Homilia na Święto Niepodległości 11 listopada 2016

Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane (Mt 6, 33).

I to właśnie jest głównym naszym powołaniem i zadaniem. Jeżeli Boga i zbawienie postawimy na pierwszym miejscu, wtedy On sam zatroszczy się o to, co będzie konieczne do życia.
Zrozumiał to w swoim życiowym powołaniu, patron dzisiejszego dnia – św. Marcin z Tours, widząc biedaka na ulicy, przeciął mieczem połowę swojego płaszcza i nią przykrył ubogiego. W nocy przyśnił mu się Chrystus okryty tą częścią płaszcza, którą św. Marcin podarował żebrakowi.
Dziś we wspomnienie Św. Marcina przeżywamy 98 Rocznicę Odzyskania przez naszą ukochaną Ojczyznę Niepodległości.

Odzyskanie po 123 latach niewoli prawdziwej niepodległości, było cudem, snem na jawie, radością niepomierną dla tego kraju i dla jego mieszkańców. Polska przez po prawie 1,5 wieku była wymazana z map całego świata – wielu wybitnych polskich patriotów i artystów jak: Wybicki, Dąbrowski, Poniatowski, Chopin, Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Sienkiewicz, Reymont, Paderewski itp. musiało uciekać poza granice Ojczyzny.
A tam na wygnaniu, przeżywali wielką tęsknotę i nostalgię za krajem ojczystym uciemiężonym i zniewolonym.  Opisał to Cyprian Kamil Norwid w utworze pt.: „Moja Piosnka”:

Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba….
Tęskno mi, Panie…

Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą…
Tęskno mi, Panie…

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
„Bądź pochwalony!”
Tęskno mi, Panie…

Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
Równie niewinnej…
Tęskno mi, Panie…

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak – nie za nie,
Bez światło-cienia…
Tęskno mi, Panie…

Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
Przyjaźni mojéj…
Tęskno mi, Panie.

Po odzyskaniu upragnionej wolności wiadomo było, że początki nie będą łatwe – zanim wszelkie ustawodawstwo polityczne się ukonstytuuje. Ale mieliśmy i mamy nadal w sobie hart ducha, pragnienie wytrwania w dobrem, prawdziwą chęć bycia wolnymi i suwerennymi. Obyśmy tę wolność potrafili zagospodarować.

Jan Paweł II wzywał niejednokrotnie do poszanowania wolności. W czasie swej podróży apostolskiej, 17 października 1998 roku na Białorusi, mówił: „Wolności nie można tylko posiadać, ale trzeba ją stale zdobywać, tworzyć. Może ona być użyta dobrze lub źle, na służbę dobra prawdziwego lub pozornego. Dziś przez świat idzie spaczone pojęcie wolności. Nie brak takich, którzy taką właśnie wolność głoszą. O tym winniśmy wiedzieć i to sobie głęboko uświadamiać. Trzeba prosić Boga, aby dał wzrost temu dobru, jakie dokonało się i nadal dokonuje na waszej ziemi, żeby nie zabrakło w sercach męstwa, wielkoduszności i nadziei”.  A mówił to w kraju, który do dziś uważany jest przez dojrzałe demokracje za przykład zniewolenia ludzi przez politykę.
W czasach, w których żyjemy, słowo patriotyzm – umiłowanie Ojczyzny, wydaje się faktycznie jakby nieco zapomniane i nierzadko wypaczone. Nadto wyczuwa się wręcz niechęć używania tych słów, a co dopiero zajmowania postawy, która im odpowiada. Niesamowitą skarbnicą są również rozważania nad kulturą ojczystą Sługi Bożego Stefana Kard. Wyszyńskiego oraz Św. Jana Pawła II – dwóch wielkich patriotów narodu polskiego.
Papież mówił: „Polska, Ojczyzna, Matka nasza. Przyznanie się do matki jest stwierdzeniem własnej tożsamości”.

Chrześcijanin – Katolik – Polak, powinien być patriotą, lecz zdrowym i tu jak najbardziej właściwe jest hasło: Bóg, Honor, Ojczyzna. Właśnie taka kolejność: najpierw miłość do Boga, z niej wypływa poszanowanie godności człowieka, a to jest niesłychanie ważne dla prawidłowego spojrzenia na miłość do Ojczyzny. Należy bowiem patrzeć na nią poprzez człowieka: Ojczyzna jest dla człowieka, a nie człowiek dla Ojczyzny. Także wszelkie prawo ustanawiane w Ojczyźnie nie może wykraczać poza prawo naturalne, wlane przez Boga wraz z aktem stwórczym w serce człowieka. Prawo, które jest uniwersalne, ponadnarodowe i niezbywalne, między innymi jest to prawo do życia. Patrząc w historię, widzimy, do jakich wypaczeń dochodziło wtedy, gdy ideologie, systemy państwowe nie były dla człowieka, lecz gdy człowiek traktowany był jako jeden z trybów, coś, co służy danej ideologii, czy systemowi. Dopiero teraz pokazuje się nam w całej pełni zdrowa miłość do Ojczyzny – dobra wspólnego, dziedzictwa naszych przodków, wspólnego domu.
Dziś kiedy od wielu lat czujemy pełną wolność, kiedy żyjemy w zjednoczonej Europie, zastanawiamy się nad przyszłością naszego narodu. I jak zawsze z niepokojem spoglądamy na młode pokolenie, czy podejmie ten trud, ciężar i obowiązek bycia wiernymi spadkobiercami tego co otrzymaliśmy od przodków. I znowu odwołujemy się do Jana Pawła II, który w czasie pielgrzymki do Ojczyzny w 1987 roku na Westerplatte – w miejscu które jest symbolem odwagi, męstwa, determinacji i walkę bohaterskiej z najeźdźcą hitlerowskim mówił do młodych ludzi:.

<<Przyszłość Polski zależy od was i musi od was zależeć. To jest nasza Ojczyzna – to jest nasze „być” i nasze „mieć”. I nic nie może pozbawić nas prawa, ażeby przyszłość naszego „być” i „mieć” nie zależała od nas’.

Prośmy dziś Chrystusa, aby pomógł nam właściwie zagospodarowywać odzyskaną wolność. Prośmy o ducha jedności i pokoju w naszym kraju, o to aby zapanowała wreszcie zgoda.
Czy za mało mamy znaków z góry i tragicznych wypadków, że dalej musimy „walczyć”, ale ze sobą, uprawiać warcholstwo – nieustannie się kłócić spierać, dzielić, – czy o taką wolność w Ojczyźnie walczyli ci którzy ginęli?

Niech zwycięży w nas świadomość ceny ofiary, jaką złożyli ci, dzięki którym przeżywamy 98 rocznicę Odzyskania Niepodległości. Jakie mamy naprawdę szczęście od Boga, że jesteśmy w tym miejscu i w tym czasie. Dziś naprawdę każdy z nas może z dumą mówić: cieszę się że jestem Polakiem, cieszę się że w tym kraju nad Wisłą żyć mi przyszło. Niech Polska będzie naszą największą miłością, radością i zarazem wyzwaniem, abyśmy wywalczoną wolność potrafili właściwie zagospodarować.
Chryste, z nadzieją i radością oczekuję Twego przyjścia. Stała czujność i wytrwała modlitwa są arką, która chroni mnie przed złem tego świata i pozwala mi bezpiecznie dążyć do Ciebie. Umacniaj w nas panie pragnienie dobrego służenia naszej Ojczyźnie, abyśmy zachowali depozyt wiary przekazany przez naszych przodków i przekazali go dalej młodemu pokoleniu. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.