„Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić”.
Gdyby ktoś dorosły powiedział: Wszystko, co posiadam, mam po ojcu, dostałem w spadku – brzmiałoby jak przyznanie się do tego, że na nic sam nie zapracowałem /przyznanie się do życiowej niezaradności/.
Tymczasem Jezus bardzo otwarcie i bezpośrednio mówi: Wszystko, co mam, pochodzi od mojego Ojca! I to jest prawda. Jezus Chrystus całą swoją boską moc: czyniąc dobrze, lecząc choroby, wyrzucając złe duchy, nawracając, głosząc najpiękniejszą naukę świata, wreszcie umierając na krzyżu i zmartwychwstając, to wszystko miał od swojego Ojca.
Czy nie zapominamy o tym szybko, kiedy inni – łechcąc nasze „ego” – mówią nam, jacy to jesteśmy fenomenalni, fantastyczni, cudowni, niesamowici i niepowtarzalni, jedyni w swoim rodzaju?! Dlatego Św. Paweł przywołuje nas do porządku, wołając do naszych sumień: „Cóż masz czego byś nie otrzymał?!”
Jezus chce nam to dzisiaj powiedzieć: Wszystko co masz, masz to od Boga! – wszelkie dary, charyzmaty, talenty, zdolności otrzymaliśmy od Niego – czy potrafisz to dostrzec i ciągle o tym pamiętać, czy potrafisz to docenić?! Czy umiesz codziennie Bogu dziękować, za to co masz z jego szczodrobliwości?!
Ewangelia kieruje naszą uwagę na prostotę i pokorę. Dla wielu ludzi temat ten jest niezrozumiały i w dzisiejszym świecie nie budzi wielkiego zainteresowania. Pokorny i prosty człowiek uważany jest za niedzisiejszego, za człowieka bez ikry, za dziwaka. A Jezus na przekór ogólnemu myśleniu mówi: „uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Zaskakująca rzecz. Wielki Bóg ma upodobanie w prostocie i kocha się w pokorze. Kiedy spojrzymy na życie Jezusa, to stwierdzimy, że jest ono jednym wielkim świadectwem pokory. Jego proste narodziny w ubogiej stajni, biedna rodzina, haniebna śmierć na krzyżu. Bóg na osiołku… Bóg umywający nogi człowieka.. Kto tu jest bogiem? Bóg czy człowiek? Największym dowodem pokory jest ustanowienie Eucharystii – wielkie bezgraniczne oddanie się Boga ludziom i obecność w malej kruszynie chleba. Jezus Chrystus jest najpokorniejszy ze wszystkich. I tę wielką prawdę potrafią zrozumieć tylko ci prości, najmniejsi, o których mówi Jezus: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie”. Jego pokora nie ma nic wspólnego ze słabością.
Zanim Jezus zaprosi nas do udziału w swojej pokorze i mocy, najpierw sam objawia się nam, jaki jest naprawdę.
Znany angielski dziennikarz Malcolm Muggeridge, jeszcze przed swoim nawróceniem – był gospodarzem programu publicystycznego, emitowanego przez BBC. Program cieszył się ogromną popularnością, bo brały w nim udział znane osobistości. Jego dowcipne komentarze, dotyczące współczesnego społeczeństwa były trafne i bardzo humorystyczne. Pewnego dnia, kiedy nagrywali nowy odcinek programu, okazało się, że zaproszona gwiazda Hollywood nie może przybyć. Muggeridge polecił swoim współpracownikom: „Znajdźcie kogoś, znajdźcie kogokolwiek”. Ktoś przypomniał sobie, że w gazetach pisali o przyjeździe do Wielkiej Brytanii pewnej zakonnicy, rodem z Albanii, która pracuje w Indiach i zajmuje się pomocą biednym i umierającym. Muggeridge zgodził się przeprowadzić z nią wywiad. Kiedy zjawiła się w studiu, bardzo się rozczarował. Była inna niż sobie wyobrażał: malutka, przygarbiona, starsza kobieta z pomarszczoną twarzą – niezbyt medialna osoba do telewizji. Zadając pytania, denerwował się, ponieważ udzielała prostych, szczerych i bezpośrednich odpowiedzi. Bardzo rzeczowa i nie było w niej nic dowcipnego. A widzowie tego programu lubią błyskotliwe odpowiedzi. Kiedy wyszła, Muggeridge polecił pracownikom „wycięcie” zakonnicy z programu. Wiedział, że współpracownicy tego nie mogli uczynić. Fragment wywiadu wyemitowano z braku czego innego. I prawie natychmiast rozdzwoniły się telefony, więcej niż kiedykolwiek. Wszyscy podziwiali pokorę, prostotę, skromność, odwagę i determinację tej siostry. Wiele osób zainteresowały losy najuboższych, oferowali im swoją materialną pomoc. Angielski dziennikarz bardzo się zdziwił i po czasie zrozumiał, jak bardzo się pomylił w swojej ocenie. Tak świat zaczął poznawać prostą i pokorną zakonnicę, która wkrótce otrzymała w Sztokholmie Nagrodę Nobla, całe życie poświęciła służbie najuboższych, została beatyfikowana przez Św. Jana Pawła II, a nie tak dawno została kanonizowana przez papieża Franciszka. Mowa oczywiście o Św. Matce Teresie z Kalkuty.
„Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię”.
Dla chrześcijanina najważniejszy jest pokój wewnętrzny, który nosi w sercu. A źródłem tego pokoju wewnętrznego i tej wewnętrznej siły jest osoba Jezusa Chrystusa. Bo tylko sam Jezus staje się wskazuje nam drogę do tego pokoju. Pójście za Jezusem jest drogą pokoju serca. Im częściej będziemy na jego drodze, będziemy odczuwali duchowy pokój, będziemy tymi, których Jezus pokrzepia w codziennym utrudzeniu i obciążeniu. On ma tę moc, On ma tę siłę teraz jest Jego czas. Pozwólmy mu działać w nas i przemieniać nasze życie, nasze serce.
Panie, dziękujemy Ci za to, że wszystko, co mamy, jest Twoją łaską. Każda chwila, zarówno ta dobra, jak i ta zła jest Twoją łaską dla nas. Wszystko, co mamy, pochodzi od Ciebie, wszystko, co mamy, do Ciebie tez powróci.
Bądź uwielbiony Panie w naszym życiu i napełniaj je prawdziwym pokojem.