Wprowadzenie
Panie Jezu ty dałeś nam wszystkim przykład jak realizować wolę swego Ojca. Naucz nas, którzy idziemy śladami twej męki wytrwać jak Ty do końca. Prowadź nas drogą naszej wierności.
STACJA I – Piłat wydaje wyrok na Jezusa
Piłat musiał podjąć decyzję. Od jednego jego zdania zależał los Jezusa. Mógł Mu dać wolność lub mógł Go pozbawić życia. Życie i młodość to czas wchodzenia w świat odpowiedzialnych decyzji. To czas dojrzewania, w którym możemy być naprawdę woni, lub pozbawić sami siebie godności i pełni życia. Naucz nas Panie podejmować właściwe wybory w naszym życiu, szczególnie wtedy, kiedy decyzja podjęcia takiej a nie innej drogi działania nie jest łatwa.
STACJA II – Pan Jezus przyjmuje krzyż.
Krzyż to trudne dobro. Na drodze życia ciągle jesteśmy w zasięgu dobra łatwego, które nas ciągnie ku sobie i chce nas zniewolić. Dobro łatwe – często jest pokusą. Dobro trudne – budzi lęk i nie mamy ochoty sięgać po nie. Ono wydaje się za drogie. Ono kosztuje. Trzeba wiele odwagi, by oprzeć się pokusie łatwego dobra, które zniewala i sięgnąć po dobro trudne, które budzi lęk.
Panie Jezu, naucz ludzi prawdziwej odwagi i mądrości, które pomogą nam w sięganiu po dobro trudne. Ono bowiem nie zniewala, lecz zawsze ubogaca każdego człowieka.
STACJA III – Pan Jezus upada pod ciężarem krzyża
Ciężar krzyża jest ponad Twoje siły, Panie. Zdecydowałeś się na kroczenie drogą ofiary i przekonujesz nas, że tylko na niej możemy autentycznie wzrastać. Dla nas ofiara – to strata. Patrząc na Ciebie, gotowi jesteśmy powiedzieć, że Twoja droga nie ma sensu. Tylko tracisz siły, tracisz swoje życie. Boimy się takiej drogi. Ale według Ciebie, Panie, ofiara to nie strata, lecz wielki zysk. Płaci się cenę wielką, ale zysk jest bez porównania większy. Ofiara, to najlepsza inwestycja, której owoce można podziwiać na ziemi i radować się nimi w niebie. Panie, Mistrzu nasz i Zbawicielu, daj nam ludziom, ducha zrozumienia wartości ofiary.
Zmiłuj się nad nami Panie…
Okaż nam Panie miłosierdzie swoje…
STACJA IV – Jezus spotyka Matkę
Panie, Ty miałeś Matkę – najwspanialszą z kobiet, jakie żyły na ziemi. Rozumieliście się bez słów. Ale i w Waszym spotkaniu były bolesne nieporozumienia. Gdy miałeś dwanaście lat, zostałeś w świątyni, a Ona szukała Ciebie z bólem serca. Prawdziwa miłość rodziców do dzieci i dzieci do rodziców kształtuje się przez długie lata. W okresie młodzieńczym nieuniknione są napięcia. Chodzi tylko o to, by one nie zniszczyły. By były twórcze, by doskonaliły ich wzajemnego szacunku i miłości zarówno u rodziców, jak i u ich dzieci.
Panie, przez ręce Twojej Matki, prosimy Cię o błogosławieństwo dla naszych rodziców. Spraw, byśmy umieli ich coraz bardziej szanować i kochać.
Zdrowaś Maryjo…
STACJA V – Szymon z Cyreny pomaga Chrystusowi
Ulicą przechodziło wielu pobożnych Żydów i niejeden rozpoznawał w Tobie słynnego proroka i dobroczyńcę. Nikt jednak nie podszedł, nie zaproponował pomocy w dźwiganiu krzyża. Uczynił to pod presją żołnierzy Szymon. Obok nas jest wielu ludzi nadmiernie obciążonych. Z trudem zmagają się ze swymi obowiązkami dzień po dniu. Wielu ich nie dostrzega. Niektórzy dostrzegają, ale nie widzą interesu, by im pomóc. Szkoda sił i czasu. Szymon zrobił najlepszy interes w życiu, biorąc na kilkanaście minut belkę Twego krzyża na swoje ramiona. Naucz nas, Panie, pomagać potrzebującym pomocy, zwłaszcza teraz, kiedy szaleje pandemia; bo ubogacając ich, ubogacamy siebie. Naucz nas zwłaszcza pomagać naszym krewnym, sąsiadom, kolegom i koleżankom dotkniętym chorobą.
STACJA VI – Święta Weronika ociera twarz Jezusa.
Weronika widziała ulice pełne ludzi, widziała żołnierzy, trzech skazańców, ale w tym obrazie dostrzegła to, co najcenniejsze – Twoją twarz. Tylu ludzi od kilku godzin robiło wszystko, by ją zniekształcić – bili pięściami, pluli, policzkowali, ranili cierniem. Zdawało się im, że niszcząc Twoją twarz, zgaszą światło, bo chcą żyć i działać w ciemności. Weronika wiedziała jednak, że prawdziwego światła bijącego z Twojej twarzy nie da się zgasić. Ona chciała żyć w jego blasku, dlatego otarła Twoją twarz, przywracając jej majestat człowieczeństwa. Panie, obyśmy nie należeli do ludzi miłujących ciemność uczynków i zniekształcających oblicze człowieka. Chcemy stać po stronie świętej Weroniki i żyć w blasku Twojej światłości.
STACJA VII – Drugi upadek Chrystusa.
Drugi raz upadłeś i usiłowałeś sam powstać z ziemi. Panie, Ty wcale nie jesteś słaby, Ty jesteś wszechmocny. Dobrowolnie ukryłeś swoją moc i zgodziłeś się na klęskę. To tak, jakby genialny bokser wyszedł na ring i zgodził się na nokaut. Ty wiesz, Panie, że na ziemi wszyscy gardzą słabym. Ty zaś zgadzasz się na klęskę, by przekonać przeciwnika, że licytacja siły na zasadzie klęski i zwycięstwa nie ma sensu; lepiej jest zrezygnować z rywalizacji i podać sobie dłonie w twórczej współpracy.
Dziś niewielu rozumie Twoją postawę. Nam, ludziom, bardzo imponuje zwycięstwo. Dziś prosimy Cię, Panie, naucz nas wygrywać, ale naucz nas godzić się z przegranymi i mądrze przyjmować porażki i klęski.
STACJA VIII – Jezus upomina matki
Upomnienie trudno przyjąć i trudno je przekazać. Buntujemy się i jesteśmy źli, gdy inni nas upominają, sami też nie mamy ochoty upominać. Ty, Panie, słaby i cierpiący, upominasz napotkane jerozolimskie niewiasty. Prawdziwa miłość umie przyjąć upomnienie i umie je przekazać. To znak wielkiej troski o dobro drugiej osoby. Panie Jezu, naucz nas mądrze przyjmować upomnienia. Naucz nas dostrzegać miłość w sercu tych, którzy nas upominają, bo oni pragną naszego dobra. Naucz nas również trudnej sztuki braterskiego upomnienia kolegi i koleżanki, jeśli wchodzi na niebezpieczną drogę szukając złego towarzystwa.
STACJA IX – Jezus ponownie upada
Znamy ideał pięknego życia. Nie dostrzegamy jednak ludzi, którzy ten ideał realizują. Jest ich zbyt mało, by można ich było spotkać na co dzień. Stając przy Tobie, Panie, odkrywamy, jak trudno jest w pewnych sytuacjach trwać w realizacji ideału. Już się nie dziwimy, że niejeden z niego rezygnuje. Dziękujemy Ci, Panie, za Twój przykład. Ty nie rezygnujesz, wstajesz z upadku, złożyć wyznanie swej miłości do Ojca i miłości do ludzi. Panie, udziel nam mocy do przezwyciężania wszelkich trudności w życiu. Pomóż nam dostosować życie do ideału, a nie ideał do karłowatego życia.
STACJA X – Jezus odarty z szat
Nagość Twoja, Panie, zmusza do zastanowienia nad nagością, którą wykorzystuje świat do budzenia i karmienia pożądliwości ciała. Pożądanie – wielki dar decydujący w dużej mierze o miłości mężczyzny do kobiety i kobiety do mężczyzny, tak często jest dziś wykorzystywany wyłącznie do zabawy. Nasze życie to czas brania odpowiedzialności za ten dar. Panie odarty z szat – naucz nas wędrować przez świat Internetu, filmów, ilustrowanych magazynów, ze świadomością wielkości daru, który decyduje o godności mężczyzny i kobiety. Spraw, by każdy z nas odkrył w swoim życiu piękno i bogactwo ciała swojego i innych objawione w prawdziwej miłości.
STACJA XI – Pan Jezus przybity do krzyża
Tak często świat odsłania przed nami sceny straszne, w których człowiek zadaje cierpienie człowiekowi. Tyle nienawiści, okrucieństwa, przemocy i gwałtu rozlewa się wokół nas. Wiemy, że nasze młode serca, głęboko notują w pamięci każdą taką scenę. Spoglądając na scenę Twego krzyżowania, chcemy, Panie, prosić Cię o dar właściwego spojrzenia na okrucieństwo. Udziel nam łaski, byśmy nigdy i nikomu nie zadawali bólu, byśmy nie byli okrutni ani w słowach, ani w czynach, byśmy nie odpłacali ciosem za cios, lecz umieli modlić się w duchu przebaczenia za tych, którzy nas ranią.
STACJA XII – Pan Jezus umiera na krzyżu
Panie umierający na krzyżu – Tak często przedstawiają nam chrześcijaństwo jako religię piękną, pełną Bożego błogosławieństwa, opieki nieba i życia z rąk Opatrzności. Tymczasem ta Twoja droga wcale nie jest taka wygodna, miła, łatwa. Czyż na wołanie: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? – nie zareagowaliby nasi ziemscy rodzice? Czyż Twój Ojciec ma Serce z kamienia? Tak trudno nam pojąć miłość, która zgadza się na cierpienie osoby kochanej. Panie, dla nas, ludzi młodych, wędrówka za Tobą, nie jest kuszącą ofertą. Inne, te, które stawia świat, są o wiele bardziej interesujące. Nie dziwimy się, że Apostołowie uciekli tuż po Twoim aresztowaniu. Panie, daj nam zrozumieć, że na drodze Twojej miłości zawsze się wygrywa, nawet wówczas, gdy z powodu przynależności do Ciebie trzeba ponieść śmierć. Daj, Panie, byśmy się nie przestraszyli trudów tej drogi.
Chwała Ojcu…..
STACJA XIII – Ciało Chrystusa zdjęte z krzyża
Panie, mogłeś jeszcze tak dużo dobrego uczynić. Byłeś w pełni sił, zrezygnowałeś z tak wielkiej ilości dobra. Burzysz, Panie, nasz doczesny sposób myślenia. Wykonałeś zadanie i odchodzisz. Twoje zadanie nie polegało na ratowaniu ludzi dla doczesności, bo tego nie da się uczynić. Świat doczesny przemija. Uzdrowieni – umarli, nakarmieni – znów byli głodni, a ci, których wskrzesiłeś – po pewnym czasie ponownie znaleźli się w grobie. Chodziło Ci jedynie, Panie, o ukazanie nam nowej drogi. Chciałeś nas przekonać, że nie należy się obawiać śmierci, bo poza jej progiem jest nowe życie. Wyzwól nas, Panie, z myślenia czysto doczesnego i wprowadź w obliczanie naszego życia w wymiarach wieczności.
Matko Bolesna – módl się za nami.
STACJA XIV – Pan Jezus złożony do grobu
Panie, Twoje Ciało w grobie czekało na Zmartwychwstanie. Kiedy opuściło grób, było już poza zasięgiem rąk ludzi złych, których nie brakuje na tym świecie. Ręce Kajfasza, Annasza, Piłata, Heroda, Judasza, żołnierzy z plutonu egzekucyjnego już nie mogły Cię dosięgnąć. Byłeś natomiast w zasięgu rąk ludzi dobrych: Maryi, Marii Magdaleny, Jana, Józefa z Arymatei i Nikodema. Umocnij, Panie, w nas, ludziach młodych, wiarę w istnienie czystego dobra i pomóż nam przejść przez świat, w którym jest wiele rąk złych, tak, byśmy mogli z radością uścisnąć Twoją Zmartwychwstałą Prawicę.
Panie, przymnóż nam wiary…
Zakończenie
Dziękujemy Ci Panie za przykład Twojej miłości i wierności do końca. Spraw, abyśmy umocnieni Twoim świadectwem realizowali nasze powołanie w duchu wierności Twojej nauce.
W celu zyskania odpustu pomódlmy się: Ojcze nasz…, Wierzę w Boga Ojca…
w intencjach papieża Franciszka: Zdrowaś Maryjo… Któryś za nas…