XVIII Niedziela Zwykła.


Jezus przestrzega nas w dzisiejszej Ewangelii o postawie chciwości. W przypowieści opowiada o  pewnym zamożnym człowieku, któremu dobrze obrodziło pole. Postanowił rozburzyć stare spichlerze, zbudować większe i tam zgromadzić całe zboże, aby mieć wielkie dobra i zgromadzone zapasy na długie lata złożone. A wtedy rzekł: „Odpoczywaj, jedz, pij i baw się i używaj!” Lecz Bóg rzekł do niego: „Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, co przygotowałeś?” Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty u Boga».
Bogacz z Ewangelii to dobry gospodarz, który potrafił zarządzać tym, co zostało mu dane.Umie zadbać o swoje interesy i właściwie pomnażać majątek. Dlatego stara się go zabezpieczyć. Pomnaża talenty. Nie było nic w tym złego, że po dobrze wykonanej pracy chciał odpocząć i cieszyć się dobrami. Nie można tego rozpatrywać w kategorii zła i grzechu. Jego faktyczny grzech polegał na egoizmie i chciwości. Nie potrafił i nie chciał podzielić się swoimi skarbami. ani z Bogiem, ani z innymi ludźmi. Cały skarb chce mieć tylko dla siebie. Akceptując prawdę, że życie człowieka nie zależy od tego, co posiada, często nie dostrzegamy, że chciwość ma jeszcze inny wymiar. Ona obiecuje szczególny model szczęścia pożądanego przez człowieka. to nie jest tylko starożytny ideał szczęścia bogaczy. Na naszych oczach ten sam ideał rozrasta się i jest przyczyną frustracji wielu ludzi, którym nie udaje się tak żyć. Słabość wiary objawia się tym, że także w sercach wierzących tkwi głębokie przekonanie, że być może nie miliony, ale przynajmniej kilka setek tysięcy uczyniłoby ich życie szczęśliwszym.
Antoine de Saint-Exupéry napisał: „I choć można cię okraść z tego, co otrzymujesz, kto ma moc okraść cię z tego, co dajesz?”. Prawdziwa postawa chrześcijańska to wymiar miłosierdzia, to umiejętność dostrzegania ludzi w potrzebie, to chęć dzielenia się, zarówno z Bogiem jak i drugim człowiekiem. a w Dziejach Apostolskich czytamy: „Większa radość jest w dawaniu, aniżeli w braniu”. Postaw sobie pytania; Jak ja podchodzę do posiadanych dóbr materialnych? Czy mój majątek, moje dobra są dla mnie środkiem czy celem życia?
Czy potrafię być szczęśliwym z tego powodu, że umiem tym, co posiadam podzielić się z innymi? Czy sprawia mi to radość, że potrafię być ofiarny wobec Boga i ludzi, a przez to ratuję się przed grzechem chciwości i pazerności?

Panie Jezu, ucz mnie kochać moich braci, ucz mnie, że być szczęśliwym to znaczy kochać i wyrażać tę miłość poprzez dar z siebie samego i z tego, co posiadam. Amen.