Orędzie na 54. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu – 20 września 2020

„Obyś mógł opowiadać i utrwalić w pamięci” (por. Wj 10, 2)
Życie staje się historią

Chciałbym Orędzie na ten rok poświęcić tematowi narracji, ponieważ wierzę, że aby się nie zagubić, powinniśmy oddychać prawdą dobrych historii, takich, które budują, a nie niszczą; historii, które pomagają odnaleźć korzenie i siłę, aby iść razem naprzód. W zamieszaniu otaczających nas głosów i przesłań, potrzebujemy ludzkiej narracji, która opowie nam o nas oraz o pięknie w nas mieszkającym; narracji, która potrafi oglądać świat i wydarzenia z czułością; opowiadającej o naszym istnieniu, jako o żywej tkance ukazującej splot powiązań, poprzez które jesteśmy złączeni jedni z drugimi.

  1. Tkanie historii

Człowiek jest bytem opowiadającym. Od małego mamy głód historii, tak jak mamy pragnienie jedzenia. Mogą one mieć formę bajek, powieści, filmów, pieśni, wiadomości… Te historie wpływają na nasze życie, nawet jeśli nie jesteśmy tego świadomi. Często decydujemy, co jest właściwe albo co jest błędne, w oparciu o osoby lub historie, które sobie przyswoiliśmy. Opowiadania mają na nas wpływ, utrwalają nasze przekonania i nasze postawy, mogą pomóc nam zrozumieć siebie i powiedzieć kim jesteśmy.

Człowiek jest nie tylko jedynym bytem, który potrzebuje ubrania, aby ukryć swoją nagość (por. Rdz 3, 21), ale pozostaje także jedynym, który potrzebuje wypowiedzenia siebie, „wyrażenia siebie” poprzez historie, aby utrwalić swoje życie. Nie tkamy jedynie ubrań, ale również historie. Ludzka zdolność do „tkania”, prowadzi zarówno do tkanin, jak i tekstów. Historie wszystkich czasów mają wspólny „szkielet”: struktura zakłada obecność „bohaterów”, także tych zwyczajnych, którzy, by podążać za marzeniem, mierzą się z trudnymi sytuacjami, podejmują walkę ze złem, wzmocnieni siłą miłości, która czyni ich odważnymi. Zanurzając się w tych historiach, możemy odnaleźć heroiczne motywacje, aby zmierzyć się z życiowymi wyzwaniami.

Człowiek pozostaje bytem narracyjnym, ponieważ jest bytem stającym się, który odkrywa siebie i ubogaca się treściami swoich dni. Ale od samych początków, nasze opowiadanie jest zagrożone: w historii wije się zło.

  1. Nie wszystkie historie są dobre

„Jeśli spożyjesz, będziesz jak Bóg” (por. Rdz 3, 4): pokusa węża wchodzi w samą treść historii jako węzeł trudny do rozplątania. „Jeśli posiądziesz, staniesz się, osiągniesz…”, podpowiada jeszcze dzisiaj ten, kto posługuje się opowiadanymi historiami (storytelling) instrumentalnie. Ile historii narkotyzuje nas, próbując przekonać, że aby być szczęśliwymi ciągle potrzebujemy mieć, posiadać i konsumować. Prawie nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo stajemy się żądnymi plotek i obmów, ile przemocy i fałszu pochłaniamy. Często w sieci komunikacyjnej, zamiast budujących opowiadań, które są spoiwem więzi społecznych i kulturowych, powstają historie destrukcyjne i prowokacyjne, które niszczą i rwą delikatne nici współistnienia. Zestawiają one razem niesprawdzone informacje, powtarzając wypowiedzi banalne i fałszywie przekonujące, uderzając hasłami nienawiści. Nie tworzy się wtedy ludzkiej historii, ale odziera się człowieka z jego godności.

Podczas gdy opowiadania używane dla celów instrumentalnych oraz podporządkowujących umysły mają krótki żywot, dobra historia jest w stanie przekroczyć granice czasu i przestrzeni. Pomimo upływu wieków pozostaje aktualna, ponieważ daje pokarm życiu.

W epoce, w której fałszerstwo ukazuje się jako coraz bardziej wyrafinowane i osiąga zastraszający poziom (deepfake), potrzebujemy mądrości, aby zebrać i stworzyć opowiadania piękne, prawdziwe, i dobre. Potrzebujemy odwagi, aby odrzucić te fałszywe i złowrogie. Potrzebujemy cierpliwości i rozeznania, aby odkryć historie, które pomogą nam nie zagubić się pośród tylu dzisiejszych utrapień; historii, które postawią w świetle prawdę o tym, kim jesteśmy, także w niedostrzeganym, codziennym heroizmie.

  1. Historia historii

Pismo Święte jest Historią historii. Ile zdarzeń, ludów, osób nam przedstawia! Ona ukazuje od samego początku Boga, który jest równocześnie Stworzycielem i Narratorem. Gdy On wypowiada swoje Słowo, rzeczy stają się (por. Rdz 1). Poprzez swoją narrację Bóg powołuje do życia rzeczy i na końcu stwarza mężczyznę i kobietę jako wolnych partnerów, twórców historii razem z Nim. W jednym z psalmów, stworzenie opowiada Stwórcy: „Ty bowiem utworzyłeś moje nerki i utkałeś mnie w łonie mej matki. Dziękuję Ci, żeś mnie stworzył tak cudownie […]. Nie tajna Ci moja istota, kiedy w ukryciu powstawałem, utkany w głębi ziemi” (Ps 139, 13-15). Nie urodziliśmy się dokończeni, potrzebujemy być nieustannie „tworzeni” i „stający się”. Życie zostało nam dane jako zaproszenie, aby nieustannie tkać ten „wspaniały cud”, którym jesteśmy.

W tym znaczeniu Biblia jest wielką historią miłości między Bogiem a ludzkością. W jej centrum znajduje się Jezus: Jego życie jest spełnieniem planu miłości Boga do człowieka i równocześnie historii miłości człowieka do Boga. Człowiek będzie w ten sposób wezwany, z pokolenia na pokolenie, do opowiedzenia i zachowania w pamięci najważniejszych wydarzeń tej Historii historii, tych narracji, zdolnych do przekazania sensu tego, co się wydarzyło.

Tytuł tego Orędzia został wzięty z Księgi Wyjścia, podstawowego opowiadania biblijnego, które jest świadkiem interwencji Boga w historii swojego ludu. W istocie, kiedy zniewoleni synowie Izraela wołają do Niego, to On słucha i przypomina sobie: „Bóg wspomniał na swoje przymierze z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem. Wejrzał Bóg na położenie Izraelitów i pomyślał o nich” (Wj 2, 24-25). Z pamięci Boga wypływa wyzwolenie z uciemiężenia, które przychodzi poprzez znaki i cuda. I w tym miejscu Pan odsłania przed Mojżeszem sens wszystkich znaków: „abyś opowiadał dzieciom i utrwalał w pamięci twojego syna i wnuka znaki, jakie zdziałałem: abyście wiedzieli, że Ja jestem Panem!” (Wj 10, 2). Doświadczenie Wyjścia uczy nas, że znajomość Boga jest przekazywana przede wszystkim przez opowiadanie, z pokolenia na pokolenie, o tym, jak On nieustannie pozostaje obecny. Bóg życia komunikuje się opowiadając życie.

Sam Jezus opowiadał o Bogu nie poprzez abstrakcyjne wywody, ale poprzez przypowieści, krótkie opowiadania, historie wzięte z codziennego życia. Tutaj życie staje się historią, a następnie dla słuchacza historia staje się życiem: to opowiadanie wchodzi w życie tego, który słucha i je przekształca.

Także same Ewangelie, co nie jest przypadkiem, są opowiadaniami. Podczas, gdy informują nas o Jezusie, przemieniają nas [1], upodabniają nas do Niego: Ewangelia wzywa czytelnika do uczestnictwa w tej samej wierze, aby dzielić to samo życie. Ewangelia Jana mówi nam, że Narrator w sensie właściwym – Słowo – stał się narracją: „Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, o Nim opowiedział” (J 1, 18). Użyłem określenia „opowiedział”, ponieważ oryginał exeghésato może być przetłumaczony bądź jako „objawiony” lub jako „opowiedziany”. Bóg osobiście włączył się w naszą historię, dając nam nowy sposób tworzenia naszych historii.

  1. Historia, która się odnawia

Historia Chrystusa nie jest dziedzictwem przeszłości, jest naszą historią, zawsze aktualną. Ona mówi nam, że Bóg wziął sobie do serca człowieka – nasze ciało, naszą historię, aż do stania się człowiekiem, ciałem i historią. Mówi nam także, że nie istnieją historie ludzkie nieznaczące i małe. Po tym, jak Bóg stał się historią, każda ludzka historia jest w pewnym sensie historią boską. W historii każdego człowieka Bóg objawia historię swojego Syna, który zszedł na ziemię. Każda ludzka historia posiada niepodważalną godność. Dlatego ludzkość zasługuje na opowieści, które sięgają jej poziomu, tego oszałamiającego i fascynującego poziomu, do jakiego wyniósł ją Jezus.

„Wy – pisał św. Paweł – jesteście listem Chrystusowym, napisanym nie atramentem, ale Duchem Boga żywego, nie na kamiennych tablicach, ale na żywych tablicach serc” (2 Kor 3, 3). Duch Święty, miłość Boga, pisze w nas. I pisząc w nas, utwierdza w nas dobro, przypomina o nim. Przypominać oznacza w istocie nieść do serca (wł: ri-cordare – red.), „pisać” w sercu. Poprzez działanie Ducha Świętego każda historia, także ta najbardziej zapomniana, również ta zapisana na bardzo krzywych liniach, może stać się inspirująca, może odrodzić się jako arcydzieło, stając się dodatkiem do Ewangelii. Tak jak Wyznania Augustyna. Jak Opowieść Pielgrzyma Ignacego. Jak Dzieje duszy Teresy od Dzieciątka Jezus. Jak Narzeczeni (wł: Promessi sposi – red.), jak Bracia Karamazow. Jak wiele innych historii, które przedziwnie stały się sceną spotkania pomiędzy wolnością Boga a wolnością człowieka. Każdy z nas zna różne historie pachnące Ewangelią, które dały świadectwo Miłości przemieniającej życie. Te historie zasługują na dzielenie się nimi, na opowiadanie ich, na ożywianie ich w każdym czasie, w każdym języku, poprzez wszystkie środki komunikowania.

  1. Historia, która nas odnawia

W każde wielkie opowiadanie wkracza nasze opowiadanie. Kiedy czytamy Pismo Święte, historie świętych, także te teksty, które potrafiły odczytać duszę człowieka i wydobyć na światło jej piękno, Duch Święty może pisać w naszych sercach, odnawiając w nas pamięć tego, kim jesteśmy w oczach Boga. Kiedy przypominamy sobie o miłości, która nas stworzyła i zbawiła, kiedy wsączamy miłość w nasze codzienne historie, kiedy tkamy miłosierdziem ramy naszych dni, wtedy przekładamy kolejną stronę. Nie jesteśmy już więcej wplątani w narzekanie i smutki, powiązane z chorą pamięcią, która zamyka serce, ale otwieramy je na innych, otwieramy się na wizję samego Narratora. Opowiadanie Bogu naszej historii nigdy nie jest bezużyteczne, nawet wtedy, gdy kronika wydarzeń pozostaje niezmienna, zmienia się jednak sens i perspektywa. Opowiadać o sobie Panu, to wejść w jego współczujące spojrzenie miłości dla nas i dla innych. Jemu możemy opowiedzieć historie, które przeżywamy, zanieść Mu osoby, powierzyć różne sytuacje. Z Nim możemy ponownie połączyć tkankę życia, zszyć pęknięcia i wyrwy. Jak bardzo tego wszyscy potrzebujemy!

Pod spojrzeniem Narratora – jedynego, który ma ostateczny punkt widzenia – przybliżmy się z kolei do bohaterów, do naszych braci i sióstr, stojących obok nas, uczestników dzisiejszych historii. Tak, ponieważ nikt nie jest statystą na scenie świata i historia każdego jest otwarta na możliwą zmianę. Także, kiedy opowiadamy o złych rzeczach, możemy nauczyć się pozostawiania przestrzeni dla odkupienia, możemy rozpoznać pośród zła także dynamizm dobra, aby pozwolić mu zaistnieć.

Dlatego nie chodzi o gonienie za logiką opowiadanych historii (storytelling), ani o robienie im czy sobie reklamy, ale o przypominanie o tym, kim jesteśmy w oczach Boga, oraz o świadczenie o tym, co Duch Święty pisze w sercach, o objawianie każdemu, że jego historia zawiera rzeczy wspaniałe. Aby móc to czynić, powierzmy się Kobiecie, która tkała w swoim łonie człowieczeństwo Boga i, jak mówi Ewangelia, rozważała wszystko, co się wydarzało. Dziewica Maryja w istocie zachowywała wszystko, rozważając w sercu (por. Łk 2, 19). Prośmy o pomoc Tę, która umiała rozwiązywać życiowe węzły łagodną siłą miłości:

Maryjo, Niewiasto i Matko, Ty tkałaś w łonie Słowo Boże, Ty opowiadałaś swoim życiem wspaniałe dzieła Boga. Wysłuchaj naszych historii, zachowaj je w swoim sercu i uczyń swoimi, również wtedy, gdy nikt nie chce ich słuchać. Naucz nas rozpoznawać dobry wątek, który kieruje historią. Wejrzyj na cały splot węzłów, w które uwikłane jest nasze życie, paraliżujących naszą pamięć. Twoje delikatne ręce mogą rozwiązać każdy węzeł. Niewiasto Ducha, Matko zaufania, inspiruj także nas. Pomagaj nam tworzyć historie pokoju, historie przyszłości. I wskazuj nam drogę wspólnego podążania.

Rzym, u św. Jana na Lateranie, 24 stycznia 2020 roku,

we wspomnienie św. Franciszka Salezego.

FRANCISCUS

_____________________

[1] Por. Benedykt XVI, Enc. Spe salvi, 2: „Orędzie chrześcijańskie jest nie tylko «informujące, ale przemieniające». To znaczy: Ewangelia nie jest jedynie komunikowaniem rzeczy, o których można się dowiedzieć, ale to komunikowanie, które wywołuje wydarzenia oraz zmienia życie”.

XXV Niedziela zwykła – 20 września 2020

  1. Dziś Niedziela Środków Masowego Przekazu. Módlmy się za pracowników mediów, zwłaszcza katolickich. Sładka przeznaczona jest na Katolickie Radio „FARA” Archidiecezji Przemyskiej.
  2. Msze Św. w tygodniu będą odprawiane o 18.00, w sobotę o godz. 8.00.
  3. Modlitwę różańcową prowadzi Akcja Katolicka, a za tydzień Róża Św. Stanisława Bpa.
  4. We wtorek Koronkę do 7 Boleści MB prowadzi Róża IV, w środę zapraszamy na Nowennę
    do MB Nieustającej Pomocy
    .
  5. W tym tygodniu wspominamy:
    – w poniedziałek, 21 września br. – Święto Św. Mateusza Apostoła i Ewangelisty, patrona środków przekazu;
    – we środę, 23 września br. – Św. Ojca Pio z Pietrelciny, kapłana;
    – w sobotę, 26 września br. – Św. Kosmy i Damiana, męczenników.
    Wszystkim jubilatom i solenizantom dnia składamy najserdeczniejsze życzenia.
  6. Dziękujemy za posprzątanie kościoła: Józefa TOCZEK, Krystyna TOCZEK, Lucyna BARAN, Bożena SOCHA, Mieczysława JAGUSZTYN. /Marta MICHALEC/
    O posprzątanie i wystrój kościoła prosimy: Agnieszka TOCZEK, Bernadeta SKOTNICKA, Janina CUPAK, Maria KWOLEK, Anna KLEBAN.
  7. Ofiary na potrzeby kościoła i parafii złożyli:
    – ofiara anonimowa z Nozdrzca – 200 zł;
    – Anna, Piotr BARAN – 200 zł;
    – Jan CUPAK – 200 zł;
    – Elżbieta GIERULA – 300 zł;
    – Stanisław JAGUSZTYN – 200 zł;
    – Kazimierz TRZCIAŃSKI – 200 zł. Serdeczne Bóg zapłać wszystkim ofiarodawcom!
  8. W czwartek, 24 września br. o 15.00 zapraszamy rodziców i dzieci oraz pracowników Niepublicznego Przedszkola Sióstr Zgromadzenia Św. Dominika w Nozdrzcu, na uroczystą Mszę Św. inaugurującą Rok Przedszkolny 2020/21.
  9. Spotkania formacyjne w tym tygodniu:
    – w środę, po Mszy Św. – spotkanie Akcji Katolickiej;
    – w czwartek, po Mszy Św. – spotkanie rodziców dzieci kl. III /przygotowanie do I Komunii Św./;
    – w sobotę, o godz. 9.00 – spotkanie scholi.
  10. W sobotę, 26 września br. o 17.00 odbędzie się spotkanie Grupy Wsparcia AA. Zapraszamy tych wszystkich, którzy w jakiś sposób doświadczyli problemu alkoholowego w swoim życiu, którzy pragną skorzystać z tego typu spotkań, zapraszamy najbliższe osoby z rodzin, na pierwszy mityng założycielski /prosimy też o modlitwę w tej intencji/.
  11. Składka za tydzień przeznaczona jest na potrzeby naszej parafii.

List pasterski z okazji X Tygodnia Wychowania w Polsce

BUDUJMY WIĘZI!

Umiłowani w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia,

Dzisiejsze czytania mszalne wyrażają prawdę o tym, że w osobisty rozwój każdego człowieka wpisane są relacje z bliźnimi. Prorok Ezechiel przypomina o naszej odpowiedzialności za innych, wyrażającej się w tym, by nie przechodzić obojętnie wobec ich błędów i upadków. Jezus rozszerza krąg odpowiedzialności, mówiąc w Ewangelii o roli, jaką w „pozyskiwaniu brata” może spełnić pojedynczy człowiek, krąg bliskich osób i wreszcie wspólnota Kościoła. Troska o drugiego człowieka jest realizacją przykazania miłości. Św. Paweł pisze w Liście do Rzymian, że stanowi ono fundament, na którym opierają się wszystkie przykazania. Wskazówka Apostoła: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością” jest kluczem do twórczego i głębokiego przeżywania relacji z bliźnimi – w rodzinie, we wspólnocie, wśród przyjaciół, w środowisku zawodowym czy w innych sferach życia.

W przyszłą niedzielę w naszej Ojczyźnie rozpocznie się X Tydzień Wychowania, którego hasłem będzie wezwanie „Budujmy więzi”.

Warto przypomnieć słowa św. Jana Pawła II: „Podobnie jak roślina potrzebuje światła i ciepła dla swego rozwoju, tak człowiek miłości.” (Jan Paweł II, Anioł Pański, 26 grudnia 1982). Budowanie dojrzałych, głębokich relacji opartych na miłości jest też warunkiem skuteczności procesu wychowania.

  1. Budowanie dojrzałych więzi a osobisty rozwój

Papież Franciszek w Adhortacji Amoris laetitia przedstawia obraz szczęśliwej rodziny: „Przekraczamy zatem próg tego pogodnego domu, gdzie rodzina siedzi wokół świątecznego stołu. W centrum spotykamy ojca i matkę z całą ich historią miłosną. W nich wypełnia się ów pierwotny plan, który sam Chrystus przywołuje z mocą: Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? (Mt 19, 4).” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 9)

Trudny czas epidemii, który mocno się wpisał w historię rodzin w naszej Ojczyźnie i na całym świecie, stał się dla wielu z nas okazją do refleksji nad dotychczasowym życiem. Przymusowe pozostawanie w domu w gronie najbliższych pozwoliło nam wyraźniej zobaczyć, co tak naprawdę kryje się w naszym wnętrzu. Być może udało się nam zobaczyć, wokół jakich wartości skoncentrowane jest nasze życie, ujawniły się emocje, wyszły na jaw słabości i mocne strony wzajemnych relacji. Warto jeszcze raz objąć myślą ten okres i wyciągnąć z niego praktyczne wnioski.

„Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.” (Rz 8, 28). Te słowa z Listu do Rzymian mówią o tym, że nie ma w naszym życiu niczego, czego Bóg nie mógłby wykorzystać dla naszego wzrostu. Dotyczy to także ostatnich miesięcy. Niejedna rodzina ma powód, by dziękować Bożej Opatrzności za dobre wykorzystanie okazji do pogłębienia relacji i wzmocnienia wzajemnej miłości. Trzeba jednak dodać, że również ci, którzy dzięki czasowemu porzuceniu zawrotnego tempa spraw dostrzegli, że ich relacje rodzinne wymagają uzdrowienia, mogą być wdzięczni, że dysponują diagnozą umożliwiającą wprowadzenie zmian w najistotniejszej przecież sferze życia. Warto wykorzystać tę niepowtarzalną okazję. Może potrzebna będzie rozmowa z duszpasterzem, z doradcą rodzinnym, czasem z terapeutą. Owocem pozytywnie przeżytego kryzysu jest pogłębienie i umocnienie relacji. Jak wielu małżonków może powiedzieć: „Gdyby nie trudny okres, jaki mamy za sobą, nie bylibyśmy dziś tak kochającą się rodziną”.

Cechą charakterystyczną naszych czasów jest indywidualizm i zanik więzi społecznych. Tymczasem w każdym z nas jest głęboka potrzeba relacji. Warto przytoczyć przypowieść Jezusa o kobiecie, która odnalazła zagubioną drachmę. Z radości zaprosiła przyjaciółki i sąsiadki: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam” (Łk 15, 9). Spontaniczny odruch serca każe kobiecie dzielić radość z innymi. W czasie epidemii wielu z nas zatęskniło za swymi krewnymi, przyjaciółmi i znajomymi. W prowadzonych rozmowach telefonicznych można było często usłyszeć: „Jak tylko to wszystko minie, musimy się spotkać.” Warto dotrzymać takich obietnic. W epoce, której wyrazem wzajemnych relacji są często jedynie kontakty poprzez media elektroniczne, w sercach wielu osób odżyło pragnienie rozmowy i prawdziwego spotkania z drugim człowiekiem. Nie powinniśmy go w sobie zagłuszać.

  1. Wychowanie do dojrzałego korzystania z mediów elektronicznych

Papież Franciszek przypomina, że „w Nowym Testamencie mowa jest o Kościele zbierającym się w domu. Przestrzeń życiowa rodziny może być przekształcona w Kościół domowy, w miejsce sprawowania Eucharystii, obecności Chrystusa siedzącego przy jednym stole” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 15).

Nic nie zastąpi udziału we Mszy św. wraz z braćmi i siostrami zgromadzonymi razem w kościele. W sytuacji, gdy z przyczyn od nas niezależnych było to niemożliwe, mieliśmy okazję doświadczyć, na ile nasze domy są rzeczywiście domowymi Kościołami. Wiele rodzin ożywiło wspólną modlitwę, podejmując choćby lekturę Pisma Świętego. Dziękujemy rodzicom, którzy w duchu odpowiedzialności za wiarę swych dzieci jeszcze gorliwiej niż do tej pory realizowali spoczywające na nich obowiązki pierwszych i najważniejszych katechetów.

Nieocenioną pomocą w praktykowaniu wiary okazały się w ostatnim czasie media społecznościowe. Dzięki transmisjom online wiele osób miało możliwość kontaktu ze swym kościołem parafialnym, udziału we Mszy świętej, we wspólnej modlitwie czy w rekolekcjach wielkopostnych. Powodzeniem cieszyły się nagrania wartościowych homilii, odwiedzano strony zawierające teksty czy filmy o tematyce religijnej. Doświadczenie to uczy, jak ważnym zadaniem wychowawczym jest kształtowanie postawy dobrego korzystania z mediów cyfrowych. Częstym zabiegiem wychowawczym podejmowanym w tej dziedzinie jest ograniczanie czasu, jaki spędzamy przy komputerze. Z całą pewnością nie można bagatelizować tego problemu, zwłaszcza, że zbyt długie, bezmyślne korzystanie z Internetu czy gier komputerowych zabiera nam czas, który moglibyśmy przeznaczyć na modlitwę, rozwój prawdziwych, głębokich relacji, wartościową lekturę czy pracę. Nie można jednak nie zauważać także innych obszarów pracy wychowawczej w tej sferze. Papież Franciszek zwraca na przykład uwagę na potrzebę rozwoju zdolności odkładania zaspokajania pragnień: „Nie chodzi o zabranianie dzieciom zabawy na urządzeniach elektronicznych, ale znalezienie sposobu zrodzenia w nich zdolności do (…) nie stosowania prędkości cyfrowej we wszystkich dziedzinach życia. (…) Kiedy wychowujemy, aby nauczyć odkładania pewnych rzeczy i poczekania na stosowną chwilę, to uczymy wówczas, co znaczy być panem samego siebie, niezależnym od swoich impulsów” (Papież Franciszek, Adhortacja Amoris laetitia 275).

W ostatnim czasie mogliśmy się przekonać, że wiele dziedzin życia mogło się rozwijać, z pewnością w niepełnej formie, dzięki mediom elektronicznym. Obok przeżywania wiary, można tu wymienić zdalne nauczanie realizowane przez szkoły i wyższe uczelnie czy przepływ informacji. Wśród celów uwzględnianych w wychowaniu i edukacji nie może zabraknąć kształtowania kompetencji odpowiedzialnego poruszania się w świecie mediów społecznościowych.

  1. Fundamentalne znaczenie relacji z Bogiem

W czasie ograniczeń spowodowanych epidemią wielu z nas uświadomiło sobie, jak ważne znaczenie ma dla nas wspólne praktykowanie wiary. W zupełnie inny niż do tej pory sposób przeżyliśmy tegoroczne Triduum Paschalne i Święta Wielkanocne, brakowało nam świątecznej i niedzielnej Mszy świętej. Ten czas, pełen tęsknoty za powrotem do zwyczajnych form religijności, mógł się przyczynić do wzmocnienia naszej osobistej relacji z Bogiem. Człowiek, który rozwinie taką relację, przekona się, że jest ona silniejsza niż wszystkie okoliczności zewnętrzne. Powtórzy wtedy za św. Pawłem, że „…ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani Zwierzchności, ani rzeczy teraźniejsze, ani przyszłe, ani Moce, ani co wysokie, ani co głębokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rz 8, 38-39).

Robotnicy z przypowieści o winnicy, mieli za złe gospodarzowi, że płacąc za pracę zrównał ich z tymi, którzy przepracowali tylko jedną godzinę. Zależało im na tym, co mogą otrzymać, a nie na relacji z właścicielem winnicy (Mt 20, 1-16). Warto przyjrzeć się swojej modlitwie i zastanowić się, na czym tak naprawdę nam zależy – na samym Jezusie czy na tym, co możemy od Niego otrzymać.

Odkrywajmy codziennie w swym życiu obecność Jezusa, najlepszego i najważniejszego Przyjaciela. Pomóżmy w tym naszym wychowankom. Osobista relacja z Jezusem, który już nas nie nazywa sługami, ale przyjaciółmi (J 15,15) ma fundamentalne znaczenie dla naszego życia wiarą. Przy tej relacji jeszcze bardziej istotne stają się wszystkie nasze więzi z bliźnimi, nabierając zupełnie nowego, głębszego znaczenia.

Drodzy Bracia i Siostry,

Zachęcamy Was do skorzystania z szansy, jaką niesie z sobą kolejny Tydzień Wychowania, który przeżywać będziemy w naszej Ojczyźnie w dniach od 13 do 19 września br. W tym roku chcemy zaprosić Rodziców, Nauczycieli i Wychowawców, a także wszystkich, dla których nieobojętna jest sprawa wychowania dzieci i młodzieży do refleksji nad fundamentalną rolą, jaką w naszym życiu pełnią relacje z Bogiem i bliźnimi.

Wszystkim zaangażowanym w dzieło kształtowania serc dzieci i młodzieży, a także wszystkim podejmującym codziennie pracę nad sobą, udzielamy pasterskiego błogosławieństwa.

Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi
obecni na 386. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski,

Jasna Góra-Częstochowa, 27-29 sierpnia 2020 r.

Homilia na XXIV Niedzielę zwykłą – 13 września 2020

<<Panie, ile razy mam przebaczać, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy?”. Jezus mu odrzekł: <<Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy>>.

Piotr ma problem z wybaczaniem. Przychodzi do Jezusa i pyta: „Panie ile razy mam przebaczać?” I rzuca symboliczną liczbą: siedem. Na czym polega ten „fenomen siódemki”? Liczba siedem, to liczba uważana za mistyczną, wyróżniającą się bogatą symboliką. W mitologiach i religiach świata jest symbolem całości, a w Nowym Testamencie oznacza pełnię i doskonałość. Piotr myśli, że przebaczenie siedem razy jest zatem szczytem miłosierdzia…. Ale Jezus wyprowadza go z błędu: „Nie mówię ci, że aż siedem… lecz aż siedemdziesiąt siedem razy… Jezus podwaja siódemkę by pokazać Piotrowi, że ma przebaczać w nieskończoność, czyli zawsze… A dlaczego? Bo i Bóg przebacza nam… w nieskończoność, czyli zawsze… I nigdy nie ustaje w przebaczaniu. Na dowód tej prawdy o Przebaczającym Bogu, Jezus opowiada przypowieść – podkreśla dramat  i niesprawiedliwość człowieka, któremu został darowany bardzo wielki dług, ale on nie potrafił darować małego długu – 1/1000 z tego, co był winien swemu panu.
Każdy wie, jak trudno jest nam przebaczyć, temu kto wyrządził krzywdę, zranił; jak trudno jest podarować coś, co nam się należało; kiedy jesteśmy przekonani, że ktoś nas jawnie oszukał, nabrał i wykorzystał. Czy my – jako wspólnota…jako Kościół…- jesteśmy gotowi przebaczyć naszym winowajcom? Pamiętajmy o słowach Chrystusa, które są puentą tej przypowieści. „Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu”. Przebaczenie prowadzi do zmiany myślenia z egoistycznego „ja”, do myślenia w kategoriach wspólnotowego „my”.
Ilekroć skruszeni prosimy o miłosierdzie, Jezus przebacza nam i daje szansę. Bo na tym polega miłosierdzie prawdziwie rozumiane – wybaczam temu, który widzi swój błąd, z pokorą potrafi przyznać się do swojej winy, potrafi przeprosić, pragnie zadośćuczynić – czyli wynagrodzić za zło popełnione i rozpoczyna proces nawrócenia, czyli całkowitej przemiany swego życia! Taka osoba ma prawo liczyć na miłosierdzie. Ale nie mylmy pojęć! Miłosierdzie to nie łatwowierność, naiwność czy całkowita amnezja – zaćmienie umysłu, zapomnienie. W duchu miłosierdzia trzeba zobaczyć, czy człowiek pragnie prawdziwej poprawy i zmiany życia. Bardzo ważny jest inny element – czyli tzw. upomnienie braterskie, o którym mówi ten sam Pan Jezus w tej samej Ewangelii, ale kilka rozdziałów wcześniej:Gdy brat twój zgrzeszy , idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi!
A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik”
Czy to ma sens?! Raz Jezus mówi o upomnieniu, a raz o miłosierdziu! Jedno z drugim idzie w parze. Celem napomnienia braterskiego jest „pozyskiwanie brata”, przywrócenie jedności, którą rozerwał grzech i wina.
Porządek napomnienia jest bardzo ważny, bo on wyraża szacunek dla drugiego, nie odbiera mu „prawa do dobrego imienia” przy wezwaniu do odrzucenia grzechu.
A dopiero kiedy winny, mimo tego wszystkiego, nie uznaje swojej winy, nie chce poprawić swojego postępowania, prawda ma zostać ujawniona i w konsekwencji prowadzi do oddalenia. To nie jest dodatkowa kara, ale potwierdzenie tego, co grzech wprowadza: zerwanie jedności – „niech ci będzie jak poganin i celnik”.
Taki człowiek nie może liczyć na miłosierdzie, bo nie przyznał się do winy! Tylko prawda o sobie samym leczy i jest w stanie wprowadzić zmiany w nasze życie. Natomiast my najczęściej kończymy na gorszeniu się, wylewaniu swojej złości w słowach, co ani nie leczy samego grzechu, ani nie pomaga temu, który zgrzeszył, ani nie prowadzi do żadnych pozytywnych wniosków. Tylko narasta poczucie frustracji, pogłębia się atmosfera nieufności, patrzenia złym okiem na drugiego.
A z tego tylko cieszy się szatan, że jesteśmy skłóceni i podzieleni!
Gdyby Boski Zbawiciel się nami gorszył, to by nas nie zbawił! A nawet Jezus miał wśród swoich 12 uczniów Judasza, który był blisko niego i go zdradził i Piotra, który się go trzykrotnie zaparł. Gdyby jednak Judasz przyznał się do winy, powrócił jak Piotr skruszony i błagał o miłosierdzie wyznając trzykrotnie miłość Jezusowi, to otrzymałby łaskę, a tak dramatycznie zakończył swoje życie.
Św. Jan Bosko napisał: „Pomoc bliźnim jest dziełem miłości, a dzieła miłości są zawsze godne pochwały” Wszyscy potrzebujemy pomocy, potrzebujemy duchowej terapii. Musimy się nawzajem leczyć, modlić za siebie, rozmawiać ze sobą, wzajemnie wspierać i budować jedność przez upominanie braterskie, ale i przez autentyczne przebaczenie i miłosierdzie, bo tylko wtedy dochodzimy do prawdy, która nas oczyści.
Dziś rozpoczęliśmy X Tydzień Wychowania pod hasłem: „Budujmy więzi”. Potrzeba relacji to najważniejsza z potrzeb człowieka. Przeżywanie wiary polega na rozwijaniu relacji z Bogiem, na osobistym kontakcie z nim. Relacje między małżonkami, między rodzicami a dziećmi, relacje uczniów z nauczycielami, wychowawcami i katechetami mają fundamentalne znaczenie. Dziś ludzie mają portale internetowe na Facebooku, chwalą się że mają setki znajomych i przyjaciół w świecie wirtualnym, a w świecie rzeczywistym, realnym nie mają dla siebie czasu, nie potrafią oderwać się od telefonu czy komputera, nie umieją ze sobą rozmawiać, nie potrafią budować więzi.
W tym roku przypada 100 rocznica urodzin Św. Jana Pawła II, którego można nazwać „papieżem relacji”. Sam Ojciec Święty godziny spędzał na modlitwie, umacniając relacje z Bogiem był mistrzem w nawiązywaniu relacji i kontaktów z innymi ludźmi. Dlatego tak powszechnie był szanowany i poważany przez polityków, artystów sportowców, ludzi świata kultury, sztuki, bo nie przeszkadzało mu to, jaki mają światopogląd, czy są wierzący, czy ateiści; dla wielu ludzi na świecie do dziś jest największym autorytetem. Prośmy o to, abyśmy potrafili budować właściwe relacje miedzy nami, abyśmy umacniali więzi rodzinne, abyśmy nie bali się upominać z serca i wzywać innych do poprawy życia, abyśmy potrafili także przebaczać i okazywać miłosierdzie tym, którzy szczerze żałują, chcą przemiany życia i naprawdę na nie zasługują:

Panie Jezu, który pragniesz, abyśmy potrafili wybaczyć nie  7, ale aż 77 razy; naucz nas postawy przyznawania się do win i błędów, naucz nas postawy braterskiego upominania z miłością  tych, którzy błądzą i grzeszą, a i wlej w nasze serca gorącą miłość, dzięki której będziemy potrafili z całego serca przebaczyć i okazać miłosierdzie tym, którzy na nie w pełni zasługują. Amen.

XXIV Niedziela zwykła – 13 września 2020

  1. Dziś rozpoczynamy w naszej Ojczyźnie X Tydzień Wychowania pod hasłem. „Budujmy więzi”. Polecamy dzieci, młodzież nauczycieli, wychowawców, katechetów i rodziców i prosimy o umocnienie więzi i wzajemnych relacji w kształtowaniu i wychowaniu młodego pokolenia.
  2. Msze Św. w tygodniu będą odprawiane o 18.00, w sobotę o godz. 8.00.
  3. Modlitwę różańcową prowadzi Róża MB Bolesnej, a za tydzień Akcja Katolicka.
  4. We wtorek Koronkę do 7 Boleści MB prowadzi Róża III, w środę zapraszamy na Nowennę do MB Nieustającej Pomocy.
  5. W tym tygodniu wspominamy:
    – w poniedziałek, 14 września br. – Święto Podwyższenia Krzyża Świętego /odpust w Warze/;
    – we wtorek, 15 września br. – MB Bolesnej;
    – we środę, 16 września br. – Św. Korneliusza, papieża i Cypriana, biskupa – męczenników;
    – w czwartek, 17 września br. – Św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, biskupa;
    – w piątek, 18 września br. – Święto Św. Stanisława Kostki – patrona dzieci i młodzieży.
    Wszystkim jubilatom i solenizantom dnia składamy najserdeczniejsze życzenia.
  6. W czwartek, 17 września br. przypada 81 rocznica Agresji /napaści/ Związku Radzieckiego na Polskę. Módlmy się za wszystkich Polaków pomordowanych na Wschodzie, prośmy o bezpieczeństwo i pokój dla naszej Ojczyzny.
  7. W piątek, 18 września br. przypada Święto Św. Stanisława Kostki – Patrona dzieci i młodzieży. Zapraszamy wszystkie dzieci i młodzież, a szczególnie dzieci komunijne oraz kandydatów do bierzmowania do uczestnictwa w nabożeństwie: najpierw na konferencję powołaniową o 17.35, a później na Mszę Św. o godz. 18.00 Bardzo proszę o zaangażowanie w liturgię Mszy Św. naszą scholę, ministrantów oraz dzieci i młodzież.
  8. Dziękujemy za posprzątanie kościoła: Maria GRATKOWSKA, Maria ZAWADZKA, Zofia SKUBISZ, Marta CUPAK, Kinga KŁAK, Monika SARNICKA /sprzątanie kaplicy/.
    O posprzątanie i wystrój kościoła prosimy: Józefa TOCZEK, Krystyna TOCZEK, Lucyna BARAN, Bożena SOCHA, Marta MICHALEC.
  9. Ofiary na potrzeby kościoła i parafii złożyli:
    – Stanisław GIERULA – 200 zł;
    – Zbigniew KIJOWSKI – 200 zł;
    – Marcin, Kazimierz REBIZAK – 200 zł. Serdeczne Bóg zapłać wszystkim ofiarodawcom!
  10. Spotkania formacyjne w tym tygodniu:
    – w środę, po Mszy Św. – spotkanie ministrantów;
    – w sobotę, o godz. 9.00 – spotkanie scholi.
  11. Zapowiedzi: Krzysztof TOCZEK – syn Mariana i Józefy Żaczek, ur. w Brzozowie, zam. w Nozdrzcu i Katarzyna FIL – córka Adama i Zdzisławy Kaczmarczyk, ur. w Krośnie, zam. w Izdebkach, zapowiedź II. Ktokolwiek wiedziałby o przeszkodach związanych z zawarciem związku małżeńskiego proszony jest o ich zgłoszenie do kancelarii parafialnej.