Homilia na XXVI Niedzielę zwykłą
„Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” Apostoł Jan zafascynowany nauką i cudami Jezusa, zauważa, że pewien człowiek, który nie był uczniem Jezusa, w Jego imię wyrzucał złe duchy, a on wraz z pozostałymi uczniami, wybranymi przez Pana – po prostu zabraniali mu. Jezus koryguje postawę Apostoła Jana, bo nikt im nie dal patentu na wyłączność, nie dostali tzw. praw autorskich, że tylko oni mogą i nikt inny. A skoro czyni to w imię Jezusa i nie jest przeciwko nim to jest z nimi. I dziś też nie możemy patrzeć okiem złym na braci chrześcijan, należących do kościołów protestanckich i prawosławnych, ponieważ oni wraz z nami mają wspólny mianownik –przyjęli znak chrztu świętego w imię Jezusa i są włączeni do wspólnoty wierzących chrześcijan.
W Paryżu kilku uczonych cyników postanowiło wysłać jednego z nich do Ars, aby zdemaskować cała prawdę o tamtejszym proboszczu – Św. Janie Vianney’u. Nie mogli uwierzyć w to, co słyszeli i widzieli – tłumy pielgrzymów udawały się do jego parafii – utworzono specjalną kasę biletową na dworcu kolejowym w Lyonie, sprzedającą bilety, każdego dnia ok. 3 tys. pielgrzymów. Kiedy ów cynik powrócił z Ars, był cichy skupiony i zawstydzony. Na pytanie ciekawych kolegów – jak było naprawdę, odpowiedział: „Milczcie! Ujrzałem Boga w człowieku”
Życie dobrego człowieka – dobrego chrześcijanina potrafi promieniować, a jednocześnie świadczy o źródle dobra –czyli o samym Panu Bogu. Angielskie przysłowie mówi: „Chrześcijanie to Biblia, jaką ludzie światowi jeszcze czytają”.
Ludzie wierzący mają być drogowskazem i światłem dla tych, którzy na swojej drodze nie spotkali i nie doświadczyli Boga. Mamy zdobywać się na prawdziwe świadectwo wiary, bo to postawa godna naśladowania. Niestety wśród osób wierzących są i tacy, którzy nie są przykładem godnym do naśladowania – są źli i żyją w grzechu, a ich zgorszenie wychodzi na świat. Dlatego Jezus przestrzega przed takimi ludźmi: „A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze”. W świetle Ewangelii zgorszenie wiąże się nierozerwalnie nie tylko z konsekwencjami ludzkiego postępowania, ale de facto z samym człowiekiem, który staje się powodem grzechu innych, czyniąc ich gorszymi.
„Jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła”. Jezusowi nie chodzi o to, abyśmy obcinali sobie ręce czy nogi, ale o zdecydowaną – radykalną walkę ze złem, które często przybiera postać atrakcyjną i uległą. Grzech ma wymiar społeczny! Jest jak błoto – ubrudzona ręka brudzi drugą! Każdy grzech, nawet skryty,
jest szkodą wyrządzoną wspólnocie, jest raną zadaną Kościołowi.
Dlatego grzech jednego szkodzi nam wszystkim, podobnie jak świętość jednego przynosi dobrodziejstwa i uświęca wszystkich. Ale dzięki łasce odkupienia Chrystusa wszyscy mamy drugą szansę na zbawienie.
Abp Fulton J. Sheen napisał: „Skandale czy grzechy Kościoła nie wpływają na Jego wrodzoną świętość. To, że mamy brudne ręce, nie oznacza, że całe nasze ciało jest zanieczyszczone”. W ten sposób ten znany amerykański ewangelizator nawiązał do słów Jezusa, który w Wieczerniku mówi do Piotra: „Wykąpany potrzebuje sobie umyć nogi, cały bowiem jest czysty”
Nie pierwszy raz Jezus przeciwstawia sobie dwie rzeczywistości: zbawienie i potępienie. Ci, którzy wchodzą do Królestwa, mają udział w życiu Boga. Ci, którzy tam nie wejdą, są skazani na potępienie. Jezus mówi o stanie zbawionych i potępionych jako o stanie wiecznym.
W zmaganiu o wejście do Królestwa Bożego nie może być kompromisów. Bądźmy otwarci na ludzi, pełni szacunku i zrozumienia, wrażliwi na ludzką krzywdę i nędzę, ale jednak uczmy się w sytuacjach dwuznacznych mówić: „NIE”, bo postawa radykalizmu naszej wiary pokazuje, że jesteśmy stali w wierności Boskiemu Zbawicielowi, a czasem zbytnia uległość wobec osób na pozór miłych może być przyczyną grzechu zaniedbania.
Panie Jezu, udziel mi łaski, abym wyraźnie dostrzegał różnicę między dobrem a złem. Bym szedł za tym, co jest dobre i prowadzi do wspólnoty z Tobą, a za wszelką cenę unikał tego, co może mieć nawet pozory zła. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.