Dzisiejsza Ewangelia uczy nas przede wszystkim zawierzenia Bogu, ale również tak bardzo zapomnianej dziś postawy – cnoty wdzięczności. Wdzięczność pomogła uzdrowionemu na nowo pokochać Boga. Spośród wszystkich uzdrowionych, to właśnie Samarytanin zyskał najwięcej. Ten człowiek potrafił oddać Jezusowi wszystko, co posiadał – czyli swoje pełne wdzięczności serce.
«Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
Trąd to choroba nieuleczalna, która niszczy więzy rodzinne i relacje przyjaźni, gdyż chory musiał być odizolowany od społeczeństwa i żył w odosobnieniu, w całkowitej izolacji – z dala od domów, od innych ludzi. Dawniej trędowaci, kiedy przechodzi w miejsce, gdzie składano dla nich żywność, to musieli używać tzw. kołatek – żeby nimi odstraszać ludzi i zwierzęta – żeby w promieniu kilkudziesięciu metrów nikogo nie było.
Takie same konsekwencje przynosi grzech. Niewierność rozbija rodziny, kłamstwo niszczy przyjaźń, kradzieże przynoszą szkodę ludziom i całemu państwu. Nikt nie jest wolny od niewidzialnego trądu grzechu.
Abp FULTON J. SHEEN: „Niektórzy boją się zaglądać we własne sumienie z obawy przed tym, co tam znajdą. Są oni podobni do tchórzów, boją się otworzyć list ze strachu przed złymi wieściami. Niemniej analiza własnej duszy jest tym, co diagnozowanie ciała – pierwszym krokiem na drodze do uzdrowienia”
Niestety we współczesnym społeczeństwie ludzie zapominają o postawie wdzięczności – o tym co mieli, a co otrzymali; dzieci o wdzięczności wobec rodziców czy dziadków, obdarowani o wdzięczności wobec Darczyńców, ludzie o wdzięczności wobec Boga. Bo kiedy Bóg nas wysłuchuje, to czy my tak szybko nie zapominamy Mu podziękować?
Co jest dla nas ważniejsze: dar czy Darczyńca? Uczmy się postawy Samarytanina, bądźmy za wszystko wdzięczni Bogu i ludziom, umiejmy się odwdzięczać tym, którzy czynią dobro – naszą postawą, uczynkami miłosierdzia, dobrym słowem i tym, że pamiętamy. a na pewno osiągniemy wewnętrzną radość i pokój serca.
Panie Jezu, tak często noszę w sobie niewidzialny trąd grzechu. Jestem nieczysty w myślach, słowach i czynach. Pomóż mi, abym na nowo stał się czysty jak dziecko. Amen.