„Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję, i wy żyć będziecie”
Jezus ciągle myśli o nas, nie jest samolubnym egoistą, nie jest super bohaterem lub agentem, który wykonał swój plan, zadanie – kończy się jego misja, więc odchodzi. Wie, że uczniowie są zbyt słabi, że nie mają na tyle siły i odwagi, żeby sobie poradzić w misji głoszenia Bożego Słowa. Potrzebują Jego pocieszenia i umocnienia, zapewnienia, że zawsze będzie obok nich i będzie się o nich troszczył – jak dobry ojciec, matka, jak dobry przyjaciel. To co zapowiada sam Jezus, jest Subtelnym działaniem Ducha Prawdy. Dlatego zapowiada nie tylko swoje odejście, ale
i przyjście kogoś tak bardzo istotnego, który im pomoże kontynuować Jego Misję: „Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze; Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna”. Zapowiedź Parakleta – Ducha Prawdy jest skierowana również do nas.
W zachowywaniu przykazań potrzebujemy Wspomożyciela, zarówno jako członkowie Wspólnoty Kościoła, jak i w naszych domowych wspólnotach –
w rodzinach oraz każdy z nas indywidualnie. Duch Święty czyni nas swoim mieszkaniem w momencie chrztu. Umacnia w nas wiarę w bierzmowaniu. Coraz bardziej jednoczy się z człowiekiem w pełnionych przez niego dziełach. Oprócz tego Duch Święty daje zwyczajną łaskę oświecenia, natchnienia, wzrastania. To pełne łaski działanie sprawia, że Jezus Chrystus wzrasta w każdym z nas, obdarza nas najbardziej zadziwiającymi skutkami: oświeceniem umysłu, świętym uczuciem serca, natchnieniem woli. Duch Święty, wchodząc wraz z łaską do wnętrza duszy, wlewa wiarę, daje nadzieję, rozpala miłość. Przekazuje siedem darów: rozumu, mądrości, wiedzy, rady, pobożności, męstwa, bojaźni Bożej. Co więcej, daje radość i szczęście, które jest przedsmakiem pełnego szczęścia w niebie. Bycie w stałej przyjaźni i bliskości z Panem Jezusem ma nas uskrzydlać i napełniać autentyczną radością oraz chęcią bycia dobrym i pomagania innym tak jak to czynił sam Pan Jezus. Bo dobro nam dane ma w nas pomnażać potęgować dobro. Dlatego dziś chcemy się modlić w tej intencji, aby na kuli ziemskiej nie brakowało ludzi dobrych i wrażliwych na potrzeby innych.
Bł. Stefan Wyszyński napisał: „Człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za uczucia, które ma dla innych, ale i za te, które w innych budzi”. Jesteśmy przez Boga zaproszeni do życia w prawdziwym szczęściu. To szczęście może zapewnić nam Duch Święty i Jego dary. Dlatego wołajmy gorąco i prośmy abyśmy umocnieni Tą wielką mocą z wysoka potrafili kontynuować dzieło Jezusa na ziemi, żyjąc duchem miłości i pokoju:
Panie Jezu, ześlij mi Ducha Wspomożyciela. Tak bardzo potrzebuję jego owoców: miłości, radości, pokoju, cierpliwości, dobroci, życzliwości, wierności, łagodności, opanowania. Spraw Panie, aby Duch pocieszyciel dotkną mego serca, rozpalił je i przemienił tak, bym na nowo poczuł pragnienie bycia twoim wiernym świadkiem i gorliwym Apostołem. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.
Ks. Ludwik Chiavarino napisał piękną książeczkę o Eucharystii w której znajduje się wiele opowiadań o cudach i znakach, pt.: „Największy Skarb, czyli codzienna Msza Św.”. Opowiada o tym, jak król francuski Karol IX, posiadał perłę drogocenną, rzadkiej piękności, na której kazał, wyryć następujące słowa:, „Kto mnie posiada, nie zazna ubóstwa” Jakże podobnie brzmią słowa, które wypowiedział Pan Jezus: „Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki!” Bo prawdziwe bogactwo można osiągnąć spożywając Chleb Eucharystyczny – wtedy osiągniemy najcenniejszą perłę, jaką jest niebo – czyli życie wieczne. Ile razy korzystamy z tego daru, ile razy przyjmujemy Komunię Św. tyle razy umacniamy nasze spotkanie z Jezusem w wieczności. Wiedział o tym inny bohater książki ks. Ludwika – Św. Dominik Savio – patron ministrantów i dzieci komunijnych. Gdy miał 12 lat, został przyjęty przez nadzwyczajnego człowieka – św. ks. Jana Bosko do Oratorium w Turynie i prosił o pomoc, aby mógł zostać świętym. Posłuszny, zawsze pogodny i radosny, z wielka pilnością wypełniał swoje szkolne obowiązki, na wszelki możliwy sposób starał się pomagać kolegom, ucząc ich katechizmu, opiekując się chorymi, godząc zwaśnionych. Mały Dominik uczestniczył we Mszy św. z wielką pobożnością, a często, zwłaszcza po Komunii św., wpadał w zachwyt i pozostawał tak dość długo z rękoma złożonymi, z twarzą rozjaśnioną uśmiechem, z oczyma utkwionymi w Ołtarzu. Kiedyś przed lekcjami poszedł na modlitwę do kościoła. Minęło południe – przyszła pora obiadowa, a Dominika nigdzie nie było. Ktoś przyszedł zaniepokojony do ks. Bosko, który od razu wiedział gdzie go szukać. Wszedł do kościoła i w tylnej części ołtarza odnalazł Dominika zatopionego w modlitwie, aby przywołać go do powrotu do dalszych zajęć. Zmarł w wieku 15 lat, a papież Pius XI nazwał go „małym, a raczej wielkim gigantem ducha”. Prośmy gorąco, abyśmy potrafili z radością przeżywać tajemnicę Eucharystii podziękujmy Bogu, za to że już od roku mamy ten wielki przywilej uczestniczenia w pełni we Mszy Św. i starajmy się zawsze z tego daru korzystać.
Panie Jezu dziękujemy Ci za to, że od roku możemy przyjmować Cię pod postacią chleba i wina w Komunii Św. Umacniaj nas swoim Ciałem i Krwią abyśmy tylko tobie wierni i zawsze służyli. Amen.