„Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając swoje grzechy”.
Do Jana przychodzili ludzie świadomi swoich problemów życiowych, własnej winy i popełnionych grzechów. Zauważyli, że oddalili się od Boga i chcieli do Niego wrócić. Zaufali słowom Jana, uwierzyli w możliwość nawrócenia.
„Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a żywił się szarańczą i miodem leśnym”. Wygląd ascetyczny Jana i jego twarde i radykalne zasady sprawiały, że ludzie drżeli na jego widok ale jednak chętnie przychodzili aby słuchać jego nauczania i przyjmować chrzest pokuty. Prostota znaku, jakim jest chrzest, wskazuje, że Bóg nie wymaga od człowieka spektakularnych aktów wynagradzania za grzechy. Jego pragnieniem jest przemiana umysłu, czego naturalną konsekwencją będzie uporządkowanie swoich życiowych ścieżek.
Jan miał jednak w sobie tyle prostoty i pokory, że nie wykorzystywał tego, że lud lgnie do niego i chętnie go słucha. Wiedział, że jest heroldem – czyli tym, który przygotowuje drogę dla zbawiciela. Dlatego mówi wyraźnie: „Idzie za mną mocniejszy ode mnie, a ja nie jestem godzien, aby schyliwszy się, rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. Ja chrzciłem was wodą, on zaś chrzcić was będzie Duchem Świętym».
Aby Bóg mógł wejść w nasze życie i obdarzyć nas wewnętrznym pokojem, musimy przygotować Mu drogę. Usunąć przeszkody nagromadzone przez lata: góry naszej pychy, oczekiwań czy egoizm, który zamienia nas w samotne wyspy. Problemem może być brak nadziei, przez co ze wszystkich stron dostrzegamy tylko zło. Tych przeszkód może być bardzo wiele, wszystkie związane są z naszym grzechem i słabościami. Ale nawoływanie Jana nie wprowadza klimatu beznadziei. On pokazuje, że pokuta i autorefleksja są narzędziem przemiany człowieka, jeżeli zechce otworzyć się na Boga. Adwent to czas metanoi – czyli przemiany sposobu myślenia i wartościowania, to czas na większą dawkę modlitwy i czas na pogłębioną refleksję nad naszym życiem. Czym mam ten czas dla Boga?
Czy korzystam z tych dróg nawrócenia jakimi są Roraty, sakrament pokuty, a ostatnio Triduum i Odpust ku czci Niepokalanego Poczęcia NMP?
Wielu z nas z tej drogi korzysta i skorzystało, ale czy wszyscy?! Jak w okresie Adwentu wygląda nasza modlitwa, która ma być przygotowaniem duchowym na spotkanie Pana.
Żaliło mi się 4 Zelatorów Róż Różańcowych, że mają luki w Różach, wiele osób poumierało, nikt nie chce przejąć po nich różańca, ale także osoby wycofują się z modlitwy różańcowej, tłumacząc że nie mają czasu. Dawniej ludzie więcej pracowali w gospodarstwie i mieli czas na 1 dziesiątek różańca, a dziś?
Jesteśmy Parafią Maryjną – naszą Patronką jest Niepokalana Dziewica Maryja, przeżyliśmy naprawdę wyjątkowy
i piękny czas Triduum i Odpustu Parafialnego; chwalą nas za tradycję w postaci procesji z figurą Matki Bożej, ale za chwilę będziemy z tego czy tamtego rezygnować, zelatorzy myślą już o łączeniu róż. Czy nie warto byłoby wziąć to na nasze adwentowe postanowienie, że może spróbuję podjąć ten trud odmawiania 1 dziesiątka różańca codziennie – to zobowiązanie, ale też i wielki przywilej dla tych, którzy mają czas dla Maryi, to ona będzie się szczególnie nimi opiekowała. Przecież tak wielu spośród Was – Moi Kochani – wiem to od was; odmawia całą cząstkę różańca codziennie, są tacy, którzy odmawiają Nowennę Pompejańską – 4 części różańca; są tacy, którzy w drodze do pracy czy do szkoły; w samochodzie, w autobusie potrafią się modlić. Czy to naprawdę tak dużo? Ten 1 dziesiątek różańca dziennie? Czy możemy to – jako dar od siebie ofiarować Maryi?! A w zamian tak wiele od niej otrzymać? Zastanówmy się i spokojnie przemyślmy, czy nie warto wejść do wspólnoty różańcowej, zanim będziemy zmuszeni je zredukować?! Bo to będzie nasza odpowiedź na dzisiejsze Janowe zawołanie: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, prostujcie dla Niego ścieżki»
Prośmy gorąco, abyśmy jak najlepiej wykorzystali ten czas na duchowe przygotowanie na spotkanie Pana.
Panie Jezu, wierzę i wyznaję, że codzienne stawanie w prawdzie o sobie samym, codzienny wysiłek nawrócenia pozwoli mi zbudować piękną relację z Tobą. Wszystkie narzędzia potrzebne do tego złożyłeś w moich rękach. Amen.