„Czyż myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jeruzalem? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
Kiedy dopada nas zło, to wtedy czujemy się bezsilni i zagubieni. Szukamy jakiejś racjonalizacji – czyli wyjaśnienia zła. Ale zło jest irracjonalne – nie jest czymś, co da się tak po prostu wyjaśnić czy usprawiedliwić. Dlaczego wieża w Siloam zawaliła się na sprawiedliwych? Czy oni rzeczywiście musieli zginąć? Dlaczego zginęli ci właśnie, a nie inni, stojący tuż obok?
Za jakie grzechy?! Tak naprawdę, niczym nie różnimy się od tych mieszkańców Jerozolimy, przychodzących do Jezusa z pytaniem o sens morderstw Piłata i katastrofy budowlanej. Czy dzisiaj nie jest podobnie?! Czy dziś nie stawiamy pytań, dlaczego tyle okrucieństwa na świecie, dlaczego tylu ludzi umiera z powodu Covida – a wśród nich małe, niewinne i bezbronne dzieci. Dlaczego kolejna straszliwa, wręcz barbarzyńska wojna na Ukrainie – we Lwowie na rynku ustawiono 130 wózków – symbolizujących, że już tyle, od trwającej 25 dni wojny zginęło małych dzieci. Ciągle pojawia się to pytanie: czy Stwórca jest Bogiem zemsty czy miłosiernym Ojcem?
Jezus nie tłumaczy, skąd bierze się na świecie zło; natomiast cierpliwie i wytrwale, lecz nie bez silnych emocji, tłumaczy, że nie tak działa Bóg. Gdyby tak było, czy ostałby się ktokolwiek z nas? Czy świat, z całym swoim okrucieństwem, grzechem, pierworodnym rozłamem nie powinien zapaść się w jednej chwili w niebyt? Tymczasem trwa, bo On, Przedwieczny, wciąż wierzy w naszą przemianę. Chrystus wzywa nas zatem do nawrócenia: „powiadam wam: jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
To właśnie chce nam powiedzieć dzisiaj Boski Nauczyciel z Nazaretu: że bardziej niż epidemii koronawirusa czy też zbrojnego zmasowanego ataku tyrana ze wschodu powinniśmy się bać grzechu i śmierci duchowej, która może doprowadzić nas ku zatraceniu na wieki!
Dwukrotne wezwanie do nawrócenia zostaje uzupełnione w dzisiejszym fragmencie Ewangelii, przypowieścią o nieurodzajnym drzewie figowym.
„Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”. Bóg nie chce patrzeć na naszą klęskę, nie chce wymierzać kary, nie chce naszego cierpienia. Jego wielka cierpliwość i oczekiwanie jak na szachownicy na nasz ruch – oznacza przejaw Jego Wielkiego Miłosierdzia. Nie oznacza to, że człowiek może czuć się bezkarnie, może się panoszyć i lekceważyć potęgę zła, ze może grzeszyć zuchwałością, bezczelnością i pychą wobec samego Boga.
Legenda z życia Św. Antoniego Padewskiego opowiada, że kiedyś przyszedł do niego do spowiedzi młody człowiek, który popełnił wiele ciężkich grzechów. Jednak tak bardzo był przejęty żalem za nie, że z powodu łez nie był w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. Wówczas Antoni polecił mu spisać wszystkie grzechy na kartce. Przyszedł ponownie i odczytał zapisane grzechy, a Antoni udzielił mu rozgrzeszenia. I nagle grzechy w cudowny sposób zniknęły z kartki. Bóg w ten sposób pocieszył skruszonego i zapewnił go, że nawet najcięższe grzechy zostały mu odpuszczone.
Wielki bohater narodowy – Tadeusz Kościuszko uczył się jako kadet w szkole oficerskiej. Pewnego dnia do szkoły przybył na wizytację generał, który zapytał kadetów: „Jakie jest według was największe zwycięstwo?” Uczniowie wymieniali różne bitwy. Jedynie Kościuszko dał poprawną odpowiedź: „Największe zwycięstwo jest odniesione nad samym sobą!” To już blisko połowa Wielkiego Postu. Pamiętajmy, że najważniejszym zadaniem w tym czasie jest nasze nawrócenie. Chodzi o nawrócenie we wszystkich wymiarach naszego życia osobistego, społecznego i rodzinnego. Potrzeba wiele pokory i silnej wiary w Tajemnicę Miłosierdzia, aby przyznać się z pokorą do własnych błędów, wyznać je przed Bogiem – czyli odnieść zwycięstwo nad grzechem i nad samym sobą.
Panie Jezu, tyle razy spadł na mnie gniew namiestników, zawaliły się nade mną wieże mojej pychy. Nie pozwól mi nigdy zwątpić w Bożą dobroć, abym mógł dostąpić Twojego przebaczenia i miłosierdzia. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.