Homilia na Uroczystość Bożego Narodzenia 2019

„Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką;
nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło.
Pomnożyłeś radość, zwiększyłeś wesele”.

Dlaczego tej Nocy i Tego Dnia Bóg jest nam wyjątkowo tak bliski? W tym świecie pełnym bólu, cierpienia, rozpaczy i zwątpienia pojawił się On – nasz Ukochany Bóg i Pan. Przyszedł On po to, aby przywrócić ludziom
właściwy porządek, uzdrawiając nie tylko ludzkie serca i dusze, ale też codzienne problemy i wszelkie inne sfery naszego życia. Ocalił On to wszystko przed zatraceniem, rodząc się jako bezbronne małe dziecię w niepozornym miasteczku Betlejem.
Autor książki „O naśladowaniu Chrystusa” – Tomasz à Kempis napisał: „Nigdzie na świecie nie wydarzył się większy cud, niż w tej małej stajni w Betlejem. Tu stali się jednym: Bóg i człowiek.”
Kolejny raz w Tajemnicy Wcielenia Bożego Słowa natrafiamy na szereg paradoksów. Po pierwsze Król, Mesjasz i Zbawiciel rodzi się nie w luksusowym pałacu, w komnacie, w kołysce, ale na peryferiach Betlejem, w ubogiej nędznej szopie, na sianie i w kamiennym żłobie. Po drugie – w jednym z najbrudniejszych miejsc świata – w stajni narodziła się prawdziwa Świętość i Czystość. Po trzecie – Ten, którego w czasie męki i śmierci krzyżowej ludzie wyśmiewali i katowali, zachowując się gorzej niż zwierzęta, przyszedł na świat pośród zwierząt, które parą ogrzewały – jak śpiewamy w kolędzie, kwilące z zimna Male Dzieciątko.
Po czwarte – Ten który mówił o siebie: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba”, został położony w żłobie – w miejscu służącym do jedzenia dla zwierząt. Czyż to nie zadziwiająca i wzruszająca tajemnica Naszej Wiary?!
Celebracja Świętowania Bożego Narodzenia powinna być odpowiedzią na pytanie, jak obecnie ta Wielka Tajemnica Wiary wpływa na moje, twoje, nasze życie?  Przykład dają nam Pasterze, którzy obudzeni przez anioła słowami: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu;
dziś bowiem w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz Pan!”
 – pokazują, że trzeba podjąć trud i wysiłek: wybrać się w drogę, odnaleźć Dziecię i wsłuchać się w treść Dobrej Nowiny, którą przynosi, zapytać Maryi i Józefa, którzy są najbliżej tej tajemnicy. W czasie Świąt warto znaleźć czas, na spotkanie z Bogiem w czasie celebracji Eucharystycznej – w uczestniczeniu we Mszy Św. w przyjęciu do swego serca Komunii Św.; trzeba po prostu wyjść ze swoich przyzwyczajeń na poszukiwanie Nowonarodzonego, aby zadziwić się wielką miłością Boga do człowieka. I taka jest nasza tegoroczna szopka – to symbol naszej drogi – żeby znaleźć Jezusa, trzeba wyjść z ławki, podejść i odnaleźć szopkę – stanąć, uklęknąć i zadumać się choć przez chwilę nad Tajemnicą Narodzenia – czyli Wielkim Cudem Wcielenia Bożego Słowa.
Bo jeśli my mamy czas dla Boga to i On będzie miał czas dla nas i będzie o nas pamiętał!
Wszyscy chcą świętować. Czy jednak umieją dobrze przeżywać ten czas, czy wiedzą jak i co świętują?
Są tacy, którzy świętowanie, którzy tajemnicę Bożego Narodzenia i widzą w obficie zastawionym stole. Nie można się gorszyć się takim patrzeniem, ale trzeba jedna pamiętać, że jak podają statystycy – co roku w Polsce marnuje się około 9 mln ton żywności, a święta Bożego Narodzenia to „okres szczególnie temu sprzyjający”. Jak wynika z najnowszych badań, ponad 20%. Polaków wyrzuca w czasie Świąt ok. 1,5 kg jedzenia. Według badań prawie połowa Polaków przy okazji Świąt Bożego Narodzenia ma poczucie, że marnuje pieniądze na nietrafione prezenty
i zbyt dużą ilość kupowanego jedzenia, co wskazuje na potrzebę większej refleksji i przyjrzenia się naszej świątecznej gospodarności w kuchni. Chociaż mamy potencjał do niemarnowania, to wciąż powinniśmy się uczyć gospodarności przy naszych świątecznych stołach.  Może warto zwrócić na to uwagę, żeby na stole było o jedną czy dwie potrawy mniej, ale abyśmy o jedną godzinę więcej czasu poświęcili na rodzinne i osobiste spotkania – po to, aby się zatrzymać na chwilę w tym pędzie życia, aby po prostu być dla siebie najwspanialszym darem i prezentem.
To czas na odwiedziny bliskich, zwłaszcza chorych cierpiących w szpitalach, to czas na rozmowy i spotkania ze współmałżonkami, z rodzicami, z rodzeństwem, z dziećmi. To czas na spacery, na nawiedzenie cmentarza i spotkanie przy grobach z najbliższymi; to czas na bycie razem. Ciągle tłumaczymy się – nie mam czasu, tyle spraw – teraz jest ten czas, aby na chwilę przystanąć, zatrzymać się i w świetle narodzin Bożej Miłości – obdarować siebie nawzajem tym co najcenniejsze i najważniejsze: naszą obecnością, czasem i naszą miłością. Ludzie powracają po latach do wierności Bogu – bo za Kimś tęsknią, bo im Kogoś brakuje – bo pieniądze kariera, prawdziwe życie w dobrobycie to nie wszystko – i to jest ta pocieszająca opinia, że mamy wielką szansę na umocnienie naszej wiary, na pogłębienie wartości chrześcijańskich, na pielęgnowanie tego, co nazywamy w skrócie polską kulturą i tradycją. Parafrazując słowa piosenki Andrzeja Sikorowskiego i Grzegorza Turnaua: „Nie przenoście nam stolicy do Krakowa” – chcemy wołać: nie przenoście nam świeckich zwyczajów ze świata i Europy do naszej kultury i naszego dziedzictwa – bo to, że do nich wracamy i czujemy się z nimi dobrze, to że za nimi tęsknimy tam poza granicami kraju i w dużych miastach, w korporacjach – świadczy o tym, że to tak zostaliśmy wychowani – to są nasze korzenie, których się nie podcina i nie wolno niszczyć.
Anna Kamieńska
w wierszu „Chwila pojednania” napisała:
Weź w rękę siwy opłatek dnia, bo oto nadeszła chwila pojednania
Niech się pojedna jabłko z nożem
drzewo z ogniem
dzień z nocą
śmiech z płaczem
nicość z ciałem
niech się pojedna
samotność z samotnością
Aby „noc szczęśliwego rozwiązania” napełniała nas wszystkich nadzieją na nowe, lepsze dni i dawała poczucie siły jaka płynie z bycia wspólnotą.
Kochani! Kiedy wyjdziemy po Mszy Św., to stańmy przed sobą i podzielmy się białym chlebem, życząc sobie tego aby Jezus –Książe Pokoju narodził się tej nocy i tego dnia w każdym z nas.
Panie Jezu! Świętuję dziś Twoje narodzenie, bowiem przyszedłeś na świat w ludzkim ciele, aby wyprostować nasze ścieżki. Maryjo dziękuję Bogu za Twoje „Tak”, przez które stałaś się matką Kościoła i moją Matką. Uwielbiony bądź, Boże, za dar Twojego Syna. Zbawicielu, przyjdź i zamieszkaj w moim sercu, aby moc Twojej miłości przemieniała moje życie. Amen.