„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele”.
Każdy z nas boi się ciemności, nie chce żyć w ciemności. Noc napawa nas lękiem i robimy wszystko aby jak najszybciej zapalono światło. Wszyscy pragniemy żyć w świetle, pragniemy światła. Tym Światłem jest dla nas Jezus. Tej nocy Małe Dzieciątko Jezus przychodzi do nas i obdarza nas swoim światłem, które rozjaśnia wszystkie mroki i cienie naszego życia. Chrystus objawia się w tajemnicy swego Narodzenia, przychodzi do nas, przynosi światło swojej nauki, sam będąc Światłością świata.
„W owym czasie wyszedł dekret cesarza Augusta…” Władcy tego świata wyobrażają sobie, że ludzi można umieścić w tabelkach, ponumerować, zaczipować, nadać im miejsce w dokumentach i wtedy będą mieli nad nami realną władzę. Lata historii to pokazują. Tymczasem Jezus ma zupełnie inną propozycję. On nadaje nam imiona, a nie numery. Jezus umieszcza nas w świecie, który jest pełen możliwości, pełen różnorodności, pełen świętego pokoju i dostojeństwa, który możemy wypełnić swoją osobowością, swoją pomysłowością, swoim geniuszem, swoim pięknem. Taki jest Jezus! On każdego z nas traktuje bardzo indywidualnie. Do każdego ma bardzo osobiste podejście. I to jest coś, co powinno nas po raz kolejny zachwycić. W Boże Narodzenie odkrywamy, że w Nim się rodzimy do prawdziwego życia.
„Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie”.
Gdy rodzi się potomek królewski, herold ogłasza dokładną godzinę jego przyjścia na świat, a na cześć nowego potomka strzelają uroczyste salwy armatnie. Tymczasem Jezus przychodzi na świat w warunkach wręcz ekstremalnych, z dala od domu rodzinnego, w nędznej szopie, zamiast kołyski ma żłóbek i sianko, a wół i osioł ogrzewają go parą.
Do tej niezrozumiałej po ludzku sytuacji odniósł się Ks. Jan Twardowski, który napisał:
„I pomyśl, jakie to dziwne,
że Bóg miał lata dziecinne,
matkę, osiołka, Betlejem”.
Choć wydaje się nam to niedorzeczne, to jednak wzruszamy się i przeżywamy w sercu Narodziny Syna Bożego bardzo realistycznie i spontanicznie, jak chociażby mała dziewczynka, która w czasie wizyty kolędowej słuchając z przejęciem opowieści kapłana, jak narodził się Pan Jezus, wybiegła z płaczem do pokoju i po chwili przyniosła otrzymane pod choinką w prezencie nowe rajtuzki, wręczyła je księdzu i powiedziała; „daj to Jezuskowi, żeby nie było mu zimno”. Potrafimy zrozumieć innych ludzi w potrzebie, dostrzec ich cierpienie głód, chłód i nędzę – jak chociażby naszych sąsiadów na Ukrainie w czasie tej straszliwej w skutkach wojny, potrafimy w tej perspektywie Bożego światła zobaczyć i docenić wreszcie to czego czasami przez długie dni i miesiące nie dostrzegamy.
Dlatego Eric Sevareid napisał: „Boże Narodzenie jest konieczne. Potrzebujemy co najmniej jednego dnia w roku, aby przypomniał nam, że świat nie kręci się tylko wokół nas”. Boże Narodzenie jest jednym z najbardziej uroczystych i najważniejszych świąt w roku. Bez względu na światopogląd czy wyznanie znaczna część społeczeństwa oddaje się z radością świętowaniu. Co prawda w sklepach, telewizji czy gazetach trwają one od początku listopada, aż do samej wigilii. Natomiast my przygotowujemy się przez Adwent, oczekując jak naród wybrany przyjścia Zbawiciela; czekamy do pierwszej gwiazdki, kiedy to wszystko tak naprawdę się rozpoczyna.
Boże Narodzenie to również nasze przywiązanie do tradycji. W Książce pt.: „Ojców naszych obyczaje” autor ukazuje piękno świętowania, wręcz celebrowania tych świąt, opisując, że przez lata obcokrajowcy, którzy przeżywali święta w naszym kraju nie mogli się nadziwić, jak pięknie są zachowywane zwyczaje związane z Wigilią i samymi świętami. Zdecydowana większość stwierdziła, że nie ma takiego drugiego kraju w Europie a może nawet na świecie, który tak celebruje Boże Narodzenie. Dziś wielu ludzi, pracując poza granicami kraju, zachwyca się zwyczajami innych krajów, czasami nie rozumieją i nie doceniają tego, jakie piękne obrzędy są zachowywane w naszej Ojczyźnie. Jednak zdecydowana większość tęskni do tych świąt i kiedy się nadarza okazja, chcą być razem ze swoimi najbliższymi w kraju. Zrozumiał to na emigracji Cyprian Kamil Norwid, który z nostalgią napisał o pięknie Wigilijnego Wieczoru:
„Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny,
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie”.
Dziś w naszych domach, za chwilę po Mszy Św. przed kościołem, czy odwiedzając swoich najbliższych w czasie świąt, możemy podzielić się białym opłatkiem, który symbolizuje nam Jezusa, przychodzącego na świat z największym darem – darem miłości do wszystkich ludzi i pragnie, abyśmy tą Jego miłością się zachwycili i dali piękne świadectwo wiary, dzieląc się Nim jak chlebem.
Jostein Gaarder pisze, że: „Boże Narodzenie to największe w świecie przyjęcie urodzinowe, na którym są wszyscy ludzie na tej ziemi”.
Czujmy się zaproszeni przez Jezusa, Maryję i Józefa i cieszmy się ich radością i miłością, którą sobie przekazują. Bo choć Jezus rodzi się w ubóstwie i skrajnej nędzy, to jednak otoczony miłością swoich najbliższych: Maryi i Józefa. A największym prezentem jest dar naszego serca, który możemy ofiarować dziś małemu Jezusowi – a w tym sercu nasza radość, wdzięczność i uwielbienie Boga za to że rodząc się na ziemi, stał się najcenniejszym prezentem dla każdego z nas.
Sylwia Trojanowska w Wigilijnej przystani, zapisała: „Święta to nie stół i ozdoby, a ludzie z ich uśmiechami i ciepłymi spojrzeniami. Ludzie są w święta najważniejsi”. Zapamiętajmy te słowa i zasiadając do stołu z najbliższymi, odłóżmy smartfony, zamknijmy laptopy, wyłączmy telewizor i z szacunkiem i uśmiechem pochylmy się nad drugim człowiekiem, stając się darem dla siebie, tak Jezus pochylił się nad nami i stał się darem dla nas.
Panie Jezu, dziękuję Ci, że tak dobrze mnie znasz i przychodzisz do mnie w tę noc niepodobną do innych nocy. Proszę Cię, abym w Tobie odnalazł prawdziwe życie i cieszył się radością twoich narodzin z tymi, których w te dni postawisz na mojej drodze. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.