Pojawił się człowiek posłany przez Boga – Jan mu było na imię. Nie był on światłością, lecz został posłany, aby zaświadczyć o światłości, by wszyscy uwierzyli przez niego”..
Bohater dzisiejszej Ewangelii – Jan Chrzciciel został posłany, aby zaświadczyć o Światłości. W Ewangeliach znajdujemy różne imiona Jezusa. Mówi On o sobie, że jest Światłem, Drogą, Prawdą, Życiem. Ewangelista Jan nazywa Boga Miłością. Co konkretnego dowiadujemy się z powyższego fragmentu. Żydzi – pod tym znaczeniem kryją się przedstawiciele elity religijnej Izraela – wysyłają kapłanów i lewitów z pytaniem do Jana „Kim ty jesteś?”. Pytanie: „Kim jesteś?” – to nie tylko pytanie o tożsamość metrykalną, typu „coś ty za jeden?” bo większość kapłanów kojarzyła, że to jest syn Zachariasza, czyli jednego z nich – starsi pamiętali, jak to Zachariasz stracił mowę w Przybytku a potem cudownie ją odzyskał, kiedy napisał na tabliczce imię Jan , jakie miał nosić jego syn; oni wiedzieli z kim mają do czynienia. Pytanie miało o wiele głębszy sens. Chodziło o to, by Jan wyjawił swoje prawdziwe intencje, prawdzie JA. Mniej więcej jest to tego samego kalibru jest pytanie, jakie usłyszy Jezus ze strony faryzeuszy i Starszych Izraela: „Jakim prawem to czynisz?” W dalszej części pytanie zostaje dopracowane: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?», «Czy ty jesteś prorokiem?». Jeśli nie jesteś ani Eliaszem, ani prorokiem, to kim jesteś i jak się przedstawiasz? I kto ci kazał robić to, co robisz? Jan odpowiada na ich pytania. Mógł powiedzieć: „ Tak jestem prorokiem i przychodzę w duchu Eliasza, bo już niedługo objawi się Mesjasz”. Nawet sam Jezus mówi o Janie: „Eliasz już przyszedł, a wyście go nie rozpoznali!” Zgodnie ze współczesną wiedzą teologiczną byłaby to prawda. Jan jednak mówi: nie jestem żadnym z nich. Ani Eliaszem, ani Mesjaszem, ani nawet żadnym prorokiem. To przykład pokory godny naśladowania. Nawet jeżeli wiesz, że masz ważne zadanie do wykonania w Kościele, warto byś miał w sobie pokorę i umiał powiedzieć: jestem tylko narzędziem. Kiedy po śmierci Jana Pawła II kard. Joseph Ratzinger został wybrany na papieża i kiedy jako Benedykt XVI wyszedł na balkon powiedział: „Po wielkim Papieżu Janie Pawle II kardynałowie wybrali mnie – prostego, skromnego pracownika winnicy Pana”. To przykład pokory współczesnego człowieka, który będąc na samym szczycie hierachii kościelnej, potrafił dać przykład skromności i pokory. Dlatego Jan Chrzciciel mówi: „Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz”.
Jan jest głosem tego, który woła na pustyni; głosem wzywającym do prostowania dróg, do nawrócenia. Jest głosem, czyli tylko narzędziem. Taka jest właśnie prostota, skromność Jana. „I zadawali mu pytania, mówiąc do niego: Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?” Faryzeusze nie rozumieją tego, w jaki sposób przedstawił się Jan. Są zafiksowani na tradycyjne postrzeganie proroka/Mesjasza/Eliasza – a przecież ani Eliasz ani żaden z proroków nie udzielał w jordanie chrztu pokuty i nawrócenia. I znowu Jan kolejny raz odpowiada w taki sposób, by pokazać, że to nie on jest najważniejszy. Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała. Ja chrzczę wodą… nie robię nic wielkiego. Ale ten, który będzie dokonywać wielkich rzeczy stoi pośród was. On jest blisko, pośród was…. Ale WY Go nie znacie… Mocne słowa. Ten, który jest największy na świecie, największy spośród was, jest pośród was… pośród narodu żydowskiego, Ale wy Go nie znacie… czyli nie chcecie go rozpoznać! A czy my… Znamy Tego, który JEST POŚRÓD NAS ? Czy jesteśmy w stałym kontakcie, w bliskiej relacji z Bogiem?
Przeżywając Niedzielę Gaudete – Radujcie się, bo Pan jest blisko – mamy zaświadczyć o przychodzącym Panu. Jan Chrzciciel mówi o sobie, że jest głosem Słowa. Słowo potrzebuje głosu, by mogło zostać wyrażone. Jezus potrzebuje nas, by mógł być słyszany w dzisiejszym świecie. Dlatego i my mamy być Jego głosem. Aby być Jego głosem, mamy się odpowiednio przygotować Dlatego Św. Paweł Apostoł zachęca nas w drugim czytaniu, abyśmy sumiennie przygotowali duszę i ciało na przyjście Pana: „Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa”. Wielki konwertyta – Św. John Henry Newman napisał kiedyś: „Sumienie jest prawem naszego ducha, ale go przewyższa. Upomina nas, pozwala poznać odpowiedzialność i obowiązek, obawę i nadzieję… Sumienie jest pierwszym ze wszystkich namiestników Chrystusa!”
Prośmy gorąco, abyśmy dobrze wykorzystali te dni Adwentu i przez sakrament pokuty, uczestnictwo w Roratach i dobre uczynki przygotowali się na przyjęcie Jezusa i byli jak Jan głosem wzywającym innych do przemiany i nawrócenia:
Panie Jezu, jestem posłany. Proszę Cię o pokorę, abym ukazywał sobą Światłość, którą Ty jesteś. Chcę być Twoim głosem w tym świecie, który bez Ciebie jest jak pustynia. Amen.