«Synu, czemu nam to uczyniłeś? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie».
Pochyleni nad Słowem Pana słyszymy opis niezwykłej sytuacji, kiedy w drodze powrotnej z pielgrzymki do świątyni, Jezus pozostał w świątyni, a tego nie zauważyli jego rodzice. odnaleźli Jezusa. Po trzech dniach, oddany sprawom Ojca Jezus zostaje znaleziony w świątyni jak zadawał pytania nauczycielom i uczonym w Piśmie. «Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział”. Jezus pokazuje, że osoby zjednoczone mocno z Bogiem, święci i błogosławieni za najważniejsze uważają jak Jezus sprawy Ojca – sprawy duchowe i dlatego są niezrozumiani pośród swoich najbliższych. Tak było z patronem dnia – Św. Stanisławem Kostką, który uważany za zdyscyplinowanego syna kasztelana mieszkał wraz ze swoją rodziną w Rostkowie, był drugim synem państwa Kostków. Matka od najmłodszych lat wychowywała Stanisława w posłuszeństwie i pobożności. Gdy chłopiec podrósł rodzice zatrudnili nauczyciela, z którym miał poznawać nieznaną mu wiedzę. W wieku 14 lat wraz ze starszym bratem i nauczycielem wyjechał do Wiednia, aby pobierać dalsze nauki. Od najmłodszych lat Stanisław chciał zostać zakonnikiem. Jednak jego rodzice, a zwłaszcza ojciec nie wyrażali zgody na to, aby ich syn wiódł życie zakonne. Kiedy we Wiedniu Stanisław nagle zachorował, to w trakcie trwania choroby miał dwa widzenia: w jednym widział św. Barbarę, która przyniosła mu Komunię Św. w towarzystwie Aniołów, a w drugim widział Maryję , która chciała, żeby wstąpił do zakonu jezuitów.
To pragnienie bycia zakonnikiem narastało do tego stopnia, że Stanisław postanowił sprzeciwić się woli swego ojca, sam zaplanował ucieczkę z Wiednia najpierw do Niemiec, a potem do Rzymu aby spełnić swoje wielkie pragnienie i odpowiedzieć na głos powołania. Jego dewizą życiową stały się słowa: „Do wyższych rzeczy jestem stworzony i dla nich pragnę żyć”. Święty Stanisław Kostka żył i pracował w opinii wielkiej świętości Ta, którą kochał, modlił się do Niej i całe życie Jej służył, zabrała go do nieba, gdzie pragnął być już od najmłodszych lat.
Św. Stanisław jest dla nas wszystkich wzorem jak żyć, aby zdobyć rzeczy wyższe, do których jesteśmy powołani. Starajmy się go naśladować wypełniając przykazanie miłości Boga i bliźniego.
W dalszym fragmencie Ewangelii słyszymy słowa: „Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te sprawy w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi”.
Pan Jezus powraca do Nazaretu, gdzie pełen pokory pracuje i modli się w zaciszu domowym, posłuszny Maryi i Józefowi. Jeśli chcemy odnaleźć Boga w naszej codzienności, bierzmy przykład z Jezusa. Powierzmy swoje życie Maryi, a przez Maryję – Bogu. Duchowo pielgrzymujmy do Nazaretu. Ewangelia zachęca nas, abyśmy odnaleźli naszą własną drogę. Pomoże nam w tym Maryja, bo tajemnica tego miejsca kryje się w Jej sercu. Jej serce rozważa i zachowuje wiele spraw dotyczących zbawienia.
Jezu, proszę o łaski, abym był posłuszny woli Bożej, trwał na modlitwie i sumiennie wykonywał swoją pracę. Święty Stanisławie Kostko, módl się za mną.