„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele”.
Prorok Izajasz zapowiada przyjście Jezusa, którego symbolizuje wielka światłość z nieba. To światło, które zabłysło w naszej świątyni na „Chwała na wysokości Bogu” uświadamia nam, że do przyjścia Jezusa narody żyły w ciemności zła i grzechu. Światło, które tej nocy zabłysło nad stajenką betlejemską, stało się znakiem nadziei radości i wesela.
„W owym czasie wyszło rozporządzenie cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności… Udał się także Józef z Galilei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida”.
Fragment Ewangelii ukazuje nam prawdę, że Jezus Chrystus jest Panem historii i dziejów człowieka. Jego narodzenie odbyło się w konkretnym czasie i miejscu. Historia zbawienia w tajemnicy żłóbka betlejemskiego złączyła się z historią ludzkości, dziejami człowieka. Tymczasem wszyscy powinniśmy się pochylić nad Jezusem leżącym w stajni, na ziemi. To Dziecię musiało narodzić się w nędznych warunkach, aby mieć udział w cierpieniu, doświadczeniu, nędzy i ubóstwie każdego człowieka i całego świata. Bóg Ojciec nie ogłasza wielkiej radości z narodzin swojego Syna ani w Jerozolimie ani w świątyni, ale w ubogim miasteczku Betlejem, gdzieś na peryferiach miasta; idzie ze światłem gwiazdy betlejemskiej i z Dobrą Nowiną do najuboższych, pogardzanych których reprezentują pasterze.
„Znakiem Boga jest potrzebujące pomocy, ubogie Dziecko” (Benedykt XVI). Znakiem prawdziwego Boga jest Dziecię Jezus. Tajemnica Wcielenia to Dobra Nowina dla całego świata. Jednak kiedy Bóg się rodzi, cały świat jest pogrążony w głębokim śnie. Czuwają jedynie pasterze.
Pasterze byli wtedy traktowani jak ludzie trzeciej kategorii, nieczyści i grzeszni. I to właśnie im ogłasza anioł najważniejszą nowinę świata: „Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu; dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan!”.
Dziś Bóg ze wspaniałą wiadomością przychodzi także do Ciebie i do mnie – do Nas. Podobnie jak wtedy jest noc – cały świat jest pogrążony we śnie. My jednak wstaliśmy, aby tej Nocy obudzić się z tzw. duchowego letargu, z obojętności, i stanąć u stóp Bożego Dzieciątka.
Czyż nie jest to najpiękniejsza Noc i zarazem najważniejsza wiadomość naszego życia?!
„Była Wigilia… Mały chłopiec przyszedł na pasterkę do wiejskiego kościółka. Wszyscy wiedzieli, że spotkała go tragedia. W czasie wojny zginęli jego rodzice, a on jedynie ocalał, kiedy skrył się w lesie. Przyjęli go pod swój dach jego sąsiedzi – dobrzy ludzie, ale chłopiec był trochę nieufny i dziki, traktowany przez wieś jako sierota, przybłęda i często wystawiany przez innych na pośmiewisko.. Klęczał blisko szopki i wpatrywał się w żłóbek, gdzie leżało Boskie Dzieciątko. Kiedy skończyła się liturgia sprawowana w języku łacińskim i mało kto rozumiał z tych modlitw, które kapłan odmawiał przy ołtarzu; kiedy ludzie zaczęli wychodzić z kościoła i głośno rozmawiać, składać sobie życzenia, gdy kościelny dzwonił kluczami i dawał znak, że zaraz będzie zamykał; on cały czas klęczał i wpatrywał się w Jezuska. Nagle wstał, wybiegł przed kościół i zaczął wołać: Ludzie gdzie wy idziecie! Zapomnieliście po coście tu przyszli? Przecież Jezus się narodził i sam ma zostać w tej zimnej stajence? On was kocha, a wy co już do domu się śpieszycie? Nie zostawiajcie go samego!” Jedni zaczęli się śmiać, że głupi się wyrwał, inni popukali w czoło i szukali swoich sań, ale kilka osób wróciło i pomodliło się przy szopce – ku niezadowoleniu kościelnego…
Jednak coś, dotarło do ludzi…Bo w dzień Bożego Narodzenia i na Szczepana po zakończonym nabożeństwie wiele osób zostawało jeszcze na chwilę w kościele i podchodziło do żłóbka, aby Jezus nie był sam tego dnia…”
Moi drodzy to tylko opowiadanie, ale zachęca nas do tego, abyśmy do reszty nie dali się zwariować w tym oszalałym świecie, nie nakręcali spirali strachu lęku i złości, nie zamykali się przed sobą, ale abyśmy w tym trudnym okresie niepokojów i widma niszczącej życie ludzkie pandemii, odnaleźli pierwiastek rodzącego się Życia – Jezusa, który w trudnych warunkach przychodzi na świat w zimnie i chłodzie, otoczony nie tylko parą woła i osiołka, ale przede wszystkim miłością kochających go: Maryi i Józefa. Święta Bożego Narodzenia to najprawdziwsze święta rodzinne, w pięknej zimowej szacie – otoczmy siebie płaszczem miłości, pokoju, wzajemnego szacunku i zrozumienia i bądźmy dla siebie darem, abyśmy w tej najważniejszej wspólnocie domowej i rodzinnej doświadczyli prawdziwego szczęścia z bycia razem. Bo to jest największy dar i największe szczęście otrzymane od Boga – dar wspólnoty rodzinnej.
Panie Jezu, Boskie Dzieciątko, które tej Nocy rodzisz się w ubogim Betlejem, klękam dziś przed Tobą z pokorą i prostotą sera, klękam przed tobą z wielką nadzieją, klękam ze łzami radości i dziękuję Ci za Twoją Wielką Miłość, za to, że dla mnie stałeś się człowiekiem.
Otwieram Ci moje serce, i zapraszam Cię do niego abyś w nim zamieszkał i został tu na zawsze. Amen.