Homilia na Dzień Zaduszny – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych – 2 listopada 2019

„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał!”

Dzień dzisiejszy – Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych to podwójne doświadczenie.
Z jednej strony skończoność naszej natury, bo przechodzimy naturalny proces obumierania, a potwierdzają to groby naszych bliskich. Z drugiej strony – nadzieja płynąca z wiary w Boga, który jest Bogiem życia i wszystko dla Niego żyje. Trzeba tę tajemnicę przeżywać we wszystkich jej wymiarach. Nie bójmy się bólu rozstania, jaki odczuwamy, stając przy grobie bliskich nam osób. Zauważmy, jak dobrze, że szczytem grobów naszych bliskich jest krzyż. Patrząc na ten znak Jezusowego zwycięstwa, zaczynamy patrzeć oczami wiary. Krzyż to śmierć, która nie miała ostatniego słowa. Chociaż Jezus na krzyżu wypowiada ostatnie słowa: Ojcze w Twe ręce składam ducha mego!”, to jednak nie jest koniec. Śmierć to brama ku życiu dla wszystkich, których Jezus umiłował. A miłość pragnie bliskości na zawsze. Jeśli nasz bliski przeszedł tę bramę śmierci razem z Jezusem, to ból zamienia się powoli w nadzieję. Staje się przypomnieniem, że Jezus jest jedyną prowadzącą tam Drogą. Trzeba się jej mocno trzymać, a wtedy serce nie będzie się trwożyć.
Bo życie człowieka nie kończy się na cmentarzu! Przecież w to wszyscy wierzymy!

Pięknie o tym mówią słowa prefacji – modlitwy przed konsekracją z Mszy Św. za zmarłych: „Albowiem życie Twoich wiernych Panie, zmienia się, ale nie kończy… I choć nas zasmuca nieunikniona konieczność śmierci,  znajdujemy pociechę w obietnicy przyszłej nieśmiertelności”.
Polski poeta okresu romantyzmu, Cyprian Kamil Norwid, napisał w jednym ze swoich wierszy słowa:
Czy popiół tylko zostanie i zamęt, Co idzie w przepaść z burzą? – czy zostanie na dnie popiołu gwiaździsty dyjament, Wiekuistego zwycięstwa zaranie!”
Co zatem zostanie po nas – Popiół czy diament?!  Każdy z nas ma swój czas życia. Nie znamy dnia i godziny, kiedy Pan życia i śmierci odwoła nas przed swe oblicze. Ale wiemy, że ten czas, który jest przed nami, jest do naszej dyspozycji. Możemy wykorzystać go w ten sposób, żeby po naszym odejściu nikt nie będzie rozpaczał.
Kiedy zapalamy znicze lub lampki, to zauważamy, że światło tak długo się pali, dopóki nie wypali się oliwa lub wosk. Podobnie jest z nami – Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim. Dlatego nie możemy zapominać o naszych bliskich zmarłych, zwłaszcza, że oni nas potrzebują; naszej modlitwach, przyjętej w ich intencji Komunii Św., naszego duchowego wsparcia.
Dlatego przeżywając dziś Dzień Zaduszny chciejmy pamiętać i modlimy się za dusze w czyśćcu cierpiące, aby weszły do bram nieba, aby ich przygarnął Jezus Chrystus.

Umocnij mnie, Panie, w smutku rozstania z najbliższymi nadzieją jedności życia w Tobie na wieki. Spraw Panie, abym pamiętając o przemijaniu ludzkiego życia nie zapominał o moim zbawieniu.
Proszę Cię za nimi, aby mogli na zawsze doświadczać radości płynącej z Twojej szczególnej bliskości. Amen.