„Weźcie to stąd, a z domu mego Ojca nie róbcie targowiska! Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: Gorliwość o dom Twój pochłonie Mnie”.
Poprzez reakcje gniewu Jezus pokazuje, że w ważnych sprawach umie być stanowczy, czasami unosi się wielkim gniewem, który wybucha jak gwałtowna burza. Czy Jezus miał prawo wyrzucić ze świątyni przebywających tam Żydów?
Tak, ponieważ był Synem Umiłowanym swego Ojca i wiedział, jak naprawdę powinni zachowywać się w Jego domu wierni i wyznawcy Boga Jahwe. Chociaż Jezus wypowiada ostre słowa i mocno reaguje, nie potępia człowieka tylko jego zachowanie; i z całą mocą podkreśla miłość i miłosierdzie Ojca. Przecież przyszedł po to, aby nas zbawić! Jego gniew jest wyrazem troski o nas.
Jezus głosi naukę z autorytetem i mocą. I choć niektórym /zwłaszcza faryzeuszom i przekupniom w świątyni/ to się nie podobało – pytali: Jakim prawem to czynisz? To jednak go słuchali, bo część uważała go za Mesjasza, niektórzy za proroka, a jeszcze inni za wędrownego nauczyciela. Czy my dziś słuchamy Jezusa jako tego, który jest Synem Bożym, i głosi naukę z autorytetem i mocą?! Czy wierzymy, że spotykamy się ze Zbawicielem świata w tej świątyni?!
Wczoraj na cmentarzu spotkałem się ze starym znajomym z lat szkolnych, rozmawialiśmy o wielu sprawach – także o panującym kryzysie wiary; i powiedział bardzo ciekawą rzecz – kiedyś dla nas podstawą było to, co mówią autorytety; słuchaliśmy naszych nauczycieli, a przede wszystkim rodziców, a dzisiaj, kiedy podeptano wszelkie autorytety, rodzice słuchają swoich dzieci i bezgranicznie im ufają! Czy tak nie jest i u nas?!
Zbawiciel chce nam przypomnieć, że każda świątynia ma być miejscem nawrócenia. Cześć oddawana Bogu to cały wymiar życia w Duchu Świętym, to życie w prawdzie, to miłość podobna do miłości Bożej, uniwersalna, nie mająca względu na osoby, nie dająca się stłumić przez grzeszne uczynki i postępowania… Istota kultu nie wyraża się tylko w darze, jaki przynosimy Bogu, ale przede wszystkim w naszych sercach: „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i twoje serce”.
Jezus nie zamierza ograniczać przestrzeni, w której możemy się modlić i wielbić Boga. Chce nam jednak przypomnieć, że tym szczególnym miejscem jest świątynia, a przede wszystkim świątynia naszego ducha, o której mówi św. Paweł. Nową Świątynią jest On sam – ukrzyżowany i zmartwychwstały. Dlatego Jezus pragnie abyśmy budowali prawdziwą jedność w naszej świątyni – jedność z Bogiem i między sobą.
Św. Ojciec Pio z Pietrelciny mówił o znaczeniu jedności w świątyni: „Tak jak zaprawa trzyma cegły w budowli, tak miłość i posłuszeństwo jednoczą ludzi w Kościele!”.
Jak ja postrzegam świątynię – czy jest to przede wszystkim moje osobiste spotkanie z Bogiem? W jaki sposób przeżywam liturgię i modlitwę w naszej świątyni? Jak słucham Bożego Słowa, które Jezus kieruje do mnie? Czy to Słowo ma moc mnie przemienić i uzdrowić? Czy ma ono wpływ na moje życie moralne? Co jeszcze muszę uporządkować w moim życiu, by mój dar, moja ofiara były miłe Panu Bogu? Czy angażuję się w sprawy kościoła i świątyni przez posługę liturgiczną, przez pracę i troskę o sprawy Kościoła?
Panie Jezu, dziękuję Ci za dar mojej świątyni. Proszę Cię Panie o łaskę dobrego przeżywania spotkania z Tobą, o dar budowania prawdziwej jedności i pokoju wśród wszystkich należących do Wspólnoty Kościoła. Proszę, abym umiał dobrze myśleć, dobrze mówić, dobrze czynić. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.