„Po opuszczeniu synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona.
A wysoka gorączka trawiła teściową Szymona. I prosili Go za nią. On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją.
Zaraz też wstała uzdrowiona i usługiwała im”.
Zachowanie teściowej Szymona Piotra jest bardzo znamienne. Spotkanie z Jezusem i dar uzdrowienia uzdalnia ją do postawy wdzięczności Bogu przez możliwość usługiwania innym. Łaska, której doświadczamy, nie uczy nas większego egoizmu i egocentryzmu, wprost przeciwnie – otwiera nas na potrzeby innych. Obdarowani przez Boga – obdarowują innych. Ci którym usłużono – usługują. Pokochani – kochają. Teściowa Piotra, którą trawiła gorączka, gdy tylko otrzymała odrobinę zainteresowania i czułości
ze strony Jezusa, natychmiast zaczęła służyć Jemu i innym. Uzdrowienie miało więc z pewnością sens fizyczny – minęła gorączka. Ono jednak także dotyczy tego, co może zdarzyć się w duszy człowieka. Zapamiętajmy, że żaden cud nie jest na nasz prywatny użytek – nie służy temu, by ktoś poczuł się bardziej kochany od innych. Cuda dokonują się i są po to, aby nieść orędzie
o wielkiej miłości Boga do człowieka i aby ci którzy wierzą, jeszcze bardziej umocnili swoją wiarę i zjednoczenie z Bogiem, a ci którzy nie wierzą, na nowo odnaleźli ślad miłości Boga w swoim życiu.
Panie Jezu Chryste, pragnę wołać, jak ludzie z dzisiejszej Ewangelii: „Nie odchodź”. Proszę Cię, kładź na mnie ręce i uzdrawiaj mnie, abym mógł – wypełniony Twoją łaską – głosić skutecznie Ewangelię. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.