Cichym bohaterem dzisiejszej Ewangelii jest Św. Tomasz Apostoł.
Wieczorem, w dniu Zmartwychwstania, mimo zamkniętych drzwi Wieczernika, Jezus przychodzi do swoich uczniów i pozdrawia ich słowami: „Pokój Wam!”. Cel Jego przyjścia jest podwójny:
Po pierwsze – pragnie ich pokrzepić i zapewnić, że prawdziwie zmartwychwstał. Po drugie – pragnie im oznajmić wolę Ojca i przygotować ich do misji, do której zostali wybrani.
Jednak wśród zgromadzonych uczniów zabrakło niewiernego Tomasza. Jego ścisły, matematyczno-logiczny umysł; a może podrażnione Ego, że jemu Jezus się nie ukazał – zablokowały Tomasza na tę prawdę: „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca w miejsce gwoździ i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę!”
Kiedy po ośmiu dniach w Wieczerniku razem z Apostołami jest Tomasz, to Jezus od razu zwraca się do niego i karci go słowami: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Zawstydzony i upokorzony Tomasz pada na kolana przed Panem i z wielką żarliwością woła: „Pan mój i Bóg mój!”
Jezus w dalszym ciągu wyrzuca mu to, że nie uwierzył świadectwu 10 Apostołów, którzy widzieli Go po zmartwychwstaniu:„Uwierzyłeś Tomaszu, bo mnie ujrzałeś! Błogosławieni którzy nie widzieli, a uwierzyli!”
Dziś nie brakuje współczesnych Tomaszów, którzy mają problem z wiarą w tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa.
Nauczycielka religii w jednym z włoskich liceów, postawiła prowokacyjne pytanie młodzieży: „Jaka jest różnica między Chrystusem, a świątecznym Mikołajem?” W odpowiedzi jednego z uczniów usłyszała: „Taka, że ten ostatni/ czyli Mikołaj/ istnieje naprawdę!” Iluż specjalistów od tzw. ideologicznej indoktrynacji próbowało wmówić, że Jezus jest wytworem rewolucyjnej wyobraźni sfrustrowanych Żydów z Palestyny, a francuski filozof Rene Girard napisał: „Jak można dopuszczać myśl, że pewien młody Żyd, zamordowany 2000 lat temu w sposób, który od dawna został zaniechany, mógłby być wcieleniem Wszechmogącego Boga?”
Na te wątpliwości odpowiedź dał Św. Jan Paweł II, który napisał: „Chrystus nieustannie wzywa Kościół, tak jak kiedyś Apostoła Tomasza, aby dotykał Jego ran, to znaczy uznawał Jego pełne człowieczeństwo przyjęte od Maryi, ofiarowane w chwili śmierci, przemienione przez zmartwychwstanie. Kościół podobnie jak Tomasz klęka przed Zmartwychwstałym, otoczonym pełnią Boskiej chwały i woła bezustannie: „Pan mój i Bóg mój!”
Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, jest miłosierny i pragnie udzielać nam swoich łask, ale trzeba powrócić do pierwotnej gorliwości, do mocnej wiary i bratniej miłości, do pełnego zaufania Jezusowi, który wraz ze zmartwychwstaniem przynosi nam wieczną radość i pokój!
I to właśnie próbuje nam przekazać w swoim „Dzienniczku” Św. Siostra Faustyna – nazywana Apostołką Bożego Miłosierdzia.
Opisała swoje niezwykle głębokie życie duchowe, głębię poznania tajemnicy Miłosierdzia Bożego i jej kontemplację w codzienności, zmagania i walkę trudy związane ze słabościami ludzkiej natury. „Dzienniczek” zawiera nade wszystko orędzie o Miłości Miłosiernej Boga do człowieka, które Siostra Faustyna miała przekazać Kościołowi i światu. Dlatego Św. Jan Paweł II nazwał „Dzienniczek”, „Ewangelią Miłosierdzia, pisaną w perspektywie XX wieku”.
Dziś patrzymy na Boga w Trzech Osobach i widzimy, że jest on Oceanem Miłosierdzia.
1. Bóg Ojciec jest Miłosierny – świadczy o tym sam Jezus, kiedy mówi: „Bądźcie Miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny”.
Jego fundamentalnym aktem jest Miłosierdzie Boże – jak ewangeliczny Ojciec odpuszcza Synowi Marnotrawnemu grzechy, tak Bóg Ojciec w pełni udziela nam daru swego Miłosierdzia.
2. Jezus Chrystus jest Miłosierny – kiedy przychodzi na ziemię, aby dokonać zwycięstwa nad złem i naszego odkupienia, mówi: „Miłosierdzia pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń”. Swoim gestem Pan Jezus zapoczątkował nowe stworzenie.
Jak bardzo Bóg musi nas kochać, skoro pozwolił przybić do krzyża swego Umiłowanego Syna i wszystkim ludziom ofiarował swoje miłosierdzie, a wraz z nim dar zbawienia.
3. Duch Święty jest Miłosierny – najpierw Apostołowie w Wieczerniku, a przez ich ręce ludzie wszystkich czasów otrzymali najcenniejszy dar – sakrament pokuty: „Weźmijcie Ducha Świętego, którym grzechy odpuścicie, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”.
Spowiednik i kierownik Duchowy Siostry Faustyny – Bł. Ks. Michał SOPOĆKO pisze, że Duch Święty jest darem Miłosierdzia Bożego: „Ducha Świętego zowiemy Miłością i Darem. Miłością – dlatego, że z niej pochodzi, że ona jest początkiem i znamieniem jego, że ona nadaje mu imię swoje, bo jest Osobą miłości Ojca i Syna”.
Tajemnica Bożego Miłosierdzia jest zaproszeniem do postawy uwierzenia i potwierdzenia jej czynami, bo jak pisze Św. Paweł Apostoł: „Wiara bez uczynków martwa jest”.
Dlatego wielki Apostoł Dzieł Miłosierdzia wobec bliźnich naszych czasów – Św. Matka Teresa z Kalkuty mówi: „Wrażliwość na innych jest początkiem drogi świętości”
Prośmy gorąco, abyśmy przeżywając Niedzielę Miłosierdzia Bożego potrafili uwierzyć w tę tajemnicę i zarazem świadczyć o Bogu: Ojcu, Synu i Duchu Świętym który jest Miłosierny,. a w rozpoczynającym się Tygodniu Miłosierdzia okazywali prawdziwą troskę i pomoc tym, którzy są biedni, zagubieni, poranieni, osamotnieni, utracili wiarę i pragną na nowo doświadczyć prawdy o Bożej Miłości, wypływającej z konkretnych uczynków miłosierdzia chrześcijańskiego. Amen.