«Bierzcie, to jest Ciało moje». «To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana. To czyńcie na moją pamiątkę”!
Eucharystia pośród Siedmiu Sakramentów, owoców męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa jest Sercem Wspólnoty Kościoła. To tutaj pozwalamy się Bogu miłować to tutaj uczymy się na nowo wciąż być przyjmowanymi przez Jego Miłość i Miłosierdzie. Eucharystia to sakrament miłości, sakrament Boga z nami. Trwanie w Chrystusie, przyjmowanie Jego największego daru jaki nam pozostawił jest warunkiem, przedłużania Jego miłości i miłosierdzia w świecie, który obecnie przeżywa wielki kryzys wartości – a zwłaszcza miłości. Popatrzmy na historię ustanowienia dzisiejszego święta.
Inspiracją do ustanowienia tej uroczystości był niezwykły cud, który miał miejsce – w Bolsenie, niedaleko Rzymu w 1263 roku. W trakcie sprawowania Eucharystii, po przełamaniu Hostii zaczęła z niej kapać Krew. Był to znak, który otrzymał kapłan odprawiający Mszę Świętą, gdyż zwątpił, że pod postacią chleba kryje się Ciało Chrystusa. Cud uświadomił wątpiącemu kapłanowi, że Jezus jest obecny w Eucharystii nie jako rzecz czy przedmiot ale jako Osoba. Poruszony tym zdarzeniem, papież Urban IV wprowadził w 1264 roku święto Bożego Ciała w Rzymie, jako przebłaganie i zadośćuczynienie za znieważanie Najświętszego Sakramentu i odstępstwa od wiary świętej oraz upamiętnienie ustanowienia Eucharystii. Ostatecznie papież Jan XXII wprowadził to święto w całym Kościele w pierwszej połowie XIV wieku.
Czego nas uczy przeżywana dzisiaj uroczystość Bożego Ciała? Przede wszystkim uświadamia nam, że obecność Jezusa Chrystusa w sakramencie Eucharystii jest obecnością REALNĄ – RZECZYWISTĄ!
Boski Zbawiciel żywy i prawdziwy jest obecny w Najśw. Sakramencie pod postaciami chleba i wina, wypełniając tym samym swoją obietnicę, którą przekazał przed Wniebowstąpieniem swoim uczniom: „Oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata!” Jego żywa obecność ma nas mobilizować do postawy wierności Jemu, do właściwego patrzenia na cała rzeczywistość i na cały świat i do przemieniania swego serca i życia.
Dlatego sam Chrystus powiedział w widzeniu św. Augustynowi: „Nie będziesz mnie przyjmował jak pokarm cielesny, ale to ty będziesz przemieniał się we Mnie”. I tak się dzieje. Jezus jednoczy się z nami, przemienia nas w siebie, kiedy adorujmy Go w Najświętszym Sakramencie i przyjmujemy w Komunii Świętej. Św. Jan Maria Vianney każdego dnia stawał przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie. To było dla niego siłą. Dla św. Jana Pawła II codzienna adoracja była punktem wyjścia do podejmowania wielu ważnych spraw i decyzji. Święta Matka Teresa z Kalkuty adorowała Pana Jezusa, zanim wyszła na ulice, by pochylać się nad biednymi. A jakie miejsce zajmuje Pan Jezus Chrystus w moim, w twoim, w naszym życiu? Ile czasu Mu poświęcam w ciągu całego dnia, w ciągu tygodnia, w ciągu miesiąca? Czy chętnie nawiedzam kościół i adoruję Najświętszy Sakrament? Czy po prostu mam czas dla Boga, tak jak On ma czas dla mnie – każdego dnia i o każdej porze!
Dziś wielu ludzi wierzących przeżywa poważny kryzys wiary. Widzimy, jak dokonuje się niejako na naszych oczach częste zaniedbanie Eucharystii, Adoracji, obojętność religijna na żywą obecność Jezusa w Komunii Św., lekceważący sposób podejścia do Mszy Św., profanacje kościołów, kaplic, profanacje Najśw. Sakramentu, organizowanie imprez i zajęć, które są przeszkodą uczestniczeniu w Ofierze Jezusa i brak z naszej strony reakcji, obrony tego co święte – to jest niestety przejaw braku miłości do Jezusa. Dlatego taki dzień, jak dzisiejszy jest okazją do ekspiacji – czyli wynagradzania Bogu za grzechy i zaniedbania, do obudzenia wdzięczności za Jego Wielką Miłość i obecność pośród nas, to ożywienie naszej wrażliwości wobec Eucharystii, poprzez częste przystępowanie do Komunii Św., poprzez praktykę I piątków miesiąca szczególnie u dzieci, młodzieży i starszych oraz odnowienie trwającej praktyki Adoracji Najśw. Sakramentu – Godziny Świętej w naszych wspólnotach parafialnych /już w piątek będzie możliwość uczestniczenia w Adoracji w naszej świątyni/.
Kiedy otworzymy się na dar Ciała i Krwi Chrystusa, to wtedy nie zagubimy się w naszym życiu.
Tradycja organizowania w tym dniu procesji do czterech ołtarzy, przy których odczytywano fragmenty Ewangelii i udzielano wiernym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem. jest późniejsza niż samo święto. Zapoczątkowano ją w XIII w. w Kolonii, a już w XV wieku procesje urządzano w Europie, w tym w Polsce.
Wielki czciciel Najśw. Sakramentu – Św. Jan Paweł II, mobilizował i wzywał nas wierzących do tego, abyśmy pielęgnowali tradycję procesji Bożego Ciała w naszej Ojczyźnie i naszych parafiach. Mówił: „Starajmy się tak uczestniczyć w kulcie publicznym Bożego Ciała, aby tajemnica Chrystusa jeszcze głębiej przeniknęła całe nasze życie”.