Homilia na Uroczystość Św. Stanisława – 8 maja 2020

„Ja jestem Dobrym Pasterzem. Dobry Pasterz daje życie swoje za owce”
Bardzo popularne stało się słowo: człowiek niezłomny – czyli ten kto walczy do końca o słuszną sprawę, kto ma zasady, których za żadne pieniądze świata się nie wyrzeknie, który jest constans – czy stały w swojej wierności, miłości i oddaniu, gotów do poświęcenia nawet najcenniejszego daru otrzymanego od Boga, jakim jest życie. Dziś staje przed nami taki właśnie Niezłomny Świadek Prawdy.
Święty Stanisław to człowiek, biskup, a przede wszystkim świadek wiary, który wiernie naśladował Chrystusa Dobrego Pasterza. Kiedy nadeszło niebezpieczeństwo i zagrożenie życia, nie pozwolił, aby wilk przemocy porwał i rozproszył owce powierzone Jego opiece. Stanął w obronie prawdy i oddał za nią życie. Patron naszej Ojczyzny jest dla nas świadkiem bezkompromisowego stawania po stronie Boga, Ewangelii i prawdy, po stronie dobra Ludu Bożego – czyli Kościoła. Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi! – wołał Św. Piotr do przedstawicieli Sanhedrynu; Co mam ci powiedzieć?! Musisz słuchać bardziej Boga niż ludzi! – usłyszał słowa otuchy od swego kapelana i spowiednika Prymas Tysiąclecia, który przebywał w odosobnieniu, w izolacji. Pan Jezus uczy nas, jak w naszej codzienności możemy stawać się dla innych coraz bardziej pasterzami niż najemnikami. Zrozumiał to Stanisław, biskup ze Szczepanowa, który nie bał się stracić życia dla wierności Bogu, w służbie Jedynej Prawdzie. A czy ja rozumiem te słowa Jezusa? W świetle dzisiejszej uroczystości postaw sobie pytania: jak ja – jako człowiek wierzący, podchodzę do prawdy? Czy jestem jej wierny? Czy mam odwagę świadczyć o niej w moim domu, w moim małżeństwie, w mojej rodzinie, w moim sąsiedztwie, w szkole, na studiach, w pracy i w czasie odpoczynku?

Panie Jezu Dobry Pasterzu, który natchnąłeś Stanisława, aby stał się Niezłomnym Świadkiem Prawdy naucz mnie postawy wierności Jedynej Prawdzie, którą Ty sam jesteś. Amen.

V Niedziela Wielkanocna – 10 maja 2020

  1. Trwają Nabożeństwa Majowe. Każdego dnia Msza Św. o 18.00, po niej wystawienie Najśw. Sakramentu, śpiewana litania, czytanka i błogosławieństwo na zakończenie. W niedziele i święta nabożeństwa majowe o godz. 15.30. Zachęcamy do uczestnictwa w nabożeństwach oraz do odmawiania litanii w domach.
  2. Przypominam, że według ustaleń rządowych /1 osoba na 15 m2/ w naszej świątyni może uczestniczyć we Mszy Św. do 20 osób /osoby mają założone maseczki/. Bardzo proszę o stosowanie się do powyższych wytycznych. Obowiązuje dyspensa, może także korzystać z uczestnictwa we Mszy Św. przez transmisje TV i Radiowe oraz na Facebooku.
  3. Msze Św. w tym tygodniu będą o 18.00, a w sobotę o godz. 8.00.
  4. Modlitwę różańcową prowadzi Róża Św. Floriana, a za tydzień Róża MB Fatimskiej.
  5. We wtorek Koronkę do Siedmiu Boleści MB prowadzi Róża I, a w środę zapraszamy na Nowennę do MB Nieustającej Pomocy /godz. 17.45/.
  6. W tygodniu, w liturgii Kościoła wspominamy:
    – we wtorek, 12 maja br. – Św. Nereusza i Achillesa oraz Św. Pankracego, męczenników;
    – w środę, 13 maja br. – MB Fatimskiej /39 rocznica zamachu na Jana Pawła II/;
    – w czwartek, 14 maja br.Święto Św. Macieja Apostoła;
    – w piątek, 15 maja br. – Św. Zofii, królowej;
    – w sobotę, 16 maja br. – Święto Św. Andrzeja Boboli, kapłana i męczennika, Patrona Polski, Patrona Akcji Katolickiej. Wszystkim jubilatom i solenizantom tygodnia składam najlepsze życzenia.
  7. Dziękujemy osobom, które posprzątały nasza świątynię: Jadwiga Kobiałka, Jolanta Niemiec, Krystyna Dżuła, Maria Socha, Danuta Kijowska.
    Dziękuję panom: Pawłowi Potocznemu, Krzysztofowi Maszczakowi, Dariuszowi Kijowskiemu za wykoszenie trawy przy kościele, panu Ryszardowi Potocznemu za przywiezienie ziemi.
  8. Dziękuję ponadto za posługę w czasie odpustu i uświetnienie naszych uroczystości parafialnych: prałatowi Adamowi Pietrucha – naszemu kaznodziei, ks. Stanisławowi i ks. Andrzejowi, druhom strażakom OSP Nozdrzec, panu organiście, siostrze zakrystiance, pani gospodyni, i wszystkim uczestniczącym osobiście lub przez transmisję on-line za dar wspólnej modlitwy. Bóg zapłać!
  9. O posprzątanie i wystrój świątyni prosimy: Agnieszka Kijowska, Zofia Baran, Monika Baran, Renata Niemiec, Janina Szpiech.
  10. Zbiórka prowadzona w naszej parafii za moją wiedzą i aprobatą proboszcza wyniosła 2500 zł, została przekazana na pomoc Oddziału Zakaźnego Szpitala Miejskiego w Łańcucie /w zakupie respiratora i środków potrzebnych do zwalczania pandemii/. Dziękujemy wszystkim ofiarodawcom za zaangażowanie i dobroć serca.
  11. Otrzymaliśmy dotacje od Konserwatora Zabytków i od Powiatu Brzozowskiego /kwota 60 tys. zł/. Ufamy, że dostaniemy jeszcze jakieś wsparcie. Prosimy też o wsparcie naszych braci i siostry, abyśmy mogli przygotowywać się do prac remontowych /ruszą pewnie po wakacjach/.
  12. Spotkania z narzeczonymi, w celu spisania protokołu przedślubnego, którzy w tym roku zawierają związek małżeński, rozpoczną się po 20 maja br. Bardzo proszę o indywidualne zgłaszanie się po następnej niedzieli, w celu ustalenia terminów.
  13. Zbliża się 100 Rocznica Urodzin Św. Jana Pawła II. W najbliższą niedzielę pragniemy podziękować Bogu za dar papieża Polaka, za jego posługę i pontyfikat i za wszystko co uczynił dla Kościoła w Polsce, w Europie i na całym świecie.
  14. Spotkania formacyjne w tym tygodniu /spotkania odbędą się w kościele/:
    – w poniedziałek – krótkie spotkanie organizacyjne przedstawicieli Rady Duszpasterskiej;
    – w środę – spotkanie rodziców kl. III, celem ustalenia terminu I Komunii Św.

Odpust parafialny

  W piątek, 8 maja 2020 roku przeżywaliśmy w naszej parafii Uroczystość Odpustową ku czci Św. Stanisława Biskupa i Męczennika, Patrona Polski i naszej parafii. W tym roku, z racji epidemii uroczystości były bardziej skromne. W naszej parafii były sprawowane Msze Św.: o godz. 8.00, 11.00 i 18.00. O godz. 11.00 sumę odpustową koncelebrowali: Ks. prałat Adam Pietrucha – emerytowany proboszcz z parafii Borek Stary, który przewodniczył i przez cały dzień głosił Słowo Boże, ks. Stanisław Sękowski – nasz rodak proboszcz parafii w Altorricoń w Hiszpanii oraz ks. proboszcz Janusz Marszałek. Trzecią Mszę Św. poprzedziło nabożeństwo majowe o godz. 17.45. Pragnę podziękować Bogu za dar i przykład Św. Stanisława Biskupa – Niezłomnego Świadka Wiary. Po Mszy Św. było wystawienie Najśw. Sakramentu, odmówiono Litanię do Św. Stanisława Bpa oraz odśpiewano dziękczynne „Te Deum – Ciebie Boga wysławiamy”. Błogosławieństwo Najśw. sakramentem i hymn „Boże coś Polskę” zakończyły uroczystą sumę. Pragniemy podziękować Bogu za wielki dar Św. Stanisława – Biskupa, który dla naszej wspólnoty jest prawdziwym wzorem i Niezłomnym Świadkiem Wiary. Dziękuję za piękny słoneczny dzień i za dar pogody.
Dziękuję tym wszystkim, którzy przez posługę w czasie odpustu przyczynili się do uświetnienia naszych uroczystości parafialnych: ks. prałatowi Adamowi – naszemu kaznodziei, ks. Stanisławowi i ks. Andrzejowi, druhom strażakom OSP Nozdrzec, panu organiście, siostrze zakrystiance, pani gospodyni, i wszystkim uczestniczącym osobiście lub przez transmisję on-line za dar wspólnej modlitwy. Bóg zapłać!

Apel Biskupów Metropolii Przemyskiej

„Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój”( Ef 4,3)

Drodzy Diecezjanie!

Dzieje naszego Kościoła, a także naszej Ojczyzny, obfitują w niezwykłe wydarzenia. Wśród nich są krzepiące i podnoszące ducha, takie jak odzyskanie niepodległości w 1918 r., czy wybór naszego Rodaka na Stolicę św. Piotra. W perspektywie bieżącego roku wspominamy „cud nad Wisłą”, wyrażając przekonanie o niezwykłej interwencji Bożej w dzieje naszej Ojczyzny. Wśród wielu refleksji i spostrzeżeń czynionych przy okazji podniosłych, ale niekiedy także tragicznych wydarzeń, pojawia się myśl o jednoczeniu się mieszkańców naszej Ojczyzny w ważnych i trudnych chwilach dziejowych. Z kolei bólem napełnia nas myśl o niewykorzystanych okazjach, które mogły w historii zaowocować powodzeniem, gdybyśmy tylko potrafili zjednoczyć nasze myśli i działania. Nie czas na dokładną analizę wydarzeń z naszej bogatej historii. Warto jednak, mając w świadomości zasady „w jedności siła” oraz „zgoda buduje, niezgoda rujnuje”, popatrzeć na otaczającą nas rzeczywistość, naznaczoną trwającą pandemią.

Oto z jednej strony, nawet pobieżna obserwacja rzeczywistości, odczytywana w perspektywie wiary, jak również dostrzegana – po prostu – obiektywnym osądem rozumu, nakazuje nam wyrazić wdzięczność wielu ludziom i instytucjom, które w czasie zagrożenia epidemicznego ofiarnie służą ludzkiemu życiu oraz starają się czynić naszą codzienność bardziej bezpieczną. Wiele razy, dzięki przekazom medialnym, mogliśmy podziwiać heroiczną postawę personelu medycznego: lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, a także innych służb mundurowych, które w imię zleconej im misji i powołania, świadczyły samarytańską pomoc wobec potrzebujących w szpitalach, miejscach izolacji czy osób przebywających na kwarantannie. Dodatkową okazją do wdzięczności jest obchodzony 12 maja Międzynarodowy Dzień Pielęgniarki i Położnej oraz fakt, że bieżący rok (2020) po raz pierwszy w historii został ogłoszony Międzynarodowym Rokiem Pielęgniarki i Położnej. Pamiętajmy o nich, gdyż one teraz ciężko pracują, narażając życie swoje i swoich rodzin na zakażenie, z powodu którego także umierają. Bardzo potrzebują naszego wsparcia, również duchowego!

Doceniamy również i wyrażamy wdzięczność wobec duchownych i osób życia konsekrowanego, którzy w trosce o zbawienie wieczne, podejmowali wiele wysiłków, by docierać do ludzi z orędziem nadziei i ewangelicznym pocieszeniem, oraz – w miarę możliwości – sprawować sakramentalną posługę.

Nie możemy również zapomnieć o wielu siostrach i braciach zakonnych, a także świeckich wolontariuszach, którzy w imię miłości bliźniego, kierowani ewangelicznym miłosierdziem, podjęli posługę wobec chorych i cierpiących, czy to indywidualnie, czy też w ośrodkach, w których potrzebowano wsparcia z racji zachorowań personelu medycznego. Te piękne świadectwa budują jedność wśród wierzących, solidarność narodową i stanowią niezwykłą lekcję braterstwa dla przyszłych pokoleń.

Z drugiej strony, w ostatnim czasie, niewątpliwie trudnym dla nas wszystkich, daje się słyszeć, oprócz wspaniałych głosów ludzkiej solidarności, świadectw życia wiary i przykładów zatroskania o wspólnotę Kościoła, również i głosy krytyki, czy wręcz oskarżeń wysuwanych wobec decyzji władz państwowych czy kościelnych. Szanujemy głos każdego obywatela i wierzącego. Jednak czasami można odnieść wrażenie, że nachalne ataki krytyki i nawoływanie do działań sprzecznych z zaleceniami władz kościelnych i państwowych, nie mają wiele wspólnego z chęcią budowania jedności w tych trudnych i wzywających nas do solidarności czasach. Czy nie zastanawialiśmy się nad tym, że szatan, jako ojciec kłamstwa, może zechcieć nas podzielić? Przecież nie jesteśmy teraz wolni od pokus, w tym pokusy reformowania Kościoła i hierarchów. Każdy kapłan, biskup, odpowiedzialny członek rodziny, czuje się zatroskany o powierzony mu Lud, wspólnotę domu, z którą żyje na ziemi i pielgrzymuje drogą zbawienia. Jak poucza nas święty Paweł: „A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości” (Ef 4,1-2).

Z przykrością odnotowujemy również informacje o piętnowaniu osób chorych na koronawirusa, przebywających w izolacji i na kwarantannie, czy też niekiedy o odcinaniu się od posługi personelu medycznego. Trzeba zdecydowanie potępić tego rodzaju osądy, konfabulacje, kłamliwe pomówienia czy wręcz wyrażane wobec tych osób represje. Nie wolno nam zapominać, że służby pomocowe ratują nasze życie i poświęcają się na rzecz innych, zawsze kosztem własnego zdrowia oraz często kosztem wielotygodniowej rozłąki z własnymi rodzinami. Chorzy zaś, czy osoby przebywające na kwarantannie, niosą krzyż cierpienia, bólu, samotności i niepewności jutra. Chrześcijańska postawa domaga się więc od nas gestów Weroniki i Szymona Cyrenejczyka, a nie krzykliwych głosów podejrzeń czy osądów. Postarajmy się bronić i wspierać w każdy możliwy sposób zarówno tych, którzy pracują na rzecz chorych, jak i ludzi doświadczonych chorobą lub izolacją. Zwracamy się za św. Pawłem z apelem, który jednocześnie stanowi dla nas wszystkich chrześcijańskie i ogólnoludzkie zadanie: „Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4,3).

Jako biskupi metropolii przemyskiej, prosimy Was wszystkich o jedność i solidarność. Zaprzestańmy bezpodstawnych słów oskarżeń i krzywdzących opinii. Przestańmy szerzyć w umysłach wierzących zamęt, który nikomu i niczemu nie służy.

Spróbujmy się jednoczyć w modlitwie i w tęsknocie za życiem sakramentalnym, a więc za źródłem Bożej łaski. Niech obce nam będą podziały, krytykanctwo, manipulowanie ludzkimi dramatami czy piętnowanie tych, którzy ofiarnie służą naszym obywatelom.

Jeśli trudno nam przeżywać pewne wydarzenia, zgadzać się z przyjętymi zasadami, zarówno państwowymi, jak i kościelnymi, wołajmy o dary Ducha Świętego, który jest Duchem Prawdy i Jedności. Nie ulegajmy emocjom, sądom, domniemaniom, teoriom spiskowym. Skupmy się na wierze w obecność Boga pośród nas, wszak stał się Emmanuelem – Bogiem z nami. Korzystajmy z możliwości jakie dają nam otwarte kościoły włączając się do modlitwy adoracyjnej oraz do udziału w niedzielnej Eucharystii, która jest sakramentem jedności. Chrystus czeka na nas w sakramentach, w tabernakulach naszych świątyń, ale… czeka również na nas w naszych domach, rodzinach, zakładach pracy, w cierpiącym człowieku – naszym bliźnim. Jako Zmartwychwstały przynosi nam pokój i pojednanie. Trwajmy więc w jedności, braterstwie, chrześcijańskiej solidarności i pomocy. Budujmy mosty, a nie mury!

Dołóżmy starań, aby „zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef 4,3).

Maryja, Matka Kościoła, gromadząca Uczniów Pana w Wieczerniku, tak bardzo czczona w naszych maryjnych sanktuariach jako Łaskawa w konkatedrze w Lubaczowie, Pani Rzeszowska i Jackowa w Przemyślu, niech uczy nas jedności z Bogiem i bliźnimi.

Z serca Wam wszystkim błogosławimy: w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

Bp Marian Rojek
Bp Jan Wątroba
Abp Adam Szal

Przemyśl, Rzeszów, Zamość 8 maja 2020 r.

Homilia na Uroczystość NMP Królowej Polski – 3 maja 2020

„Niewiasto, oto syn Twój” – „Synu, oto Matka Twoja”. „I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie”.

Uroczystość NMP Królowej Polski skłania nas do prawdziwej refleksji nad rolą Matki Bożej w dziejach zbawienia świata oraz nad naszym indywidualnym podejściem do Jej kultu. Czy istnieje jedna i poprawna droga wyrażania szacunku wobec Maryi? Co to znaczy, że Maryja jest Królową Polski?
Czy również inne narody nie mają do niej prawa, skoro w Litanii nazywamy ją Królową świata? Odpowiedzi poszukajmy w Piśmie Świętym.
W dzisiejszą uroczystość Słowo Boże zaczerpnięte z Apokalipsy św. Jana ukazuje wielki znak: „Niewiastę obleczoną w słońce, z księżycem pod stopami i wieńcem z dwunastu gwiazd na głowie”. Ta Niewiasta jest dla nas danym od Boga znakiem pociechy i niezawodnej nadziei. W tym przekonaniu utwierdza nas testament Jezusa wypowiedziany w godzinie śmierci, kiedy ponad tysiąc lat temu – zgodnie z testamentem krzyża – naród polski wziął Maryję do siebie. Uznał ją za swoją Matkę i Królową. Ona jest w naszych sercach, w naszej pobożności i historii. Z przekonaniem śpiewaliśmy więc dzisiaj w psalmie:
„Tyś wielką chlubą naszego narodu”.

Spotykamy dzisiaj Maryję wraz z innymi niewiastami pod krzyżem Jezusa. Wydarzenie to zostało opisane przez Ewangelistę w sposób lapidarny – krótki i zwarty, bez wspomnienia o ogarniających Maryję, Jana i niewiasty emocjach i wzruszeniach. Chcemy jednak współtowarzyszyć Maryi, zbolałej i cierpiącej.
A czy Ona chciałaby nam coś powiedzieć stojąc pod krzyżem?
A może powiedziałaby tak: „Popatrzcie na moje życie. byłam najświętsza z wszystkich ludzi, nawet cień grzechu mnie nie dotknął, nigdy i w niczym nie sprzeciwiłam się Stwórcy, zawsze pełniłam Jego wolę. A czy oszczędził mi cierpienia? Ile bólu przeżyłam, gdy widziano mnie w odmiennym stanie, gdy nawet Józef chciał mnie porzu­cić, posądzając o najgorsze? Czy poród w czasie podróży, w stajni, w ubóstwie, to rozkosz i ra­dość? Czy słowa przepowiedni Symeona o mieczu przeszywającym ser­ce nie chodziły za mną?
Czy sądzicie, że dla Matki miejsce pod krzyżem umiłowanego Syna nie było miejscem kaźni? Na ziemi, Bóg Stwórca nie oszczędził mi krzyża, cierpienia i bólu, mimo iż mnie najbardziej umiłował. Im bardziej Bóg kogoś miłuje, tym mocniej i boleśniej go doświadcza. W tym doświadczeniu krystalizuje się bowiem nasza miłość do Niego. Więcej myślimy o życiu przy­szłym i do niego tęsknimy”.

I to jest trafiająca w punkt odpowiedź dla tych ludzi, którzy mają pretensje do Boga, że wierzą, modlą się, chodzą do kościoła, zachowują przykazania, a życie ich jest ciężkie. Nie powodzi im się dobrze, z trudem wiążą koniec z końcem, ciągle ich najbliższych nawiedzają krzyże, choroby, cierpienia, nieszczęścia.
A jeszcze teraz dopadła nas pandemia, ludzi dziesiątkuje COVID-19. Dlaczego Pan Bóg nie pamięta o nich, skoro oni o Nim pamiętają? Dlaczego, jeśli ich kocha, nie broni od nieszczęść? Dlaczego ludziom wierzącym i uczciwym nie zapewnia tu na ziemi swej wszechmocnej opieki?

Właśnie Maryja staje się prawdziwym świadkiem i wzorcem wierności Bogu. Wśród wielu trudności Maryja uczy nas służyć Bogu i przyjmować wszystkie doświadczenia, jakimi Bóg nawiedza nasz naród i każdego z nas z osobna. Wiernie trwała pod krzyżem swego Syna, a nas uczy cierpliwie znosić utrapienia. Nikt lepiej od Niej nie wie, że męka i śmierć prowadzi do zmartwychwstania i życia. Nikt lepiej od niej nie zrozumie, że Bóg potrafi wyprowadzić dobro nawet z największego zła i nieszczęścia. Staje dziś obok każdego z nas, z troską o nasze dobro, tak jak stała pod krzyżem.

Ksiądz Jan Twardowski – kapłan i poeta – w piękny sposób zwrócił uwagę na to, co wszyscy doskonale wiemy: „Bóg w widoczny sposób powierzył polski naród opiece Matki Najświętszej. Żadnego innego narodu tak silnie do Niej nie zbliżył. Bóg sprawił, że nasz naród już na początku historii miał jako hymn pieśń Bogurodzica. Bóg uwrażliwił serca polskich królów, wodzów, artystów, by dojrzeli wielkość i piękno Matki Najświętszej. Bóg natchnął polski lud, by tak bardzo ukochał święta Matki Bożej i nadał im poetyckie nazwy: Zielnej, Jagodnej, Siewnej, Pięknej, Kwietnej, Śnieżnej… Bóg dał nam Jasną Górę jako arkę na czas potopu i wszystkich narodowych nieszczęść w czasie rozbiorów, powstań, okupacji; dał nam widzieć Matkę Najświętszą jako źródło siły, otuchy i wielkiej nadziei. Bóg powołał nas do tego, abyśmy byli narodem maryjnym”.
Dzisiejsza uroczystość liturgiczna Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski została złączona z obchodem narodowego święta upamiętniającego uchwalenie Konstytucji 3 maja. Ten dokument świadczył o dojrzałości politycznej, a przede wszystkim o trosce o losy narodu uczestników posiedzenia sejmu w dniu 3 maja 1791 roku. To oni głosując za przyjęciem konstytucji określili ją jako „ostatnią wolę i testament gasnącej Ojczyzny”. Niestety, dalsze tragiczne losy naszej ojczyzny wszyscy znamy. A jednak, mimo niewoli, mimo podziału, upokarzania, walki z narodowymi tradycjami, Polacy jako naród nigdy się nie poddali. Z pewnością wiele było powodów, ale jednym z nich, być może najważniejszym i najbardziej jednoczącym nas wszystkich była wiara, zjednoczenie w Kościele i ufność w opiekę Matki Bożej, tej która królowała
z Jasnej Góry i promieniowała miłosiernym spojrzeniem z Ostrej Bramy. Zdumiewająca jest ta zbieżność: Królowa Polski i Konstytucja, sprawy Boże i ludzkie, sprawy Kościoła i państwa polskiego. Bez wątpienia ta zbieżność nie należy tylko do historii, lecz jest nam na nowo zadana w XXI stuleciu. Wzywał nas do tego św. Jan Paweł II, abyśmy „wszyscy podjęli i udźwignęli to wielkie dziedzictwo narodowe i religijne któremu na imię Polska”. Tego wątku nie pominął Prymas Tysiąclecia – już za miesiąc błogosławiony – kardynał Stefan Wyszyński, bo on po Bogu najbardziej ukochał Maryję i naszą Ojczyznę – Polskę. W homilii z 3 maja 1966 roku wołał: „Ten dzień, to dla wierzącego Polaka to nie tylko rocznica przyjęcia konstytucji, ale także dzień obchodzonego od 1906 r. święta Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Chcemy oddać naród i całą Ojczyznę w macierzyńską, słodką niewolę Maryi za wolność Kościoła w świecie i w Polsce!”
Wszyscy zdajemy sobie sprawę i wierzymy głęboko, że od tamtego momentu Maryja jest dla nas wzorem człowieka wiary, ale przede wszystkim jest naszą Orędowniczką w niebie. Wszyscy jesteśmy głęboko przekonani o Jej szczególnej opiece nad naszą ojczyzną. W tym roku będziemy obchodzili 100-lecie Bitwy Warszawskiej, określanej „Cudem nad Wisłą”. Wówczas Polacy dniem i nocą adorowali Najświętszy Sakrament, Episkopat Polski oddał naród Najświętszemu Sercu Jezusa, a pod Jasną Górą czterdzieści tysięcy ludzi leżąc krzyżem błagało swoją Panią i Królową o uratowanie ojczyzny. I cud się stał.
Dzisiaj zgromadzeni w naszej świątyni, wszyscy jesteśmy przekonani o opiece Maryi nad każdym z nas.
Ta uroczystość to doskonała okazja do refleksji nad naszą pobożnością.
Często mam takie osobiste odczucie, że łatwiej jest nam, Polakom, pielęgnować obrzędy i tradycję niż żyć Ewangelią. W jaki sposób można pogodzić zewnętrzne obrzędy i kult Maryi, Królowej Polski z głęboką duchowością?
To jest okazja do namysłu nad dziełami ewangelizacji, apostolatem i wolontariatem w Kościele. Postawa Maryi jest postawą godną do naśladowania. To dobry moment, aby zastanowić się nad indywidualnością każdego człowieka i jego powołania. Prośmy w dniu narodowego święta naszą Królową Maryję, która pod krzyżem Chrystusa „wzięła za swoje dzieci wszystkich ludzi”, o wstawiennictwo za ziemską ojczyzną, aby w czasie przemian, które się w niej – nie bez trudów i bolesnych zdarzeń – od ponad trzydziestu lat dokonują, nie zagubiono koniecznej troski o każdego człowieka, zwłaszcza chorego, biednego, opuszczonego, potrzebującego różnorakiej pomocy materialnej i duchowej. Niech w narodzie polskim nie będzie egoizmu, korupcji i prywaty.
Niech będą wreszcie właściwie zachowywane Boże przykazania.

Maryjo nasza Matko, Pani i Królowo! Ty od wieków jesteś ciągle z nami. Bądź dla nas przedziwną obroną i warownią która ocala. Ratuj nas w czasie epidemii, pomagaj nam wytrwać na drodze wiary, nie zwątpić w Boża miłość i pomóż nam przezwyciężać trudne chwile, abyśmy ani na moment nie załamali się duchowo, ale zawsze jak ty byli wierni Twojemu Synowi. Amen.