Liturgia tej niedzieli przedstawia nam połączone razem dwa fragmenty Ewangelii wg św. Łukasza. Pierwszym z nich jest prolog, który jest adresowany do tajemniczej postaci zwanej Teofilem, Imię to w języku greckim oznacza „przyjaciel Boga”. Łukasz podejmuje się napisać udokumentowaną narrację i dobrze uporządkowany opis życia Chrystusa od jego początków. Ta Ewangelia jest zatem skierowana do każdego, kto naprawdę chce być „przyjacielem Boga”. Wchodząc na jej strony odnajdzie postać Jezusa i odkryje, że Pismo Święte wypełniło się w Nim i nadal się wypełnia „pośród nas”.
W drugim fragmencie, towarzyszymy Jezusowi w synagodze w rodzinnym Nazarecie, gdzie przychodzi w szabat, zgodnie ze swoim zwyczajem, aby modlić się i słuchać Słowa Bożego. Pewnie nauczył się tego, towarzysząc od dziecka Józefowi i Maryi. Łukasz wprowadza nas w tę czynność synagogalną. Po kilku modlitwach czytany jest fragment Pięcioksięgu, czyli Tory, Prawo Boże i tekst proroczy, który ilustruje znaczenie tego, czego naucza Prawo. Ten, kto przewodniczy, zaprasza jednego z obecnych do czytania, lub ktoś z należytym przygotowaniem podnosi się dobrowolnie, aby przeczytać, a następnie wyjaśnić znaczenie Słowa Bożego. W tym przypadku sam Jezus powstaje i bierze zwój Pisma i czyta fragment tekstu z proroka Izajasza mówiący o pomazańcu Pańskim, który niesie dobrą nowinę o zbawieniu i zapowiedź, że Bóg wybawi lud z jego dolegliwości: «Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana».
Są to słowa pociechy, skierowane do ludu Judy, który po wielu podbojach ich terytorium przez wojska babilońskie w VI wieku p.n.e., odbudowuje kraj z ruiny i rozkładu. Ci, którzy w końcu wracają z wygnania, nie są w stanie wyleczyć tak wielu ran materialnych i moralnych, ale Bóg spełni ich nadzieje zbawienia.
„Zwinąwszy księgę, oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Niego utkwione. Począł więc mówić do nich: «Dziś spełniły się te słowa Pisma, które słyszeliście».
To, co Jezus przeczytał w synagodze, nie jest tylko przypomnieniem pełnej nadziei zapowiedzi, którą Bóg urzeczywistnił w przeszłości, Jest to konkretna wiadomość o tym, co tak naprawdę dzieje się pośród nich, że to właśnie sam Jezus jest zapowiedzianym Odkupicielem. Niestety nieliczni przyjęli tę prawdę i uwierzyli w JEGO MISJĘ i posłannictwo jako Mesjasza. Inni tylko kiwali głowami i wyszli ze świątyni nie do końca przekonani. Nie uwierzyli w Mesjańską Misję Jezusa.
To „dziś”, Jezus mówi do każdego z nas, żyjących w XXI wieku, ponieważ Chrystus jest naszym Zbawicielem i Mesjaszem, ciągle żyje i działa, aby każdego z nas uzdrowić z dolegliwości, słabości i grzechu. To „dziś” może być dla nas dniem zbawienia. Nie zostawiaj na jutro postawy nawrócenia, przebaczenia i przyjęcia przebaczenia, ponownego rozpoczęcia z pomocą łaski Bożej swego życia. Nie patrz na innych, nie gorsz się tym, że inni mają imię Jezusa na ustach, a zabijają, niszczą, kradną, kłamią i żyją tak , jakby Boga w ogóle nie było! To jest ich problem i za nich trzeba się ostro modlić o światło wiary i łaskę nawrócenia.. Skorzystaj z dzisiejszego dnia, kiedy Bóg ze swoim Słowem wychodzi ci na spotkanie, aby cię uzdrowić i naprawdę uczynić cię szczęśliwym.
Świat, na który patrzymy przez okienko telewizora, komputera czy smartfona, często świat wirtualny;
lub o którym czytamy w kolorowych gazetach, to świat sukcesu materialnego, zawodowego lub medialnego. Świat, gdzie trzeba być silnym, aby wygrać. A Jezus zaczyna swoją misję, ogłaszając,
że przyszedł do tych, którzy nic nie mają, są chorzy fizycznie lub moralnie, są prześladowani. Nie jest rewolucjonistą, który pragnie zburzyć istniejący porządek społeczny, ale jest pokornym Mesjaszem niosącym Dobrą Nowinę, która ma moc przemiany ludzkiego życia. Misja Jezusa jest również zadaniem dla nas. Pisze o tym papież Franciszek w Orędziu na 54. Światowy Dzień Modlitw o Powołania: „Jest to także nasza misja: bycie namaszczonymi przez Ducha i wyjście do braci, aby głosić Słowo, stając się dla nich narzędziem zbawienia” .
Przywódca Indii – Mahatma Gandhi w „autobiografii” zapisał swoje spostrzeżenia na temat Biblii: „Poznałem Biblię ok. 45 lat temu. ST nie budził we mnie większego zainteresowania. Ale gdy dotarłem do NT, do Kazania na Górze, zacząłem rozumieć nauczanie Chrystusa, aby nie mścić się i nie odpłacać złem za zło. Dla mnie obrazem chrześcijaństwa była wolność trzymania butelki whisky w jednej ręce, a widelca z befsztykiem w drugiej. Kazanie na Górze ukazało mój błąd. Gdy spotkałem się z prawdziwymi chrześcijanami, tzn. z ludźmi żyjącymi dla Boga, wzbudziło to miłość moją do Jezusa. W tym świetle czytając historię Jego życia, wydaje mi się, ma wiele jeszcze do zrealizowania. Dziś nie ma jeszcze ani chwały Boga, ani pokoju na ziemi – dopóki tego nie będzie, Chrystus nie narodził się jeszcze w sercach naszych”.
A jakie znaczenie ma Słowo Boże w moim życiu? Czy słucham Słowo Boże, czy rozważam Pismo Św., czy przyjmuję z wiarą to, co Jezus mówi do mnie i czy w świetle Jego słowa próbuję zmieniać mój sposób myślenia, wartościowania- sposób na moje życie?! Zróbmy dziś rachunek sumienia z tego, jak słuchamy Jezusa, czy Biblia dla nas jest ważną księgą, czy wierzymy w to, co zostało tam objawione Jeżeli tak, to możemy powiedzieć, że Jezus Chrystus naprawdę narodził się w nas…
Niech to nasze pochylenie nad Słowem Pana i refleksja nad tym, co Jezus pragnie nam przekazać, pomoże nam zrozumieć, że prawdziwe szczęście na ziemi może dać nam tylko Jezus Chrystus, a my je osiągniemy, kiedy przyjmiemy Jego naukę i będziemy wsłuchiwać się w Jego Słowo i wierzyć w Jego siłę, potęgę i moc:
Panie, pokazuj mi, jak mam głosić Dobrą Nowinę tym, którzy są wokół mnie, zwłaszcza słabym i ułomnym. Daj mi gorliwość i ufność w Twoją moc. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.