Homilia na XIII niedzielę zwykłą

Panie, pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mojego ojca. Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże».
Dzisiejsza Ewangelia może i powinna nas szokować.
To co słyszymy z ust Jezusa wydaje się nam mocno kontrowersyjne – Jego odpowiedź jest zaskakująca!
Brzmi jak zaprzeczenie tego, co najgłębiej zakorzenione w sercu człowieka.
Ten zwyczajny odruch człowieka cywilizowanego wobec bliskich: żywych czy zmarłych jest aktem wielkiej miłości. Jakie to było bolesne, kiedy w czasie pandemii wiele osób  nie mogło uczestniczyć w pogrzebie swoich najbliższych czy odwiedzać ludzi chorych w szpitalach  – sam coś wiem na ten temat!
Ale przecież my wiemy, że słów Pana Jezusa nie można traktować z bezmyślną dosłownością. Otóż Jezus nie odradza nam spełnienia tego ważnego uczynku miłosierdzia, tylko przypomina, że istnieje bardzo konkretna hierarchia dóbr, w której służenie Mu, pójście za Nim, słuchanie Go, oddanie Mu życia dla człowieka wierzącego – dla chrześcijanina – powinno być na pierwszym miejscu. Wszystko inne ma być temu poddane, wszystko inne jest mniej ważne.
«Panie, chcę pójść za Tobą, ale pozwól mi najpierw pożegnać się z moimi w domu». Jezus mu odpowiedział: «Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do Królestwa Bożego».
Wymagania, które stawia nam Jezus, są wyjątkowo radykalne, ale muszą takie być. Świat – zarówno ten w czasach Jezusa, jak i ten dzisiejszy – potrzebuje ludzi zdecydowanych oddać wszystko dla Niego.
Letni chrześcijanie nikogo nie fascynują, dlatego szybko się wykruszają, odchodzą, bo nie zdają egzaminu, nie wytrzymują próby czasu. Dlaczego w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, w czasie zaborów, powstań czy wojen światowych ludzie potrafili znosić wiele cierpień prześladowań i upokorzeń? Bo mieli niezłomną wiarę i wiedzieli co to znaczy być katolikiem, chrześcijaninem i dlaczego tak ważne jest bycie wiernym i w pełni oddanym Jezusowi. Radykalizm, zachowywanie Przykazań, praktyki religijne to wszystko hartowało ducha i umacniało charakter w człowieku, sprawiało, że ludzie z byle powodu nie poddawali się nie wymiękali, byli twardzi  i niezłomni.
My tak łatwo pochłaniamy się i czasem zatracamy w swoich pracach, zadaniach, obowiązkach, a potem jesteśmy tak potwornie zmęczeni, że na modlitwę, na pójście do kościoła nie mamy sił –kolokwialnie mówiąc: nie mamy czasu. A potem dziwimy się, że to  małżeństwo się sypie, rodzina sypie, załamujemy się psychicznie, tracimy wiarę i zasmuceni jak Ewangeliczny młodzieniec, który miał wiele majętności – odchodzimy od Pana. Chodzi o to, aby w swoim życiu zrobić tzw. właściwą hierarchię wartości – są rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze. Trzeba nauczyć się właściwie wybrać kierując się tą właściwą hierarchią. Rozpoczynają się wakacje – czas wypoczynku. Czy w czasie wędrówek, wyjazdów nad morze, w góry nad jeziora znajdziemy czas na spotkanie z Panem? W ubiegłym tygodniu w naszej miejscowości gościła grupa ojców razem z dziećmi – 12 osób, którzy wybrali się na spływ kajakowy doliną Sanu, nocowali przy promie i przyszli na Mszę Św. o godz. 8.00 wraz ze swoimi pociechami, bo chcieli wypełnić swój obowiązek chrześcijański i uszanować Dzień Pański. W czasie wakacji w Cisnej zobaczyłem młodych adeptów szkółki piłkarskiej, którzy przyjechali z Polski i wraz z trenerem i opiekunami przyszli na spowiedź, bo prawie wszyscy chłopcy praktykowali I piątki miesiąca, a wielu z nich było ministrantami.
Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz». Jezus mu odpowiedział: «Lisy mają nory i ptaki podniebne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł położyć».
Definicja słowa powołanie – odnosząc je do życia religijnego, możemy powiedzieć, że powołanie jest wezwaniem człowieka przez Boga do określonego sposobu życia. Czy bliższa jest mi Ewangelia nakazu, powinności, przymusu czy perswazji, cierpliwości, miłości? Co jest moją norą, gniazdem, moją sekretnym miejscem, które mnie zatrzymuje i nie pozwala pójść radykalniej za Jezusem? Czy nie należę do ludzi wiecznego „jeszcze nie teraz”? Co mnie najbardziej zniewala? Za czym się wciąż oglądam? Czy nie żyję „połowicznie”? Rozmowa dwóch chłopców na placu zabaw. „Już jest prawie Dzień Dzięk­czynienia” – mówi pierwszy. „Ja to wiem” – odpowiada drugi. „I święty Mikołaj już niedługo pojawi się w sklepach” – mówi pierwszy. „Ja to wiem” – odpowiada drugi. „Powinniśmy być bardzo grzeczni i dobrzy do świąt Bożego Narodzenia” – mówi pierwszy.
„Ja to wiem” – odpowiada drugi. „Ale ja i tak nie będę taki, bo zawsze coś nabroję” – mówi pierwszy. „Ja to wiem” – odpowiada drugi.

Trzeba nam słuchającym tej Ewangelii poczuć się zapraszanymi do głębszego życia chrześcijańskiego, nacechowanego apostolstwem. Prośmy gorąco, abyśmy potrafili właściwie wybierać, i abyśmy czując powołanie i wybór Jezusa, dokonywali w naszym życiu właściwej hierarchii wartości:

Panie Jezu Chryste, proszę Cię abym, umiał wybierać to co właściwe i słuszne w moim życiu i zawsze podążał za tobą. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.