„Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”
Dziś Kościół wychwala Pana Boga za świętych i błogosławionych, kandydatów na ołtarze oraz tych wszystkich, którzy nie kanonizowani weszli do nieba i cieszą się na trwałe łaską zbawienia, radością bez końca. Dzisiaj uwielbiamy Boga razem z niezliczoną rzeszą Wszystkich Świętych o których pisze św. Jan Apostoł w Apokalipsie, że jest to tajemnicza „rzesza owych 144 tysięcy opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela. To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku, i opłukali swe szaty, i wybielili je we krwi Baranka”.
Świętość to nie jest jakaś wyjątkowa droga i osiągnięcie, ale to jest zwyczajna, codzienna droga, na której próbuje się zachować przykazanie miłości Boga i bliźniego.
Święci to ludzie w pełni szczęśliwi. Drogę ku tej wiecznej radości Jezus zarysowuje w swoistym programie Ośmiu Błogosławieństw. Błogosławieństwa Ewangeliczne zostały wygłoszone na górze w pobliżu Kafarnaum i stały się jednym z istotnych elementów głoszonej przez Jezusa Ewangelii; ściśle złączonej z zapowiedzią Królestwa Bożego i darem zbawienia.
Według logiki naszego Mistrza z Nazaretu – błogosławionymi, czyli szczęśliwymi mają prawo nazywać się ci, którzy za życia na ziemi nie zawsze doznawali radości, rozkoszy i przyjemności, ale w swojej gorliwości, wierności i wytrwałości osiągnęli prawdziwe szczęście – przez to że byli wierni Bogu i przez całe życie starali się zachowywać zasady chrześcijańskiego życia i postępowania. Tylko ci, którzy zrozumieli Bożą logikę, potrafią przyjąć to nowe prawo i nim żyć, stają się w pełni błogosławionymi uczestnikami Bożego szczęścia na wieki:
Błogosławieni ubodzy w duchu…
Błogosławieni, którzy się smucą…
Błogosławieni cisi…
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości…
Błogosławieni miłosierni…
Błogosławieni czystego serca…
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój…
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości…
Prymas Tysiąclecia – Stefan Kardynał Wyszyński mówił, że: „Ewangeliczne Osiem Błogosławieństw Jezusa to uniwersalny program dla wszystkich wierzących na XXI wiek”.
Każde z tych błogosławieństw, o których słyszymy w dzisiejszej Ewangelii pokazuje człowieka, który ma odwagę słuchać Boga i żyć według Jego woli, a nie według tego, co oferuje współczesny świat. Świat nie może przyjąć takich wymagań, gdyż proponuje postawy diametralnie odwrotne, ale my jako uczniowie Jezusa i prawdziwi świadkowie wiary mamy starać się tak żyć, jak On mówi, a więc: łaknąć sprawiedliwości, świadczyć miłosierdzie, pielęgnować czystość, wprowadzać pokój, przyjmować ubóstwo i prostotę ze względu na Boga. Ci, którzy tak żyją, są naprawdę błogosławieni. gdyż negują one wszystko, co jest dla niego priorytetem. Pięknie o błogosławieństwach mówił Św. Jan Paweł II:
„Błogosławieństwa wyznaczają drogę do Królestwa Bożego dzisiejszemu człowiekowi, ukształtowanemu przez technikę i środki społecznego przekazu. Człowiekowi cierpiącemu z powodu nierówności i lękającemu się konfliktów. Człowiekowi, który sądzi, że panuje nad światem i własnym życiem, ale ulega złudzeniu źle pojmowanej wolności”
Ktoś kiedyś napisał, że: „Każdy ma swój Mount Everest, który próbuje zdobywać każdego dnia”
Dążenie do świętości życia na ziemi jest jak zdobywanie szczytu. Trzeba wielu wyrzeczeń
i poświęceń, trzeba dyscypliny duchowej i zaparcia, ale kiedy się ten szczyt osiągnie, wtedy radość i satysfakcja jest bezcenna.
Panie Jezu, który jesteś Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem, Zmartwychwstaniem i Życiem;
proszę, wlej w moje serce wielkie pragnienie świętości oraz odwagę i wytrwałość w jej realizacji. Amen.