Homilia na IV Niedzielę Wielkanocną

Drodzy Bracia i Siostry w wierze!

Jako wspólnota Kościoła w Polsce wielbimy Boga za dar wiary, przekazany naszym przodkom wraz z sakramentem chrztu, przyjętym przez księcia Mieszka I w 966 roku.

Chcemy być wierni zobowiązaniom, które z tego faktu wypływają. Dlatego włączamy się w to wielkie dziękczynienie Kościoła w Polsce z racji Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski, bo nie sposób wykreślić i zapomnieć tego, że u początków zrębu tzw. państwowości polskiej był Chrystusowy Kościół, który jak Maryja pod krzyżem Jezusa towarzyszy nieustannie naszej Ojczyźnie na przestrzeni dziejów. „Gdzie chrzest, tam nadzieja” – te słowa towarzyszą nam w Roku Jubileuszowym. Ta nadzieja ma nam towarzyszyć, kiedy będziemy chcieli na nowo przeżywać prawdziwą wiosnę Kościoła – na fundamencie naszej wiary /odnawiając obietnice chrzcielne/.

Dziś słyszymy słowa Jezusa:Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je”.

Obraz Dobrego Pasterza ukazuje charakter więzi łączącej nas z Jezusem. Już nawet zwierzęta są w stanie rozpoznać glos swego pana, właściciela i opiekuna. Dziecko w łonie matki noszone pod sercem rozpoznaje głos swojej mamy, swego ojca i odpowiednią postawą, ruchem daje znaki, że słyszy.  Tymczasem na ziemi ludzie nie potrafią, albo bardziej nie chcą słuchać, toczą potyczki na słowa, na argumenty, wykrzykują swoje racje, wzajemnie się obrażają i tak powstaje jeden wielki chaos, zamieszanie i niezrozumienie – Wieża Babel XXI wieku. Brak kultury słowa w mediach powoduje, że takiej postawy uczą się dzieci i młodzież. Dorośli nie słuchają dorosłych, dzieci nie słuchają rodziców, dziadków, uczniowie nie słuchają nauczycieli. Nie umiemy słuchać siebie, a czy zatem potrafimy słuchać głosu Chrystusa?   Jak jest moja więź z Jezusem Dobrym Pasterzem? Czy godzę się na status bycia owcą, którą w pełni opiekuje się Jezus Dobry Pasterz?

„Idą one za mną i Ja daję im życie wieczne”.

Wiara jest ciągłym, żmudnym podążaniem za Jezusem, za Jego głosem w stronę życia. Usłyszeć głos – to jedna strona medalu, a pójść za nim – to druga strona medalu. Pasterz nigdy nie prowadzi owiec na smyczy, na łańcuchu. Owca idzie dobrowolnie – zna jego glos i podąża za nim w pełni mu ufając. To jest totalna wolność! Tak naprawdę najgłębszym pragnieniem ludzkiego serca nie jest wcale niezależność, ale przynależność do kogoś. To jest prawdziwa wolność, bo życie rodzi się z prawdziwego zjednoczenia z kimś w miłości, a nie w samotności.

„Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki”.

Ręce Jezusa Dobrego Pasterza dają pokój, miłość i wolność. To są ramiona, które obejmują i przytulają do siebie poranione owce. Bo tak naprawdę gdzieś podświadomie szukamy Miłości, która jest wieczna. Kiedy człowiek odkrywa, że słuchał złych doradców, czy naśladował głupie wzorce, bardzo często nie chce się do tego przyznać i idzie w zaparte, przekonując cały świat, że dokonywał słusznych wyborów. A Jezus zaprasza nas do refleksji nad tym, za kim tak naprawdę idziemy, jakimi ideami kierujemy się w naszym życiu, kto jest dla nas prawdziwym autorytetem? Kto jest naszym pasterzem? /Świadectwo kapłana, który był piątym dzieckiem w rodzinie – namawiano jego matkę – usuń, po co ci zagrożenie życia; a potem powikłania przy porodzie – cudem urodzony syn po kilkunastu latach wybrał drogę powołania kapłańskiego/.
Dziękuję Ci Mamo za to, że mnie wtedy urodziłaś!

Ewangelię trzeba umieć odpowiedni dobrze zrozumieć i odczytać. Trzeba ją odczytać nie tylko w kluczu: <JA OWCA>, ale i w kluczu: <JA PASTERZ>. Mamy pełnić tę posługę pasterską wobec naszych rodzin, wobec naszych małżeństw, wobec naszych dzieci. Nie niszcząc i nie ograniczając wolności, mamy innych chronić przed złem, zatroskani i odpowiedzialni za swoich bliskich! Rodzic – Dobry Pasterz wie, czy jego dziecko się modli, czy chodzi do kościoła, czy chodzi na spotkania formacyjne przed bierzmowaniem, czy robi I piątki miesiąca po I Komunii Św. – bo najczęściej jest razem z tym dzieckiem – bo mu towarzyszy… Kiedy nasze dzieci wyjeżdżają na kolonie, na wycieczki, potrafimy sprawdzić wszystko: stan techniczny pojazdu, noclegi, tachograf, czy kierowca jest trzeźwy, czy nie jest zmęczony; ale kiedy nasze dzieci wyjeżdżają, czy potrafimy się zatroszczyć o to, żeby były w niedzielę na Mszy Św., u spowiedzi, na I piątki miesiąca – mamy taki obowiązek, ale też i prawo oraz przywilej, możemy to wymóc na opiekunach i wychowawcach – o tę wolność religijną walczyliśmy przez tyle lat. /przykład turystów przyjeżdżających z Polski/.

Dziś w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczynamy Dzień Modlitw o Powołania kapłańskie i zakonne. Ci którzy mają na co dzień kapłanów i korzystają z ich posługi, nie doceniają tego co mają /przykład o kapłanie w Kazachstanie, który przybył na parafię po blisko 30 latach nieobecności księdza/.

Seminaria duchowne odnotowały w ciągu ostatniego roku o 10% spadek liczby powołań do kapłaństwa, a na pierwszy rok zgłosiło się do nich aż o 25 % mniej kandydatów. Powodów jest wiele: tendencja do szybkich zmian, sekularyzacja /zeświecczenie/, sytuacje nagłaśniane przez media… Kapłaństwo, zakon to jest niestety grupa podwyższonego ryzyka – bardzo łatwo wyjść na świecznik, ale można łatwo z niego spaść…

Ta rzeczywistość powoduje, że ludzie młodzi, mający mniejszą odporność psychiczną, boją się podejmowania odpowiedzialnych decyzji na całe życie… Wyrazem tego jest również niespotykany na tę skalę fenomen wolnych związków /brak dojrzałej odpowiedzialności za małżeństwo/.

Panie Dobry Pasterzu, ześlij mi łaskę kroczenia za Tobą, abym potrafił odrzucić pokusy łatwych i egoistycznie nastawionych ideologii Umocnij w posłudze Dobrego Pasterza nas wszystkich abyśmy potrafili dawać młodemu pokoleniu przykład wiary. Prosimy Cię panie daj łaskę powołania tym, którzy ochotnie na nie odpowiedzą, a tym którzy wybrali tę drogę, daj łaskę wytrwania. Amen.