Na zakończenie maja, miesiąca maryjnego, Kościół obchodzi Święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w domu Jej krewnej Elżbiety. Rozważamy dziś jedną z najpiękniejszych scen ewangelicznych. Św. Łukasz Ewangelista informuje, że Maryja, gdy tylko dowiedziała się od archanioła Gabriela, o swojej krewnej Elżbiecie, że tak, która uchodziła za bezpłodną, ma porodzić syna.
Maryja „spiesząc się”, poszła w górskie okolice Judei. Starożytna tradycja chrześcijańska przekazała, że Zachariasz i Elżbieta żyli w miejscowości Ain-Karim, położonej 7 kilometrów na zachód od Jerozolimy. Odległość między Nazaretem i Ain-Karim wynosi blisko 150 kilometrów.
Maryja odbyła podróż z Nazaretu do Ain Karim pieszo, Dlaczego Maryja podjęła tę podróż? Skąd decyzja, aby przebyć tyle kilometrów? Po co ten pośpiech? Odpowiedź na te pytania jest kluczem dla zrozumienia tej ewangelicznej sceny.
Maryja poprzez swoją wielkoduszną odpowiedź daną Bogu podczas Zwiastowania, całkowicie weszła w Boże plany i zamiary. W pełni zjednoczyła się z Bogiem poprzez obecność Jego Syna w swoim łonie. Dowiadując się o niezwykłej interwencji Bożej w życiu bezpłodnej Elżbiety, Maryja pragnie być blisko tych spraw, chce w nich uczestniczyć osobiście. Nie czyni tego ze zwykłej kobiecej ciekawości. Ona żyje z Bogiem i w Bogu i to, co On sprawia, jest dla Niej najważniejsze. Jakikolwiek poniesiony trud, największa odległość nie mają żadnego znaczenia w tej sytuacji. Tutaj nie ma miejsca na ociąganie się. Tym samym, scena Nawiedzenia ukazuje Maryję jako w pełni uczestniczącą w Bożych sprawach. Maryja jawi się jako wzór dla wszystkich powołanych przez Boga.
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona”. Elżbieta wyznaje, że na dźwięk pozdrowienia Maryi poruszyło się dzieciątko w jej łonie. Wiara ludu Bożego uczy, że podczas tego spotkania dwóch wielkich matek dokonał się akt powitania Chrystusa przez Jana Chrzciciela. To jednak Elżbieta – matka Jana Chrzciciela, kłania się Maryi i mówi: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”. Święta Elżbieta, która już wiedziała o Zwiastowaniu Pańskim, daje najwspanialsze świadectwo o Maryi i Jej wierze, mówiąc: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.
Wielki czciciel Maryi, nasz rodak – Św. Jan Paweł II, stwierdził, że „słowa te słusznie odnoszą się do »fiat« Maryi — Dziewicy, która z pełną gotowością otworzyła drzwi Zbawicielowi świata. Wielkie i heroiczne było posłuszeństwo Jej wiary. Właśnie przez tę wiarę Maryja doskonale zjednoczyła się z Chrystusem”.
W przytoczonych słowach odsłania się zasadnicza prawda o Maryi, która wypowiadając słowa: „Fiat” znaczy „niech mi się stanie”- jest rzeczywiście obecna w tajemnicy Chrystusa przez to, że uwierzyła, a Jej wiara, choć poddana próbom ciemności, była w przeciwieństwie do Zachariasza niezachwiana.
W odpowiedzi na słowa Elżbiety Maryja wypowiada słowa uwielbienia Boga: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny i święte jest imię Jego”. To słowa pokory, wiary i nadziei. Jest to hymn Magnificat, który odkrywa przed nami wielkość duszy Matki Zbawiciela.
Jest to żywiołowe uniesienie. Jej duch jest rozpierany Bożą radością. której nikt i nic nie może powstrzymać. Hymn Magnificat, wyśpiewany po raz pierwszy podczas nawiedzenia św. Elżbiety, ukazuje również Maryję jako tę, która jako pierwsza swoją postawą, swoim życiem głosi Ewangelię świadcząc o rychłym przyjściu Mesjasza. Dlatego nazywamy ją „Gwiazdą Zaranną Nowej Ewangelizacji”
W prorockim uniesieniu wyznaje, że znalazła się jakby w samym sercu tej pełni zbawczej misji Chrystusa. Maryja jest świadoma, że w Niej wypełnia się obietnica dana ojcom, Dlatego — jak uczy Sobór Watykański II: „Magnificat Maryi stał się modlitwą całego Kościoła, w której liczy się świąteczna radość starego i nowego Izraela”
Kościół, który upodabnia się w swoim ziemskim pielgrzymowaniu do Maryi, stale powtarza za Nią słowa Magnificat, śpiewając: „Uwielbiaj, duszo moja, sławę Pana mego. Chwal Boga miłosierdzia tak bardzo dobrego”. Słowa te wyrażają definitywne zwycięstwo nad grzechem niewiary, który legł u początku ziemskich dziejów człowieka. Maryja natomiast głosi z całą mocą prawdę o Bogu: świętym, wszechmocnym i miłosiernym, który jest źródłem zbawczego obdarowania.
I znowu odnosimy się do myśli Jana Pawła II, który mówi, że; „Prawda ta jest fundamentem Jej świętości, która wyraża się w głębokiej pokorze, mocnym zaufaniu i nieustannym uwielbieniu Boga w ojczyźnie niebieskiej, do której pielgrzymujemy”.
Elżbieta mówi i o Maryi: Szczęśliwa jest Ta, która uwierzyła, że wypełnią się słowa powiedziane Jej przez Pana. Tak może powiedzieć tylko ktoś, kto zna wartość słowa Bożego, kto nim żyje. Postawa Elżbiety potwierdza, że życie słowem Bożym dodaje naszej wierze niezwykłej mądrości życia. Dzisiejszy fragment Ewangelii skłania nas także do refleksji: Czy słowo Boże potrafi nas przemienić i zaskoczyć? Jak je przyjmujemy w naszym życiu? Czy potrafimy jak Maryja i Elżbieta z wielką radością i prostotą, w pełni ufając Bogu uwielbiać go za wszystko co czyni w naszym życiu?
Prośmy gorąco aby postawa Maryi i Elżbiety z dzisiejszej sceny Nawiedzenia uczyła nas otwartości na Boże Słowo i wypełniania go na co dzień w szacunku a przez to stawania się błogosławionym, czyli szczęśliwym człowiekiem który jak Maryja umie służyć Bogu i ludziom. Amen.