Homilia na IV Niedzielę Wielkanocną – 25 kwietnia 2021

„Ja jestem Dobrym Pasterzem i znam owce moje, a moje mnie znają”.

Pochyleni nad Słowem Pana spróbujmy dzisiejszy fragment Ewangelii, odpowiednio zrozumieć i odczytać w kluczu:  <JA OWCA> i <JA PASTERZ>. Czy ja godzę się we Wspólnocie Kościoła na status bycia pokorną i posłuszną owcą, którą w pełni opiekuje się Jezus Dobry Pasterz? Czy jako owca w stadzie Jezusa umiem wypełniać zadania i obowiązki mi powierzone? Jak jest moja więź z Jezusem Dobrym Pasterzem? Jezus Pasterz pragnie nas nauczyć posługi pasterskiej w życiu. Czy umiemy pełnić tę posługę  w naszych małżeństwach i rodzinach, nie ograniczając niczyjej wolności?! Czy umiemy być dla innych świadkami wiary, czy potrafimy   innych chronić przed złem i współczesnymi zagrożeniami, a przez to stawać się autorytetem dla dzieci i młodzieży. Prawdziwy Pasterz to ten, który kocha i w duchu miłości jest zatroskany i odpowiedzialny za swoich bliskich! Rodzic – Dobry Pasterz będzie wiedział, czy jego dziecko się modli, czy chodzi do kościoła, czy chodzi  na katechezę, czy uczestniczy w spotkaniach formacyjnych przed bierzmowaniem, czy uczestniczy w I piątkach miesiąca z racji I Komunii Św. – bo najczęściej jest razem z tym dzieckiem, bo mu towarzyszy, dając dobry przykład, świadectwo wiary i  budując swój autorytet.

„Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je /…/ Idą one za mną i Ja daję im życie wieczne”. Udowodniono naukowo, że zwierzęta są w stanie rozpoznać głos swego pana, właściciela opiekuna. Dziecko w łonie matki noszone pod sercem rozpoznaje głos swojej mamy, i odpowiednią postawą, ruchem ciała daje znaki, że słyszy. Ludzie nie potrafią się słuchać: dorośli nie słuchają dorosłych, dzieci nie słuchają rodziców, dziadków, uczniowie nie słuchają nauczycieli. Widzimy i słyszymy na własne oczy i uszy, jak w radio, telewizji w prasie niektórzy przedstawiają swoje racje, wzajemnie się obrażając, jak sieją zamęt, chaos i zamieszanie. Tej postawy uczą się dzieci i młodzież., toczą potyczki na słowa, na przekrzykiwanie i niezrozumienie. Skoro nie umiemy słuchać siebie, to czy potrafimy słuchać głosu Chrystusa?  A czy my potrafimy wsłuchać się w głos Jezusa Pasterza i  potrafimy iść za Nim, zachowując Jego przykazania?!

„Nasza wiara jest ciągłym, żmudnym podążaniem za Jezusem Pasterzem, za Jego głosem w stronę życia”. Usłyszeć głos – to jedna strona medalu, a pójść za nim – to druga strona medalu. Pasterz nigdy nie prowadzi owiec na smyczy czy na łańcuchu. Owca idzie dobrowolnie – zna jego głos i podąża za nim w pełni mu ufając. Z jednej strony to jest oswojenie – a z drugiej strony to jest totalna wolność!
Najgłębszym pragnieniem ludzkiego serca nie jest niezależność, ale przynależność do kogoś. To jest prawdziwa wolność, bo życie rodzi się z prawdziwego zjednoczenia z kimś w miłości, a nie w samotności. Obraz Dobrego Pasterza ukazuje charakter więzi łączącej nas z Jezusem. To jest cała istota Kościoła.

„Dobry Pasterz oddaje życie swoje za owce”.

Ręce Jezusa Dobrego Pasterza wyciągnięte na krzyżu dają pokój, miłość i wolność. To są ramiona, które obejmują i przytulają do siebie poranione owce. Bo tak naprawdę gdzieś podświadomie tego właśnie szukamy, o tym marzymy, do tego dążymy – do prawdziwej miłości, która nas ochroni przed cierpieniem i bólem, przed samotnością i odrzuceniem. Miłości, która jest ofiarna, zdolna do poświęceń i odwieczna. Jezus zaprasza nas do refleksji nad tym, za kim tak naprawdę idziemy, jakimi ideami kierujemy się w naszym życiu, kto jest naszym idolem, kto jest dla nas autorytetem?
„Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie i miały je w obfitości”. Dobry Pasterz  jest zatroskany o pokarm dla owiec. Dobry Pasterz jest tym który nie szuka własnego zysku, ale troszczy się o innych ludzi Dobry pasterz to sobą, która wypełnia swoją funkcję z prawdziwego powołania.
Dziś w Niedzielę Dobrego Pasterza rozpoczynamy Dzień Modlitw o Powołania kapłańskie i zakonne do służby w Kościele. W ciągu ostatnich lat odnotowano potężny spadek liczby powołań do kapłaństwa i zakonu. Seminaria duchowne i domy zakonne świecą pustkami. Powodów jest wiele: tendencja do szybkich zmian, sekularyzacja / zeświecczenie/, życie bez ryzyka i żadnych zobowiązań,  jawna walka z Kościołem, sytuacje nagłaśniane przez media… To powoduje, że  ludzie młodzi, mający mniejszą odporność psychiczną, boją się podejmowania odpowiedzialnych decyzji na całe życie… Dlatego Św. Jan Paweł II mówił o tajemnicy powołania: „My nie jesteśmy w stanie wzbudzić powołania, możemy tylko kultywować teren, na którym te Boże powołania mogą zakwitnąć” Kultywowaniem terenu jest nasza modlitwa i nasza wiara”.
Dlatego z całego serca módlmy się i prośmy w intencji naszych dzieci i młodzieży, aby wzrastały w posłudze wierności Bogu, umacniając swoje chrześcijańskie życie:
Panie Dobry Pasterzu, ześlij mi łaskę kroczenia za Tobą i słuchania twego głosu. Umocnij mnie w posłudze Dobrego Pasterza, abym potrafił dawać młodemu pokoleniu przykład wiary. Prosimy Cię Panie udziel łaski powołania tym, którzy ochotnie na nie odpowiedzą, a tym którzy wybrali tę drogę, daj łaskę wytrwania. Amen.