A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”.
Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”.
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. (J 2,1-12)
„Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie”
Kościół od samego początku pojawienia się Zbawiciela widział jako epifanię, czyli objawianie się Mesjasza światu. Trzeba dostrzec, że Jezus pierwszego cudu nie dokonał ani w synagodze, ani w świątyni, lecz uczynił to w domu weselnym. Zauważmy, że w Kanie Galilejskiej uczestnicy wesela znaleźli się w zasięgu oddziaływania Chrystusa. Gdyby w Kanie Galilejskiej odbywało się wesele ludzi bogatych i zapobiegliwych, którym nigdy niczego nie zabrakło, Jezus nie mógłby uczynić pierwszego cudu. Tymczasem trafiło na ludzi młodych i ubogich. „A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa rzekła do Niego: «Nie mają wina»”. Gdyby zabrakło tej jednej osoby o sercu czystym jak serce dziecka i o mocnej wierze – czyli Maryi, gotowej poprosić o niemożliwe, to Jezus nie uczyniłby cudu. «Napełnijcie stągwie wodą».
I napełnili je aż po brzegi.: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci więc zanieśli. Gdyby słudzy, zamiast natychmiastowego i całkowitego posłuszeństwa, odmówili napełnienia naczyń wodą albo wypełnili je tylko do połowy, Jezus miałby związane ręce. Ubóstwo pary młodej, czyste serce Matki Bożej i posłuszeństwo sług sprawiły, że cud w Kanie się wydarzył. Bóg miał szansę zadziałać. Taka jest Ewangelia…
Czy to było wyjątkowe wesele? Było wyjątkowe, bo Jezus, Syn Boży, był fizycznie na nim obecny i dokonał pierwszego cudu. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że jest On obecny na każdym ślubie i weselu, gdzie małżonkowie przez sakrament małżeństwa zapraszają Go do swojej wspólnoty.
Wydarzenie z Kany uczy nas, że nie ma takiej dziedziny życia, w której Chrystus nie byłby obecny… tak wygląda Kościół w Kanie Galilejskiej dziś…
Małżonkowie, którzy pielgrzymują do Ziemi Świętej, w Kanie Galilejskiej odnawiają swoją przysięgę małżeńską. W każdym małżeństwie powtarza się wydarzenie z Kany. Rozpoczyna się ono w radości i entuzjazmie /czego symbolem jest wino/, lecz początkowa euforia, podobnie jak wino w Kanie, wraz z upływem czasu zużywa się i zaczyna jej brakować. Coraz częściej więc robi się rzeczy już nie z miłości oraz z radością, ale z nawyku.
Jeśli tego zabraknie, to małżeństwo, rodzinę może ogarnąć zwyczajna szarość i nuda. A najgorsze jest wtedy, jeżeli do zaoferowania ma się jedynie zmęczenie, narzekania i zgorzknienie.
Zapytano pewnego doświadczonego profesora – psychologa rodziny – co buduje i co rozbija więź między ludźmi. Odpowiedział: „Zawsze buduje wzajemna troska, pomoc i gotowość do poświęcenia, ofiary. Najgorzej gdy w nasze życie wkrada się nadmierna chęć posiadania – czyli pieniądze często połączone z wygórowanymi ambicjami – bo wtedy tak łatwo w domu w rodzinie, w sąsiedztwie wejść na drogę konfliktu i nieporozumienia – a wtedy to już tylko dramat i nędza. I to jest największe zagrożenie współczesnego świata – nie wojny, nie konflikty zbrojne, zamachy terrorystyczne, pandemie, kataklizmy – ale chęć posiadania pieniędzy i wygórowane ambicje”.
Zawsze możemy na nowo zaprosić Jezusa na swoje gody! Jeżeli jest obecny, zawsze można Go poprosić, żeby powtórzył cud z Kany i przemienił wodę w wino. Wodę przyzwyczajenia, rutyny, oziębłości w wino miłości, ofiarności i radości wspanialszych niż początkowe, podobnie jak wino rozmnożone w Kanie.
Co tak naprawdę oznacza zaproszenie Jezusa na swoje wesele?
Oznacza ono otaczanie szacunkiem w swoim domu Ewangelii, wspólną modlitwę, przystępowanie do sakramentów, uczestniczenie w życiu Kościoła. Nie zawsze małżonkowie są na tym samym poziomie religijnym. Może warto się jednak pomodlić /temu też służy nasza Wizyta Duszpasterska w świątyni/, aby Jezus stał się jak najszybciej przyjacielem także współmałżonka, a może naszych dzieci, które gdzieś w meandrach zachłysnęły się wolnością i pogubiły się na swoich drogach. Może warto na nowo Jezusa zaprosić jak na Wesele w Kanie Galilejskiej, ażeby pomógł nam uporządkować nasze życie i na nowo stał się przyjacielem naszego domu i naszej rodziny!
Panie Jezu, Ty na weselu w Kanie Galilejskiej pokazałeś, jak łatwo smutek może zamienić się w radość, a wstydliwy brak i głód – w sytość i obfitość. Bądź moim największym przyjacielem i przemieniaj w wodę życia moje codzienne problemy, bolączki i trudy. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
PIEŚŃ: „O zbawcza Hostio”;
Panie Jezu klękam przed Tobą na początku nowego roku kalendarzowego. Uwielbiam Cię Panie Jezu, który jesteś jedyną Drogą, Prawdą i Życiem, jedyną Światłością, Mądrością i Miłością. W starożytnym Izraelu funkcjonowało powiedzenie, zrozumiałe dla tamtego kręgu kulturowego. gdy młody mężczyzna poznawał kobietę, z którą chciał się ożenić, mówił swoim rodzicom, że „znalazł wreszcie sandały na swoje stopy”. Dziś w Ewangelii Jan Chrzciciel mówi o Jezusie: „Nie jestem godny rozwiązać Mu rzemyka u sandałów”. Przedstawia więc Zbawiciela – używając obrazu sandałów – jako oblubieńca, pana młodego, gotowego poślubić ukochaną i pielgrzymować z nią po ścieżkach codzienności.
Tą oblubienicą jest Kościół, jest ludzkość, jest wreszcie moja dusza. Tajemnica chrztu Jezusa ujawnia nam Jego łączność z nami, grzesznikami, i Jego wielką miłość, która każe pójść tam, gdzie idzie oblubienica.
Panie Jezu, Ty patrzysz na mnie zakochanymi oczami oblubieńca. A Ja chcę być Twoją ukochaną duszą. I choć nie jestem godny zawiązać rzemyka u Twoich sandałów, wierzę w Twoją miłosierną miłość, zanurzając się w tajemnicę mojego chrztu.
PIEŚŃ: „Przez chrztu świętego”;
Panie Jezu dziękuję Ci za łaskę wiary, za tę nadprzyrodzoną moc, dzięki której Cię poznałem i przyjąłem. Dziękuję za dar chrztu świętego, który wprowadził mnie do wspólnoty twojego Kościoła. Pragnę wyrazić Ci moją wdzięczność za wszelkie dobro, którym obdarzasz mnie tu na ziemi.
Będziemy powtarzali: Dziękujemy Ci Panie Jezu!
– za to że wybrałeś nas przed założeniem świata abyśmy byli święci i nieskalani przed Twoim Obliczem;
– za to że z miłości przeznaczyłeś nas dla siebie jako przybranych synów;
– za Twoją światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat
przychodzi;
– za to, że z twojej wielkiej dobroci otrzymujemy laskę po łasce;
PIEŚŃ: „Dzięki o Panie”;
Panie Jezu na progu Nowego 2022 Roku pragnę u Twoich stóp złożyć moje szczególne postanowienia i zobowiązania. Będziemy powtarzali:
Prosimy Cię Panie Jezu!
– o wierność Twojej nauce i prawdziwe przywiązanie do Twojego Kościoła;
– o odwagę w głoszeniu Dobrej Nowiny o zbawieniu tym, którzy jeszcze Ciebie nie
poznali lub odeszli od Ciebie;
– o zdecydowaną postawę sprzeciwu oraz o obronę wiary katolickiej wśród tych,
którzy wyśmiewają Kościół i niszczą zasady życia chrześcijańskiego;
– o stałość w umacnianiu i pogłębianiu wiary poprzez modlitwę, życie
sakramentalne oraz dobre uczynki miłosierdzia chrześcijańskiego;
PIEŚŃ: „Wiele jest serc, które czekają na Ewangelię”;
Przed nami ważne wydarzenie wiary, jakim będą planowane na wrzesień 2022 roku Misje Ewangelizacyjne. Ostatnie Misje przeżywaliśmy 10 lat temu. Mamy świadomość, że potrzebujemy odnowy moralnej naszej parafii. Dlatego pragniemy przez kolejne 9 miesięcy modlić się o nasze duchowe przygotowanie do Misji Świętych.
MODLITWA W INTENCJI MISJI
O Jezu, Boski nasz Odkupicielu, który przyszedłeś rzucić ogień na ziemię i bardzo pragniesz, aby on już zapłonął Rozpal nasze umysły i serca pragnieniem zbawienia całego świata i każdego człowieka, aby nikt nie zginął z tych, których Ci dał Ojciec. O Jezu, Dobry Pasterzu, wzbudź w naszym Kościele apostolską gorliwość pasterzy i wiernych w dziele Nowej Ewangelizacji. Pobłogosław dzieło świętych misji, które podejmujemy. Najświętsze Serce Jezusa, pragnące dusz naszych, spraw, aby nikt nie pozostał obojętny wobec Twojej Ewangelii, aby nikt nie trzymał się z daleka od Słońca Miłości, promieniującego dla nas w Eucharystii, aby nikt nie czuł się zwolniony od czynnej miłości wobec tylu braci i sióstr, potrzebujących pomocy. O Jezu, Najwyższy i Wieczny Kapłanie, poślij na nowo, Ducha Świętego, aby odnowił oblicze naszej parafii, aby rozgrzał serca zobojętniałe i zimne, aby wlał odwagę w serca tchórzliwe, aby umocnił serca słabnące w wierze, aby przyprowadził do nawrócenia serca niewierne i zdradliwe, aby oświecił serca błądzące i idące na kompromis z duchem tego świata, aby ożywił w sercach wszystkich świadomość powołania do apostolstwa w rodzinie, parafii, miejscu pracy i nauki. Maryjo, Gwiazdo Zaranna Nowej Ewangelizacji, która rozświetlasz nieustannie nasze drogi życiowe, wspomóż nas swoim wstawiennictwem w dziele odnowy naszej wspólnoty parafialnej. Zmobilizuj nas wszystkich, jak kiedyś sługi w Kanie Galilejskiej, do czynu przygotowującego cud przemiany naszych wnętrz poprzez Misje Ewangelizacyjne. Dopomóż nam zaprosić na nowo Twojego Syna w teraźniejszość i przyszłość naszego życia osobistego, rodzinnego i społecznego. Amen.
PIEŚŃ: „Przed tak wielkim Sakramentem”.