał:
Idź wyprostowany, wśród tych co na kolanach,
Wśród odwróconych plecami
i obalonych w proch,
ocalałeś, nie po to aby żyć,
masz mało czasu, trzeba dać świadectwo!
Bądź odważny, gdy rozum zawodzi.
Strzeż się jednak dumy niepotrzebnej,
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz,
powtarzaj: zostałem powołany czyż nie było lepszych…
Bądź wierny. Idź!…
Niejednokrotnie na początku swej drogi kapłan pyta sam siebie: Dlaczego właśnie ja zostałem wybrany?; dlaczego ja, a nie ktoś inny? Czy podołam? Czy dam radę?
Każda tajemnica wymaga uszanowania, dlatego nie pytajmy o zbyt wiele – pamiętajmy, że najważniejszym zadaniem jest to, aby zaufać i zawierzyć Temu, który sam nas wybiera i powołuje.
Wszak Jezus Chrystus mówi: „Ja was wybrałem i przeznaczyłem na to, abyście szli i owoc przynosili, i aby trwał wasz owoc!”
Kapłaństwa trzeba się uczyć przez całe życie. Jest to trudna służba, nakazująca być w każdym czasie i w każdym miejscu dla drugich. Jest ona ciągłą dyspozycyjnością w stosunku do Boga, przełożonych i ludzi. Kapłan powinien poświęcić się Bogu bez reszty, dlatego trzeba polecać go w modlitwie niebu, by poświęcał się całkowicie, aby nie stał się przeciętnym kapłanem. Nieraz tak bywa, że kapłaństwo mocno waży – przygniecie brzemię obowiązków, pojawi się niezrozumienie otoczenia, ludzkie drwiny, krytyka, czasem i bezpodstawne oskarżenia, czy wreszcie samotność. Niewiele jednak zna Chrystusa ten, kto nie pamięta, że obok radości z przepowiadania, czynienia cudów i znaków, ustanowienia Eucharystii, Zmartwychwstania i Wstąpienia do nieba, Jezus przeżywał cierpienie w samotności w Ogrodzie Oliwnym, był bity i prześladowany aż do wyniszczenia i agonii na Górze Kalwarii. Cierpienie jest zatem wkomponowane w ludzkie życie – a szczególnie w życie kapłana, który w czasie Najświętszej Ofiary – wypowiadając słowa: BIERZCIE I JEDZICIE TO JEST CIAŁO MOJE…, BIERZCIE I PIJCIE, TO JEST KREW MOJA… TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ! – jako ALTER CHRISTUS – DRUGI CHRYSTUS, tak naprawdę uczestniczy w pełni tajemnicy Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Syna Bożego. Jezus Chrystus wraz z darem święceń kapłańskich wkłada w ręce każdego nowo wyświęconego kapłana trzy dary – trzy skarby, a zarazem trzy wielkie zadania do wypełnienia.
Pierwszym z nich jest Pokuta i Pojednanie. Posługa kapłana w tym sakramencie jest wypełnieniem Chrystusowego polecenia po zmartwychwstaniu, o którym słyszymy w Ewangelii: „Weźmijcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone; a którym zatrzymacie, są im zatrzymane!”
Św. Jan Paweł II, pisząc o posłudze w zaciszu konfesjonału stwierdza: „Jest to niewątpliwie najtrudniejsza i najbardziej delikatna, męcząca i wyczerpująca, ale też najpiękniejsza i przynosząca radość posługa kapłańska”. Wymaga ona od spowiednika umiłowania prawdy, doświadczenia w sprawach ludzkich, szacunku i delikatności wobec spowiadającej się osoby, cierpliwości w prowadzeniu jej do uzdrowienia. Największą radością jest to, że kapłan ma wielki zaszczyt pośredniczyć w osobowym spotkaniu innych ludzi z Panem, pomaga w pogłębieniu życia religijnego i prawdziwego pojednania z Bogiem.
Drugim – bardzo wielkim skarbem i zadaniem jest dar Eucharystii, zarazem DAR I TAJEMNICA, który kapłan otrzymuje od samego Chrystusa! Jest to ukoronowanie Dzieła Pańskiego i najwyższe świadectwo Jego miłości. Sprawowanie tego daru w skupieniu, bez pośpiechu, bez nerwowości, z namaszczeniem jest możliwe wtedy, kiedy sami żyjemy Tą Tajemnicą i wierzymy w Tę Tajemnicę! Jakże piękne było świadectwo kapłana, który po 40- tu latach kapłaństwa mówił: „Ile razy zbliżam się do słów konsekracji we Mszy Św., tyle razy wewn. drżę, tyle razy drżą moje ręce, bo wiem Kogo dotykam i Kogo jestem tak blisko!”
Św. Jan Paweł II mówił do kapłanów: „Wy sami nie wiecie, jak jesteście piękni wówczas, gdy znajdujecie się w zasięgu Słowa Bożego i Eucharystii. Sami nie wiecie, jacy jesteście piękni, kiedy obcujecie z bliska z Chrystusem – Mistrzem, starając się żyć w jego łasce uświęcającej”.
Eucharystia jest źródłem miłości, z niej czerpiemy prawdziwą siłę do codziennych zadań, posług i tego, co stanowi nasze życie.
Trzecim – bardzo ważnym zadaniem jest przepowiadanie Słowa Bożego. Potrzeba ufnej modlitwy wielu serc, zanoszonej do Wszechmogącego Boga, aby wzbudził Kościołowi żarliwych głosicieli Słowa Bożego. Potrzeba Kościołowi pełnej żaru i gorliwości postawy kapłanów, którzy rozpaleni Ogniem Ducha Świętego będą posiadali niekończącą się moc i dynamikę, aby Dobra Nowina dotarła do każdego człowieka –do każdego dziecka, do każdego młodzieńca, do każdej kobiety i do każdego mężczyzny, aby to serce poruszyła i aby była przekazywana z pokolenia
na pokolenie.
Drogi księże Adamie, bądź głosicielem Bożego Słowa według słów Apostoła Narodów – Św. Pawła, wypowiedzianych do Tymoteusza:
„Głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, w razie potrzeby wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z cała cierpliwością, ilekroć nauczasz!”
Pamiętam, jak wróciłem z pierwszej praktyki duszpasterskiej
i usłyszałem z ust spowiednika słowa: „Synu zwietrzałeś!” Jeśli sól zwietrzeje – czymże ją naprawić? Dziś tak łatwo się zagubić, pójść w akcyjność duszpasterską – ważne żeby nie zatracić tego suchego piasku codziennej modlitwy, żeby ciągle jak w komputerze aktualizuje się dane, aktualizować, czyli umacniać głęboką przyjaźń i miłość z Mistrzem Jezusem Chrystusem, która jest stabilizatorem – regulującym nasze kapłańskie życie.
Drogi Księże Prymicjancie! Bądź kapłanem, pełnym dynamizmu
i entuzjazmu w głoszeniu Prawdy, ale nie zapominaj o wierności w modlitwie, o skupieniu i o prawdziwym wyciszeniu w duchu Pana.
Dziś świat potrzebuje prawdziwych świadków Chrystusa – kapłanów radosnych, pełnych gorliwości i zapału, a jednocześnie żarliwych na modlitwie i stale umacniających swoją wiarę. Od wczoraj jesteś kapłanem – ale z ludzi wziętym i dla ludzi ustanowionym! Pamiętaj drogi Księże,
że jesteś jednym z tych braci i sióstr, że jesteś cząstką tej nozdrzeckiej ziemi i wszędzie, gdzie będziesz pracował, będziesz tę wspólnotę reprezentował! Nie zapominaj o tych, którzy dziś z radością i dumą dziękują Bogu za dar powołania i Chrystusowego kapłaństwa, które wczoraj otrzymałeś.
Jak bumerang wracają słowa naszego biblisty, ks. prof. Stanisława Potockiego: „Ty najpierw bądź człowiekiem, a potem lekarzem, księdzem, pielęgniarką, dyrektorem, nauczycielem, sprzątaczką…Bądź człowiekiem!”
Człowieczeństwo to podstawa i fundament naszego chrześcijańskiego życia.
Życzę Ci, Drogi Księże Adamie tego człowieczeństwa w otwartości i zrozumieniu każdego napotkanego na twej drodze człowieka; ale też świadomości, że tak naprawdę największą pomoc możesz okazać drugiemu człowiekowi przez posługę sakramentalną i przez swoją modlitwę.
Ważne jest także to, abyś zawsze pamiętał, że w środowisku kapłańskim masz najlepsze wsparcie. To w braterstwie kapłańskim trzeba szukać pocieszenia, porady, wsparcia, odnowy duchowej w sakramencie pokuty, wspólnotowej modlitwy, radości z przebywania z innymi kapłanami – bo nikt obok Boga nie zrozumie kapłana tak, jak zrozumie go brat – drugi kapłan.
Drodzy Bracia i Siostry! Kochani Moi!
Na zakończenie tego rozważania pomódlmy się o łaskę wytrwania dla naszego Ks. Prymicjanta, dla wszystkich, powołanych na służbę Bogu
oraz za nas przeżywających tę radosną Uroczystość Prymicji, abyśmy wszyscy byli wiernymi świadkami Chrystusa w naszym duchowym powołaniu:
Przyjdź, Duchu Święty, zapal w nas ogień Twojej miłości! Przyjdź i umacniaj tych, których mocą sakramentalnej posługi uświęciłeś do pełnienia posługi kapłańskiej. Przyjdź Duchu Święty i bądź Pilotem naszego życia, prowadź nas nieustannie, abyśmy potrafili właściwie wybierać w naszym życiu. Przyjdź Duchu Święty i otwórz nasze serca, abyśmy byli zdolni przyjąć Twoje dary i stawać się autentycznymi świadkami Jezusa w naszym otoczeniu. Amen.