List Pasterski Metropolity Przemyskiego z okazji rozpoczęcia roku szkolnego 2022/2023
Katechizujemy z rodziną i w rodzinie
- Święci przez swoją pokorę uczą prawdziwej mądrości
W ostatnią niedzielę tegorocznych wakacji, Pan Bóg w swoim słowie poucza nas o potrzebie pokory, która zapewnić może człowiekowi znalezienie łaski u Pana[1]. Szczególnym przejawem tej łaski jest dar mądrości, która jest nie tyle zasobem wiedzy, co przede wszystkim umiejętnością dobrego, sprawiedliwego życia. Prawdziwą mądrość zdobyli przede wszystkim ludzie święci, dzięki temu, że swoje decyzje i czyny opierali na Ewangelii, nią się kierując i motywując. Z tego względu warto wsłuchiwać się w ich nauki i studiować przykłady ich życia.
Ćwierć wieku temu, św. Jan Paweł II, podczas homilii wygłoszonej w Krośnie, mówił do nas, że podkarpacka ziemia jest przesiąknięta i nabrzmiała świętością nie tylko św. Jana z Dukli, ale także wielu innych świętych. Jesteście spadkobiercami tego uświęcenia – przypomniał nam papież, zachęcając jednocześnie, abyśmy krocząc po tej ziemi, naśladowali owych nauczycieli życiowej mądrości. Wydała bowiem ta ziemia wielu autentycznych świadków Chrystusa, ludzi, którzy w pełni zawierzyli Panu Bogu i poświęcili swoje życie dla głoszenia Ewangelii. Idźcie ich śladami! Wpatrujcie się w ich życie! Naśladujcie ich czyny![2].
Wakacyjny czas stał się dla wielu z nas okazją do odwiedzenia miejsc związanych z życiem naszych świętych patronów. Czyniliśmy to nie tylko z powodów turystycznych, lecz przede wszystkim kierowani wiarą w przemożne wstawiennictwo świętych. Chcieliśmy podjąć refleksję i szukać inspiracji do prowadzenia życia podobnego im: pełnego oddania Bogu i człowiekowi. Indywidualnie, w rodzinnym gronie lub z pątniczą grupą, odwiedzaliśmy licznie sanktuaria rozsiane po naszej podkarpackiej ziemi. Dukla, Korczyna, Przemyśl, Strachocina, Miejsce Piastowe – to tylko niektóre z miejsc, które przypominają nam w tajemniczy sposób owo bogactwo chwały Jezusa Chrystusa objawiającej się w Jego świętych[3], o których pisał Apostoł Paweł. Dziękuję wszystkim, którzy troszczą się nie tylko o te miejsca, ale także o to, aby nie zaprzepaścić świadectwa życia świętych i błogosławionych.
W aklamacji poprzedzającej odczytanie Ewangelii usłyszeliśmy znane nam dobrze słowa Pana Jezusa: Weźcie na siebie moje jarzmo i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokornego serca[4]. Od Jezusa uczyli się życia święci i błogosławieni. Z kolei na lekturze żywotów świętych, swoje moralne wzorce kształtowali nasi przodkowie. Idąc za wskazaniami Jezusa budowali Kościół. Rozumieli ten Kościół jako lud Boży, winnicę, Bożą rolę, owczarnię, Ciało Mistyczne, Bożą budowlę. Choć mentalność współczesnego świata zdaje się promować innych idoli i inne wspólnoty życiowe, których postawy często są zupełnie sprzeczne z zasadami Ewangelii, trwajmy wytrwale w szkole Chrystusa. Uczmy się od Niego kształtować Kościół, rozumiany jako wspólnota z Panem Bogiem i wspólnota ludzi między sobą. Owocem takiego myślenia i wynikających z niego działań będzie nasze zbawienie.
- Wyruszyć w drogę miłości rodzinnej
Zakończony w czerwcu Rok Rodziny dał wiele okazji do dowartościowania jej roli w ewangelizacyjnej misji Kościoła. Rodzina jest przecież Kościołem domowym, podstawową komórką żywego Kościoła. Dziękuję za wszelkie inicjatywy duszpasterskie, podejmowane w ostatnim czasie dla umocnienia tej cząstki Kościoła.
Dziękuję duszpasterzom, osobom konsekrowanym i świeckim liderom za ewangelizacyjny trud podejmowany podczas pielgrzymek, ale także podczas licznych turnusów rekolekcji formacyjnych różnych ruchów i stowarzyszeń. Słowa uznania kieruję w stronę rodzin, szczególnie tych, którzy w ramach Ruchu Światło-Życie odbywali swe formacyjne rekolekcje wakacyjne. Wspólnie przeżyty wakacyjny odpoczynek to nie tylko szczególna okazja do pogłębiania osobowych relacji z Bogiem, ale także sposobność do przekazywania wiary swoim dzieciom. Dziecko, które widzi rodziców pobożnie klękających, idących do kościoła czy czyniących z wiarą znak krzyża, kiedy przechodzą obok przydrożnej kapliczki, doświadcza pierwszych religijnych przeżyć, które często pozostawiają trwały ślad na całe życie. Rodzice, którzy własnym przykładem potrafią przybliżać swoim dzieciom piękno duchowych sylwetek świętych, są najlepszymi nauczycielami sztuki dobrego życia, także religijnego.
Drodzy Rodzice! To prawda, że zatroskani o dobro swoich synów i córek, jesteście wezwani, by pełni poświęcenia zająć ostatnie miejsce, rezygnując niejednokrotnie z kariery, bogactwa, beztroskiego życia, a także – jakże często – ze zwykłego odpoczynku. Nie zapominajcie jednak, że bardziej niż na dobrobyt materialny, Wasze dzieci czekają na wspólnie spędzony czas, na rozmowy, na przykłady mężnego pokonywania przeciwności życiowych. Słowa z Ewangelii: Każdy, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony[5], niech staną się zachętą do rewizji postaw i wytrwałości w ofiarnej służbie Kościołowi obecnemu w Waszych rodzinach. Bądźcie pewni, że jeżeli młodzież będzie widziała rodziców zatroskanych o sędziwych dziadków, osoby chore i potrzebujące pomocy, wtedy sama zapragnie żyć w takim duchu i będzie szanować każdego napotkanego człowieka, także tego, który jest dotknięty wojną i szuka w naszej Ojczyźnie pomocy. Taka postawa wielu polskich rodzin jest konkretnym potwierdzeniem słów, które na zakończenie Roku Rodziny skierował papież Franciszek: Zachęcam was, abyście zdecydowanie wyruszyli drogą miłości rodzinnej, dzieląc ze wszystkimi członkami rodziny radość płynącą z tego powołania. Niech miłość, której doświadczacie między wami, zawsze będzie otwarta, wychodząca ku innym, zdolna do «dotykania» najsłabszych i poranionych, których spotykacie na waszej drodze: słabych na ciele i słabych na duszy. Miłość bowiem, także ta rodzinna, oczyszcza się i umacnia, kiedy jest dawana. Kościół jest z wami, co więcej: Kościół jest w was![6].
III. Rodzice najlepszymi katechetami dla swoich dzieci
Pomimo tego, że Rok Rodziny się zakończył, Kościół nigdy nie przestanie podkreślać, jak wielką rolę w jego posłannictwie spełnia chrześcijańska rodzina. W przededniu rozpoczęcia nowego roku szkolnego warto przypomnieć sobie, że rodzice chrześcijańscy są pierwszymi i niezastąpionymi katechetami swoich dzieci, do czego uzdalnia ich sakrament małżeństwa[7]. Rodzina nieustannie pozostaje pierwszym i podstawowym środowiskiem wychowawczym, w którym m.in. kształtują się postawy społeczne. Doświadczenia dobrej rodziny, a co się z tym wiąże, odpowiedzialnych, twórczych i gotowych do poświęceń więzi małżeńsko-rodzinnych, tworzą solidny fundament pięknego człowieczeństwa. To przede wszystkim rodzice, przy pomocy słowa i przykładu, powinni być dla dzieci pierwszymi zwiastunami wiary[8]. Dom rodzinny jest więc pierwszą szkołą życia chrześcijańskiego i szkołą pięknego człowieczeństwa, a mama i tato są najlepszymi katechetami dla swoich dzieci.
Drodzy Rodzice! Nie zrzucajcie odpowiedzialności za wychowanie, edukację i katechizację Waszych dzieci na parafię, szkołę lub media! Trzeba nam dzisiaj – może bardziej niż kiedykolwiek – odnawiać religijną wrażliwość, czytelnie świadczyć wobec naszych dzieci i młodzieży o przynależności do Kościoła, a także uczyć ich odpowiedzialności za jego piękno. Jako dorośli, nie zatrzymujcie się na poziomie wiary dziecka pierwszokomunijnego i nie ulegajcie pokusie sprowadzania chrześcijaństwa do „świątecznych tradycji”.
Niech na nowo zagości w waszych domach wspólna modlitwa, czytanie Pisma Świętego oraz dobrych książek i prasy religijnej. Uczcie wasze dzieci korzystania z mediów katolickich, proponujcie wartościowe filmy o tematyce religijnej, podejmujcie rozmowy na tematy wiary, Boga i Kościoła. Razem z dziećmi uczestniczcie w każdą niedzielę we Mszy św., modlitwie różańcowej w październiku, roratach czy nabożeństwach wielkopostnych. Z dziećmi podejmujcie post i wyrzeczenia oraz wspólnie przystępujcie do spowiedzi. Módlcie się za swoje dzieci i ze swoimi dziećmi. Sami dbajcie pilnie o rozwój swojego życia duchowego i poznawajcie sumiennie prawdy wiary, aby nimi żyć i przekazywać je swoim dzieciom. Nie wstydźcie się symboli religijnych w waszych domach, dbajcie, by dzieci nosiły medalik. Pomóżcie dzieciom zaangażować się we wspólnoty ministrantów, scholii i innych wspólnot religijnych. Mówcie dzieciom otwarcie, jak trzeba żyć oraz dawajcie im dobry przykład. Brońcie dzieci przed zgorszeniem, zawsze grzech nazywajcie grzechem i przestrzegajcie przed jego skutkami. Uświadamiajcie dzieci i młodzież, że Kościół jest naszym wspólnym domem, o którego piękno mamy się troszczyć.
Przygotowujemy się w Archidiecezji Przemyskiej do wielkiego wydarzenia wiary, jakim będzie peregrynacja obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Będziemy w wierze wpatrywać się w Serce Boga, aby je lepiej poznawać, bardziej miłować i gorliwiej naśladować. Zaangażujmy się w odkrywanie tajemnic Bożego Serca i pomóżmy innym zachwycić się Bożą miłością do człowieka.
- Mieć odwagę mądrze wychowywać
Serce rozumnego rozważa przypowieść, a ucho słuchacza – to pragnienie mędrca – czytamy w Mądrości Syracha[9]. Rozpoczynając rok szkolny i katechetyczny, życzę katechetom, nauczycielom i rodzicom twórczej współpracy dla dobra młodego pokolenia, a co za tym idzie, Kościoła świętego. Niech nie zabraknie Wam światła Ducha Świętego w szlachetnym trudzie kształtowania nie tylko umysłów, ale nade wszystko serc i dusz dzieci i młodzieży. Miejcie odwagę wymagać od siebie i od tych, do których Opatrzność Boża Was posyła. Polecam Was wstawiennictwu błogosławionego Bronisława Markiewicza, wychowawcy o wrażliwym sercu, zatroskanego o dobro swoich podopiecznych, a także św. Andrzeja Boboli, szczerze zatroskanego o jedność i świętość Kościoła. Uczniom życzę wiele zapału i wytrwałości w zdobywaniu wiedzy oraz w kształtowaniu dojrzałych postaw. Módlmy się za siebie nawzajem, aby nie brakowało nam pokory wobec Boga Stwórcy i wobec drugiego człowieka.
Maryjo, Królowo rodzin, módl się za nami!
Z serca błogosławię
✠ Adam Szal
Arcybiskup Metropolita Przemyski
[1] Por. Syr 3,18.
[2] Homilia św. Jana Pawła II podczas kanonizacji bł. Jana z Dukli, Krosno, 10 czerwca 1997 r.
[3] Por. Ef 1,18.
[4] Mt 11,29.
[5] Mt 14,11.
[6] Homilia papieża Franciszka podczas Mszy św. z okazji X Światowego Spotkania Rodzin, Rzym, 26 czerwca 2022 r.
[7] Christifideles laici, 34.
[8] Por. Lumen gentium, 11.
[9] Syr 3,29.
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
W tym roku uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej, którą obchodzimy 26 sierpnia, przypada w piątek. Każda uroczystość znosi obowiązek zachowania wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Wynika to z kanonu 1251 Kodeksu Prawa Kanonicznego, w którym czytamy:
„Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa”.
Homilia na środę, 17 sierpnia 2022 r.
„Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi”.
Dzisiejszy fragment Ewangelii można by zatytułować – Ekonomia Bożej Miłości. Patrząc na opowiedzianą przez Jezusa przypowieść okiem ekonomisty, z pewnością dostrzeżemy pewnego rodzaju niesprawiedliwość. Oto ci, którzy pracowali od świtu, poświęcili najwięcej wysiłku, otrzymali taką samą zapłatę jak ci, którzy pracowali najkrócej, i do tego otrzymali tę zapłatę jako ostatni. Według kategorii ludzkich, dwukrotnie stracili. A ci, którzy pracowali najkrócej, dwukrotnie zyskali. „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czyż nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje, i odejdź. Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry?”
Trzeba jednak pamiętać, że przypowieść nie mówi o sprawiedliwości w stosunkach pracowniczych, tylko o nagrodzie, którą jest niebo. Nagrodzie, którą może otrzymać każdy, kto – choćby w ostatniej chwili – przyłoży swoją rękę do Bożej winnicy. Nie o denary tu chodzi, lecz o miejsce przy Bożym stole. Nie o stosunki ekonomiczne, lecz o hojną miłość Jezusa Chrystusa, którego miłosierdzie dotknie przede wszystkim tych, którzy najmniej sobie na nie zasłużyli. Nie ma w tym niesprawiedliwości, lecz litość. Miłość bowiem kieruje się bardzo szczególną ekonomią, której po ludzku nie musimy rozumieć. Możemy ją tylko przyjąć ze zdumieniem i wdzięcznością. Bo to my jesteśmy tymi robotnikami ostatniej godziny, którzy dostali najwięcej, i to jako pierwsi.
Panie Jezu Chryste, pod wieczór mojego życia, gdy odkryję, jak mało i niechętnie pracowałem w Twojej winnicy, zmiłuj się nade mną. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Homilia na Środę, 10 sierpnia 2022 r.
„Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli ziarno pszenicy, wpadłszy w ziemię, nie obumrze, zostanie samo jedno, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity”.
Dziś kolejny raz w Ewangelii czytamy o ziarnie…Jezus mówi: ziarno, które nie obumrze zostaje samo…a to, które obumrze przynosi plon…To znaczy, że poświęcenie wszystkiego, co jest dla nas cenne – włącznie z życiem – procentuje na przyszłość. Współcześnie – w dobie indywidualizmu, materializmu…zapomina się o tym zaleceniu…
„Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne”.
Ludzie kochają swoje życie…chcą je przeżyć w pełni…Zwiedzają świat, bywają na imprezach, kupują drogie samochody i wille z basenem…Ale to wszystko jest chwilowe… Dobra materialne nie są niczym złym…ale kiedy stawia się je ponad wszystko, zasłaniają nam prawdziwy świat…i prawdziwe wartości… Kto nienawidzi swojego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne…Panu Jezusowi nie chodzi o jakieś cierpiętnictwo czy skrajną ascezę, ale o pewne spojrzenie na życie; że w życiu są sprawy ważniejsze niż nawet samo życie…Jeżeli ktoś chce być wiecznie piękny, młody, bogaty i popularny, to zapomina o rodzinie, znajomych, przyjaciołach, ale przede wszystkim o Bogu…a kiedy nagle czar pryska…przychodzi starość, kończą się pieniądze…lub zdarza się wypadek, po którym nigdy już nie będzie się takim sprawnym, wtedy okazuje się, że został sam odeszli pseudo przyjaciele, bo wszyscy, którzy byli obok wyłącznie ze względu na popularność czy pieniądze…ulatniają się jak kamfora…Kiedy jednak postawimy sobie inną hierarchię wartości…stawiając jako top sprawy Królestwa Niebieskiego…wtedy wszystko inne wskoczy w odpowiednią szufladkę…i będziemy świadkami wielkich cudów.
„Kto zaś chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec”.
I jeszcze najważniejsza myśl na zakończenie dzisiejszej Ewangelii. Ta myśl, to wezwanie Jezusa, skierowane do Jego sług, by zawsze być blisko Niego. Oto sposób, jak nasze krótkie życie, które nieuchronnie kiedyś się zakończy, uczynić dobrym i pięknym: jako uczniowie Jezusa powinniśmy pamiętać, że powinniśmy być zawsze tam gdzie On – nasz Mistrz i Pan. Zrozumiał tę prawdę dzisiejszy patron – Św. Wawrzyniec, poświęcając cale życie Jezusowi. Prośmy gorąco, abyśmy także zrozumieli przesłanie Jezusa płynące z dzisiejszej Liturgii Słowa:
Panie Jezu Chryste, jestem jak ziarno rzucone w ziemię: obumieram. Wiem jednak, że moje obumieranie zbliża mnie do Ciebie, dlatego przyjmuję tę trudną drogę.
Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
22 – 18 sierpnia 2022
XXI Niedziela zwykła – 21 sierpnia 2022
1. W okresie wakacji i urlopów – prosimy o Bł. Boże i bezpieczeństwo dla wszystkich wypoczywających i podróżujących. Nie zapominajmy o naszych chrześcijańskich praktykach: o modlitwie, spowiedzi św. i niedzielnej Mszy Św.
2. Modlitwę różańcową prowadzi Róża NMP Królowej Polski, a za tydzień Róża MB Częstochowskiej.
3. Msze Święte w okresie wakacyjnym będą odprawiane: w poniedziałek, środę i piątek o godz. 18.00, we wtorek, czwartek i sobotę o godz. 8.00.
4. W Liturgii Kościoła wspominamy:
– dziś, 21 sierpnia br. – wspomnienie liturgiczne Św. Piusa X, papieża;
– w poniedziałek, 22 sierpnia br. – wspomnienie NMP Królowej;
– we wtorek, 23 sierpnia br. – Św. Róży z Limy, patronki Ameryki Pd.;
– w środę, 24 sierpnia br. – Św. Bartłomieja, Apostoła /odpust w parafii Bartkówka o godz. 10.30/;
– w piątek, 26 sierpnia br. – Uroczystość MB Częstochowskiej /odpust w Dąbrowce Starzeńskiej – parafia Siedliska o godz. 11.00/;
– w sobotę, 27 sierpnia br. – Św. Moniki, matki Św. Augustyna;
– w niedzielę, 28 sierpnia br. – wspomnienie liturgiczne Św. Augustyna, bpa i doktora Kościoła.
Wszystkim solenizantom i jubilatom tygodnia składamy najlepsze życzenia.
5. We wtorek Koronkę do Siedmiu Boleści Matki Bożej prowadzi Róża III, a w środę Nowenna do MB Nieustającej Pomocy.
6. Dziękujemy osobom sprzątającym świątynię, ofiarującym i dekorującym świątynię kwiatami: Antonina Toczek, Czesława Radoń, Krystyna Dżuła, Maria Socha, Danuta Kijowska /drugie sprzątanie w poniedziałek o godz.16.30/.
O posprzątanie świątyni prosimy: Agnieszka Kijowska, Marcin Baran, Monika Baran, Renata Niemiec, Teresa Sochacka, Aleksandra Sochacka, Anna Starzak /w sobotę o godz.8.30/.
7. Na stronie parafialnej dzięki zamontowaniu kamery stacjonarnej na razie transmisja testowa na żywo i monitoring w kościele /na stronie znajduje się link/.
8. Ofiary na potrzeby kościoła złożyli:
– Zbigniew FORNAL – 200 zł;
– Lidia, Grzegorz HADAM – 500 zł;
– Teresa, Eugeniusz KOCIUBA – 200 zł;
– Krzysztof MARSZAŁEK – 200 zł;
– Kazimierz NIEMIEC – 200 zł;
– Michał NIEMIEC – 200 zł. Serdeczne Bóg zapłać wszystkim ofiarodawcom!
9. Składka za tydzień przeznaczona jest na potrzeby naszej parafii.
10. Zapowiedzi:
– Dariusz Paweł ŚWIERCZ – syn Józefa i Marii z d. Breś; ur. w Nisku, zam. w Godziszowie i Barbara Dominika DŻUŁA – córka Andrzeja i Teresy z d. Kiełbasa; ur. w Brzozowie, zam. w Nozdrzcu – Zapowiedź I. Ktokolwiek wiedziałby o przeszkodach związanych z zawarciem związku małżeńskiego, proszony jest o zgłoszenie do kancelarii parafialnej.
Homilia na Uroczystość Wniebowzięcia NMP -15 sierpnia 2022 r.
„Wielki Znak ukazał się na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.
Wizja Apokaliptyczna Św. Jana nie pozostawia żadnych wątpliwości.
Tą Tajemniczą Niewiastą obleczoną w słońce jest Najświętsza Maryja Panna – Matka Jezusa Chrystusa! Maryja, która w pełni jest otoczona Jego światłem. Na głowie ma wieniec z dwunastu gwiazd, czyli dwunastu pokoleń Izraela – symbol wspólnoty świętych i błogosławionych w niebie. U Jej stóp leży księżyc – odbijający blade światło słoneczne, który symbolizuje śmierć i przemijalność ludzkiego życia.
Maryja – Niewiasta obleczona w słońce jest SIGNUM – czyli znakiem zwycięstwa Boga, zwycięstwa Jego miłości, zwycięstwa dobra, nad szatanem, nad grzechem – nad wszelkim złem. Wielkim znakiem zawierzenia, wielkim znakiem pocieszenia. Można śmiało do niej odnieść stwierdzenie: „Jakie Życie, taka Śmierć” – bo jak wierzymy tradycji K-ła, Maryja zasnęła i z ciałem i duszą została wzięta do nieba. Wniebowzięcie NMP jest wypełnieniem obietnic danych przez Boga i jest równocześnie nagrodą za Jej zgodę, poświęcenie i świętość życia. Pieśń uwielbienia, którą wyśpiewała Maryja w domu Elżbiety, jest wyrazem postawy, jaka cechowała Jej całe życie. „Wielbi dusza Moja Pana i raduje się duch mój w Bogu Zbawicielu moim, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” Słowa wypowiedziane w domu Elżbiety są hymnem dziękczynienia i uwielbienia Boga za wszystko, czego dokonał w Jej życiu. Maryja należy do tych osób wybranych przez Pana, którym okazuje swoje niezgłębione miłosierdzie, chociaż została wystawiona na wielką próbę wiary! Chwała, jakiej doświadczyła, jest dla niej nagrodą za Jej postawę życia – postawę miłości: służby, pokory, wierności i pełnego zaufania Bogu. Jej Magnificat wypowiedziane w domu Elżbiety może stać się codzienną modlitwą każdego z nas. Przecież my jako Polacy –mamy Panu Bogu za co dziękować i za co Go uwielbiać!
Tak łatwo zapominamy, że nasz naród tyle razy doświadczał Bożej opieki i orędownictwa Maryi – tyle razy doświadczał wyzwolenia z trudnych i dramatycznych sytuacji. Nie możemy zapominać, w jakich czasach przyszło nam żyć i z jakich opresji wyprowadził nas Bóg!
I tym przypomnieniem jest dzisiejsza data: 15 sierpnia – 102 rocznica słynnej Bitwy Warszawskiej, kiedy Armii Polskiej stającej naprzeciwko potężnej Armii Radzieckiej nie dawano żadnych szans, a jednak determinacja narodu, chęć życia w prawdziwej wolności po 123 latach niewoli zaborów, chęć prawdziwej niezależności od innych sprawiły, że tego dnia dokonał się zwycięski „Cud nad Wisłą”. Potrafiliśmy wyjść z ruin i zgliszcz, potrafiliśmy odbudować naszą Ojczyznę, potrafiliśmy walczyć o naszą wolność i prawdziwą rzeczywistość. Ale zawsze z Bogiem i z Matką Najświętszą! Bo ta niezwykła determinacja była Świadectwem modlitwy, wierności i zaufania Bogu, zachowywania zasad chrześcijańskiego życia. Dlatego spróbujmy przeżyć ten dzisiejszy dzień –jako dzień Wielkiej Wdzięczności i Radości uwielbienia Boga za wszystko, co dla nas uczynił na przestrzeni całej historii naszego narodu!
Kiedy w rodzinie kiedy ktoś z rodziców – np. Mama, Tato obchodzi imieniny lub urodziny, cała rodzina gromadzi się w jej domu, składa życzenia przynosząc okolicznościowe prezenty, a później przy stole jest okazja, żeby porozmawiać. ale też pochwalić się swoimi sukcesami, sukcesami i osiągnięciami dzieci i wnuków.
To wielka radość i duma dla starszych osób, które cieszą się owocami małżeńskiego i rodzinnego życia. Wniebowzięcie NMP – zwane w tradycji Świętem Matki Bożej Zielnej jest takim właśnie dniem narodzin Maryi dla nieba, a my jako jej dzieci przychodzimy do niej, aby złożyć jej życzenia. Przychodzimy, aby pochwalić się naszymi sukcesami i osiągnięciami w postaci tegorocznych plonów, zbiorów: na polu, w sadzie, w ogrodzie, czego symboliką jest piękna dekoracja w świątyni, wykonana przez naszych dekoratorów. Dziś przynosimy owoce naszej pracy, naszego trudu i poświęcenia, które składamy wraz z modlitwą dziękczynienia za to, że dobry Bóg pozwolił nam w tym roku zebrać kolejny raz obfite plony. Bo przecież każdy z nas- jak Maryja pracuje na nagrodę wieczną u naszego Pana. Zechciejmy dziś razem z Maryją, naszą Matką uwielbiać Boga. Co to oznacza?
To znaczy uwielbiać Boga słowem, pracą, radością i życiem tak jak Ona. Każde nasze spotkanie z Bogiem, każdą naszą modlitwę zaczynajmy więc od uwielbienia Boga w Jego dziełach. Uwielbiajmy Go za Jego obecność. Dziękujmy za to, czego doświadczamy, za Jego niepojętą miłość, którą nas obdarza, za dobro. Z miłością przyjmijmy Jego plan na nasze życie, zaufajmy Mu, i starajmy się żyć blisko Niego i dla Niego – tak jak Maryja. Niech napełnia nas swoją mocą, abyśmy mogli pokonać nasze trudności w życiu codziennym.
Dlatego przepełnieni wdzięcznością do Boga, naszego Ojca za dar Maryi Wniebowziętej, Dziewicy zasłuchanej w Słowo Pana wołajmy w naszej modlitwie:
„Maryjo, Pani Wniebowzięta – Królowo Nieba i Ziemi, naucz nas postawy pięknej miłości, która umie Bogu dziękować za wszystko i nieustannie uwielbiać Jego Majestat. Naucz nas Maryjo – Niewiasto Mądra i Roztropna takiej miłości, która przez pokorę i wytrwałość prowadzi do Jezusa!” Amen.
Homilia na niedzielę, 14 sierpnia 2022 r.
„Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął”.
Ogień który przynosi Jezus i pragnie rzucić na ziemię to Duch Święty – Duch Prawdy i Miłości.
prawda ma coś z ognia – daje światło do poznania mądrości Boga, ale równocześnie wypala w nas to co jest kłamstwem, postawą faryzejską w nas. Ogień prawdy ma moc osuszać bagna fałszu i zakłamania. To dlatego Jezus mówi: „Czy myślicie, że przyszedłem dać ziemi pokój? Nie, powiadam wam, lecz rozłam”. Prawda jest niczym miecz obosieczny, ponieważ wiąże się z jawną walką z obłudą i zakłamaniem. Prawda to ogień, który ma najpierw wypalić ludzkie sumienie. Być sługą prawdy to znaczy przyjąć na siebie brzemię cierpienia, na los, który dotknął proroka Jeremiasza – słyszymy o tym w I Czytaniu. Wrzucono go do cysterny z błotem, ponieważ mówił rzeczy niewygodne dla króla i narodu. «Niech umrze ten człowiek, gdy mówi do nich podobne słowa. Człowiek ten nie szuka przecież pomyślności dla tego ludu, lecz nieszczęścia». Ulitował się jednak nad nim król Sedecjasz i nakazał Kuszycie Ebedmelekowi:
« Wyciągnij proroka Jeremiasza z cysterny, zanim umrze».
Nie wolno budować jedności kosztem prawdy. Pytanie co jest prawdą – bo kiedy w rozmaitych konfliktach i sporach słyszymy, że jedna strona ma rację, za chwilę że druga strona też mówi prawdę i ma rację – to pojawia się pytanie: kto kłamie i oszukuje i gdzie jest ta prawda?! Dziś w dobie środków medialnych żyjemy w świecie pełnym pozorów i iluzji – dbamy o image – czyli o swój obraz, wygląd – świadczą o tym programy retuszujące zdjęcia w Internecie, gdy poprawiamy swój wygląd, po to, by usłyszeć komentarz – jak ty ślicznie wyglądasz?! Czy dbamy o prawdę czy raczej o swój prywatny marketing – swój wizerunek?! I nawet jeśli to jest lekko podretuszowane, to cóż to komu szkodzi, że troszkę obraz jak towar jest przereklamowany? W wielu przypadkach życie współczesnego człowieka staje się niewolą wykreowanej przez nas pozornej prawdy, ciągłym poprawianiem retuszowaniem, ciągłą grą komputerową, ciągłym udawaniem. W środowisku zakłamanym sługa Boga nie będzie miał łatwo, bo będzie odkłamywał rzeczywistość, będzie pokazywał prawdę i będzie powodował rozłam, kiedy powie prawdę.
Ogień jest również symbolem miłości. Duch prawdy jest duchem miłości. Ponieważ kocham Cię jako twój współmałżonek, jako rodzic, jako dziecko, jako dziadek, babcia, jako przyjaciel, jako sąsiad – to powiem Ci w duchu miłości prawdę. A ty jeśli rozumiesz, ze to jest ogień miłości, który ma moc wypalić w tobie zło i grzech – to się nie obrazisz na swego brata czy siostrę, ale przyjmiesz to z pokorą i rozważysz – a może on rzeczywiście ma rację i powinienem coś zmienić w swoim życiu?! Przed nami za miesiąc Misje Ewangelizacyjne w parafii – czas przebudzenia – czas zapalania w naszych sercach i sumieniach Ognia Prawdy i Miłości. Czy nie ulegniemy podszeptom i pokusom szatana, żeby ten czas zlekceważyć? Czy naprawdę podejdziemy do przeżycia tego czasu z odwagą, pokorą i poświęceniem – czy zechcemy pojednać się z Bogiem i ludźmi?! Jak to najlepiej zrobić, radzi nam w II czytaniu autor Listu do Hebrajczyków: „Mając dokoła siebie takie mnóstwo świadków, zrzuciwszy wszelki ciężar, a przede wszystkim grzech, biegnijmy wytrwale w wyznaczonych nam zawodach. Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala”. Jezus umierał na krzyżu nie tylko za prawdę, gdyż był niewinnie osądzony i skazany, ale także za nas, bo do końca nas umiłował. Umierał z miłości, by nas zapalić na nowo ogień miłości wiecznej. Zrozumiał tę prawdę Św. Maksymilian, który w obozie nienawiści i śmierci, pogwałcenia wszelkich praw i godności człowieka, pokazał prawdziwe człowieczeństwo i rzucił ogień prawdy i miłości, kiedy oddał życie za Franciszka Gajowniczka. Rozumiemy tę prawdę kiedy pomagamy ludziom cierpiącym i udręczonym wojną na Ukrainie, kiedy wznosimy się ponad podziały i rozłamy, kiedy rozmawiamy ze sobą i szukamy drogi dialogu i porozumienia.
Bo tylko w ten sposób zapalamy ogień prawdy i miłości.
Panie Jezu Chryste, Ty wiesz, jak bardzo nie chciałbym poróżnić się z tymi, których kocham. Zdecydowanie bardziej jednak nie chciałbym rozłamu między Tobą a mną. Tobie powierzam pokój swojego serca. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Homilia na Nabożeństwo Fatimskie Sobota, 13 sierpnia 2022 r.
„Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.
Drodzy Bracia i Siostry w Wierze!
Pochyleni nad Słowem Pana natrafiamy znowu na znajomy fragment… Czytamy w nim o tym, jak Matka Jezusa i Jego krewni przyszli do Niego. Chcieli z Nim mówić….a dokładnie: chcieli Go powstrzymać…zakazać Mu dalszego nauczania…bo będąc wędrownym nauczycielem przynosi wstyd rodzinie…Nie chodzi przecież o to, żeby roztrząsać w jakim celu przyszli do Jezusa, Jego „Matka i bracia”. Raczej chodzi o to jak zareagował Pan Jezus…Reakcja była dość…niespodziewana… Naturalnym odruchem jest przecież przerwanie swoich zajęć i spotkanie się z krewnymi, ale Jezus tego nie robi…On przenosi środek ciężkości… Informacja o przybyciu rodziny jest pretekstem do wygłoszenia kolejnej nauki… „Kto jest moimi braćmi? a kto jest matką? Ci, którzy pełnią wolę mojego Ojca” …Czyli uczniowie…
Jaki z tej nauki płynie morał…jakie zalecenia dla nas? Więzy krwi, choć ważne…nie są najważniejsze w oczach Jezusa. Najważniejszą rzeczą dla nas czyli dla uczniów Jezusa jest Pełnić Wolę Ojca…Rodzina – chociaż jest bardzo ważna w naszym życiu, to jednak nie może przysłaniać nam Boga i Jego praw, nie może nas uwsteczniać; nie może nas zamykać na Boże Słowo…Często najbliższe osoby mogą wymagać od nas zbyt wiele i często nie rozumieją naszego przywiązania do wiary w Chrystusa i stawiania nas w trudnym położeniu między młotem a kowadłem…Mogą nawet blokować nasz rozwój duchowy…A to Boga boli najbardziej…
To duchowe pokrewieństwo znaczy o wiele więcej niż więzi rodzinne… Uczniowie Chrystusa tak właśnie mają postępować…i przez to stają się Jego krewnymi…Dlatego Jezus mówi, że od więzów ciała ważniejsze są więzy ducha…pokrewieństwo, które powstaje przez wspólną wiarę, wspólnie wyznawane wartości oraz wspólną misję, jaką jest głoszenie Dobrej Nowiny…aż po krańce Ziemi….
Niejednokrotnie przekonuję się każdego dnia, że we wspólnocie kapłańskiej, czy wspólnocie parafialnej, do której należę i w której posługuję; wiele osób jest mi bliższych niż ciotki, wujkowie, kuzynki i kuzyni…Często w naszych rodzinach w wielu dyskusjach prowadzonych na rodzinnych spotkaniach można odczuć, że to są ludzie, którzy jednak nie podzielają naszej wiary w takim stopniu, jakbyśmy sobie to wyobrażali…
Oczywiście jest to zawsze duże pole do Nowej Ewangelizacji, ale dziś w świetle słów zaczerpniętych z Ewangelii dziękujmy Panu Bogu za to, że postawił na mojej, twojej drodze tak wielu ludzi, którzy są dla mnie prawdziwymi siostrami, braćmi; poprzez wspólnie wyznawaną wiarę, wspólnotową modlitwę, posługę dla dobra naszej wspólnoty parafialnej … a nie tylko przez krew i geny…
I dlatego dziś, kolejny raz przeżywając Nabożeństwo Fatimskie pragniemy rozważyć tę prawdę czego tak naprawdę Jezus I Jego Matka oczekują od nas prawdziwych czcicieli Boga w duchu i prawdzie…
13 sierpnia 1917 roku nastąpiło trzecie objawienie Matki Bożej.
Maryja ukazując wizję piekła i ostrzegając o kolejnej wojnie światowej oraz o nowej epoce męczeństwa przeraziła troje małych pastuszków,. To nadzwyczaj surowe objawienie miało wpływ na kształt wiary Kościoła w naszych czasach. Lucja zapisała to wydarzenie: „Krótko po naszym przybyciu do Cova da Iria do dębu skalnego, gdy odmówiliśmy różaniec z ludźmi licznie zebranymi, zobaczyliśmy znany już blask światła, a następnie Matkę Boską na dębie skalnym… Maryja rozłożyła znowu ręce jak w dwóch poprzednich miesiącach. Promień światła zdawał się przenikać ziemię i zobaczyliśmy jakby morze ognia, a w tym ogniu zanurzone były demony i dusze w ludzkich postaciach podobne do przezroczystych, rozżarzonych węgli, które pływały w tym ogniu. Postacie te były wyrzucane z wielką siłą wysoko wewnątrz płomieni i spadały ze wszystkich stron jak iskry podczas wielkiego pożaru, lekkie jak puch, bez ciężaru i równowagi wśród przeraźliwych krzyków, wycia i bólu rozpaczy wywołujących dreszcz zgrozy /Na ten widok musiałam krzyczeć «aj», bo ludzie to podobno słyszeli/. Demony odróżniały się od ludzi swą okropną i wstrętną postacią, podobną do wzbudzających strach nieznanych jakichś zwierząt… Przerażeni, podnieśliśmy oczy do Naszej Pani szukając u Niej pomocy, a Ona pełna dobroci i smutku rzekła do nas: <<Widzieliście piekło, do którego idą dusze biednych grzeszników. Żeby je ratować, Bóg chce rozpowszechnić na świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego Serca. Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wielu przed piekłem zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie. Wojna zbliża się ku końcowi.
Ale jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga, to w czasie pontyfikatu Piusa Xl rozpocznie się druga wojna, gorsza>>. Kiedy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło/ nadzwyczajne światło północne, które widziano w nocy 25 stycznia 1938 r. w całej Europie, także w Polsce/; wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie, będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego.
Aby temu zapobiec, przybędę, aby prosić o poświęcenie Rosji memu Niepokalanemu Sercu i o Komunię św. wynagradzającą w pierwsze soboty. Jeżeli moje życzenia zostaną spełnione, Rosja nawróci się i zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła, dobrzy będą męczeni, a Ojciec Święty będzie musiał wiele wycierpieć. Na koniec jednak moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się nawróci. Kiedy odmawiacie różaniec, mówcie po każdej tajemnicy: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”.
Mogłoby się wydawać to zbyt drastyczne – dlaczego Maryja właśnie małym dzieciom ukazuje piekło. Jedynym sensownym wytłumaczeniem pokazania takiej wizji dzieciom wydaje się fakt, że chodziło o drastyczne uświadomienie, iż piekło jest realną rzeczywistością, a my jesteśmy naprawdę zagrożeni niebezpieczeństwem znalezienia się w nim, jeśli nie będziemy chcieli i nie zrobimy czegoś radykalnego w naszym życiu.
Maryja powtórzyła najbardziej niepopularne do dziś – i najważniejsze – przesłanie chrześcijaństwa – WEZWANIE DO NAWRÓCENIA! Pan Jezus określił misję Kościoła jako głoszenie nawrócenia i odpuszczenia grzechów. Wszyscy papieże ostatnich dekad przekazują w swoim nauczaniu, że największym grzechem „grzechem stulecia jest utrata poczucia grzechu”. Odmowa nawracania się – przekonanie, że grzech nie ma żadnego znaczenia – leży u podstaw poważnej katastrofy moralnej naszych czasów: od aborcji po eutanazję, od handlu narkotykami i środkami psychoaktywnymi do handlu ludźmi, od epidemii pornografii po liczne brutalne przestępstwa na tle seksualnym. Ci, którzy nie widzą zła, robią straszliwe rzeczy.
Wizja piekła ukazana przez Matkę Bożą Fatimską była absolutnie niezbędnym skorygowaniem niedorzecznego oczekiwania, że wszyscy jesteśmy powołani do szczęścia wiecznego i mamy podążać do nieba bez względu na wszystko – to jest nasz zasadniczy kierunek i nasza droga.
To prawda, że Bóg chce każdemu wybaczyć. Ale jedna rzecz Go może powstrzymać: brak naszej skruchy i chęci prawdziwego nawrócenia.
Matka Boża Fatimska kiedy mija 105 lat od objawień Fatimskich pokazuje nam, że te słowa nic nie straciły na swej aktualności, ciągle nie brakuje na świecie szaleńców, którzy chcą zaspokoić swoje ambicje i interesy dążą do imperialistycznych pragnień związanych z podbijaniem innych narodów i dominacji nad słabszymi /czego przykładem jest straszliwa wojna na Ukrainie/; pamiętajmy, że każda wojna nie jest dla Boga okazją, aby nagradzać zwycięzców, ale jest związana z karą za grzechy i zło całego świata. Jako uczniowie Jezusa jego bracia i siostry pełniący wolę Ojca który jest w niebie, swoją postawą i świadectwem chrześcijańskiego życia, powrotem do wierności Bogu w zachowywaniu Jego praw i obowiązków, w postawie modlitwy ekspiacyjnej powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby pokój jedność, miłość i bezpieczeństwo znów zapanowały na świecie. Dlatego z pokorą i ufnością wołajmy na zakończenie naszego rozważania:
Pani Aniołów, Potężna Niebios Królowo, Matko Boża i Matko nasza Fatimska; Tobie Bóg powierzył posłannictwo i władzę, abyś starła głowę szatana i osłaniała swoje ziemskie dzieci przed jego złowrogim wpływem.
Ciebie Syn Twój a Pan Nasz Jezus Chrystus dał nam jako Przedziwną Pomoc i Obronę, Ty zaś, Pełna Ducha Świętego, uzdrawiasz nas lekarstwem pokuty i orężem modlitwy różańcowej umacniasz do walki z mocami ciemności. Prosimy Cię pokornie, rozkaż hufcom anielskim, aby ścigały złe duchy, stłumiły ich zuchwałość, a zwalczając je wszędzie, strąciły na dno piekła. Święci Archaniołowie i Aniołowie, brońcie nas i strzeżcie nas. Amen.
Najświętsze Serce Jezusa – zmiłuj się nad nami!
Niepokalane Serce Maryi – bądź naszym ratunkiem!