Święto Św. Szczepana – 26 grudnia 2015

Dzień wczorajszy przepełniony był radością, że z nieba wysokiego Bóg zstąpił na ziemię, a w dzisiejsze święto jasność nocy betlejemskiej spotyka się z purpurą krwi św. Szczepana.
Wczoraj anielskie Gloria i radość pasterzy – dziś ludzka nienawiść i krew pierwszego ucznia.
Kroniki walk religijnych w Anglii okresu reformacji zanotowały następujący przypadek:
Szalało prześladowanie katolików; urządzano po prostu polowania na przyznających się do Rzymu. Pewien katolik przyjął do swego domu kapłana i dał mu schronienie. Sprawa jednak wydała się i jest już pewne, że lada chwila wpadnie tu roznamiętniony tłum, by wywlec i zatłuc poszukiwanego. Bohaterski gospodarz po cichu zakrada się do jego kryjówki i porwawszy jego szatę duchowną, szybko ubiera ją wybiega naprzeciw zbirom i… pada od ich kul, ratując tym samym życie kapłana. Tłum jest przekonany, że zginął tropiony kapłan. Trudno wyobrazić sobie, co działo się w duszy uratowanego, gdy zorientował się, w jaki sposób i za jaką cenę ocalał.
Wczorajsza uroczystość ukazuje nam Dziecię Jezus w żłobie, Syna Bożego, który przybrał postać człowieka, jak tamten szatę ukrywającego się kapłana, by życiem swym i ofiarą krzyża uratować nasze życie wieczne.
Dziecię Jezus w szacie człowieka ratuje nas od śmierci wiecznej.
Przyjmuje postać człowieka, by w ten sposób go uratować.
I skutecznie ratuje.
Co więc powinno dziać dziś w naszych duszach?
Czy są one przepełnione wdzięcznością dla Bożej Dzieciny?
Czy w ten sposób patrzymy na Boże Narodzenie?
Na Boże Narodzenie, które jest zapowiedzią naszego ratunku.
Syn Boży przychodzi na ziemię, by nas uratować.
A my co na to?
Jaka jest nasza odpowiedź?
Moja, twoja?
Okazja do refleksji, zadumy.
I nie dla innego właśnie powodu nasza liturgia umieszcza w kalendarzu zaraz po Bożym Narodzeniu postać św. Szczepana – człowieka, który pierwszy odpowiedział miłością na miłość, by zapukać również i do naszych serc i usłyszeć naszą odpowiedź na Boże Narodzenie.
Jaka ona będzie?
Na miłość jest tylko jedna odpowiedź.
Na miłość odpowiada się miłością!
Obmyśl formę i postać Twojej odpowiedzi na Bożą miłość objawioną w żłóbku.