Święta Rodzina z Nazaretu. Zarówno serce Maryi, jak i serce Józefa należą całkowicie do Boga. Ona pełna łaski, On mąż sprawiedliwy. To właśnie z Maryi Dziewicy i pod osłoną Jej związku z Józefem Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas. Maryja i Józef posiadają – w sposób specyficzny i im tylko właściwy – Boga dla siebie. Ten wcielony Bóg jest przecież ich dzieckiem. I Maryja, i Józef mówią do Niego: Synu.
Największą pochwałą, na jaką zasłużyć może rodzina chrześcijańska, to stwierdzenie, że jest ona bliska Bogu. Ona wprowadza Chrystusa w swoją społeczność, a raczej to Chrystus wchodzi w małżeńską społeczność. Niestety, zdarza się, że tak wielki skarb można stracić. Do tej tragicznej katastrofy nie dochodzi zazwyczaj nagle i niespodziewanie. Najczęściej umiera ona powoli, na raty. Coraz częściej w niedzielę, zamiast do kościoła, jedzie się w plener czy na zakupy. Modlitwa staje się coraz rzadsza i coraz bardziej nudna. W zapomnienie idzie spowiedź i Komunia święta. I tak bezboleśnie, jakby w narkozie, rodzina odchodzi od Boga. Odrzucając Boga – nie staje się przez to wolna. Zmienia tylko pana. Odtąd zamiast swemu Stworzycielowi i Zbawcy, służyć będzie tysiącowi głupich, tyrańskich bożków, które zawsze mnożą się w sercu, które wyłamało się spod prawa Bożego i ogłuchło na wołanie łaski. Bo odejść od Boga – to odejść nie w wolność, ale w chaos i własne nieszczęście.
Nazaretańska Rodzina, to rodzina bliska Bogu. To rodzina, w której Bóg, Jezus Chrystus, stanowi centrum wszystkiego.
Gdyby w naszych rodzinach Bóg stanowił centrum życia – byłbym spokojny o naszą przyszłość.