Homilia na środę, 21 czerwca 2023 r.

„Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli inaczej bowiem nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie”.
Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii przestrzega nas przed tzw. hipokryzją – czyli obłudnym zachowaniem i postępowaniem, przed robieniem tzw. pokazówki, aby uzyskać aplauz od innych ludzi. On zaprasza nas do tego, abyśmy czynili dobro nie dla pochwał, ale wszystko z pokorą i w wyciszeniu dla Ojca, który zna najgłębsze pragnienia i motywacje serca każdego z nas. Dlatego Pan Nasz pokazuje nam w dzisiejszej Ewangelii, że w tym budowaniu relacji z Bogiem pomagają nam trzy drogi  życia duchowego:
Pierwszą z nich jest  JAŁMUŻNA, która oczyszcza  i uwalnia serce w relacji  do drugiego człowieka. Kiedy składasz jałmużnę – czyli ofiarę, nie trąb przed sobą, aby cię  ludzie chwalili – bo już nagroda została odtrąbiona i odebrana. Ale „niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
Po co jest jałmużna i komu jest potrzebna? Czy jest tylko po to, aby ulżyć niedoli biednych? Jest potrzebna także temu, kto ją daje. A jaka jest za nią nagroda? Dla showmana – owacje na stojąco –  uznanie i podziw u ludzi. Dla ludzi czystego serca jest nią sam Bóg. Szukanie ziemskich gratyfikacji oznacza rezygnację z nagrody Ojca Niebieskiego. A czego my szukamy? Jakie są nasze intencje? Czy są czyste?
Druga z nich to MODLITWA,  która oczyszcza i uwalnia moje serce w relacji  do Boga. W czasie modlitwy nie bądź jak ludzie pełni obłudy, którzy lubią robić pewne rzeczy żeby zabłysnąć, żeby się innym pokazać, jacy są pobożni: „Zaprawdę powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę”. Gdy Ty chcesz się naprawdę pomodlić, czyń to z potrzeby serca, dla siebie, nie dla innych; „wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
Trzecia z nich to POST, 
który oczyszcza i uwalnia moje serce w relacji do samego siebie. Kiedy naprawdę pościsz – czyli się umartwiasz, rezygnujesz z czegoś , nie bądź posępny jak ci ludzie przybierają wygląd ponury, aby pokazać innym , że się umartwiają – że poszczą. „Zaprawdę powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę”. Mam być człowiekiem normalnym, pełnym życzliwości, otwartym i uśmiechniętym wobec innych; aby nie ludziom ale Ojcu pokazać – Temu, który jest w ukryciu.
A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie”.
To dzisiejsze słowo Jezusa jest bardzo konkretne i dotyczy każdego z nas. Za dobre uczynki wielu z nas otrzymuje zapłatę już tu, na ziemi. Bóg który nas kocha pragnie nas z miłości wynagrodzić. Jednak Jego nieprzemijająca zapłata jest dla ludzi pokornych, którzy czyniąc dobro, nie robią tego na pokaz czy dla własnej chwały, a nawet satysfakcji – ale w duchu miłości i wdzięczności wobec Boga.
Abp Fulton J. SHEEN napisał: „W języku miłości istnieją tylko dwa słowa: „TY” i „ZAWSZE”.
TY – bowiem miłość jest wyłączna i ZAWSZE –bo jest wieczna. Nikt nie mówi przecież: <<Będę Cię kochał przez dwa lata i sześć miesięcy>>.
We wszystkich miłosnych piosenkach pobrzmiewa nuta wieczności”.
Dlatego myśląc o tym szczerze, prośmy Jezusa, abyśmy pozostali pokorni. Abyśmy umieli przyjmować pochwałę, lecz również krytykę z pokojem serca. wraz z całym kościołem pokutującym obrać kurs na prawdziwą metanoię – czyli przemianę, duchowe przebudzenie. Znajdź chwilę czasu i pomyśl, co w tym tygodniu będzie moją autentyczną ofiarą? Co będzie moją prawdziwą modlitwą, moim postem i twoją jałmużną – czyli konkretnym darem miłości, złożonym Bogu i ofiarowanym innym ludziom.

Panie Jezu, Ty widzisz to, co ukryte. Ty wiesz, czy kieruję się czystymi intencjami, gdy się modlę, poszczę, daję jałmużnę. Panie daj mi, proszę, poznać dobroć Ojca, który z miłością patrzy w moje serce; pomóż mi stać się człowiekiem pokornym, chroń mnie od pokusy pychy. Ty, mój Panie, sam mi wystarczysz. Amen.