„Podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego”.
Przypowieść o dziesięciu pannach ukazuje młode dziewczęta, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pan Jezus na samym początku zaznacza, że: „ Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych”. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Natomiast panny roztropne zabrały ze sobą zapasową oliwę. Kiedy o północy rozległo się wołanie: „Oblubieniec idzie, wyjdźcie mu na spotkanie”, to panny roztropne były przygotowane, a nierozsądne poszły zakupić zapas oliwy. Kiedy powróciły, zastały drzwi zamknięte.
Mimo kołatania i rozpaczliwej prośby: „Panie, Panie, otwórz nam!”,
nie zostały wpuszczone na ucztę, a wyrokiem dla nich stały się słowa oblubieńca: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
Dzisiejsza Ewangelia dotyka kondycji wiary i miłości w naszym życiu. Pięknie jest, gdy każde nasze spotkanie z Jezusem przeżywamy, jakby to była pierwsze spotkanie z kimś znanym, pierwsza randka. Panny nierozsądne – czyli po prostu głupie, idąc po oliwę, nie działały wbrew panu młodemu, oczekiwały go tak samo jak panny rozsądne – czyli mądre. Jednak ich oczekiwanie okazało się niewystarczająco gorliwe.
To właśnie gorliwość lub jej brak ma stać się wyznacznikiem, który rozsądzi i oczyści ludzi w dniu sądu ostatecznego.
Rozumie to ten, kto będąc daleko od Boga i Kościoła, przeżył nawrócenie, prawdziwie poznał Chrystusa. Na ogół jesteśmy przekonani, że potępieni zostaną tylko ci, którzy w jakiś sposób odrzucili Boga lub przeciwstawili Mu się, wybierając grzech. Przypowieść o pannach uzmysławia nam,
że do Królestwa Niebieskiego mogą się nie dostać także ci, którzy niewystarczająco, byli gorliwi w swojej wierze. Zapewne nikt z nas, jak tu jesteśmy, nie chciałby usłyszeć słów na sądzie ostatecznym: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”.
W I czytaniu w Księdze Mądrości słyszymy słowa: „Mądrość jest wspaniała i nie więdnie, ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, ci ją znajdą, którzy jej szukają”. Bo kto raz poznał mądrość, to nie chce jej stracić, i zrobi wszystko aby ją posiadać. Kardynał Grzegorz Ryś powiedział w homilii: „Mądrością jest to, co potrafi nas przeprowadzić przez trudne momenty. Mądrością jest to, co potrafi przetrzymać próbę czasu, zwłaszcza takiego czasu, który jest trudnym i ciężkim doświadczeniem. Mądrość to taka wiedza, która sprawdza się w życiu, zwłaszcza w sytuacjach gdy jesteśmy wystawieni na przedłużające się działanie zła”. Dziś chcemy się rozwijać, kształcić, zdobywać kwalifikacje –to świadczy o naszej kreatywności. O wiele ważniejsze jest to, kiedy robimy to nie tylko dla siebie, ale dla dobra innych np. mojej rodziny, mojego środowiska, mego otoczenia, żeby pomóc innym, przysłużyć się innym. Nie inaczej wygląda to w kwestii duchowej. Poznaliśmy Jezusa na drodze sakramentalnej, udzielanej w Kościele, a teraz powinniśmy to pomnażać, rozwijać i ubogacać naszą wiarę – przez modlitwę, przez życie sakramentalne, przez uczestnictwo we Wspólnocie Kościoła, przez pomoc tym, którzy są w potrzebie, ale tez przez przekaz wiary i świadectwo życia wobec dzieci i młodzieży.
Kiedy już naprawdę pokochamy Jezusa, stale powinniśmy to uczucie miłości w sobie umacniać i rozwijać. I choć jak w szkole, w pracy, w domu w małżeństwie i rodzinie – wkrada się rutyna – przecież wszystko znamy i nic nas nie zadziwia ni zaskoczy. jak to możliwe, aby miłość Boża objawiała się w moim szarym życiu?; to właśnie wtedy potrzebna jest nam roztropność pięciu panien, które zabrały ze sobą oliwę, czyli łaskę Bożą. Zabranie jej to symbol naszego zaangażowania w wiarę, to nasza chrześcijańska gorliwość czyli zaangażowanie. Prośmy o to, abyśmy potrafili naszą wiarę umacniać, ożywiać i według niej żyć, bez względu na konsekwencje naszych decyzji i wyborów- bo prawdziwa gorliwość w wierze i wierność Chrystusowi aż do końca swego życia, to postawa panien roztropnych oczekujących na przyjście oblubieńca.
Panie Jezu, wiele razy wydaje mi się, że milczysz, nie odpowiadasz, że opóźnia się Twoje przyjście. Pragnę czuwać, aby nie zabrakło mi oliwy modlitwy, która sprawia, że moje serce płonie miłością. Amen.