„O czym to rozmawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.
Uczniowie Jezusa zawstydzili się przed swoim nauczycielem, kiedy ten zauważył, że Jego 12 Apostołów walczy ze sobą o pierwsze miejsce w ich gronie.
Dziś widzimy na naszych oczach swoisty wyścig szczurów: testy, rankingi, plebiscyty, konkursy – kto jest lepszy, kto zabawniejszy, kto lepiej śpiewa, kto lepiej tańczy, kto lepiej gotuje, kto ma talent – ludzie kreują się ponad wszystko… Czy to jest do końca zdrowe i dobre dla ludzkiego samopoczucia i ludzkiej psychiki?!
Robi się to ponoć po to, żeby wyzwalać społeczeństwo z tzw. marazmu przeciętności. Wszystko po to, by wskazać najlepszych i zawstydzić tych, co się nie załapali. Ale często widzimy że te plebiscyty, nakręcane i nagłaśniane przez media, budują w ludziach niezdrową rywalizację, walkę za wszelką ceną do sławy, po trupach do celu, byleby przeciwnika wyeliminować, skompromitować, nagrać i puścić w mediach, a potem, jak kogoś eliminują, przyjść i przytulić się, puścić łezkę i powiedzieć: tak mi przykro… będzie mi ciebie brakowało…
taka szkoda, że już cię nie ma… Przecież taka postawa uczy donosicielstwa i kompromitowania innych, pachnie na odległość szmirą, fałszem i zakłamaniem.
Tak wiele od siebie wymagamy, aby nigdy nie być tymi ostatnimi. I nierzadko płacimy wysoką cenę za sukces.
A Jezus mówi nam dziś wyraźnie o postawie tzw. błogosławionej zwyczajności.
„Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. „Jeśli ktoś chce być pierwszy…” A może warto zacząć pielęgnować w sobie takie cnoty, jak: roztropność, skromność, sprawiedliwość i umiarkowanie? Już starożytni filozofowie powtarzali wręcz do znudzenia: in medio virtus – co znaczy: „cnota leży pośrodku”.
Jezus wziął dziecko; postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.
Jezus chce nam powiedzieć, że nie powinniśmy wstydzić się zdrowej prostoty, szczerości i zwyczajności. Zwyczajności dziecka, które Jezus stawia uczniom za przykład. Jeśli kierujemy się wyłącznie kategorią sukcesu, najwyższymi dążeniami, to nie zapominajmy, że upadek z wysokości zwykle kończy się tragicznie.
Bo upadek kroczy tuż przed pychą.
Obdarz mnie, dobry Boże, życiową mądrością. Umiejętnością wybierania tego, co służy mojemu prawdziwemu dobru i co podoba się Tobie. Chroń przed pyszałkowatością i pogonią za wiatrem ziemskiej chwały. Amen.