Homilia na Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego – 12 kwietnia 2020

„Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”.
Wszyscy w jakiś sposób szukamy miłości. Czy szukamy jej tak jak szukała Maria Magdalena? Dla Marii Jezus Chrystus stał się wielką Miłością. Nie potrafiła żyć bez Niego od czasu, kiedy Jezus stanął na jej drodze i uwolnił ją od siedmiu złych duchów. Zmienił jej życie – wyzwolił ją od demonów i sprawił, że na nowo poczuła się wolna i szczęśliwa. Maria Magdalena patrzyła z wiarą przez trzy godziny na agonię Jezusa na krzyżu. Gdzieś podświadomie wierzyła, że oto dokonuje się coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Mimo że jego martwe ciało złożono do grobu, podświadomie nie potrafiła Go opuścić. Czuła się wolna, ale tylko przy Nim. Zrozumiała, że prawdziwą wolnością jest Jezus i Jego zbawcza Miłość. Nie może zatem dziwić fakt, że rankiem po szabacie „kiedy jeszcze było ciemno”, szybko idzie do grobu, aby namaścić Jego ciało, aby być blisko. Ale nie znalazła ciała Mistrza.  Nie od razu rozumie znak pustego grobu, płacze. Dlatego łzy tęsknoty to łzy oczekiwania na spełnienie. Spotkanie nastąpiło później… „ujrzała stojącego Jezusa” (J 20,14), a potem z radością poszła do uczniów i powiedziała: „Widziałam Pana i to mi powiedział”
Maria Magdalena daje znać apostołom. Sama jednak nie odchodzi od miejsca, gdzie Go zostawiła. Miłość wszystko przetrzyma, jeśli jest wzajemnością, nigdy nie ustaje, nie może się skończyć – musi się wypełnić.
 Nie może się ono zakończyć na grobie!
Apostołowie byli tak podekscytowani tym faktem, że urządzili sobie swoistego rodzaju wyścig do grobu. Nie trudno sobie wyobrazić, kto wygrał –młodszy Jan wyprzedza Piotra i przybywa jako pierwszy, ale szanuje przywilej starszeństwa i nie wchodzi do środka przed Piotrem. Apostoł Jan podobnie jak Piotr widząc pusty grób i całun, zrozumiał, że wypełniły się zapowiedzi proroków i słowa samego Jezusa. Dzisiejsza trójka głównych bohaterów: Ewangelii Maria, Piotr, Jan są bardzo dynamiczni – tyle się dzieje wokół – tyle zamieszania, ruchu! biegają, szukają, stawiają sobie w sercu pytania: Co znaczy ten pusty grób? Co się tak naprawdę stało? Gdzie jest ciało Jezusa? Maria w swoim wielkim bólu patrzy zewnętrznie, powierzchownie, nie wchodzi do grobu, widzi jedynie odsunięty kamień. Piotr patrzy uważnie, racjonalnie, wchodzi do grobu, zauważa każdy szczegół. Jan wchodzi do grobu i patrzy oczami serca, oczami wiary. Wchodzi do pustego grobu i już wie: On zmartwychwstał! Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać
z martwych.
Trzy osoby – trzy zupełnie inne reakcje na tę samą prawdę o Zmartwychwstaniu! Bo każdy zupełnie inaczej przyjmuje tę samą wiadomość, tę samą informację – tacy jesteśmy!
Co dla nas oznacza symbol pustego grobu?!
Pusty grób jest znakiem odrodzonego życia. Grób jest pusty.
I choć spowija go głęboka cisza poranka, to jednak wydaje się krzyczeć do każdego: Nie ma go tutaj. Zmartwychwstał jak zapowiedział!
Każda epoka i każdy naród ma swoich bohaterów, których podziwia. „Zginął w obronie…”, „oddał swoje życie…”, „poświęcił się, ratując …”, „przelał krew na ołtarzu Ojczyzny…” itd. Wzruszamy się, podziwiamy, czytamy o nich książki, oglądamy filmy. A Chrystus ukazuje coś dokładnie przeciwnego. Nigdy nie chciał zostać superbohaterem, za to chciał dobrowolne oddać życie na krzyżu. Nie dla siebie. Dla nas i za nas. O błogosławiona śmierć Chrystusa, z której rodzi się nowe życie! Tak naprawdę ZMARTWYCHWSTANIE JEZUSA – TO NASZE ZMARTWYCHWSTANIE! Tajemnica Zmartwychwstania Chrystusa – najważniejsza prawda naszej wiary jest właśnie takim budzeniem się budzenie ku nowemu życiu z ospałej zimy i marazmu tajemnicy przemijania i zakwitaniem światła naszej wiary. Dzięki Zmartwychwstaniu Chrystusa mamy światło w tunelu, rodzimy w sercu nadzieję, budzimy się ku nowemu życiu.
Wybuch pandemii wpłynął na życie ludzi na całym świecie. Wielkanoc w tym roku będzie zupełnie inna niż ta poprzednia. nie będziemy jej świętować, tak jak do tej pory. W tym roku jednak Może być to szczególnie trudne dla wierzących, zwłaszcza osób starszych, niejedna osoba to przeżywa – widziałem łzy w oczach ludzi, którzy nie mogli przyjąć Komunii Św. Jednak nadal może być udana. Pomimo trudności w zachowaniu tradycji wielkanocnych rodzinnego śniadania wielkanocnego czy święcenia wielkanocnych pokarmów i braku możliwości uczestniczenia w nabożeństwach kościelnych, właśnie teraz bardziej, niż kiedykolwiek ważne jest, aby zadbać o prawdziwe poczucie bliskości i o więzi rodzinne. Nasze zabieganie sprawiało, że na wiele rzeczy nie mieliśmy czasu, że zupełnie inaczej wartościowaliśmy nasze życie – a teraz, kiedy musieliśmy się na chwilę zatrzymać, z perspektywy kwarantanny domowej zupełnie inaczej widać, że są rzeczy, ważne ważniejsze i najważniejsze – liczy się zdrowie, bezpieczeństwo i rodzina.
Walka z koronawirusem trochę przypomina jedną z form sztuki walki wschodu; kata – czyli walka z cieniem – imitacja walki z przeciwnikiem, którego nie widać. Apostołowie byli przytłoczeni wiadomością, że Chrystus został zabity, zamknięci w wieczerniku bali się i odczuwali lęk przed tym, że ich także mogą pochwycić i zabić! A jednak choć z nieśmiałością i niedowierzaniem, to biegną do grobu, bo mają w sercu nadzieję. O wiele łatwiej było im to przezwyciężyć lęk i strach, bo tworzyli prawdziwą wspólnotę. Co my możemy zrobić, aby nie przytłoczyły nas problemy związane z pandemią? Nie można się dać zastraszyć i panicznie bać – jeśli kochamy Jezusa i mu wierzymy, to tam nie mam miejsca na lęk – bo w prawdziwej miłości nie ma lęku! Powtarzał nam to tyle razy do znudzenia Św. Jan Paweł II, który na początku swojego pontyfikatu wołał: „Bracia i Siostry, nie bójcie się przygarnąć Chrystusa i przyjąć Jego władzę… Nie lękajcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi…. Nie lękajcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie! Dzisiaj często człowiek nie wie, co kryje się w jego wnętrzu, w głębokości jego duszy i serca. Tak często niepewny sensu życia na tej ziemi i ogarnięty zwątpieniem, które zamienia się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę was, błagam was z pokorą i zaufaniem! Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka! On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego… Chrystusowe słowa docierają do wszystkich ludzi i są przez nich przyjmowane jako posłanie nadziei, ocalenia, całkowitego wyzwolenia”.
Prośmy gorąco, abyśmy jak najgodniej celebrowali Tajemnicę Świąt Wielkanocnych w naszych domach i rodzinach:
Jezu, który umarłeś na krzyżu i zmartwychwstałeś dla naszego usprawiedliwienia, prowadź mnie i umacniaj moją wiarę, ożywiaj zastygłą nadzieję i rozpal żar miłości w moim sercu abym uwielbiał i wychwalał Twoje imię za Dar Zbawienia. Amen.

Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego – 12 kwietnia 2020

  1. Przeżywamy Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego – Najważniejsze Święto Naszej Wiary w Liturgii Kościoła. Dziś Msze Św. są sprawowane o 6.30, 9.30 11.00 /po południu nie ma Mszy Św./
  2. Jutro Poniedziałek WielkanocnyII Dzień Świąt Wielkanocnych. Msze Św. będą: o godz. 00, 9.30
    i 11.00 /
    po południu nie ma Mszy Św. – obowiązuje osoby funkcyjne + 5 osób w kościele/.
  3. Rozpoczyna tzw. Biały Tydzień – Oktawa Wielkanocy, która jest przedłużeniem świętowania Pamiątki Zmartwychwstania Pana Jezusa na cały tydzień, dlatego w najbliższy piątek 17 kwietnia br. nie obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych.
  4. Msze Św. będą sprawowane w tym tygodniu o 18.00, a sobotę o godz. 8.00. We wtorek Koronkę do Siedmiu Boleści MB prowadzi Róża I, a w środę zapraszamy na Nowennę do MB Nieustającej Pomocy.
  5. Za tydzień, 19 kwietnia br. przypada Święto Miłosierdzia Bożego. Po południu od 15.00 będzie Godzina Miłosierdzia na wzór przeżywanego ostatnio Wieczoru Uwielbienia /wystawienie i Adoracja Najśw. Sakramentu/. Zwieńczeniem Godziny Miłosierdzia będzie Uroczysta Msza Św. o godz. 16.00.
  6. We wtorek Koronkę do Siedmiu Boleści Matki Bożej poprowadzi Róża II, a w środę zapraszamy na Nowennę do MB Nieustającej Pomocy.
  7. O posprzątanie i wystrój świątyni prosimy chętnych i woluntariuszy, którzy pomogą nam przygotować wystrój na niedzielę.
  8. Pragnę podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do uświetnienia Triduum Paschalnego i Niedzieli Zmartwychwstania.
    – ks. wikariuszowi Andrzejowi i ks. Stanisławowi
    – za posługę duszpasterską, za pomoc w konfesjonale i sprawowaniu Triduum Paschalnego,
    – naszym
    Siostrom Dominikankom: siostrze Werenie, Lidii Cupak za pomoc w wystroju świątyni i przygotowanie Ciemnicy i Bożego Grobu: Andrzejowi Baran, Jerzemu Citak za posprzątanie placu wokół kościoła;
    – panu Stanisławowi – naszemu organiście – za posługę liturgiczną w czasie Nabożeństw Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żali i całego Wielkiego Tygodnia;
    – panu Adamowi Skotnickiemu – za pomoc w zrobieniu łącza internetowego do transmisji online;
    – wszystkim lektorom, kantorom oraz wszystkim osobom posługującym
    –za prowadzenie rozważań na Drodze Krzyżowej i w czasie Adoracji Najśw. Sakramentu za posługę czytania, śpiewania w czasie Liturgii Słowa w czasie Triduum Paschalnego oraz rozważanie Męki Pańskiej w Niedzielę Palmową i Wielki Piątek;
    – Akcji Katolickiej, Radzie Duszpasterskiej, Caritas, Domowemu Kościołowi, Różom Różańcowym
    i osobom indywidualnym za prowadzenie Adoracji Najśw. Sakramentu w czasie Triduum Paschalnego;
    – wszystkim uczestnikom Gorzkich Żali
    – za ofiary złożone na zakup kwiatów do Bożego Grobu;
    OSP w Nozdrzcu /na ręce prezesa OSP/ – za pełnienie straży honorowej przy Grobie Pańskim i za uświetnienie Liturgii dnia w Wielką Sobotę i dziś.
    Ofiary na potrzeby świątyni złożyli:
    – ofiara anonimowa – 1000 zł. Bóg zapłać!

Życzenia Świąteczne

Drodzy Bracia i Siostry w Wierze! Drodzy Internauci!
Radość poranka Wielkanocnego rozświetla swoim blaskiem mgłę lęku i niepewności, która zalała ziemię wraz z ukrzyżowaniem Jezusa. Przychodzi świt niedzieli, który ludzkość otuloną mgłą ciszy grobowej budzi do życia. Kruszą się skały, ziemia się trzęsie, straż ucieka – a Chrystus wychodzi żywy z grobu! Zmartwychwstaje!
Jego Zmartwychwstanie budzi zasmuconych uczniów z letargu, powoduje nieśmiałą radość na twarzy i przypomnienie: Zmartwychwstał jak zapowiedział! Wielkanoc to święta nadziei. Dziś, kiedy tak wielu ludzi zalęknionych i pełnych obaw z powodu trwającej epidemii, z niepewnością patrzy w przyszłość, życzę Wam Moi Kochani, aby Zmartwychwstały Jezus napełnił Wasze domy i rodziny swoim blaskiem, wniósł do waszych zalęknionych serc światełko nadziei i pozwolił z dobrocią, życzliwością i chrześcijańską miłością popatrzeć na siebie, wierząc w to że przeminą te trudne i smutne dni i przyjdzie czas nowego życia.

Niech cię Pan błogosławi i strzeże.
Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą,
niech cię obdarzy swą łaską.
Niech zwróci ku tobie oblicze swoje
i niech cię obdarzy pokojem.
Życzę raz jeszcze błogosławionych, radosnych i pełnych nadziei Świąt Wielkanocnych.

Szczęść Boże!

Homilia na Mszę św. Wieczerzy Pańskiej – 9 kwietnia 2020

.„Jezus …umiłowawszy swoich na świecie, do końca ich umiłował”.
Boski Mistrz z Nazaretu do końca nas umiłował – od chwili Ostatniej Wieczerzy aż po słowa: „Wykonało się” na krzyżu i oddanie ducha w ręce Ojca. Dziś w Wielkoczwartkowy Wieczór chcemy się przyjrzeć trzem obrazom ukazanym nam przez liturgię, które spinają niczym klamra, wspólny mianownik te słowa: do końca ich umiłował!
W pierwszym obrazie Św. Paweł Apostoł, w najstarszym opisie ustanowienia Eucharystii pochodzącym z 54 roku po Chr., ukazuje nam Jezusa, który przed swoją męką podczas Ostatniej Wieczerzy pozostawił samego siebie w kawałku chleba i odrobinie wina i polecił nam sprawować to wydarzenie na Pamiątkę Jego Meki i Śmierci. Kiedy wypowiadział słowa: Bierzcie i jedzcie… Bierzcie i pijcie… – ustanowił sakrament Eucharystii, a słowami: To czyńcie na Moją pamiątkę…– ustanowił sakrament kapłaństwa. Chcemy dziękować Bogu za każdą Mszę Św. sprawowaną w naszych intencjach w tej świątyni oraz za dar kapłanów, dzięki którym możemy doświadczać Chrystusowej miłości do końca, w każdym głoszonym Słowie, w każdej Eucharystii, w sakramentalnym przebaczeniu grzechów, w darze wspólnoty. Dziękujmy dziś Bogu za dar kapłanów, a jednocześnie módlmy się za nich, aby w tych trudnych okolicznościach potrafili wytrwać, pamiętając, że są świadkami Chrystusa.
Dziś w tej nowej sytuacji kapłani doceniają fakt, że sprawują Najśw. Ofiarę w kameralnej liczbie wiernych, że tak niewiele osób przychodzi do świątyni do spowiedzi, a my na nich czekamy. I od razu rozumiem obrazek, który kiedyś ukazał nam ks. Jan – misjonarz pracujący na Syberii, jak leciał samolotem 680 km do dwojga katolików – małżeństwa, którzy chcieli przed Świętami Paschalnymi wyspowiadać się i przyjąć Komunię Św. To też dla nas nauka – nie zawsze docenialiśmy to, że mamy każdego dnia na wyciągnięcie ręki kościół, codzienną Eucharystię, możliwość spowiedzi.
Nigdy nie mieliśmy takich przypadków jak w Kazachstanie czy na Syberii, gdzie wierni latami gromadzili się w kościołach i kaplicach bez kapłana na modlitwie, a kiedy przybył, to się cieszyli i wiwatowali, jak ludzie w czasie wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Nie zawsze mieliśmy ochotę pójść do świątyni na Mszę Św. i do spowiedzi, a dziś w sercu jest ogromne pragnienie, może nawet żal – chcielibyśmy, a z powodu zagrożenia nie możemy. Ta perspektywa nietypowego przeżywania Triduum i tych wyjątkowych Świąt nagle otwiera nam oczy – tak wielką mamy tęsknotę, tak nam tego brakuje, ale z pokorą przeżywajmy ten czas przed monitorami na transmisji internetowej czy telewizyjnej. Może właśnie potrzeba nam wszystkim takiego duchowego głodu Chrystusa Eucharystycznego, żeby na nowo zrozumieć, czego nam brakuje, co poniekąd straciliśmy. Ważne żebyśmy zrozumieli w tym chwilowym zatrzymaniu, że to Jezus jest naszym pokarmem na życie wieczne, że bez Niego nic nie możemy, że On nadaje sens naszemu życiu!
Drugi obraz ukazuje prawdę, że Jezus do końca nas umiłował, bo „zaczął umywać uczniom nogi”. „Czy rozumiecie, co wam uczyniłem? Wy Mnie nazywacie «Nauczycielem» i «Panem» i dobrze mówicie, bo nim jestem. Jeżeli więc Ja, Pan i Nauczyciel, umyłem wam nogi, to i wyście powinni sobie nawzajem umywać nogi. Dałem wam bowiem przykład, abyście i wy tak czynili, jak Ja wam uczyniłem”.
Postawa służby i uległości wobec innych – to szczególny wymiar miłości. Dziś w tym trudnym czasie pandemii podziwiamy i oklaskujemy przedstawicieli służby zdrowia, którzy z narażeniem życia – umywają nogi – czyli służą z wielkim oddaniem i poświęcenie, często z narażeniem zdrowia i życia tym, którzy są chorzy i zakażeni – często odizolowani od swoich najbliższych. Pamiętajmy w ten wielkoczwartkowy wieczór i módl my się za nich oraz za nas, aby nie brakowało nam odwagi i męstwa w postawie głoszenia dobrej Nowiny o zbawieniu.
I wreszcie trzeci obraz – obraz odczuwającego trwogę konania i modlącego się w Ogrójcu Jezusa – „Ojcze! Jeśli to możliwe niech odejdzie ode mnie ten kielich – jednak nie moja, ale Twoja Wola niech się spełni” Pan Jezus sam odczuwa lęk i trwogę konania, ale zatopiony w modlitwie powoli wycisza się i uspokaja przed pojmaniem i męką, w pełni pokładając nadzieję w Bogu Ojcu, któremu bezgranicznie ufa i oddaje się w Jego ręce.
„Chrystus w tajemnicy Wielkiego Czwartku klęka przed Bogiem Ojcem i oddaje mu się bez reszty, aby kiedyś człowiek mógł z wiarą uklęknąć przed Bogiem i ofiarować mu swoje życie” .

W dobie szalejącego koronawirusa, kiedy widmo choroby i śmierci zagląda nam w oczy, trudno nie mieć obaw, trudno nie przeżywać lęku, kiedy wiele osób najnormalniej w świecie się boi, kiedy stawia rozpaczliwe pytania: Dlaczego? Jak długo to ma jeszcze trwać?  Czy w ogóle jeszcze wszystko powróci do normalności?
Niech odpowiedzią i zarazem piękną puentą będą słowa piosenki zespołu LUXTORPEDA pt.:
„44 dni”
– historia małego człowieka – dziecka, które urodziło się w pewnej rodzinie i żyło tylko 44 dni, a na skutek choroby i braku odporności zmarło:
Żyłeś ponad 6 tygodni, dając dwojgu nowe serca.
Tyle zmienił mały człowiek – niemal lżejszy od powietrza.
A kiedy przyjdzie nam się spotkać to poznamy się po oczach.
Ściskamy mocno! Mama, Tata i twoja młodsza siostra.

A kiedy syn zapyta mnie: „Dlaczego jego brat
Musiał odejść zanim przyszedł na świat?”
Synu mój, człowiek może żyć pięknie 44 dni
Albo się zmagać przez wiele długich lat.
Zapytał mnie jeszcze raz: „Czy sprawiedliwe to jest,
że na ludzi dobrych i złych tak samo pada deszcz?”
Synu mój, ufaj, że właśnie tak ma być.
Lepiej się naucz już teraz, jak bez odpowiedzi żyć!
Lepiej się naucz już teraz, jak bez odpowiedzi żyć!
Bez odpowiedzi żyć!

W ten wyjątkowy Wielkoczwartkowy Wieczór, uczmy się postawy zaufania Bogu, nawet wtedy, kiedy tego nie rozumiemy:
Panie, proszę Cię, o świętość życia dla kapłanów. Powierzam Ci dziś kapłanów starszych, chorych, cierpiących, kuszonych, tych którzy popełniają słabości, przeżywają w kryzys wiary. Niech Twoja miłość do końca będzie ich siłą. Panie odnów we wszystkich powołanych do przez Ciebie, łaskę kapłaństwa, aby byli gorliwymi i wiernymi świadkami twoich tajemnic. Panie spraw, aby dar Eucharystii, w której celebracji uczestniczymy przypominał nam Tajemnicę Chrystusowej Ofiary i zapalał w każdym z nas iskrę do życia duchem Jego nieskończonej miłości. Amen.