Dziś, w dzień Bożego Narodzenia, w naszych uszach i w naszych sercach rozbrzmiewa najradośniejsze orędzie, jakie kiedykolwiek usłyszała ludzkość. Orędzie, które dwa tysiące lat temu posłaniec z nieba głosił pasterzom i wszystkim ludziom, a więc i nam:
Zwiastuję wam radość wielką.
Dziś… narodził się wam Zbawiciel.
I po dwu tysiącach lat gromadzimy się w naszych kościołach, by kolejny już raz przeżywać pamiątkę Bożego Narodzenia, by ponownie wraz z milionami ludzi słuchać tego orędzia:
Narodził się wam Zbawiciel.
Zbawiciel, czyli ten, który zbawia, który podnosi, ratuje, wyzwala, ocala.
Niech ta wiadomość dotrze dziś do łóżka każdego chorego, do ludzi utrudzonych cierpieniem, przykutych niedołęstwem do łoża boleści:
Narodził się wam Zbawiciel.
On jeden jedyny potrafi nadać sens cierpieniu.
On, Ten jeden jedyny, który potrafi przeprowadzić człowieka przez cierpienie.
Wystarczy w Niego uwierzyć, by z dna ludzkiej słabości słabą ręką dosięgnąć nieba.
Narodził się wam Zbawiciel.
Niech słuchają tych słów sieroty.
Niech otrą gorzka łzę spływającą po smutnym policzku.
Niech usłyszą te słowa mieszkańcy domów dziecka, zakładów opiekuńczych, hospicjów, dzieci z cuchnących melin i wyziębłych z braku miłości mieszkań:
Narodził się wam Zbawiciel.
Narodził się ojciec dla sierot.
Przybył, by budować dom dla bezdomnych, by znaleźć matkę i ojca, którzy przygarną porzucone dziecko.
Przybył, aby uczynić możliwym to, co dla nas niemożliwe!
Narodził się wam Zbawiciel.
Niech słuchają tych słów emeryci i renciści, którzy muszą dokonywać dramatycznych wyborów: ratować życie wykupując konieczne leki, czy kupić chleb i masło.
Upokarzająca rzeczywistość po latach ciężkiej, marnie opłacanej pracy.
Pamiętajcie:
Narodził się wam Zbawiciel!
Sam ubogi i zziębnięty.
Sam bezdomny, w cudzej stajni, w bydlęcym żłobie, przybył, by biednych przeprowadzić przez pustynię ubóstwa i wprowadzić do krainy mlekiem i miodem płynącej.
By ich wprowadzić do nieba.
Narodził się wam Zbawiciel.
Słuchajcie uważnie tych słów wszyscy samotni, w których drzwi już od miesięcy nikt nie zapukał.
Oto dziś, w dzień Bożego Narodzenia, puka On:
Jezus, Boża Dziecina.
Stoi i puka, i prosi o przyjęcie.
Jak w Betlejem.
On się nie przerazi pustką waszej samotności.
On ją zapełni.
Zapełni sobą, tak jak małe dziecko wypełnia swą radosną obecnością cały dom.
Z Nim nigdy nie będziecie samotni.
Otwórzcie Mu!
Przyjmijcie Go!
Narodził się wam Zbawiciel.
Niech to orędzie usłyszą rodzice, którzy boleją nad swymi dziećmi pogrążonymi w nałogu alkoholizmu i narkomanii.
Niech to usłyszą zatroskani ojciec i matka, których dzieci odeszły od Boga i żyją w niesakramentalnych związkach.
Narodził się wam Zbawiciel.
Narodził się Zwycięzca śmierci, piekła i szatana.
Jemu zaufajcie!
On skruszonego łotra z krzyża wprowadził do nieba, On i wasze zagubione, zabłąkane dziecko potrafi ocalić.
On nikogo nie przekreśla.
Narodził się wam Zbawiciel.
Niech to usłyszą ci, którzy niedawno odprowadzili na cmentarz swoich najbliższych, na których policzkach jeszcze łzy nie obeschły.
Oto przychodzi Ten, który zapewnia:
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem, kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie.
Obetrzyj więc łzy.
Z najbliższymi, którzy odeszli, spotkasz się w wieczności, w domu Ojca.
Zapamiętaj:
Po to właśnie Narodził się wam Zbawiciel.
To radosne bożonarodzeniowe orędzie posłaniec z nieba kieruje do nas wszystkich.
Narodził się wam Zbawiciel.
Narodził się Ten, który pewnie poprowadzi nas przez życie.
Narodził się Ten, który oczekuje na nas po śmierci.
Pełni radości przeżywajmy te święta.
Błogosławionych świąt Bożego Narodzenia!