„Pojawił się człowiek posłany przez Boga, Jan mu było na imię. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: <<Kto ty jesteś?>>, on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: <<Ja nie jestem Mesjaszem>>”.
Przykład Jana Chrzciciela uczy nas, jak ważne jest to, aby jawnie ukazywać prawdę o sobie samym.
Często chcemy uchodzić za kogoś, kim nie jesteśmy. Wydaje nam się, że możemy w ten sposób coś zyskać lub najzwyczajniej poczuć się lepiej, jak ktoś ważniejszy czy piękniejszy.
Świadczy o tym napis na witrynie jednego ze sklepów amerykańskich: „Jeśli pragniesz wyglądać jak największe gwiazdy i celebryci, przyjdź do nas, a sprawimy, że poczujesz się szczęśliwym!”
Nie jest to jednak droga, która wnosi dobro w nasze życie. Jeśli na tym budujemy swój wizerunek, to wcześniej czy później czeka nas porażka. A przecież stary, dobry „Perfect” śpiewał w piosence:
„Chcemy być sobą jeszcze, chcemy być sobą wreszcie!”
Przypominają się słowa z Triduum o Św. Józefie Kalasancjuszu, który mówił, że wychowawca w relacji z wychowankiem powinien być: cierpliwy, konsekwentny i zawsze być sobą, aby był skuteczny, przejrzysty i autentyczny. Powinniśmy poznawać prawdę o sobie, o tym, kim jesteśmy i w jakim miejscu naszego życia się znajdujemy, a wtedy będziemy wiarygodni dla innych.
„Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?
Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak powiedział prorok Izajasz”.
Jan Chrzciciel zapytany o tożsamość nazwał siebie tylko GŁOSEM. Zadaniem głosu jest umożliwić słowu dotarcie do adresata. Głos brzmi tylko kilka sekund i milknie, ale słowo pozostaje i dochodzi do zamierzonego celu. Jan Chrzciciel był głosem innym od tych, które na co dzień otaczają człowieka. Głosem, który brzmiał i grzmiał ze względu na Jezusa Chrystusa.
Jan Chrzciciel jako głos Boga, wzywał do prostowania dróg pańskich poprzez własną pokorę.
On nie skupiał uwagi na sobie, nie był celebrytą, który musi zabłysnąć przed kamerami na tzw. ściance medialnej – bo ma swoje wymarzone 5 minut! Po wypełnieniu swojej roli potrafił w pewnym momencie zniknąć. To jest dla nas kolejna wskazówka, że człowiek wiary, to ktoś, kto sobą nie zasłania przesłania Bożego, nie skupia na sobie uwagi, nie oczekuje pochwał, nie narzuca się nachalnie, ale nieustannie robi miejsce dla Boga. Ten głos wołającego na pustyni: prostujcie drogi dla Pana, tak na prawdę nie robi dziś na wielu ludziach wrażenia. Za dużo dzisiaj stykamy się z różnymi głosami: w gazetach, radio, telewizji, itd.
Żyjemy – jak napisał młody poeta w wierszu – w tzw. „potoku słów”
Potok słów, na ulicy,
Wylewający się z telewizyjnego worka
Niczym lawina spływająca z gór na równinę…
Słowa nic nie znaczące, jak czek bez pokrycia…
Gadanina bez sensu…
Ciągle tylko słowa, słowa, słowa…
Już teraz wiem, dlaczego milczenie jest zlotem…
Żyjemy w czasach, gdzie ludzie bardziej lubią mówić, niż słuchać! Brak właściwej reakcji na słowo spowodował, że nie potrafimy odróżnić rangi słów, nie reagujemy na słowa ważne, takie jak np. Słowo Boże. Głosu Boga nie można zlekceważyć.
Tak jak kiedyś Bóg przemówił do ludzi przez Jana Chrzciciela, tak autentyczne staje się przesłanie tych słów dla nas dzisiaj. Adwent to szczególny czas uwrażliwienia na Jego głos, trzeba go nie tylko słyszeć, ale także nadsłuchiwać, z której strony i od jakiej osoby do mnie dociera. Głos Boga dochodzi do nas z czytanych stron Pisma św., które częściej, w tym okresie Adwentu, powinniśmy brać do ręki. Czy jesteś gotowy przyjąć w czasie tego Adwentu niepokojący głos proroka, który nadal upomina nas, żebyśmy prostowali drogi dla Chrystusa?
Jan Chrzciciel uczy nas, że można tego dokonać. Niech radość z tego, że czas Adwentu się przepołowił
i przyjście Pana jest bliskie, uwrażliwi nas na przyjęcie Prawdy objawionej o Bogu, sercem oczyszczonym w sakramencie pojednania, aby Boże Słowo narodziło się w każdym z nas.
Panie Jezu, ty jesteś Drogą, Prawdą i Życiem, Ty jesteś naszym światłem w tunelu ciemności grzechu. Obdarz nas łaską stawania w prawdzie o sobie samym, abyśmy narodzili się dla Ciebie. Amen.